Dzisiaj przygotowałam nieco spóźnioną prezentację wrześniowej edycji ShinyBox,
która miała z założenia pojawić się w weekend, ale wybrałam się na grzybobranie i
to nie byle jakie, bo chyba pierwsze i niestety ostatnie w tym roku w mojej okolicy.
Nie wiem czy pamiętacie, ale pisałam wcześniej, że skusiłam się na trzymiesięczną
subskrypcję ShinyBox z ciekawości i na próbę, a wrześniowe pudełeczko...
