Dzisiaj ostatni dzień maja, więc tradycyjnie pora na wytypowanie kosmetycznych
ulubieńców miesiąca.
Fantastyczna majowa piątka:
Wspominałam już kiedyś, że brakowało wśród moich kosmetyków do makijażu
ładnego różu do policzków. Ostatnie promocje w drogeriach sprawiły, że stałam
się posiadaczką aż dwóch, ponieważ zwyczajnie nie mogłam się zdecydować,
który ostatecznie wybrać :-) Kosmetyk marki L'Oreal służy mi zgodnie z
przeznaczeniem jako róż, natomiast nowość od Max Factor jako bardzo
delikatny rozświetlacz. Razem tworzą całkiem udany duet :-)
L'Oreal
Róż do policzków nr 105 "Rose Pastel"
Piękny, delikatny i pastelowy odcień, który idealnie nadaje się do wykończenia
i dopełnienia makijażu. Efekt jest bardzo naturalny, a cera promienna i ożywiona.
Kosmetyk mieści się w niewielkim, eleganckim opakowaniu, które posiada także
bardzo przydatne lustereczko i pędzelek.
Max Factor
Róż do policzków Creme Puff nr 05 "Lovely Pink"
Nowość od Max Factor - wypiekany róż w niewielkim, okrągłym opakowaniu.
Wybrałam najdelikatniejszy moim zdaniem odcień, który jest niezwykle subtelny,
a dodatkowo pięknie rozświetla cerę, nadając jej bardzo ciekawe wykończenie.
Idealny dla osób, które zaczynają swoją przygodę z tego typu kosmetykami,
oraz takich jak ja, które szukają róży w w jasnych i pastelowych kolorach.
Bourjois
Maskara Twist Up The Volume "Ultra Black"
Bardzo przyjemny tusz, którego szczoteczkę możemy dzięki specjalnemu
mechanizmowi przekręcić, zmieniając tym samym ułożenie silikonowych
"włosków". Ładnie podkreśla rzęsy, podkręca i dodaje im objętości, oraz
pokrywa je intensywną czernią.
Balea
Żel pod prysznic "Tropical Sunsine"
Żel pochodzi z najnowszej, tegorocznej edycji limitowanej i pachnie tak, jak lubię
najbardziej, czyli baaaardzo owocowo i egzotycznie :-) Rewelacyjnie odświeża
i umila nam czas spędzony pod prysznicem.Tworzy przyjemną, kremową pianę,
dobrze oczyszcza skórę całego ciała i w moim przypadku jej nie wysusza. Idealny
zapach na lato i z pewnością nie jest to moje ostatnie opakowanie.
Vaseline Intensive Care
Balsam do ciała "Podstawowa regeneracja"
Balsam udało mi się wygrać jakiś czas temu w jednym z blogowych rozdań i
przyznam, że miło mnie zaskoczył i bardzo się z nim polubiłam. Zapewne nie
przypadnie do gustu tym z Was, które unikają w kosmetykach parafiny, mnie
jednak ona w produktach do pielęgnacji ciała akurat zupełnie nie przeszkadza.
Balsam ma dosyć lekką, kremową konsystencję i bardzo przyjemny, subtelny
zapach. Łatwo się rozprowadza i szybko wnika w skórę nie pozostawiając tłustej
warstwy. Skóra po jego użyciu jest gładka, bardziej elastyczna i odżywiona.
Róże posłużą mi zapewne bardzo długo :-), natomiast z pozostałymi kosmetykami
z pewnością spotkam się ponownie znacznie szybciej.
szkoda, że nie mam dostepu do produktów balea
OdpowiedzUsuńTen tusz Bourjois jest świetny!
OdpowiedzUsuńten zapach z tej serii Balea jest boski! :)
OdpowiedzUsuńCała ta najnowsza edycja limitowana jest bardzo udana pod kątem zapachów ;-)
UsuńNie mogę się doczekać kiedy dobiore się do mojego żelu z Balea ;)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz owocowo-egzotyczne zapachy to nie będziesz zawiedziona :-)
UsuńKusi mnie ta Balea :)
OdpowiedzUsuńRównież lubię ten żel pod prysznic :) Róż ma bardzo ładny kolor :)
OdpowiedzUsuńBalea- uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńTeż polubiłam tę wersję żelu Balea ,natomiast mam chęć wielką na tę maskarę :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie maskara. Żele Balea znam i bardzo lubię,reszty nie znam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
z mila checia bym wyprobowala Balea i roz z Max Factora ... ttylko dostpu do nich zadnego nie mam
OdpowiedzUsuńSzkoda :(
UsuńBalsam z Vaseline bardzo lubilam ;)
OdpowiedzUsuńJa też go bardzo polubiłam :-)
UsuńU mnie balsam Vaseline też się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńJa jestem nim bardzo miło zaskoczona i chętnie wrócę do niego jak tylko skończe to opakowanie :-)
UsuńJestem za to ciekawa żeli Balea - właśnie kupiłam i za niedługo będę testować :)
UsuńMam ten żel Balea w zapasach :D Świetnie pachnie :)
OdpowiedzUsuńWypróbowałabym żel i balsam :)
OdpowiedzUsuńCała piątka zasługuje na uwagę :) Ten róż z Max Factor myślę, że byłby dla mnie świetny :) Lubie takie dodatkowe rozświetlenie oprócz koloru ;)
OdpowiedzUsuńTe róże wyglądają bardzo fajnie. :)
OdpowiedzUsuńTą maskarę w wersji wodoodpornej muszę kiedyś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńOdcień Twojego różu Loreala wygląda na chłodnawy. W sam raz dla mnie, bo z cieplejszych odcieni wychodz mi niestety pomarańczowe plamy :(
OdpowiedzUsuńTak, jest to raczej odcień chłodnego różu, w innych niestety nie bardzo mi do twarzy :)
Usuńteż polubiłam ten róż :) naprawdę śliczny i delikatny odcień :)
OdpowiedzUsuńNie używałam żadnego z tych produktów
OdpowiedzUsuńChciałabym przetestować ten tusz :)
OdpowiedzUsuńpotwierdzam świetne kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńMam ten tusz z Boujois i gdyby tylko nie odbijal mi się na górnej powiece byłby ideałem. Nie masz tego problemu z nim? Możliwe że to przez moją mieszaną cerę skłonna do przetluszczania. :)
OdpowiedzUsuńAkurat u mnie nie odbija się na górnej powiece :-) Na początku przeszkadzała mi jedynie dosyć rzadka konsystencja, ale po paru użyciach doszłam do wprawy jak go nakładać :-)
UsuńUwielbiam kakaowy balsam do ciała od Vaseline :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie postanowiłam, że wypróbuję także inne wersje tych balsamów :-)
Usuńzaciekawił mnie tusz Bourjois :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna gromadka, róże MaxFactor też ogromnie polubiłam i najchętniej kupiłabym wszystkie dostępne odcienie :) Równie mocno lubię tusz Bourjois, świetnie wydłuża rzęsy!
OdpowiedzUsuńtego żelu Balea nie miałam :(
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z Twoich ulubienców ale kusi mnie róż z L'Oreal - piekny kolor. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMuszę tego różu od MF spróbować.
OdpowiedzUsuńróże ładne :) i balsam mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń