Post typowo zakupowy już dosyć dawno nie gościł na blogu, ponieważ w ostatnich miesiącach
ograniczałam wizyty w drogeriach stacjonarnych oraz internetowych do niezbędnego minimum.
W międzyczasie udało mi się skutecznie uszczuplić zapasy, a nawet zaczęły się pojawiać małe
kosmetyczne braki, co uważam za swój ogromny sukces. Aby motywacja nie zniknęła równie
szybko jak się pojawiła, postanowiłam w nagrodę spełnić kilka swoich kosmetycznych marzeń.
Mimo wszystko trochę się tego nazbierało, więc zdobycze kilku ostatnich tygodni podzieliłam
na dwie części - kosmetyki kolorowe i kosmetyki do pielęgnacji. Dzisiaj zapraszam na część
pierwszą, czyli kosmetyki do makijażu.
ograniczałam wizyty w drogeriach stacjonarnych oraz internetowych do niezbędnego minimum.
W międzyczasie udało mi się skutecznie uszczuplić zapasy, a nawet zaczęły się pojawiać małe
kosmetyczne braki, co uważam za swój ogromny sukces. Aby motywacja nie zniknęła równie
szybko jak się pojawiła, postanowiłam w nagrodę spełnić kilka swoich kosmetycznych marzeń.
Mimo wszystko trochę się tego nazbierało, więc zdobycze kilku ostatnich tygodni podzieliłam
na dwie części - kosmetyki kolorowe i kosmetyki do pielęgnacji. Dzisiaj zapraszam na część
pierwszą, czyli kosmetyki do makijażu.
Lirene
Podkład do twarzy "No Mask"
Najnowszy produkt tej marki - ultralekki i długotrwały fluid zapewniający perfekcyjny i
nieskazitelny wygląd cery przez cały dzień. Nie zmienia koloru w czasie, nie rozmazuje
się i nie brudzi ubrań. Lekka, płynna konsystencja sprawia, że fluid idealnie stapia się ze
skórą, dzięki czemu makijaż wygląda świeżo i naturalnie bez obciążania cery, która staje
się gładka i aksamitna w dotyku. Zawarty w formule kwas hialuronowy nawilża skórę, a
elastonyl zapewnia jej odpowiednie napięcie i regenerację. Tyle jeśli chodzi o obietnice
producenta, póki co użyłam go kilka razy i jestem pozytywnie zaskoczona.
Bourjois
Podkład do twarzy "City Radiance"
Rozświetlający, lekki, jedwabisty podkład w tubce zapewniający efekt lekkiej i świetlistej
cery. Chroni skórę przed zanieczyszczeniami środowiska, zawiera filtr SPF 30. Używam
go od kwietnia i bardzo się polubiliśmy, więc niebawem napiszę o nim więcej.
go od kwietnia i bardzo się polubiliśmy, więc niebawem napiszę o nim więcej.
L'Oreal
Podkład do twarzy Infalible "Matte"
Matujący podkład o lekkiej konsystencji, zapewniający naturalny i świeży wygląd. Formuła
z perlitem minimalizuje nadmiar sebum, a jej dodatkowe wzbogacenie o specjalne polimery
zapewnia długotrwałe matowe wykończenie. Jeden z moich ulubionych podkładów, który
stosuję już od kilku miesięcy, a słynna promocja w Rossmannie okazała się idealną okazją
Bourjois
Pomadka do ust Rouge Edition "Souffle de Velvet"
Przejrzyście matowe szminki, które w wyjątkowy sposób łączą półprzezroczyste kolory
z efektem matowości i wielogodzinną trwałością, zapewniając delikatny i świeży efekt.
Zapewnia ustom wielogodzinne nawilżenie i jest tak przyjemna w noszeniu jak balsam.
Kilka postów wcześniej pisałam Wam, że zamierzam skorzystać z promocji - 49% w
drogeriach Rossmann i wypróbować tą ciekawie zapowiadającą się nowość. Wybrałam
dwa ładne odcienie: 04 Ravie en rose, oraz 05 Fuchsiamallow. Pierwsze testy już były i
chyba znalazłam nowych ulubieńców na lato :-)
chyba znalazłam nowych ulubieńców na lato :-)
L'Oreal
Puder matujący Infallible "Matte"
Jedna z nowości marki L'Oreal - kryjący i długotrwały puder matujący w kamieniu, który
skutecznie maskuje niedoskonałości. Zapewnie doskonałe wykończenie makijażu nawet
do 24 godzin. Odporny jest na wilgoć oraz wysokie temperatury, a jego unikalna formuła
zapobiega błyszczeniu się skóry. Posiada wysoki stopień odporności na ścieranie oraz
optymalne krycie. Idealnie nadaje się dla wszystkich rodzajów skory, także wrażliwej.
