31 sierpnia 2014

Ulubieńcy sierpnia !

Jak zwykle pod koniec miesiąca pora na post o kilku kosmetykach, które towarzyszyły mi 
przez prawie cały sierpień i które bardzo polubiłam. Tym razem nie będzie ich wiele, ponieważ
skupiłam się bardziej na zużywaniu produktów już wcześniej otwartych i sięgnęłam po
 zaledwie kilka nowości - one właśnie dominują w dzisiejszym zestawieniu.

 Jestem jednak prawie pewna, że we wrześniu będę miała za to problem ze wskazaniem
kilku ulubieńców kosmetycznych, bo wyjątkowo sporo produktów zapowiadają się obiecująco :-)


Oto ulubiona sierpniowa piątka !




1. Mixa
Płyn micelarny przeciw przesuszaniu
do suchej i bardzo suchej skóry twarzy i powiek
Mimo sporych zapasów różnych płynów micelarnych, nie mogłam się oprzeć tej nowości
 i już następnego dnia po zakupie z wielką chęcią zaczęłam testowanie. Polubiliśmy się
od pierwszego użycia :-) W mojej ocenie  jest to bardzo fajny produkt, który skutecznie
radzi sobie z demakijażem, a przy tym jest bardzo delikatny. Recenzja w kolejnym poście.

2. Argan Star
Dwufazowa odżywka do włosów keratynowo-arganowa
Sprawdza się u mnie bardzo dobrze: wygładza, nawilża, nabłyszcza i dyscyplinuje włosy.
Idealna także w sytuacjach wyjątkowych, kiedy nie możemy poświęcić zbyt dużo czasu na
ich pielęgnację. Pisałam o niej tutaj

3. Le Petit Marseillais
Mleczko nawilżające do skóry bardzo suchej
Kupiłam to mleczko, jak tylko pojawiło się na sklepowych półkach. Pozytywne opinie,
które można znaleźć w internecie na jego temat nie są ani troszkę przesadzone :-)
Ma przyjemną konsystencję, dobrze się rozprowadza i pięknie pachnie. Nawilża
i wygładza oraz delikatnie odżywia, przynosząc skórze uczucie ukojenia i komfortu.
Z pewnością skuszę się na pozostałe wersje. Recenzja niebawem.

4. Bielenda
Argan Face Oil + Sebu Control Complex
Intensywna kuracja na noc przeciw niedoskonałościom cery
Bielenda zaczyna wprowadzać na drogeryjny rynek bardzo ciekawe serie kosmetyków,
z których upatrzyłam sobie co najmniej kilka produktów. Póki co skusiłam się na ten
olejek właśnie i jest to aktualnie mój hit w wieczornej pielęgnacji twarzy, po którym
moja skóra rano rzeczywiście wygląda lepiej. Recenzja niebawem.

Rimmel
Lakier do paznokci 60 Second kolekcja Rita Ora
odcień nr 873 "Breakfast in bed"
Ta kolekcja lakierów zawładnęła w te wakacje moim sercem.Najbardziej
upodobałam sobie delikatny róż, który znalazł się już w czerwcowych ulubieńcach
kosmetycznych, teraz pora na przepiękną delikatną miętę :-)




******

Od września postaram się dodawać recenzje częściej niż dotychczas.
Przygotuję także dla Was małą niespodziankę :-)
Lipiec i sierpień były dla mnie bardzo aktywnymi i wyjazdowymi miesiącami,
dlatego bywałam tutaj rzadziej niż zwykle. Teraz co prawda namiętnie zbieram grzyby,
ale na szczęście w tym celu nie muszę się wybierać aż tak daleko :-)



26 sierpnia 2014

AA Shave & Care Balsam do golenia 2w1 - wersja do skóry suchej


Na początku sierpnia zrobiłam spore zakupy kosmetyczne, które pokazywałam Wam tutaj
Skusiłam się na kilka drogeryjnych nowości, spośród których zainteresował Was między innymi
produkt marki AA - Balsam do golenia 2 w 1. Muszę przyznać, że ja także byłam go bardzo
ciekawa, ponieważ spodobał mi się pomysł i forma tego kosmetyku. Pomyślałam, że może
okazać się alternatywą dla tradycyjnych pianek czy żeli przeznaczonych do golenia.
Czy sprawdził się w tej roli ?



Opis producenta
( kliknij aby powiększyć )


Moim okiem

Balsam znajduje się w plastikowym opakowaniu zakończonym pompką z dozownikiem.
Samo opakowanie jest bardzo proste, wygodne i dobrze leży w dłoni, a dozownik działa bez 
zarzutu. Kolorem bazowym jest biel, przełamana w zależności od wersji balsamu etykietami 
w różnych kolorach. Jednorazowe naciśnięcie powoduje wydobycie stosunkowo niewielkiej
 ilości balsamu, ale lepiej dołożyć kolejną porcję, niż martwić się jego nadmiarem.


Skład


W środku znajdziemy produkt o białym kolorze i bardzo przyjemnym, subtelnym słodkim zapachu
który umila nam moment golenia. Balsam ma konsystencję przypominającą raczej mleczko
 lub lotion do ciała, co mnie zaskoczyło, bo spodziewałam się że będzie bardziej gęsty. 
Nie tworzy piany na powierzchni skóry, rozprowadzamy go niczym zwykły produkt do
pielęgnacji ciała.





Produkt ten - w przeciwieństwie do klasycznych pielęgnacyjnych balsamów do ciała,
nie wnika w skórę zaraz po nałożeniu, ale pozostaje na niej i tworzy dosyć śliską warstwę,
ułatwiając proces golenia i powodując, że maszynka łatwo przesuwa się po skórze.
Ale jest jeden warunek - musimy nałożyć go dosyć dużo i dokładnie pokryć miejsca 
przeznaczone do golenia, inaczej łatwo o podrażnienia. 

