30 kwietnia 2015

Ulubieńcy kosmetyczni - kwiecień !


W ostatnim dniu kwietnia tradycyjnie pora na małe kosmetyczne podsumowanie.
miesiąca. Poniżej pokażę Wam produkty które szczególnie polubiłam i których
używałam z wielką przyjemnością.

Fantastyczna kosmetyczna szóstka kwietnia to:



Yves Rocher
Aksamitna maseczka odbudowująca 
Maseczka z linii Nutritive Vegetal do skóry suchej i bardzo suchej, która
jednak sprawdziła się rewelacyjnie także w przypadku mojej cery mieszanej.
Ma bardzo przyjemną konsystencję w postaci gęstego musu i ładnie pachnie.
Po użyciu pozostawia na skórze uczucie nawilżenia. odżywienia i odświeżenia.
Dobrze radzi sobie z wszelkimi suchymi miejscami. Nie wymaga spłukiwania,
 nadmiar wystarczy usunąć za pomocą chusteczki.

Bandi
Krem intensywnie nawilżający do twarzy
Krem z serii Hydro Care to mój pierwszy kosmetyk tej marki. Mogłam go
wypróbować dzięki wygranemu jakiś czas temu pudełku Shiny Box w którym się
znajdował. Ma idealną dla mnie dosyć lekką konsystencję, a przy tym zapewnia
 skórze uczucie nawilżenia przez cały dzień. Błyskawicznie się wchłania nie
 pozostawiając tłustej warstwy i doskonale nadaje się pod makijaż. Dzięki niemu
postanowiłam bliżej poznać także inne produkty tego producenta.

Sylveco
Hibiskusowy tonik do twarzy
Moje absolutne odkrycie i jednocześnie hit wśród kosmetyków do pielęgnacji
twarzy tego miesiąca. Doskonale tonizuje, odświeża i nawilża skórę na mojej
twarzy, oraz wykazuje działanie kojące w przypadku jej wrażliwych partii.
Zostanie ze mną na dłużej. Pisałam o nim tutaj

Essie
Mini lakiery do paznokci z kostki "Resort Collection" 2015
Ostatnio sama siebie nie poznaję, bo zaczęłam malować paznokcie znacznie
częściej niż dotychczas - może to zasługa Waszych blogów? :-) Pisałam już wiele
razy, ze lubię lakiery w wersjach mini, ponieważ zużycie do końca buteleczki
 lakieru o tradycyjnej pojemności raczej się  mnie nie zdarza. Dosyć szybko
nudzę się także kolorami, więc takie miniaturki są dla mnie idealnym wręcz
 rozwiązaniem. Z tej kostki najbardziej polubiłam trzy odcienie: "Suite Retreat",
"Time For Me Time" oraz "Stones N' Roses. Odcień kakaowy niestety nie
przypadł mi do gustu, ale czeka na niego już nowa właścicielka :-)
 O kostce pisałam tutaj


A Wy znalazłyście w tym miesiącu swojego ulubieńca wśród kosmetyków ?


******

Przypominam, że dzisiaj rozpoczęła się druga część promocji w drogeriach
Rossmann. Tym razem o 49% taniej możemy kupić tusze do rzęs, cienie,
 kredki i eyelinery. Póki co nie udało mi się kupić wszystkich kosmetyków
które chciałam, ale może jeszcze zdążę to nadrobić :)

27 kwietnia 2015

Kallos - Maska do włosów "Aloe"


Rodzina produktów do pielęgnacji włosów marki Kallos nieustannie się powiększa,
zachęcając do zakupu coraz nowszej i ciekawie zapowiadającej się wersji.

Do tej pory moja przygoda z tymi produktami była bardzo udana, więc jakiś czas
temu kupiłam sobie trzy kolejne maski do włosów, w tym najnowszą wersję "Aloe".
Jak się sprawdziła ?

Kallos
Regenerująca maska do włosów z wyciągiem z aloesu
"Aloe"



Opis producenta
Kallos Aloe Vera - nawilżająca i regenerująca maska do włosów z ekstraktem 
z aloesu do włosów suchych i łamiących się. Natychmiast nawilża i odżywia 
strukturę suchych i łamiących się włókien włosów. Aktywne i bogate w witaminy
 oraz substancje mineralne składniki aloesu pobudzają porost włosów oraz sprawiają,
że są one lśniące, bujne i łatwe do uczesania. Stosować na umytych i osuszonych
ręcznikiem włosach, pozostawić na 5 minut a następnie spłukać.


Moim okiem
Maska Kallos "Aloe" podobnie jak inne o tej pojemności  znajduje się w plastikowym
 opakowaniu z zakrętką. Opakowanie to w rzeczywistości ma ładny zielony kolor i
tradycyjnie bardzo prostą szatę graficzną.


Konsystencja maski należy do tych bardziej gęstych i treściwych, dzięki czemu
nie przelewa się przez palce i wygodnie wydobywa z opakowania. Przyjemnie 
i łatwo się ją aplikuje, ponieważ dokładnie pokrywa włosy nie spływając z nich.
Zapach jest kwiatowo-świeży i w opakowaniu dosyć intensywny, jednak podczas
użycia produktu nieco na tej intensywności traci, co dla mnie jest plusem, ponieważ
w przeciwnym razie mógłby stawać się drażniący.

Skład

Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Aloe Barbadensis Juice, Parfum,
Citric Acid, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Propylene Glycol, Benzyl Alcohol,
Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone

Jak widzicie skład jest prosty i krótki, a ekstrakt z aloesu znajduje się na jego
początku. A jak z działaniem?

