Witajcie w Nowym Roku !
Postanowiłam, że pierwszy tegoroczny post musi koniecznie posiadać jakiś miły akcent,
dlatego pokażę Wam jeden z prezentów, jaki znalazłam pod choinką. Dodam, że był to
jeden z najmniejszych prezentów, a wywołał największy uśmiech na mojej twarzy :-)
O kompaktowej wersji szczotki Tangle Teezer marzyłam od bardzo dawna,
dlatego niesamowicie się ucieszyłam, gdy w jednym z tajemniczo zapakowanych
pudełeczek znalazłam właśnie to lśniące cudo:
Tangle Teezer
Compact Styler
Edycja limitowana
Happy Holiday Hair
"Pink Baubelicious"
dlatego pokażę Wam jeden z prezentów, jaki znalazłam pod choinką. Dodam, że był to
jeden z najmniejszych prezentów, a wywołał największy uśmiech na mojej twarzy :-)
O kompaktowej wersji szczotki Tangle Teezer marzyłam od bardzo dawna,
dlatego niesamowicie się ucieszyłam, gdy w jednym z tajemniczo zapakowanych
pudełeczek znalazłam właśnie to lśniące cudo:
Tangle Teezer
Compact Styler
Edycja limitowana
Happy Holiday Hair
"Pink Baubelicious"
Szczotka znajduje się w bardzo ładnym, ozdobnym i niewątpliwie przyciągającym
wzrok opakowaniu, wykonanym z przezroczystego plastiku. Dodatki w postaci
kolorowych bombek i płatków śniegu stanowią miły, świąteczno-zimowy akcent,
a materiałowa kokardka jest idealnym dopełnieniem całości.
Szczotka jest dwukolorowa. Klasyczna w przypadku tej wersji szczotek, bazowa
matowa czerń, została połączona z intensywnym różem o połyskującym wykończeniu.
Całość prezentuje się elegancko i ślicznie, a zestawienie kolorystyczne absolutnie
skradło moje serce :-)
wzrok opakowaniu, wykonanym z przezroczystego plastiku. Dodatki w postaci
kolorowych bombek i płatków śniegu stanowią miły, świąteczno-zimowy akcent,
a materiałowa kokardka jest idealnym dopełnieniem całości.
Szczotka jest dwukolorowa. Klasyczna w przypadku tej wersji szczotek, bazowa
matowa czerń, została połączona z intensywnym różem o połyskującym wykończeniu.
Całość prezentuje się elegancko i ślicznie, a zestawienie kolorystyczne absolutnie
skradło moje serce :-)
Od posiadanej przeze mnie dotychczas wersji Salon Elite o której pisałam tutaj
wersja kompaktowa różni się przede wszystkim wielkością, ponieważ jest nieco
mniejsza, oraz kształtem. Jest inaczej wyprofilowana, nieznacznie cięższa, oraz
wykonana z solidniejszego, grubszego plastiku.
Co bardzo istotne, posiada także specjalną praktyczną nakładkę która chroni
plastikowe ząbki, dzięki czemu wersję kompaktową możemy nosić w torebce
bez obaw, że się uszkodzą lub powyginają.
Porównanie wersji Compact Styler oraz Salon Elite:
wersja kompaktowa różni się przede wszystkim wielkością, ponieważ jest nieco
mniejsza, oraz kształtem. Jest inaczej wyprofilowana, nieznacznie cięższa, oraz
wykonana z solidniejszego, grubszego plastiku.
Co bardzo istotne, posiada także specjalną praktyczną nakładkę która chroni
plastikowe ząbki, dzięki czemu wersję kompaktową możemy nosić w torebce
bez obaw, że się uszkodzą lub powyginają.