Na skórze rozprowadza się bardzo łatwo, ale........
Według producenta balsam możemy nakładać na suchą lub zwilżoną skórę.
Ja najczęściej nakładam produkty go golenia na wilgotną skórę i tak też zaczęłam 
swoją przygodę z tym balsamem. 
No i niestety, produkt zaczął spływać z nóg jeszcze zanim skończyłam go aplikować, 
a możecie mi wierzyć, że robiłam to dosyć szybko. Postanowiłam zatem przetestować 
wariant drugi, czyli nakładanie na zupełnie suchą skórę. I tym razem balsam niestety 
zachowywał się podobnie, choć na szczęście w mniejszym stopniu. 
W obu przypadkach, aby ułatwić proces golenia, musiałam nałożyć dosyć dużą ilość balsamu.
W przeciwnym razie golenie staje się mało przyjemne, a maszynka może podrażniać skórę.

Po spłukaniu balsam rzeczywiście pozostawia na powierzchni skóry delikatną warstwę
 pielęgnacyjną, dzięki czemu jest ona dosyć gładka, przyjemna w dotyku i można obejść 
się bez dodatkowego kosmetyku pielęgnacyjnego nakładanego po goleniu.
Wyjątkowego nawilżenia czy odżywienia jednak nie zauważyłam, ale trudno o takie
działanie w przypadku produktu który ma kontakt z naszą skórą dosłownie przez chwilę.




Nowość, pojemność 250 ml, cena regularna około 15 zł.
Dostępny w drogeriach i marketach.
Występuje w trzech wersjach:
- do skóry wrażliwej i strefy bikini z olejem z ogórecznika ( różowy )
- do częstego stosowania z masłem shea ( niebieski )
- do skóry suchej z olejem arganowym ( żółty )




 Podsumowanie

Goliłam już nogi maszynką w różnych sytuacjach i używałam do tego celu tradycyjnej pianki
 lub żelu, ale także zwykłego mydła w kostce, mydła w płynie, a nawet szamponu do włosów.
 Zawsze po takiej depilacji nakładam produkty pielęgnacyjne - kremy, balsamy, masła do ciała
czy kilka kropel czystego oleju. Połączenie dwóch funkcji - ułatwiającej golenie i pielęgnacyjnej 
w jednym kosmetyku to bardzo ciekawy i zasługujący na uwagę pomysł. W przypadku tego
produktu jednak nie do końca się sprawdza, a winę za to ponosi zbyt rzadka konsystencja, 
która zamiast ułatwiać, niestety utrudnia golenie. Jest także powodem jego niskiej wydajności.
 Jestem ciekawa, czy pozostałe dwie wersje będą posiadały podobne konsystencje,
ale podejrzewam, że tak.



Ja nie kupię ponownie, zdecydowanie wolę pozostać przy tradycyjnej piance do golenia.
Uważam jednak, że jest to produkt który jak najbardziej można wypróbować.
Tak sobie myślę, że znajdą się jednak osoby które polubią się z tym balsamem na tyle, 
że zagości na dłużej w ich łazience :-)




Jeśli wypróbujecie tą lub inne wersję, dajcie koniecznie znać w komentarzach 
jak sprawdziła się u Was !


23 sierpnia 2014

Yves Rocher - Maseczka głęboko oczyszczająca Pure System

Dawno nie pisałam na blogu o maseczkach do twarzy. Postanowiłam to zmienić
i teraz regularnie będą pojawiać się "maseczkowe" posty. A w nich przede wszystkim
maseczki po które sięgam chętnie i regularnie, ale także te z którymi niezbyt się polubiłam,
oraz takie których użyłam właśnie po raz pierwszy :-)

Dzisiaj maseczka marki Yves Rocher, którą kupiłam nieco przypadkiem,
brakowało mi bowiem kilku złotych do kolejnej pieczątki na Karcie Stałego Klienta
i zdecydowałam się na nią właśnie, z myślą o oczyszczeniu mojej strefy T.



Opis producenta




Moim okiem

Maseczka znajduje się w solidnej i ładnej saszetce, podzielonej na dwa zastosowania.
 Ma kremową, dosyć gęstą i przyjemną konsystencję o jasnobeżowej barwie. Zapach jest
dosyć intensywny i niestety na prowadzenie wysuwa się alkohol, który jest już na trzecim
 miejscu w składzie.

Dobrze i szybko rozprowadza się na twarzy, dzięki odpowiedniej konsystencji nie spływa i
bez problemu możemy stopniować grubość warstwy. Po nałożeniu zaczyna delikatnie zastygać.
Zgodnie z opisem producenta należy trzymać ją na twarzy 3 minuty, a następnie zmyć wodą.
No i niestety zmywa się nieco trudniej, ja pomogłam sobie celulozową gąbeczką do zmywania
maseczek.



Maseczkę nakładałam tylko na strefę T. Zastanawiałam się, czy przez te zalecane trzy minuty
uzyskam jakieś pozytywne efekty po jej użyciu.

W składzie mamy kaolin czyli glinkę białą, alkohol oraz między innymi skrobię kukurydzianą,
glicerynę, wyciąg z miąższu aloesu, oczar wirginijski, kwas salicylowy czy wodę z hamamelisu.


W moim przypadku maseczka działa zdecydowanie bardziej matująco, niż oczyszczająco.
Po użyciu miałam uczucie odświeżonej i idealnie wygładzonej, ale też ściągniętej i lekko 
przesuszonej skóry. Maseczka dobrze matuje, ale niestety z oczyszczaniem porów
sobie nie radzi. Podczas jej aplikacji trzeba zdecydowanie uważać i omijać okolice oczu - 
 mnie niestety zaczęły piec, mimo, iż nałożyłam maseczkę w bezpiecznej odległości.


Maseczka w formie saszetki kosztuje 4,90 zł
Każda z dwóch porcji zawiera 4 ml maseczki.
Dostępna jest także w tubce o pojemności 50 ml i kosztuje 35 zł.
Kupicie ją w sklepach Yves Rocher - tych stacjonarnych i sklepie internetowym.