Użycie maski bezpośrednio po myciu włosów znacznie ułatwia ich rozczesywanie
i sprawia, że są miękkie w dotyku. Niestety, po wysuszeniu zaczynają się lekko
puszyć, źle się układają i zdecydowanie brakuje im dociążenia. Po kilku próbach
 które kończyły się takim samym efektem, postanowiłam nieco wzbogacić maskę
niewielką ilością oleju - w moim przypadku sprawdza się na przykład olej ze
słodkich migdałów czy awokado - i tak wzbogaconą nałożyć na wilgotne włosy
 przed ich myciem na około pół godziny. Dzięki temu moje włosy przestały się
puszyć, stały się wygładzone, jedwabiste w dotyku, dobrze dociążone i zaczęły
 się ładnie układać. Zatem dodatkowe wsparcie tej maski olejem było w przypadku
 moich włosów dobrym rozwiązaniem i tak też będę jej używać.


Pojemność 1 litr, cena regularna 10-12 złotych. Stacjonarnie nie wszystkie
rodzaje masek Kallos są łatwo dostępne, więc polecam ich zakup w sklepach
internetowych, gdzie także tą wersję bez problemu znajdziecie.


Podsumowanie

Jest to pierwsza maska marki Kallos, której oryginalny skład nie do końca służy
 moim włosom. Na szczęście znalazłam rozwiązanie i dzięki wzbogacaniu jej
ulubionymi olejami mogę stosować ją bez obaw. Maskę zużyję do końca i
 może przeprowadzę jeszcze kilka eksperymentów wzbogacających, ale
ponownie jej nie kupię. Oczywiście muszę wspomnieć o niewątpliwym plusie
w przypadku tego produktu, czyli sporej ilości w bardzo przystępnej cenie.
 Minusem natomiast jest fakt, że niektóre wersje dostępne są tylko w litrowych
 opakowaniach, co finansowo wychodzi korzystniej, ja jednak wolałabym mieć
możliwość zakupu opakowania o mniejszej pojemności.


Jeśli używacie lub używałyście tej maski, koniecznie podzielcie się swoimi
wrażeniami w komentarzach.






24 kwietnia 2015

Zakupy w drogerii Rossmann - część 1 "Twarz"

Jak wiadomo, w drogeriach Rossmann ruszyła właśnie kolejna wielka akcja promocyjna, 
dzięki której możemy nabyć kosmetyki do makijażu niemal o połowę taniej. 
Od dzisiaj do 29 kwietnia promocja obejmuje wszystkie podkłady, pudry, róże, 
bronzery i korektory do twarzy.

Ponieważ bardzo lubię oglądać wszelkie posty zakupowe na Waszych blogach,
 postanowiłam że i ja pochwalę się swoimi skromnymi zdobyczami. Zapraszam
 zatem na pierwszą część zakupowej trylogii :-)


L'Oreal
Podkład do twarzy Infallible 24H-Matte
Wersja klasyczna w szklanym opakowaniu zupełnie nie przypadła mi do gustu,
za to ta nowa, "matowa" odsłona którą miałam okazję już wypróbować, ma spore
szanse aby pozostać ze mną na dłużej. Minusem jest bardzo mały wybór odcieni,
 ja zdecydowałam się na najjaśniejszy zdaniem producenta, czyli nr 11 "Vanilla",
ale osoby o bardzo jasnej karnacji raczej nie znajdą odpowiedniego dla siebie.
Cena regularna 58,99 zł / promocyjna 28,90 zł.


L'Oreal
Róż do policzków 
Ostatnio robiłam kosmetyczne porządki i doszłam do wniosku, że mam kilka
bronzerów i ani jednego różu z prawdziwego zdarzenia, więc był to produkt 
obowiązkowy do kupienia podczas tej promocji. Chciałam aby miał delikatny, 
ładny pastelowy odcień i wybrałam nr 105 "Rose Pastel". Jestem z niego 
zadowolona, ponieważ na twarzy jest bardzo wdzięczny i subtelny.
Cena regularna 58,79 / promocyjna 29,98 zł.


Max Factor
Podkład do twarzy "Whipped Creme"
O tym konkretnym podkładzie naczytałam się przeróżnych opinii - zarówno
dobrych jak i złych - i już od dawna chciałam go wypróbować. A w zasadzie,
 to zwyczajnie zapomniałam o nim podczas poprzedniej podobnej promocji :-) 
Niezależnie od tego jak się sprawdzi jestem zadowolona, bo spełniłam swoje 
małe "chciejstwo" :-) Wybór odcieni mocno ograniczony, wybrałam ten 
teoretycznie najjaśniejszy spośród czterech dostępnych. 
Cena regularna 49,99 zł / promocyjna 25,49 zł.


Max Factor
Korektor w sztyfcie redukujący zaczerwienienia
Ten korektor oglądałam już w drogerii wiele razy, ale cena regularna skutecznie
zniechęcała mnie do zakupu. Teraz nadarzyła się ku temu idealna okazja, więc
wylądował w moim koszyku zaraz po różu do policzków :-) Dużym plusem jest
fakt, że ten produkt - podobnie jak inne tej marki - był zafoliowany, co daje 
pewność że kupujemy kosmetyk który nie był wcześniej otwierany. 
Cena regularna 51,99 zł / promocyjna 26,51 zł.


