13 marca 2013

Wizyta u ginekologa

Jak to dobrze, że umówiłam się do ginekologa akurat na dzisiaj...

Do pobolewania w podbrzuszu dołączyło plamienie, dziś znacznie mocniejsze niż wczoraj. Plus tej sytuacji jest jeden - lekarz nie będzie musiał wierzyć mi na słowo że je mam, widać gołym okiem. 

Cóż, sezon na wizyty w gabinecie ginekologicznym uważam za otwarty...

2 komentarze:

  1. Barbarko, jak się przedstawia sytuacja na froncie?

    Pszczółka

    OdpowiedzUsuń
  2. Pszczółeczko, nie jest źle! Na szczęście -póki co- to nie żadna torbiel lub coś podobnie okropnego.Ale muszę mieć sie na baczności. Dziekuję ze pytasz :*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza. Jeżeli spodoba Ci się tutaj, serdecznie zachęcam do zasilenia grona obserwatorów. Zapraszam ponownie !