Jest to kolejny produkt, o którym można przeczytać zarówno pozytywne jak 
i negatywne recenzje. Dla mnie jest to przeciętna maseczka i nie kupię jej ponownie.
Jeśli macie ochotę ją wypróbować, polecam zacząć od zakupu wersji w saszetce.


Używałyście jej?


20 sierpnia 2014

Maybelline Affinimat - Matujący prasowany puder do twarzy


Jak wiecie, moja strefa T lubi błyszczeć, więc kosmetyki które nadadzą jej choć odrobinę matu
są u mnie mile widziane. W ubiegłym miesiącu skusiłam się na kilka drogeryjnych nowości klik,
 a jedną z nich był puder Maybelline z linii Affinimat. Jest on dostępny w czterech odcieniach:
   10 Classic Ivory
  20 Nude Beige
     30 Natural Beige
 40 Pure Beige

Ja wybrałam odcień 20 Nude Beige, który okazał się bardzo naturalnym i ładnym kolorem.
Czy zagości na stałe w mojej kosmetyczce?




Opis producenta
Najnowszy puder od Maybelline New York przeznaczony dla posiadaczek cery tłustej i mieszanej.
Zapewnia matowe wykończenie makijażu dzięki zawartości miliona mikro-gąbeczek.
Dostępny w czterech, idealnie dopasowujących się do skóry odcieniach dla 100 % efektu.


Moim okiem

Puder znajduje się w plastikowym, zwykłym zakręcanym pudełeczku. Podobnie jak w
przypadku podkładu z tej serii dominuje kolor czarny. Niestety samo opakowanie nieco
mnie rozczarowało. Wykonane jest ze średniej jakości plastiku, łatwo się rysuje, a napisy
przy ciągłym używaniu zaczynają się ścierać. Opakowanie zakręca się na "zatrzask", ale u mnie
nie działa on prawie wcale. Po dwóch tygodniach odkleił się wkład z pudrem, co oczywiście
 łatwo można naprawić samemu, ale już bardzo dawno nic takiego mi się nie przytrafiło.
Opakowanie nie zawiera także lusterka ani gąbeczki do nakładania pudru, ale to akurat mi
nie przeszkadza i wiedziałam o tym w momencie zakupu. Jeśli jednak zamierzamy nosić
go w torebce i wykonywać poprawki makijażu w ciągu dnia, trzeba mieć przy sobie także
pędzel lub gąbeczkę czy puszek, co może być sporym utrudnieniem.


( kliknij aby powiększyć )

W środku opakowania znajdziemy prasowany puder o przyjemnej, delikatnej i jedwabistej
konsystencji. Ja nakładam go dużym pędzlem przeznaczonym do pudru i jestem zadowolona
z efektów. 


Skutecznie i na długo matuje, zapewniając naturalny efekt wykończenia. 
Odcień idealnie dopasowuje się do skóry, przez co puder jest niemal niewidoczny, a 
jednocześnie spełnia swoją funkcję. Bardzo dobrze utrwala makijaż, a twarz nie wymaga
 zbyt wielu poprawek w ciągu dnia. Nie podkreśla suchych skórek, nie wchodzi w 
ewentualne zmarszczki, nie zatyka porów i nie wysusza skóry. Twarz po jego użyciu 
jest wygładzona, nie świeci się, wygląda świeżo, zdrowo i promiennie. A co najważniejsze,
strefa T jest ładnie zmatowiona.

Dobrze współpracuje zarówno z różnymi podkładami, jak i nałożony na twarz bezpośrednio.
Według mnie nie posiada żadnego specyficznego zapachu, w zasadzie jest raczej bezzapachowy.


W opakowaniu znajduje się 16 g pudru.
W cenie regularnej kosztuje około 28 zł, w promocji można go kupić znacznie taniej.
Dostępny w wielu drogeriach, min. Rossmann, Natura, czy Hebe.


Podsumowanie

Gdyby jakość tego pudru szła w parze z solidniejszym opakowaniem,
byłby to zapewne mój niekwestionowany pudrowy hit ostatnich miesięcy.

Wewnątrz raczej kiepskiego pudełeczka znajdziemy bowiem przyjemny i
dobrze spełniający swoją funkcję produkt, który w dodatku można w promocji
kupić za mniej niż 20 zł.

Fajnie by było, gdyby Maybelline przyjrzało się bliżej tej kwestii,
a w sklepach pojawiła się nowa wersja tego pudru w ulepszonym opakowaniu :-)

Do samego pudru nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń, a nawet więcej -sprawdził
się u mnie idealnie. Możliwe więc, że jeśli nie znajdę innego ciekawego produktu,
kupię go po raz kolejny.



Zdradźcie, jaki jest Wasz ulubiony puder :-)


17 sierpnia 2014

ARGAN STAR Dwuzfazowa odżywka keratynowo-arganowa do włosów


Niecały miesiąc temu uśmiechnęło się do mnie szczęście, mój blog znalazł się bowiem
w piątce wylosowanych we wspaniałym rozdaniu na blogu 
w którym nagrodą była nowość - Dwufazowa odżywka do włosów Biphaser Argan Star.
Dzięki wygranej mogłam przetestować ją jako jedna z pierwszych, z czego bardzo się
cieszę, ponieważ moje włosy bardzo ją polubiły :-)




Opis producenta

Dwufazowa odżywka bez spłukiwana z olejkiem arganowym i keratyną do wszystkich rodzajów 
włosów. Nawilża, rozplątuje i chroni włosy bez obciążania. Dzięki specjalnie zrównoważonej i 
lekkiej formule otula włosy nadając im ton, objętość i połysk. Zawiera olej arganowy i białka keratynowe, co gwarantuje odbudowę struktury włosa, wyrównanie porowatości i odżywienie.
Sposób użycia: Po umyciu osusz włosy, spryskaj na całej długości i końcówki. Wmasuj delikatnie.
Nie spłukuj. Przed użyciem wstrząsnąć. Produkt profesjonalny.