Astor
Puder do twarzy Perfect Stay 24H
Bardzo polubiłam korektor pod oczy z tej serii, więc pomyślałam że wypróbuję 
także nowość, czyli puder. Co prawda nieco poczeka na swoją kolej, ale na lato
 będzie jak znalazł. Cena regularna 37,99 zł / promocyjna 19,37 zł.


Bourjois
123 Perfect CC Cream
Krem CC z trzema pigmentami korygującymi to produkt który doskonale znam, 
lubię i chętnie do niego wracam. W zależności od pory roku sięgam po jaśniejszy
 odcień 31 "Ivory" lub 32 "Light Beige". Podczas takiej promocji musi się znaleźć
w moim koszyku. Cena regularna 45,99 / promocyjna 23,46 zł.



Jak widzicie nie zaszalałam, ale też nie miałam wielkich potrzeb wśród tej grupy
 kosmetyków. Z moich obliczeń wynika, że gdybym chciała kupić powyższe
produkty w cenach regularnych, musiałabym zapłacić za nie około 303 złotych,
natomiast wydałam 153,71 zł czyli rzeczywiście połowę mniej.

Nie ukrywam, że najbardziej czekam na tusze do rzęs i produkty do ust :-)


Pochwalcie się koniecznie co Wy kupiłyście!
Może jeszcze wypatrzę coś ciekawego? :-)



21 kwietnia 2015

Sylveco - Hibiskusowy tonik do twarzy


O kosmetykach polskiej marki Sylveco czytałam na wielu blogach już od dawna i 
w większości opinie bardzo pozytywne. Jakiś czas temu przejrzałam jej ciekawy
asortyment i wybrałam kilka produktów, które chciałabym wypróbować. Jednym 
z nich był Hibiskusowy tonik to twarzy, który w wielu sklepach internetowych
dodawany był z okazji Dnia Kobiet w prezencie do zamówienia przy zakupie 
dowolnego kosmetyku Sylveco. Kupiłam więc jeszcze Lipidowy płyn micelarny
 i od tych dwóch produktów zaczęła się moja przygoda z tą marką :-) 

Sylveco
Hibiskusowy tonik do twarzy


Opis producenta
Hypoalergiczny, delikatny tonik do twarzy, z ekstraktem hibiskusa i aloesu o 
działaniu ochronnym, rewitalizującym i wzmacniającym. Dzięki dużej zawartości 
składników nawilżających skutecznie zabezpiecza skórę przed utratą wilgoci, 
zapewniając jej odpowiedni poziom nawodnienia. Tonik posiada lekką, żelową 
formułę, odświeża i zmiękcza oraz łagodzi podrażnienia. Uzupełnia demakijaż,
 może być stosowany wielokrotnie w ciągu dnia na skórę twarzy, szyję i dekolt. 
Pozostawia skórę wyraźnie czystą i promienną, przygotowując ją do dalszych
 etapów pielęgnacji. Przeznaczony do każdego typu skory, przebadany
 dermatologicznie.

Moim okiem

Tonik znajduje się w opakowaniu wykonanym z solidnego i dosyć ciemnego plastiku,
 posiadającego jednak pewną transparentność, pozwalającą na ocenę stopnia zużycia.
 Opakowanie zakończone jest zakrętką z zamknięciem typu "klik". Całość jest poręczna
 i wygodna w użyciu. Szata graficzna bardzo mi się podoba, zwłaszcza ciekawe połączenie 
kolorystyczne, które przyciąga wzrok i zachęca do zapoznania się bliżej z tym konkretnym
 produktem. Producent zadbał także o zamieszczenie na niewielkiej etykiecie wszelkich
 niezbędnych informacji o kosmetyku.


Tonik ma delikatnie czerwone zabarwienie i dosyć wyjątkową jak na produkt 
tego typu konsystencję. Według producenta jest to formuła żelowa, jednak moim
zdaniem przypomina ona raczej niezbyt gęstą zawiesinę. Łatwo wydostaje się z 
buteleczki bezpośrednio na wacik kosmetyczny. Taka konsystencja niewątpliwie 
wyróżnia produkt i jest jego zaletą, ale może być także wadą, jeśli przesadzimy z 
ilością jednorazowo nakładanego toniku. Ja pierwszy raz zaaplikowałam go
 zdecydowanie zbyt dużo, co spowodowało powstaniem na twarzy lekko lepiącej 
się warstwy. Podczas kolejnego użycia starałam się dozować go mniej i byłam
 już bardzo zadowolona z efektu.

Zapach także jest specyficzny i może niektórym wydawać się zbyt "apteczny", 
mnie podczas pierwszego użycia niemal natychmiast skojarzył się z owocową 
hibiskusową herbatką. Jest raczej subtelny i całkiem przyjemny.


Muszę przyznać, że w moim przypadku tonik ten sprawdził się .....rewelacyjnie!
Wiecie, że mam cerę mieszaną - strefa T lubi błyszczeć i ma tendencję do różnych
niedoskonałości, natomiast pozostałe partie twarzy są wrażliwe z niewielkimi
naczynkami, raczej suche i na dodatek ostatnio intensywnie się czerwienią.