Porównanie wersji Compact Styler oraz Salon Elite:
Moje włosy po umyciu rozczesują się błyskawicznie przy kilku zaledwie ruchach
szczotką, bez ich ciągnięcia, szarpania czy wyrywania. Tangle Teezer świetnie je
rozplątuje i wygładza. Jedyna różnica ją zauważyłam jest taka, że Salon Elite z racji
swoich rozmiarów rozczesuje jednorazowo większą partię włosów, oraz dzięki
specjalnemu wygięciu w łuk nieco lepiej dopasowuje się do kształtu głowy.
Podsumowanie
Od kiedy zaczęłam używać szczotki Tangle Teezer, z mojego domu zniknęły
niemal wszystkie inne akcesoria do czesania włosów. Muszę przyznać, że nigdy
wcześniej rozczesywanie mokrych włosów nie było tak szybkie, łatwe i przyjemne.
Szczotki tej używałam jednak dotychczas jedynie w domu, nie nosiłam jej ze sobą
w torebce w obawie przed jej zniszczeniem. Jednak od teraz, dzięki tej ślicznej
wersji kompaktowej będę mogła mieć ją zawsze przy sobie. Niewielkie rozmiary
pozwolą jej zmieścić się w każdej niemal torebce, a specjalna nakładka zabezpieczy
plastikowe ząbki przed odkształcaniem się. Ta wersja jest także bardziej poręczna.
Dodatkowo zachwyciło mnie wyjątkowo ładne, prezentowe opakowanie i
śliczne zestawienie kolorystyczne.
Chyba mogę oficjalnie ogłosić, że znalazłam pierwszego ulubieńca roku 2015 !
A Wy wolicie klasyczną czy kompaktową wersję szczotki Tangle Teezer ?
Ja chyba nie potrafiłabym wybrać :-)
Mnie jakoś nie kuszą te szczotki :) Myślę, że u mnie wiele by nie zmieniły, a włosy by się po niej elektryzowały :) Może kiedyś wypróbuję z ciekawości, ale póki co nie mam w planach jej kupić :)
OdpowiedzUsuńJa żadnej wersji jeszcze nie miałam, ale bardzo bym chciała :)
OdpowiedzUsuńJa wolę kompakt :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna jest twoja szczotka ;-). Ja na razie takiej nie potrzebuje . Nie kusi mnie ze tak powiem ;-)
OdpowiedzUsuńJa cały czas przymierzam się do zakupu Tangle Teezera. Ta wersja jest przecudowna, szkoda tylko że kompaktowa, bo ja jednak wolałabym tą tradycyjną wielkość :)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje :) Ja też lubię te szczotki
OdpowiedzUsuńprezentuje się bosko, ja mam tylko wersję klasyczną bez której nie wyobrażam sobie życia ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tych szczotek, ale czytam o nich już na kolejnym blogu. Chyba w końcu się skuszę.
OdpowiedzUsuńMam jedynie wersję kompaktową i bardzo ją lubię ;) Mam ją 1,5 roku i dalej jest świetna :D
OdpowiedzUsuńślicznie błyszczy :) mam wersję kompaktową TT i uwielbiam !
OdpowiedzUsuńmnie od zawsze męczy rozczesywanie mokrych wlosów...chyba sie na nią skusze, jest piekna :)
OdpowiedzUsuńJa na razie mam wersję klasyczną i jestem zadowolona. Ta wersja kompaktowa właśnie w tych kolor bardzo mi się podoba.. szalenie niemalże. Widziałam ją w Hebe i w perfumerii...
OdpowiedzUsuńmam wersję 'domową' jak i kompaktową w kolorze różowym. muszę przyznać że Twoja limitowana, świecąca jest dużo ładniejsza :) u mnie w praktyce wygląda to tak że kompaktowa większość czasu leży w szafie, biorę ją tylko na wyjazdy.