Nareszcie do mojego ulubionego podkładu z tej serii dołączył nowy produkt, czyli
oczekiwany przeze mnie puder. Zapowiada się przyjemnie ;)
Rimmel
Paleta do konturowania twarzy
Paletka pozwalająca na samodzielne wykonanie makijażu konturującego twarz. Składa się
z trzech części - rozświetlacza, bronzera i różu. Technologia cream-to-powder pozwala na
łatwą i bezproblemową aplikację. Dostępna jest w dwóch wersjach kolorystycznych, ja
wybrałam 001 Golden Sands ponieważ zawiera idealnie pasujące do mojej cery odcienie.
Bardzo przyjemna paletka, o stonowanej i subtelnej kolorystyce.
L'Oreal
Tusz do rzęs False Lash Superstar "Red Carpet Black"
Maskara o właściwościach pogrubiających i wydłużających. Składa się z dwóch produktów:
białej bazy, która zapewnia zwiększenie objętości oraz tuszu modelującego rzęsy. Specjalna
formuła i odpowiednio wyprofilowana szczoteczka pozwalają osiągnąć spektakularny efekt.
Zawsze chciałam wypróbować poprzednią wersję tego tuszu, ale skutecznie odstraszała mnie
jego cena i negatywne opinie. Skusiłam się jednak na nową odsłonę i liczę, że nie będę
żałowała tego zakupu.
L'Oreal
Tusz do rzęs False Lash Wings "Sculpt"
Tusz posiada jednostronną szczoteczkę "sculpt" o krótszych i dłuższych silikonowych
włoskach, która ozwala na dotarcie do rzęs od samej ich nasady, nadając efekt "Tight Line"
- wypełnionej linii rzęs. Zagęszcza linię rzęs jak po użyciu kredki. Maksymalnie pogrubia
rzęsy oraz nadaje im piękny efekt rozpostartych skrzydeł motyla. Bardzo lubiłam klasyczny
tusz z tej gamy, ponieważ rzeczywiście sprawiał, że moje rzęsy wyglądały jak wachlarze.
Mam nadzieję, że z tą wersją także się polubią.
NeoNail
Lakiery hybrydowe
Robiąc zakupy w jednej z drogerii internetowych postanowiłam przy okazji kupić jeden
lakier o neutralnym odcieniu, ponieważ choć słyszałam o tej marce, to nie miałam okazji
używać ich produktów. I wiecie co? Zakochałam się! Niemal natychmiast kupiłam kilka
kolejnych kolorów i aktualnie moja kolekcja liczy ich dziesięć, ale już wiem, że będzie
się powiększała. Lakiery NeoNail mają nieco gęstszą konsystencję niż te konkurencyjnej
marki, łatwo się nakładają i poziomują, a do tego są dobrze napigmentowane. No i ta
ogromna gama kolorystyczna! Uwielbiam ♥
O wszystkich powyższych kosmetykach z pewnością wkrótce przeczytacie na blogu,
zwłaszcza, że z częścią z nich poznałam się już dosyć dobrze. A jeśli interesuje Was
druga część moich zakupów poświęcona kosmetykom do pielęgnacji, zapraszam na
następny post :-)
zwłaszcza, że z częścią z nich poznałam się już dosyć dobrze. A jeśli interesuje Was
druga część moich zakupów poświęcona kosmetykom do pielęgnacji, zapraszam na
następny post :-)
Bardzo polubiłam ostatnio podkład Lirene No Mask :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście całkiem udana ta nowość - ja użyłam go zaledwie kilka razy, ale jestem pozytywnie zaskoczona :-)
Usuńfajne zakupy ;D
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńJa też staram się zmniejszyć moje zapasy kosmetyczne,Miłego używania :)
OdpowiedzUsuńDoszłam do wniosku,że pojawia się cała masa ciekawych nowości i nie ma sensu robić zapasów - a moje to już były takie, jak na wojnę... :-)
UsuńPolubiłam się z podkładem Lirene <3
OdpowiedzUsuńJeszcze nie mogę się o nim ostatecznie wypowiedzieć, ale zapowiada się przyjemnie :-)
UsuńPodkład Lirene mnie ciekawi i na pewno go wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńJest dosyć przyjemny i chyba warto go wypróbować, zwłaszcza w jakiejś promocyjnej cenie :-)
Usuńfajne te nowości :)
OdpowiedzUsuńPomadki Burżuła chcę o nich więcej ;D
OdpowiedzUsuńNa pewno pojawi się o nich osobny post :-)
UsuńJa też zdecydowanie wolę NeoNail. O Semilacach naczytałam sie dużo negatywnych opinii + moja koleżanka używa Semilac i ma teraz czarne plamy na paznokciach. :/
OdpowiedzUsuńLakiery marki Semilac były moimi pierwszymi hybrydami i bardzo je lubiłam, dopóki jednak nie spróbowałam tych NeoNail. Mają znacznie wygodniejszą dla mnie konsystencję i dobrą pigmentację nawet w przypadku pasteli. A do tego całą masę ślicznych odcieni i ciągle jakieś nowe kolekcje. Póki co są moim numerem 1 :-)
UsuńBardzo lubię hybrydy NeoNail. Semilac zawiódł mnie już kilka razy, na moich paznokciach spisuje się koszmarnie i teraz kupuję tylko NeoNail.