Kosmetyk stosuję po oczyszczeniu twarzy żelem, przed nałożeniem aktualnie
używanego kremu pielęgnacyjnego. Tonik świetnie odświeża, nawilża i łagodzi 
wszelkie podrażnienia. Znacznie uspokoił występujący u mnie rumień, a skóra
po jego użyciu jest gładka i przyjemna w dotyku. Zapewne jest to zasługa składu,
w którym znajdziemy ekstrakt z hibiskusa, który wzmacnia ścianki naczyń 
krwionośnych i zapobiega przed powstawaniem nowych "pajączków", oraz sok 
z aloesu, który koi a także łagodzi zaczerwienienia i podrażnienia. Oba składniki
nie zostały tutaj dobrane przypadkowo, ponieważ nie tylko wykazują wyjątkowe
działanie pielęgnacyjne, ale także świetnie się uzupełniają.

Skład
Aqua, Hibiscus Rosa-Sinensis Flower Extract, Glycerin, Xylitol, Panthenol,
Aloe Barbadensis Leaf Extract, Coco-Glucoside, Benzyl Alcohol, Xantan Gum,
Phytic Acid, Dehydroacetic Acid.

Opakowanie toniku ma pojemność 150 ml i kosztuje około 16 złotych.
Kupicie go - jak i inne kosmetyki tej marki - w sklepach internetowych ale i 
stacjonarnych - ostatnio pojawiły się np. w drogeriach Natura, czy aptekach.


Podsumowanie
Hibiskusowego toniku do twarzy używam codziennie już niemal miesiąc i mogę
 śmiało stwierdzić, że jest to jeden z lepszych toników jakich do tej pory używałam
 pod kątem mojej cery naczynkowej. Rewelacyjnie tonizuje, nawilża, łagodzi i
 uspokaja skórę, przygotowując ją do dalszych etapów pielęgnacji. Nie podrażnia, 
nie wysusza i nie powoduje uczucia ściągnięcia skóry. Jego używanie jest
czystą przyjemnością i w planach mam już kupno kolejnego opakowania.
Znalazłam tonik idealny!


19 kwietnia 2015

Nowości kosmetyczne które mnie kuszą - część X


Dzisiaj zapraszam Was na dziesiątą już część mojego ulubionego cyklu blogowego.

Tym razem skupiłam się wyłącznie na drogeryjnych kosmetykach do makijażu, ponieważ
pojawiło się ostatnio wśród nich - lub też niebawem pojawi - kilka interesujących nowości.
Poniżej wybrałam produkty, które mnie osobiście ciekawią najbardziej i na które zapewne
 się skuszę.








1. Rimmel
Lakier 60 Second Super Shine by Rita Ora
Szybkoschnące lakiery do paznokci w kolekcji kolorystycznej opracowanej
przez Ritę Ora. Najgorętsze wiosenno-letnie odcienie w najmodniejszym stylu
flower-power. Technologia Nail Colour 3w1 działa jak baza pod lakier, zapewnia
nasycony kolor i wyjątkowy blask. Szeroki, precyzyjny pędzelek ułatwia aplikację.
Lakier wysycha w 60 sekund ale pozostaje na paznokciach do 10 dni - nie
odpryskuje i nie blaknie. Cena 10,99 zł

2. Rimmel
Błyszczyk do ust "Oh My Lip Gloss" 
Nowe błyszczyki marki Rimmel "Oh My Lip Gloss" zapewniają długotrwały kolor
i nawilżenie dzięki nowej formule "Gloss Lock". Zawierają odżywczy olejek
arganowy oraz witaminę E, dzięki czemu odżywiają, pielęgnują oraz "naprawiają"
 delikatną powierzchnię ust. Innowacyjna formuła zapewnia długotrwały efekt 3D
bez uczucia lepkości ust. Cena 20,99 zł

3. Bourjois
Maskara Volume Glamour Push Up
wersje: Waterproof i Ultra Black
Najnowsza odsłona tuszu do rzęs z popularnej gamy Volume Glamour doczekała się
 dwóch nowych wersji: intensywnie czarnej i wodoodpornej. Za sprawą specjalnej
 szczoteczki która nadaje maksymalną objętość idealnie rozprowadzają tusz na rzęsach.
Pogrubiają włoski aż do 11 razy, pokrywając je dokładnie już za pierwszym
pociągnięciem. Cena około 45 zł

4. Bourjois
Lash Machine
Innowacyjny produkt, który pozwoli na osiągnięcie efektu niespotykanie długich rzęs.
 Włókienka zaopatrzone w specjalny aplikator nakłada się między jedną a drugą
warstwą dowolnej maskary. Makijaż jest trwały przez 24 godziny i łatwo się zmywa.

5. Bourjois
Lakiery do paznokci "La Laque"
Głębokie, idealnie zbalansowane kolory z mocnym połyskiem. Dzięki wysokiej
 koncentracji pigmentów paznokcie są idealnie pokryte już jedną warstwą.
 Opakowanie lakierów La Laque wyróżnia się niepowtarzalnym designem, ma
nowoczesny opływowy kształt. Zaokrąglony pędzelek pasuje do każdego kształtu
paznokci, a aplikator maluje paznokieć już za pierwszym pociągnięciem. Lakier nie
spływa z włosia, a  pionowe rowki pozwalają nabrać jego odpowiednią ilość.
Dostępny w 12 odcieniach.