OdpowiedzUsuńmam klasyczną wersję TT czarną, ale używam do większych kołtunów szerokiego grzebienia
OdpowiedzUsuńRównież dostałam jako prezent i już bardzo polubiłam! Idealna do torebki ;)
OdpowiedzUsuńJaka elegancka :)
OdpowiedzUsuńKupiłam sobie wersję różowo czarną, ale nie metaliczną :) Do torebki idealna!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny prezencik:) Ja jeszcze nie mam swojej ale jest w planach:)
OdpowiedzUsuńmam tą szczotkę w wersji Salon Elite i też uważam, że jest świetna ;)
OdpowiedzUsuńTT to mój ulubieniec roku :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam żadnej ;D
OdpowiedzUsuńJa tez w tym roku dostałam pod choinkę Tangle Teezer, wersję podstawową :) Uwielbiam ją. Świetnie nadaje się do masażu głowy.
OdpowiedzUsuńNaczytałam się o TT dobrych opinii i skusiłam się na wersję klasyczną :) ale nie zawsze radzi sobie z moimi włosami :)
OdpowiedzUsuńJa chyba wolę klasyk :D Chociaż żadnej nie mam :X Tylko podróbkę z Biedronki :(
OdpowiedzUsuńmam salon elite i chcę zakupić wersję kompaktową, ale słyszałam, że ta ma twardsze ząbki, czy to prawda? salon elite jest dla mnie idealna, boję się , że jak zakupię kompaktową to będę zawiedziona. a z kolei potrzebuję czegoś "do torebki".:) poza tym ostatnio kupiłam komuś na prezent wersję oryginalną w sklepie stacjonarnym i ta dopiero miała twarde ząbki, masakra w porównaniu z moją salon elite. czy więc była to podróbka (choć mało prawdopodobne, bo kupiłam w Hebe) czy po prostu każda ma inną twardość ząbków? proszę o radę..:)
OdpowiedzUsuńNie sądzę, żeby Hebe sprzedawało podróbki ;) Czytałam o takich przypadkach, ale były to szczotki sprzedawane np. na allegro. Nie wiem jaką twardość ząbków mają inne wersje Tangle Teezer, ale porównałam moją Salon Elite i Compact Styler i obie mają bardzo elastyczne, ale wcale nie takie znowu "miękkie" włoski :) Wersja kompaktowa może rzeczywiście nieznacznie, ale dosłownie ociupinkę ma je twardsze. Wydaje mi się też, że ząbki nie mogą być zbyt miękkie bo szczotka zwyczajnie nie spełni swojej funkcji - ale to takie moje osobiste wnioski :)
UsuńJeju, jeju - jakie to ładne!
OdpowiedzUsuńja mam wersję kompaktową a na święta dostałam nowość Aqua Splash przeznaczoną do stosowania w wodzie, na basenie itd. :)
OdpowiedzUsuńU mnie TT nie robią jakiegoś super szału. Są dobre ale większej różnicy między nimi a grzebieniem w dużymi zębami nie widzę :)
Compact styler zdecydowanie lepiej się prezentuje wizualnie :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nigdy nie używałam, jakoś na razie nie odczuwam potrzeby kupna TT
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam ochotę ją kupić, ale w końcu odpuściłam ją sobie.
OdpowiedzUsuńCompact Styler dużo lepiej wygląda :)
jaki on śliczniutki, mój kompakt jest czarno- złoty, a wersja klasyczna też różowa.
OdpowiedzUsuńSzczotka prezentuje się przepięknie. Uroku nie można jej odmówić. Ja jednak pozostaję wierna drewnianym grzebieniom o szeroko rozstawionych zębach.
OdpowiedzUsuńbardzo miły akcent:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wygląda ta kompaktowa wersja. :)
OdpowiedzUsuńMam wersję Salon Elite ale na razie nie czuję potrzeby kupowania kompaktowej wersji :) Chociaż kolorystycznie mi się Twoja podoba :)
OdpowiedzUsuńNie mam żadnej jeszcze, no właśnie jeszcze bo w końcu muszę ją sobie sprawić, ciekawe czy rzeczywiście tak się dobrze rozczesują włosy ;)
OdpowiedzUsuńKompaktowej wersji nie mam, ale posiadam zwykłą i nie wyobrażam sobie używać teraz zwykłej szczotki♥
OdpowiedzUsuń