Skład
Aqua ( Water ), Cyclopentasiloxane, Polyquaternium 16, Argania Spinosa Kernel Oil, Hydrolyzed
keratin, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Panthenol, Propylene Glycol, Trimethylsilylamodimethicone,
Phenyl Trimethicone, Polyquaternium 11, C11-15 Pareth-5, C11-15 Pareth-9, Parfum ( Fragrance ),
Citric Acid, Benzyl Alcohol, Hexyl Cinnamal, Linalool, Polyamide-2, Limenelle, Geraniol, Coumarin,
Citronellol, C.I. 19140 ( FD&C YELLOW 5 ), Methylchloroisothiazolinone, C.I. 14700 ( FD&C RED 4 ),
Methylisothiazolinone, C.I. 42090 ( FD&C Blue 1 ).


Moim okiem

Odżywka znajduje się w plastikowej buteleczce zakończonej pompką z atomizerem.
Dzięki transparentnemu opakowaniu możemy nie tylko kontrolować zużycie produktu,
ale także obserwować proces łączenia się dwóch faz odżywki. Opakowanie jest wygodne,
 dobrze leży w dłoni. Pod względem wyglądu nie wyróżnia się niczym szczególnym, 
jest proste ale ładne, funkcjonalne i utrzymane w kremowo-czarno-złotej kolorystyce.
Atomizer w moim przypadku działa bez zarzutu i rozpyla przyjemną mgiełkę.



W środku opakowania znajdziemy dwufazową odżywkę o rzadkiej, wodnistej konsystencji 
i bardzo przyjemnym zapachu. Jest on dla mnie trudny do jednoznacznego określenia, 
słodki, z lekką nutką orientu w tle. Utrzymuje się na włosach jeszcze przez jakiś czas po
 zastosowaniu produktu.

Przed użyciem należy wstrząsnąć opakowaniem w celu połączenia dwóch faz,
w efekcie czego otrzymujemy produkt o przyjemnej i jednolitej mlecznej barwie.


Dzięki atomizerowi odżywkę nakładamy na włosy szybko i dokładnie. Ja rozprowadzałam 
ją praktycznie na całej długości włosów, ze szczególnym uwzględnieniem końcówek, 
a następnie zgodnie z zaleceniem producenta lekko wmasowywałam. 

Po jej użyciu włosy niesamowicie łatwo się rozczesują. Są wygładzone i elastyczne,
mięciutkie i przyjemne w dotyku, pełne objętości i mają piękny połysk. 
Odżywka dyscyplinuje włosy, które jednocześnie łatwo się układają, a fryzura długo
 zachowuje kształt. Idealnie sprawdza się w przypadku modelowania włosów na szczotce.
Nie obciąża włosów i nie powoduje ich szybszego przetłuszczania.

Jest bardzo wydajna, wystarczy zaledwie klika "psiknięć" aby pokryć całe moje włosy.
Jak widzicie na pierwszym zdjęciu, nie zużyłam jeszcze nawet połowy. 


Pojemność 200 ml.
Dostępna jest w sklepie internetowym Ambasada Piękna
i kosztuje 21,50 zł.
Dostępne są także inne produkty z tej serii klik klik



Podsumowanie

Choć częściej nakładam na włosy odżywki w tradycyjnej formie, zawsze mam pod ręką
 produkt do pielęgnacji włosów w sprayu. Są sytuacje kiedy odżywka w takiej postaci,
 w dodatku bez spłukiwania, bardzo się przydaje. Czasami potrzebuję także odmiany
 od dotychczasowej pielęgnacji i chętnie sięgam po nowe produkty. Ta dwufazowa odżywka 
bardzo przypadła mi do gustu, zwłaszcza że bardzo lubię kosmetyki z olejkiem arganowym,
który jest tutaj wysoko w składzie, oraz nie unikam całkowicie silikonów w produktach 
do pielęgnacji włosów. Jedynym minusem jakiego się dopatrzyłam jest dla mnie dostępność, 
zapewne gdyby była dostępna stacjonarnie znalazłoby się więcej chętnych na jej zakup :-)



Raz jeszcze dziękuję Żanecie za możliwość wypróbowania tej odżywki.
Gdyby nie ta wygrana, zapewne jeszcze przez długi czas oglądałabym ją wyłącznie 
na innych blogach :-)





14 sierpnia 2014

Co nowego kupiłam ?


Dzisiaj post typowo zakupowy, pokażę Wam bowiem na jakie kosmetyki skusiłam się
 w tym miesiącu. Tym razem jest to zestawienie dosyć kolorowe i ładnie pachnące :-)
Kupiłam też kilka nowości, których od dłuższego czasu byłam bardzo ciekawa.

Niewykluczone, że w sierpniu wpadnie do koszyka z zakupami jeszcze kilka innych
kosmetyków, ale postanowiłam pokazywać Wam moje zdobycze systematycznie.

W całości prezentują się tak:




A dokładnie:


Welness&Beauty
* Żel do kąpieli i pod prysznic z owocowymi ekstraktami z mango i papai - 6,99 zł
* Lotion do ciała z owocowymi ekstraktami mango i papai - 12,49 zł
* Olejek do ciała z olejem z pestek mango i ekstraktem z papai - 10,99 zł

Cała ta linia skusiła mnie subtelnym i bardzo przyjemnym owocowym zapachem.
Wszystkie produkty to nowości, dostępne wyłącznie w drogeriach Rossmann.




AA
Balsam do golenia 2w1 do skóry suchej
Na ten produkt czekałam od jakiegoś czasu, jestem bowiem bardzo ciekawa
jego działania. Występuje w trzech wersjach, niestety ja wyboru póki co nie miałam,
gdyż dostępna była tylko jedna. Kosztował 14,99 zł.