6. Bourjois
Pomadka Rouge Edition "Aqua Laque"
Pomadka nowej generacji, która olśniewająco błyszczy, a jednocześnie nie lepi się.
Zachwycająco lekka i świeża jak woda, intensywnie błyszcząca i długotrwała.
Nie wysusza ust. Wysoka koncentracja wody oraz wyciąg z lilii wodnej zapewniają
nawilżenie do 10 godzin i sprawiają, że usta są rozświetlone i zdrowo wyglądają.
Pomadka Aqua Laque daje efekt mokrych ust, które zmysłowo błyszczą. Formuła
pomadki jest przyjemnie płynna i delikatna, a miękki aplikator sprawia że malowanie
ust jest wyjątkowo przyjemne i precyzyjne. Dostępna w 8 wersjach kolorystycznych -
subtelnych odcieniach nude, eleganckich różach oraz ekstrawaganckich czerwieniach.



Jak widać, prym wiedzie marka Bourjois, którą osobiście bardzo lubię.
Mam nadzieję, że na nasz rynek trafi znacznie więcej ich nowości, które
bardzo ciekawie się zapowiadają.

Lakiery do paznokci i błyszczyki marki Rimmel są na mojej liście zakupowej,
którą zamierzam zrealizować podczas zapowiadanej niebawem promocji w
drogeriach Rossmann. Na dostępność pozostałych produktów trzeba będzie
poczekać prawdopodobnie do końca maja lub nawet czerwca, więc szansa na
 ich zakup w trakcie jej trwania jest niestety niewielka. Choć może jednak coś
zdąży się pojawić :-)








16 kwietnia 2015

Petal Fresh - szampon i odżywka do włosów z nawilżającej serii Aloe & Citrus


Nie jest żadną tajemnicą, że interesują mnie różne kosmetyczne nowości, zwłaszcza
 jeśli są łatwo dostępne w sprzedaży stacjonarnej. Jakiś czas temu zauważyłam w
drogerii Rossmann linię kosmetyków do pielęgnacji włosów zupełnie mi dotąd
nieznanej amerykańskiej marki Petal Fresh.

Marka ta specjalizuje się w produkcji kosmetyków ekologicznych i organicznych.
Składniki które zostały zawarte w kosmetykach Petal Fresh pochodzą wyłącznie z
 ekologicznych upraw. Dodatkowo produkty są wolne od szkodliwych substancji:
parabenów, siarczanów ( SLS, SLES ), GMO, ftalanów i sztucznych barwników.
Posiadają zrównoważone pH i nie są testowane na zwierzętach.

Na początek kupiłam szampon i odżywkę do włosów z nawilżającej linii
Aloe & Citrus, A ponieważ ten właśnie duet znalazł się w kosmetycznych
ulubieńcach marca, bardzo łatwo zgadnąć, że się polubiliśmy :-)

Petal Fresh
Nawilżający szampon i odżywka do włosów
z wyciągiem z cytrusów
Aloe & Citrus


Opis producenta
Szampon nawilżający Aloe&Citrus dzięki oczyszczającym i kojącym właściwościom 
przyniesie Twoim włosom uczucie jedwabiście gładkich i miękkich, a skóra głowy 
pozostanie napięta i odżywiona. Szampon nawilża, odżywia włosy i pobudza skórę
 głowy, oraz pomaga zwalczyć łupież. Idealny dla włosów po zabiegach keratynowych.
Odżywka Aloe&Citrus dzięki niezwykłej mocy składników odżywczych nadaje suchym, 
łamliwym i zniszczonym włosom naturalny blask i świeżość. Odżywia i nawilża włosy,
 pobudza skórę głowy i pomaga zwalczyć łupież. Idealna po zabiegach keratynowych.

Moim okiem

Zarówno szampon jak i odżywka znajdują się w opakowaniach wykonanych z 
zielonego plastiku, którego transparentność pozwala na kontrolowanie ich zużycia.
Plastikowe buteleczki zakończone są nakrętkami z zamknięciem typu "press", które
 nie tylko działa sprawnie i lekko, ale jest także dosyć wygodnym rozwiązaniem.
Szata graficzna obu produktów jest bardzo estetyczna, czytelna i przejrzysta.
Opakowania posiadają nietypową pojemność 355 ml.



Szampon jest bezbarwny i ma średnio gęstą, przyjemną konsystencję oraz świeży
cytrusowy zapach - według mnie najbardziej wyczuwalny jest aromat cytrynowy.
Już podczas pierwszego mycia zaskoczył mnie tym, że niewielka jego ilość w 
połączeniu z wodą tworzy bardzo obfitą i kremową białą pianę. Bardzo dobrze 
oczyszcza włosy ze wszelkich zanieczyszczeń, oraz całkiem nieźle sobie radzi
ze zmywaniem olejów. W przypadku moich włosów konieczne jest nałożenie po
 jego użyciu odżywki. Dużym plusem jest to, że lekko "odbija" włosy od nasady,
 zwiększając tym samym wizualnie objętość fryzury, a także przedłuża nieco 
świeżość włosów.


Skład
Aqua (Water), Sodium Lauroyl Sarcosinate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Cocoyl Isethionate,
 Ammonium Cocoyl Isethionate, Hydroxypropylcellulose, Aloe Barbadensis ( Aloe Vera ) Leaf Juice,
 Citrus Aurantium Dulcis (Orange ) Fruit Extract, Citrus Medica Limonum ( Lemon ) Fruit Extract, Citrus
 grandis ( grapefruit ) Leaf Extract, Citrus Nobilis ( Mandarin Orange ) Fruit Extract, Orbignya Oleifera 
( Babassu ) Seed Oil, Tocopheryl Acetate ( Vitamin E ), Retinyl Palmitate ( Vitamin A ), Panthenol 
( Vitamin B5 ), Glycerin, Tussilago Farfara ( Coltsfoot ) Flower Extract, Achillea Millefolium ( Yarrow ),
Equisetum Arvense ( Horsetail ), Rosmarinus officinalis ( Rosemary ) Leaf Extract, Althaea Officinalis
 ( Marshmallow ) Root, Chamomilla Recutita ( Chamomille ) Flower Extract, Melissa Officinalis 
( Lemon Balm ) Leaf Extract, Thymus Vulgaris ( Thyme ) Extract, Polysorbate 20, Citric Acid,
 Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Sodium Chloride, Parfum ( Fragrance ).

