18 kwietnia 2013

Jak nie urok to...

...stopa!
Taaak, dokładnie stopa....
Wczoraj najpierw niefortunnie stanęłam podczas spaceru z psem, a potem chciałam obejrzeć wieczorem film w pewnej ciekawej pozycji i gotowe...coś mi "chrupnęło" w mojej prawej stopie!
Całą noc mnie bolała, teraz też chodzę jak kaleka..
.Jeszcze mi tylko do kolekcji lekarzy specjalistów których muszę odwiedzić ortopedy brakuje...

Cóż, biegnę do apteki zaopatrzyć się w jakieś przeciwzapalne i przeciwbólowe smarowidła.
Byle mnie tylko jakiś gips nie czekał, brrrrrr....

Dobrze że chociaż pogoda piękna - cieplutko, słonecznie, wręcz letnio :-)

2 komentarze:

  1. sssssss...stopa powiadasz? ;)
    Trzymam kciuki, żeby szybko się naprawiło ;)
    Moje kolanko już prawie, prawie ok ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za kciukasy:* Też mam nadzieję że stopa szybko dojdzie do siebie!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza. Jeżeli spodoba Ci się tutaj, serdecznie zachęcam do zasilenia grona obserwatorów. Zapraszam ponownie !