Mixa
Płyn micelarny do demakijażu przeciw przesuszeniom
Kolejny produkt, który znajdował się na mojej liście zakupowej. Co prawda
mam spore zapasy płynów micelarnych, ale postanowiłam wypróbować tą nowość
marki Mixa.  Nowość, dostępny wyłącznie w drogeriach Rossmann, cena 22,99 zł.

Yves Rocher
W tym miesiącu z kartą stałego klienta można kupić w atrakcyjnej cenie 19,90 zł
nowość z serii Hydra Vegetal - Maseczkę intensywnie nawilżającą której jeszcze nie 
ma w sprzedaży regularnej. Dodatkowo, za dowolny zakup powyżej kwoty 6,90 zł
 w sierpniu prezentem jest opakowanie dosyć słynnego Mleczka odbudowującego do skóry
 bardzo suchej o pojemności 75 ml. Nigdy wcześniej go nie miałam, a ponieważ chciałam 
wypróbować jestem z takiego gratisu bardzo zadowolona. Kupiłam także
odżywkę do włosów z mojej ulubionej linii z olejkiem jojoba za niecałe 10 zł.




Isana Professional
Kuracja do włosów z olejkiem arganowym
Isana zmienia całkowicie opakowania produktów do pielęgnacji włosów z serii Professional.
 Mnie udało się kupić ulubioną maskę do włosów już w nowej wersji i uważam, że zmiana jest
 bardzo korzystna. Wyłącznie Rossmann - 4,99 zł.

Isana
Balsam po depilacji Sensitive
Od dłuższego czasu przyglądałam się temu produktowi, w końcu postanowiłam
wypróbować. Wyłącznie Rossmann - 4,99 zł.

Isana
Peeling pod prysznic o zapachu Kwiatu jabłoni & Limonki
Lubię delikatne peelingi, także te w formie żelu pod prysznic i uwielbiam zapach jabłek :-)
Pod tym kątem ta nowość z Isany mnie oczarowała, chyba zrobię sobie zapas. 
Wyłącznie Rossmann, nowość, edycja limitowana - 4,99 zł.

Isana 
Mydło w płynie "Copacabana" o zapachu kokosa i mango
Letnia edycja limitowana dla zwolenniczek kokosowych aromatów :-) Pachnie cudnie, 
choć zapach niestety nie utrzymuje się zbyt długo. Ale i tak mycie rąk tym mydełkiem to 
sama przyjemność, no i do tego cieszące oko kolorowe opakowanie. Kosztuje około 3 zł.




L'Oreal False Lash Wings "Intenza"
Najnowsza, kolejna już odsłona jednej z moich ulubionych maskar.
Tym razem producent wzbogacił formułę o neo-matowe, czarne pigmenty.
Już nie mogę się doczekać pierwszego użycia ;-) Niestety jest dosyć droga, kosztuje
w cenie regularnej około 64 zł.

Maybelline "Mega Plush"
Maskara pogrubiająca o konsystencji musu
Kolejna nowość, a ponieważ tusze do rzęs tej marki lubię i zaciekawiła
mnie szczoteczka, oczywiście postanowiłam ją wypróbować.
Cena regularna około 34 zł, ja kupiłam w cenie promocyjnej za 22,99 zł.



Jak widzicie, będzie o czym pisać w najbliższym czasie :-)
Zainteresował Was jakiś kosmetyk ?


10 sierpnia 2014

TAG - Kocham lato!


Ostatnio widziałam na blogach pewien Tag, który bardzo mi się spodobał. Ponieważ jest
typowo letni - a ja właśnie kocham lato - więc pomyślałam, że już najwyższy czas aby
Was niego zaprosić :-)



1. Jaka jest dla Ciebie idealna letnia temperatura ?
Lubię, kiedy jest bardzo ciepło. Lato trwa u nas krótko, dlatego cieszy mnie
 piękne słońce za oknem i wysokie temperatury. Idealna letnia temperatura zależy od tego,
 gdzie spędzam czas. Jeśli nad wodą, to mogą panować nawet ponad 30 stopniowe upały,
 jednak w mieście lepiej się funkcjonuje, kiedy jest nieco "chłodniej".


2. Jeśli opalanie, to gdzie?
Na nadmorskiej plaży, nad jeziorem, w ogrodzie czy na balkonie ?
Zdecydowanie na nadmorskiej plaży lub nad jeziorem. Uwielbiam czuć mokry
piasek pod stopami.



3. Ulubiony look na lato?
Kobiecy, ale wygodny, lekki i przewiewny :-) Latem częściej pozwalam sobie na
mocne, soczyste kolory.


4. Ulubiony letni napój ?
Woda z plasterkiem cytryny, mrożona herbata, oraz mrożona kawa - w tym także
według przeróżnych pysznych przepisów :-) Tego lata moje serce podbiły:
KAWOWY DUECIK
WIŚNIOWE CHMURY
MROŹNA PISTACJA
MMM MALINA

Przepisy można oczywiście nieco zmodyfikować według własnego uznania.

Dodatkowo napiszę, że moim ulubiony letni owoc to truskawki ♥
Ale nie przejdę obojętnie także obok malin czy arbuza :-)


6. Wakacje w kraju czy za granicą ?
I tu i tu :-) Wychodzę z założenia, że mamy piękny kraj i cudne miejsca na spędzanie
wakacji. Ale oczywiście warto także zwiedzić inne kraje.