Odżywka ma delikatnie białe zabarwienie, a swoją konsystencją przypomina mi
słynne maski Kallos. Zapach podobnie jak w przypadku szamponu jest cytrusowy,
jednak dla mojego nosa już mniej przyjemny - ostrzejszy, momentami drażniący i 
lekko "apteczny". Dobrze nakłada się na włosy, nie spływa z nich i błyskawicznie
 się wchłania. Po jej użyciu włosy są mięciutkie i bardzo przyjemne w dotyku. 
Wygładza, a jednocześnie pozwala włosom zachować puszystość i nie powoduje
ich obciążenia. Nadaje wyjątkowo ładny połysk.


Skład
Aqua ( Water ), Glycerin, Isopropyl palmitate, Caprylic/Capric Triglyceride, Behenyl Alcohol,
Cetearyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Stearyl Alcohol, Hydroxypropyl Meethylcellulose, Olea Europea
 ( Olive ) Fruit Oil, Helianthus annuus ( Sunflower ) Seed Oil, Tocopheryl Acetate ( Vitamin E ),
 Retinyl palmitate ( Vitamin A ), Panthenol ( Vitamin B5 ), Aloe Barbadensis ( Aloe Vera ) Leaf 
Juice, Citrus Aurantium dulcis ( Orange ) Fruit Extract, Citrus Medica Limonium ( Lemon ) Friut 
Extract, Citrus Grandis ( grapefruit ) Leaf Extract, Citrus Nobilis( Mandarin Orange ) FruiExtract,
 Salvia Officinalis ( Sage ) Leaf Extract, Orbignya Oleifera ( Babassu ) Seed Oil, Tussilago Farfara 
( Coltsfoot ) Flower Extract, Achillea Millefolium ( Yarrow ), Equisetum Arvense ( Horsetail ), 
Rosmarinus Officinalis ( Rosemary ) Leaf Extract, Althaea Officinalis ( Marshmallow ) Root, 
Chamomilla Recutita ( Chamomille ) Flower Extract, Melissa Officinalis ( Lemon Balm ) Leaf 
Extract, Thymus Vulgaris ( Thyme ) Extract, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Parfum 
( Fragrance ).


Oba produkty kosztują w cenie regularnej 19,90 zł i są dostępne stacjonarnie 
w drogerii Rossmann oraz Hebe. Wkrótce asortyment produktów tej marki
ma się powiększyć o kosmetyki do pielęgnacji ciała.


Podsumowanie

Powyższy nawilżający duet w przypadku moich włosów sprawdził się znakomicie.
Szampon bardzo dobrze oczyszcza i odświeża włosy, natomiast odżywka jest jego 
idealnym dopełnieniem i dba o to, żeby włosy były nawilżone i przyjemne w dotyku,
 oraz miały ładny połysk. Produkty nie obciążają włosów, a wręcz przeciwnie - dodają
im nieco objętości i puszystości oraz przedłużają świeżość fryzury. Są idealne do
częstego stosowania, nie podrażniają i są dosyć wydajne. Charakteryzują się
 przyjemnym i ciekawym jak na produkty drogeryjne składem.

Jedynym malutkim minusikiem jest dla mnie zapach - w szczególności odżywki, 
ale wydaje mi się, że w przypadku tego typu kosmetyków nie piękny aromat
jest tutaj najważniejszy, a inne walory, jak choćby zawartość składników.

Z wielką chęcią sięgnę jeszcze po serię przeznaczoną do włosów farbowanych.





13 kwietnia 2015

Yves Rocher - oferta stacjonarna na kwiecień

W ciągu kilku ostatnich dni byłam tutaj praktycznie nieobecna, ponieważ z 
wielkim zapałem korzystałam z trwającej od piątku do niedzieli akcji rabatowej.
Zwykle tego typu promocje aż tak mnie nie przyciągają, ale tym razem moja
garderoba wymagała sporego odświeżenia, więc kupony zniżkowe które można 
było znaleźć w miesięczniku "Twój Styl" i dwutygodniku "Grazia" bardzo mi
się przydały - chyba nawet aż za bardzo :-)

Przy okazji zakupów wykorzystałam także nareszcie kwietniową ulotkę 
promocyjną z Yves Rocher. Jakie oferty tym razem przygotowano dla
posiadaczy Karty Stałego Klienta ?


W tym miesiącu prezentem za dowolny zakup o minimalnej wartości 6,90 zł jest
 kosmetyczka, natomiast za zakupy w kwocie od 59 zł dosyć duża i pojemna
weekendowa torba.

Możemy nabyć także jeden kosmetyk - tradycyjnie poza produktami oznaczonymi
zielonym punktem - ze zniżką -30%. Dodatkowo w środku ulotki znajdziemy kilka
różnych ofert na kosmetyki, między innymi na niektóre produkty do pielęgnacji
twarzy, kosmetyki do makijażu czy zapachy.