OdpowiedzUsuńMuszę się z Tobą zgodzić, dla mnie hybrydy NeoNail są o wiele łatwiejsze w aplikacji.
UsuńUwielbiam No mask lirene !
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy:) trochę żałuję, że nie skusiłam się na pomadki z Bourjois podczas promocji w Rossmanie, może następnym razem:) A podkładu Lrene No Mask użyłam raz i nie jestem z niego do końca zadowolona, będą kolejne podejścia:)
OdpowiedzUsuńnie znam żadnego z podkładów, a sculpta chciałam kupić, ale ostatecznie wybrałam coś innego
OdpowiedzUsuńWłasnie jestem w trakcie testowania podkładu z Lirene. Jak dla mnie jest świetny. Leciutki, dobrze kryje i dość dobrze trzyma się na buzi :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawią mnie lakiery neonail. Mam jeden, ale glitter - jest brzydki i gęsty (taki typowy glut). Chciałabym wypróbować normalny lakier bez brokatu, może byłby lepszy :D
OdpowiedzUsuńAle piękne odcienie pomadek z Bourjois! Skradły moje serce :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta paletka do konturowania, żałuję, że jej nie kupiłam :(
OdpowiedzUsuńBardzo fajne nowości, kilka mam :)
OdpowiedzUsuńNie mam żadnego z tych produktów, ale zakupy możesz uznać za bardzo udane :)
OdpowiedzUsuńLirene No Mask mnie kusi niebywale, ale cóż... w tej cenie mam dobry krem BB (azjatycki), więc nie wiem czy chcę ryzykować z Lirene czy kupić coś sprawdzonego... poczekam na więcej recenzji :D
OdpowiedzUsuńFaktycznie same ciekawe nowości :D Najbardziej zainteresował mnie podkład City Radiance ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio głośno się robi o tym podkładzie Lirene No Mask, ciekawa jestem jakby się u mnie sprawdził :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe nowości.
OdpowiedzUsuńO,własnie napisałam przed momentem u siebie o podkładzie No Mask :) jest fajny :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolory pomadek Bourjois . kocham tusze z loreal, muszę dokończyć swój wodoodporny telescopic z NeoNail mam jeden hybrydowy lakier i jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tusz Loreal False Lash Wings Sculpt, pomoże Ci zapomnieć o robieniu kreski na górnej powiece, myślę, że się polubicie, ale bądź cierpliwa, grzebyk na początku wydaje się troszkę kosmiczny;) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńchętnie bym ci to wszystko zabrała ;D
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję tuszu false lash sculpt! Dużo o nim piszą, a opinie jak zawsze podzielone. Ten grzebyczek, to chyba przeznaczony jest dla bardziej wprawionych w makijażu :)
OdpowiedzUsuńKarolinaP ja nie jestem mega mistrzem makijażu , a jednak wychodzi mi idealnie.Mam rzęski jakbym dokleiła sztuczne, ładnie rozdzielone wydłużone. Nie ma się czego bać, tusz jest mega ;]
OdpowiedzUsuńZ tuszu będziesz bardzo zadowolona, zobaczysz. Przydałyby się takie zapasiki do mojej kosmetyczki :)
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję pomadek do ust Rouge Edition "Souffle de Velvet"
OdpowiedzUsuń