7. Obowiązkowy gadżet na wakacje ?
Oczywiście aparat fotograficzny, ponieważ bardzo lubię robić dużo zdjęć.
No i telefon, bo przecież trzeba być na bieżąco i wiedzieć "co w trawie piszczy" :-)

Dodatkowo nie wyobrażam sobie wakacji bez książki - będzie w sam raz na
ciepłe wieczory :-) Jeśli macie ochotę śledzić co akurat czytam, zapraszam do
odwiedzenia mojego profilu  DziwnaJa na lubimyczytać.pl


8. Letnie wakacje czy zimowe ferie ?
Zdecydowanie letnie wakacje !


9. Gdzie spędzisz wakacje w tym roku ?
Tegoroczne wakacje będę z pewnością miło wspominać. Udało mi się w lipcu
spędzić kilka dni w górach, weekendy spędzam nad jeziorem, a niebawem jedziemy
do Chorwacji.


10. Jakie pamiątki najchętniej przywozisz z wakacji ?
Muszelki :-) Małe, duże, te piękne i te mniej urodziwe. Wszystkie !
Wśród pamiątek często znajdują się u mnie także magnesy na lodówkę,
 czy zakładki do książek.



11. Ulubiony smak lodów ?
Wszelkie sorbety, lody czekoladowe, bakaliowe, orzechowe, stracciatella,
pistacjowe, waniliowe.....Hmmm....czy są takie których nie lubię?  Chyba nie :-)
No może nie skusiłabym się na lody makowe, imbirowe czy różane.


12. Wakacje nad morzem, w górach czy nad jeziorem ?
Nad morzem, w górach i nad jeziorem, bo każde z tych miejsc ma niewątpliwie
swój niepowtarzalny urok.



Zdecydowanie kocham lato, a Wy ? :-)


Wszystkich zapraszam oczywiście do zabawy.
Chętnie poczytam Wasze odpowiedzi :-)



8 sierpnia 2014

Bourjois Odświeżająco-oczyszczający żel do mycia twarzy


Witajcie :-)

Kiedy skończył się mój ulubiony żel do oczyszczania twarzy z Biodermy, postanowiłam zrobić
 małą odmianę i skusiłam się na żel marki Bourjois - pokazywałam go zresztą w jednym z moich
ostatnich postów zakupowych. Jakiś czas temu przeczytałam na jego temat wiele pozytywnych opinii,
więc pomyślałam, że może znajdę w miarę przyzwoity produkt, który mogłabym od czasu do czasu
kupić gdybym akurat była w takiej "żelowej" potrzebie.

Mam cerę mieszaną. Strefa T lubi "błyszczeć" :-) i od czasu do czasu zaskakiwać
mnie niespodziankami, natomiast pozostałe partie twarzy są dosyć wrażliwe z tendencją
do przesuszania. Od żelu oczekuję przede wszystkim dokładnego oczyszczenia wszelkich
zanieczyszczeń które gromadzą się w okolicach czoła, nosa i brody oraz nie podrażniania
wrażliwej skóry na policzkach.

Czy się polubiliśmy ?



Opis producenta
Odświeżająco-oczyszczający żel wzbogacony o ekstrakt z ogórka. Sprawia, ze cera
 jest idealnie czysta, a skóra nawilżona i odświeżona. Dla wszystkich rodzajów skóry.
Testowany dermatologicznie. Nakładać na zwilżoną twarz unikając bezpośredniego kontaktu
z oczami, a następnie spłukać.

Moim okiem 

Żel znajduje się w plastikowej miękkiej tubce, posiadającej zamknięcie typu "klik".
Dzięki zastosowaniu niebieskiego, ale transparentnego plastiku możemy na bieżąco
kontrolować zużycie produktu. Opakowanie możemy przechowywać zarówno w pozycji
pionowej jak i poziomej, jednak stawiając na zakrętce mamy pewność, że nie będzie 
żadnego problemu z wydobyciem żelu. Wygląd tubki jest prosty, ale ładny i estetyczny.
Z tyłu pakowania zamieszczono niezbędne informacje w języku polskim. Pod zamknięciem  
znajdziemy niewielki otworek, który dosyć precyzyjnie dozuje potrzebną ilość produktu.


W środku kryje się żelowa, ale raczej dosyć rzadka konsystencja przypominająca kisiel,
 o delikatnym niebieskim zabarwieniu. Zapach bardzo ładny i odświeżający, z ewidentnie
 wyczuwalną nutą ogórka.


Niestety, orzeźwiający ogórkowy zapach, który osobiście bardzo w tego typu 
produktach lubię, to jeden z niewielu plusów tego żelu, gdyż w przypadku mojej 
cery się nie sprawdził. 

Bardzo słabo się pieni - praktycznie wcale - przez co staje się także mało wydajny.
 Źle rozprowadza ma zwilżonej skórze, rozmazuje się i równie źle zmywa. 
Ale co najgorsze - zupełnie nie radzi sobie z oczyszczaniem mojej strefy T.
Nie usuwa dokładnie zanieczyszczeń a dodatkowo po jego użyciu ciągle mam wrażenie, 
jakbym nie umyła tej partii twarzy i nie zmyła z niej resztek kosmetyku.

Nie wysuszył mojej cery, ale też z pewnością jej nie nawilżył. Nie powodował
uczucia ściągnięcia skóry i nie podrażnił jej.

Skład



Pojemność 150 ml, cena około 13 zł.
Dostępny w drogeriach Rossmann.


Podsumowanie

Moja cera w strefie T bywa problematyczna, a  zwłaszcza latem wymaga
dokładnego oczyszczenia. Używałam już wielu różnych żeli do oczyszczania twarzy,
w tym także przeznaczonych do każdego rodzaju cery, ale do tej pory żaden aż tak mnie 
nie rozczarował. Wiem, że wiele z Was jest zadowolonych z tego żelu, niestety ja się 
z nim nie polubiłam i z pewnością nie kupie ponownie. 



Pozostanę wierna produktom do makijażu tej marki, ale na kosmetyki do oczyszczania czy
pielęgnacji skóry raczej się już nie skuszę.
A jutro biegnę do apteki po jednego ze swoich "pewniaków" :-)

Używałyście tego żelu?
Koniecznie napiszcie jak sprawdził się u Was!