Możemy także skorzystać z promocji na Serum wyszczuplające oraz nowość -
 Kurację antycellulitową. Kupując oba te produkty zapłacimy za nie 50% taniej,
czyli 89 zł zamiast 178 zł.


W tym miesiącu zastanawiałam się czy skorzystać z tej ulotki, bo w zasadzie nie 
miałam żadnych pilnych potrzeb kosmetycznych. Jednak kiedy zobaczyłam na
wystawie nowy Żel pod prysznic z serii Ogrody Świata "Karambola z Malezji"
postanowiłam przyjrzeć mu się bliżej i wstąpiłam do sklepiku Yves Rocher :-) 
Kupiłam też marcową nowość, Balsam do ust w sztyfcie w wersji kokosowej
Ponadto skorzystałam tylko z promocji na Aksamitną maseczkę odbudowującą 
której do tej pory nie miałam, a która kosztowała 25,35 zł zamiast 39 złotych.


Dostałam też próbkę najnowszej wody toaletowej Naturelle Osmanthus która 
pojawi się w sprzedaży w maju, a która już niemal skradła moje serce :-)
Liczę że z kolejną, majową ulotką będzie można kupić ją w korzystnej cenie,
ale czy tak będzie? Zobaczymy :-)



10 kwietnia 2015

❀Wiosenne Rozdanie ❀


Od wczoraj pogoda nareszcie rozpieszcza ciepłem i pięknym słońcem, pora więc 
na obiecane, prawdziwie wiosenne małe rozdanie :-)

Tym razem możecie wygrać:
- żel pod prysznic oraz balsam i mgiełkę do ciała "Tropical Sunshine" marki Balea
- woski Yankee Candle "Cappuccino Truffle" oraz "Tarte Tatin"
- gąbeczka do makijażu w kształcie jajka marki P2
- masełko do ust "Soczyste mango" marki Delia

Rozdanie trwa od 10 kwietnia do 10 maja 2015 roku.
Wszystkie produkty wchodzące w skład nagrody są nowe i nieużywane.


Baner do pobrania



Aby wziąć udział w Wiosennym Rozdaniu należy:

obowiązkowo:
być publicznym obserwatorem bloga i wyrazić chęć wzięcia udziału poprzez 
pozostawienie komentarza pod tym postem według podanego wzoru

dodatkowe losy można otrzymać za:
- polubienie mojej strony na Facebooku TUTAJ +1 los

- udostępnienie informacji o rozdaniu poprzez:
baner z aktywnym linkiem do rozdania +2 losy 
inne formy ( notka na blogu z linkiem do rozdania, udostępnienie na FB ) +2 losy

- dodanie bloga do Blogrolla +1 los
- bycie obserwatorem przed rozdaniem +1 los


Wzór zgłoszenia

Obserwuję jako:
Obserwuję na FB jako: TAK/NIE 
Baner: TAK ( link ) / NIE
Inne udostępnienie: TAK ( link ) / NIE
Blogroll: TAK ( link ) / NIE
Obserwator przed rozdaniem: TAK / NIE
Adres mailowy:


W przypadku FB wystarczy podać imię oraz pierwsze dwie litery nazwiska,
bądź nazwę pod jaką obserwujecie moją stronę. 


Regulamin
:1. Organizatorem rozdania i fundatorem nagród jest właścicielka bloga
http://dziwnajestesbarbaro.blogspot.com/, czyli ja :-)
2. Warunkiem koniecznym aby wziąć udział w rozdaniu jest bycie publicznym obserwatorem

 bloga http://dziwnajestesbarbaro.blogspot.com/ i zostawienie zgłoszenia ( wypełnionego według wzoru )
 w komentarzu pod tym postem.
3. Rozdanie trwa od 10.04.2015 do dnia 10.05.2015 do godziny 23.59. Zgłoszenia po upływie tego 

terminu nie będą brane pod uwagę.
4. Jeśli w rozdaniu do dnia 10.05.2015 weźmie udział mniej niż 50 osób zostanie ono przedłużone.
5. Spośród wszystkich zgłoszeń które spełnią wymagane warunki, drogą losową zostanie
wyłoniona tylko jedna osoba, która otrzyma produkty przedstawione powyżej.
6. Wyniki zostaną ogłoszone w ciągu 7 dni od daty zakończenia rozdania.
7. Po wyłonieniu zwycięzcy czekam na wiadomość e-mail z danymi do wysyłki przez 3 dni. W razie braku 

takiego zgłoszenia losowanie zostanie powtórzone i wyłoniona kolejna osoba która otrzyma nagrodę.
Mój adres mailowy znajduje się w zakładce Kontakt.
8. Nagrodę wysyłam na swój koszt i wyłącznie na terenie Polski.
9. Każdy uczestnik rozdania automatycznie akceptuje regulamin i jego warunki.
10. Konkurs nie podlega przepisom Ust. z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych
(Dz. U. z 2004 roku nr 4, poz. 27 z późn. zm.)


Serdecznie zachęcam wszystkich do wzięcia udziału i życzę powodzenia :-)





6 kwietnia 2015

Essie - kostka mini lakierów z kolekcji Resort 2015


Lakiery do paznokci Essie podobały mi się odkąd sięgam pamięcią, ale swoją
 przygodę z nimi rozpoczęłam całkiem niedawno, kiedy udało mi się wygrać
dwa piękne odcienie w jednym z blogowych rozdań.