3 sierpnia 2014

LIRENE Body BB Fluid-Balsam wersja dla ciemnej karnacji


Dzisiaj obiecana recenzja jednego z moich ulubieńców kosmetycznych lipca.

Kosmetyk ten zainteresował mnie już od momentu, kiedy pojawił się na sklepowych półkach.
Dosyć długo zwlekałam z jego zakupem, wielokrotnie go oglądałam i odkładałam, a w międzyczasie
przeczytałam na jego temat wiele pozytywnych i negatywnych recenzji, co sprawiło,
że zaintrygował mnie jeszcze bardziej :-)

Lirene Last Minute Fluid-Balsam Body BB - bo o nim mowa - występuje w dwóch wersjach:
 do ciemnej i jasnej karnacji. Wersja do ciemnej karnacji jest bardzo mocno napigmentowana
 i kolor jest widoczny natychmiast po wyciśnięciu z opakowania. Natomiast wersja dla jasnej karnacji 
po wyciśnięciu z opakowania jest całkowicie biała i dopiero bezpośrednio podczas aplikacji na skórę
 zaczyna przybierać delikatny kolor.

Dzięki testerom obu wersji które były dostępne w drogerii, zdecydowałam się na wariant
do ciemnej karnacji, który w moim przypadku okazał się strzałem w dziesiątkę.
Nie lubię leżeć przysłowiowym "plackiem" na plaży, ale nie unikam też słońca całkowicie.
Podoba mi się efekt skóry muśniętej słońcem, szczególnie na nogach, więc z myślą o nich
właśnie go kupiłam :-)



Opis producenta
Fluid-Balsam BodyBB dla ciemnej karnacji nadaje skórze piękny kolor opalenizny 
od razu po użyciu. Zawiera specjalnie dobraną kompozycję rozświetlających pigmentów,
które nadają skórze promienny i zdrowy wygląd. balsam bardzo dobrze się rozprowadza
i szybko wchłania.
Sposób użycia: rozprowadzić na umytej i wysuszonej skórze ciała. Zmywa się przy 
pierwszej kąpieli. Ze względu na specyfikę produktu zaleca się, aby jasne ubrania
zakładać po całkowitym wchłonięciu produktu.


Moim okiem

Fluid znajduje się w plastikowym opakowaniu o ciekawym, asymetrycznym kształcie,
z tradycyjnym zamknięciem typu "klik". Opakowanie możemy przechowywać zarówno
w postaci pionowej, jak i poziomej. Całość wygląda bardzo elegancko i utrzymana jest w 
słoneczno-złotej kolorystyce, przyciągając tym samym wzrok na sklepowej półce.

Opakowanie jest niewielkie i dobrze leży w dłoni, przez co jest wygodne w użyciu.
Niezbyt duży otworek precyzyjne dozuje potrzebną ilość produktu.


W środku znajduje się produkt o konsystencji przypominającej klasyczny balsam do ciała,
a który dodatkowo dzięki zawartości pigmentów posiada także właściwości fluidu. 


Konsystencja jest bardzo przyjemna, kremowa i raczej gęsta, choć jednocześnie dosyć lekka.
Fluid jest delikatnie perfumowany, a subtelny zapach wyczuwalny jest nie tylko w momencie
aplikacji, ale także jakiś czas po nałożeniu na skórę. Balsam posiada bardzo ciekawą, 
wielowymiarową barwę, która kojarzy mi się z brązem, złotem i orzechem :-)

Bardzo dobrze rozprowadza się na skórze, choć trzeba nakładać go starannie, by dokładnie
 i równomiernie pokryć wybraną część ciała. Pierwszy raz nałożyłam go w domu jedynie w
 celu wypróbowania, więc podczas drugiej aplikacji nabrałam już sporo wprawy i wiedziałam, 
ile produktu potrzebuję oraz jak go nakładać. W moim przypadku najlepiej sprawdza się
 aplikowanie tego fluidu cienką warstwą, oraz kolistymi i dosyć energicznymi ruchami.
Skóra powinna być czysta i sucha, ale ja nakładałam ten fluid także na wcześniej użyty tradycyjny
balsam do ciała i muszę przyznać, że wtedy jego rozprowadzanie także przebiega bardzo sprawnie.
 Jeśli zacznie się nakładanie od wyciśnięcia sporej ilości z opakowania, produkt może się
 wałkować na skórze. Chcąc uzyskać bardziej spektakularny efekt można nałożyć kolejną warstwę,
 ale wydaje mi się, że nie należy przesadzać. Mnie w zupełności wystarcza efekt uzyskany po
 dokładnym rozprowadzeniu jednej warstwy.

Stapia się ze skórą i wchłania bardzo szybko, dosyć szybko także zasycha - jednak po
 rozsmarowaniu warto odczekać kilkanaście minut, aby balsam zdążył się należycie utrwalić.
Zwłaszcza, jeśli zamierzamy założyć ubranie w jasnych kolorach - na co zwraca uwagę sam producent.

Początkowo kolor wersji którą posiadam może wydawać się bardzo ciemny i wpadający
w pomarańczowe tony, jednak po rozprowadzeniu produktu na skórze znikają wszelkie
 wątpliwości. 

Natychmiast nadaje efekt pięknej i równomiernej, oraz naturalnie wyglądającej
 subtelnej opalenizny. Fluid nadaje skórze także delikatne, satynowe wykończenie. 
Stosowany na nogi pięknie jednocześnie subtelnie je rozświetla, wysmukla i 
poprawia wizualnie ich wygląd. Lekko maskuje drobne niedoskonałości, jak choćby
 ewentualne pajączki czy przebarwienia, oraz rewelacyjnie wyrównuje koloryt. 
Sprawia, że skóra wygląda nie tylko na muśniętą słońcem, ale także zdrowo i promiennie.

 Dobrze utrwala się na skórze, nie tworząc plam, zacieków czy smug oraz wykazuje się 
zaskakującą trwałością. Osobiście nie zaryzykowałam założenia białych ubrań, ale kolorowych 
sukienek czy spódnic które nosiłam po rozsmarowaniu go na nogach nie brudził oraz nie ścierał się,
 co jest dużym plusem. Zmywa się podczas pierwszej kąpieli z użyciem gąbki i żelu pod prysznic,
 czy innego produktu do mycia ciała. 

Niestety nie wiem, jak radzi sobie w przypadku aktualnie trwających, ekstremalnie
wysokich temperatur, ponieważ ostatnie dni spędzam głównie nad jeziorem, gdzie poza 
kosmetykami do opalania i klasycznymi balsamami do ciała nie stosuję w zasadzie nic więcej.
 Nakładałam go jednak na nogi kiedy temperatura nie przekraczała 30 stopni i wytrzymywał
 w niezłym stanie aż do momentu kąpieli - wydaje mi się, że to całkiem niezły wynik.


    Skład
( kliknij aby powiększyć )




Poniżej efekt na dłoni, na którą celowo nałożyłam nieco więcej produktu:




Efekt na nogach po nałożeniu jednej warstwy:


Zgadniecie, na którą nogę nałożyłam Body BB ? :-)


Jak widzicie, efekt jest delikatny - ale mam nadzieję że widoczny :-)
Choć na żywo zdecydowanie łatwiej można znaleźć różnicę, to zrobienie zdjęcia które będzie
to odzwierciedlać okazało się dla mnie trudnym orzechem do zgryzienia :-)

Pojemność 200 ml, cena regularna około 25 zł - w promocji kosztuje niecałe 20 zł.
Dostępny w wielu drogeriach i marketach.


Podsumowanie

Uważam, że jest to bardzo fajny produkt dla osób, które z pewnych względów nie mogą, 
nie lubią, lub zwyczajnie nie chcą się opalać, a jednocześnie chciałaby na przykład 
poprawić nieco wygląd swoich bladych nóg. Idealnie nadaje się jednak także dla 
podkreślania nabytej już wcześniej naturalnej opalenizny. Może być stosowany codziennie, 
lub wyłącznie na specjalne okazje. Ja nakładam go wyłącznie na nogi, ale oczywiście
jest to kosmetyk do całego ciała, więc można go aplikować według upodobań.

Wiem, że może nie podobać się satynowo-perłowy efekt wykończenia na skórze,
oraz fakt, że do jego aplikacji potrzeba nieco wprawy, gdyż dosyć szybko zasycha i
 łatwo zrobić mało estetyczne smugi. Oczywiście jest to kwestia wprawy -  każda z nas
zapewne szybko znajdzie swój własny sposób na  łatwą i sprawną aplikację :-)

Zachęcam do wypróbowania testerów dostępnych w drogeriach - z pewnością 
znajdziecie je np. w Rossmannie - co pomoże w wyborze odpowiedniej wersji
dla waszej karnacji, oraz w niewielkim chociaż stopniu pozwoli zapoznać się bliżej
z tym produktem.


Ja bardzo polubiłam się z tym kosmetykiem i zapewne zostanie ze mną na dłużej :-)
Jeśli chcecie mieć "zjawiskowe" nogi - polecam :-)


Etykiety:

recenzja (183) ulubione kosmetyki (140) codzienność (101) zakupy (84) nowinki kosmetyczne (67) miłe chwile (50) ulubieńcy miesiąca (48) włosy (43) pielęgnacja włosów (38) Rossmann (31) książki (28) pielęgnacja twarzy (24) L'Oreal (22) Yves Rocher (22) kosmetyki (22) kosmetyki do włosów (21) promocje (20) przemyślenia (20) filmy (19) pielęgnacja ciała (19) farby do włosów (18) zachciewajki (17) zużyte kosmetyki (17) Garnier (16) projekt denko (16) zwierzęta (16) makijaż (15) Isana (14) mój pies (14) zdrowie (14) oferty (13) tusze do rzęs (13) weekend (13) Maybelline (11) Nivea (11) odżywki do włosów (11) moje gotowanie (9) przyroda (9) szampon do włosów (9) Biedronka (8) krem do twarzy (8) maska do włosów (8) Bielenda (7) krem do rąk (7) kremy (7) regeneracja (7) Święta (7) żele pod prysznic (7) Avon (6) Dove (6) Schwarzkopf (6) balsamy do ciała (6) farbowanie (6) gazetki (6) paznokcie (6) przesyłki (6) ulubione granie (6) wizyta u lekarza (6) wygrane rozdania (6) Kallos (5) Rimmel (5) TAG (5) kino (5) peeling do ciała (5) prezenty (5) rzęsy (5) żel do twarzy (5) Biovax (4) Lirene (4) Regenerum (4) peeling (4) regeneracja włosów (4) tanie i fajne (4) życzenia (4) Bioliq (3) Douglas (3) Gliss Kur (3) Timotei (3) balsam do ust (3) inspiracje (3) niespodzianki (3) olejek do włosów (3) podkład (3) podkład matujący (3) próbki (3) serum do twarzy (3) stylizacja włosów (3) Drogeria Natura (2) Elseve (2) L'Oreal Prodigy 5 (2) Lidl (2) Liebster Blog Award (2) Mikołaj (2) Pantene Pro-V (2) apteka (2) kosmetyki apteczne (2) maseczki do twarzy (2) mieszkanie (2) produkty do twarzy (2) rozdanie na blogu (2) sport (2) Aussie (1) Batiste (1) Dermika (1) Drogeria Hebe (1) Palette (1) Ziaja MED (1) buty (1) coś do kawy (1) gazety (1) imieniny (1) krem CC (1) kuracje do włosów (1) muzyka (1) oddanie na blogu (1) post informacyjny (1) przepisy (1) rozdanie (1) rozdanie świąteczne (1) sałatki (1) storczyki (1) suchy szampon (1) suplementy (1) szampony (1) ubrania (1)