Mini wersje tych lakierów są dla mnie idealnym rozwiązaniem, ponieważ mogę
wypróbować odcienie z nowej kolekcji i sprawdzić czy przypadną mi do gustu,
a dodatkowo małe pojemności sprawiają, że nie mam problemów z ich
zużyciem do końca.

Najnowsza kostka mini lakierów z kolekcji Resort 2015 prezentuje się 
następująco:


Opis producenta

Ucieknij od zgiełku i kierowana rozkoszą udaj się prosto do miejsca, gdzie
 spokój i cisza trwają wiecznie. Nareszcie nadszedł sezon wypoczynku, a wraz 
z nim świeże, fascynujące stylizacje, abyś czuła orzeźwienie, kiedy żar leje się
 z nieba. Ten słodki sezon to doskonały moment na regenerację i doładowanie 
baterii - fizycznie, psychicznie i stylistycznie. Nie czekaj dłużej, znajdź swoją
 kryjówkę w miejscu, gdzie nasycisz się słońcem, piaskiem i wspaniałymi 
kolorowymi stylizacjami.


 W skład kolekcji Resort 2015 wchodzą cztery kolory:

Suite Retreat - Przepełniona rozkoszą niebieska orchidea 900
 intensywny, nasycony odcień o mocnej pigmentacji, który mnie kojarzy
 się z chabrowym niebieskim. 

Time For Me Time - Opalizujący rumieńcem delikatny róż 898
 delikatny, mleczno-różowy odcień z ciekawą, mieniąca się na różowo subtelną 
perłową poświatą

Stones N' Roses - Różowy koralowiec 899
odcień będący dla mnie połączeniem koralu, różu i dojrzałej brzoskwini

Cocoa Carma - Roztopiona mleczna czekolada 897
odcień karmelowo-czekoladowo-kakaowy :-)


Wszystkie odcienie, oprócz "Time for me time" który najładniej wygląda po trzech
 warstwach, mają dobrą pigmentację i dwie warstwy w zupełności wystarczają do
perfekcyjnego pokrycia płytki paznokcia. Schną szybko i mają ładny połysk.

Przyznam, że taki zestaw kolorystyczny przypadł mi do gustu, choć gdybym
miała wybrać odcień który podoba mi się najmniej, byłby to "Cocoa Carma".
Cieszę się za to z "Suite Retreat", ponieważ takiego właśnie niebieskiego
odcienia brakowało w mojej kolekcji.

Kostkę kupicie między innymi w wielu drogeriach internetowych w cenie
 od 40 do około 46 złotych - warto przed zakupem przejrzeć oferty.
Oczywiście każdy odcień dostępny jest także tradycyjnie pojedynczo w
pełnowymiarowej buteleczce.


Teraz czekam na najnowszą kolekcję "Flowerista" :-)



******

Po tym jak zniknęły mi zakładki na blogu, postanowiłam przy okazji przeprowadzić
 maluteńkie zmiany na wiosnę, dlatego przez jakiś czas możecie zauważać na blogu
pewne braki itp.  Mam nadzieję, że moja szablonowa czarodziejka, czyli Kasia w
ciągu kilku najbliższych dni użyje swojej magicznej różdżki i wszystko wróci
 do normy :-)



4 kwietnia 2015

Wesołych Świąt !







Wszystkim czytelnikom 
życzę

zdrowych i wesołych Świąt Wielkanocnych
przepełnionych radością, miłością i wiarą.

Niech jajka oraz inne przygotowane potrawy które
będziecie spożywać podczas wspólnego posiłku
będą kolorowe i pyszne, a czas spędzony w
rodzinnym gronie wyjątkowy.

Niech nie opuszcza Was pogoda ducha i nadzieja,
oraz radość z nadchodzącej wiosny.

Wesołego Alleluja
i mokrego Śmigusa Dyngusa!

2 kwietnia 2015

Zużycia marca


Zanim pojawią się na blogu kolejne recenzje, które skrupulatnie przygotowuję dla Was
od kilku dni, postanowiłam definitywnie zakończyć pod względem kosmetycznym
ubiegły miesiąc. Dzisiaj zatem zaprezentuję produkty, które ostatecznie zużyłam
w marcu. Do kosza powędrują:


Garnier
Regenerujące mleczko do ciała 
Jeden z kosmetyków do pielęgnacji ciała, który chętnie kupuję. Ma przyjemną i taką 
jak lubię, czyli bardzo kremową konsystencję, dobrze się rozprowadza i szybko wnika
 w skórę. Odżywia, nawilża i wygładza, a przy tym ma ładny zapach. Kupię ponownie.

Dove
Odżywczy krem do ciała "Masło shea z wanilią" 
Bardzo polubiłam się z tym kremem za sprawą cudownego, otulającego zapachu
ciepłej wanilii połączonego z aromatem masła shea. Dodatkowym plusem jest gęsta
 i treściwa konsystencja, oraz właściwości pielęgnacyjne. Pisałam o nim tutaj.
Kupię ponownie.

Isana
Balsam po depilacji "Sensitive"
Kupiłam go ze względu na wyjątkowo niską cenę i zawartość pantenolu, oleju
 migdałowego, aloesu oraz nagietka w składzie. Niestety nie polubiłam go aż na 
tyle, aby kupić ponownie. W moim przypadku mimo dosyć lekkiej konsystencji 
bardzo długo się wchłaniał, "mazał" na skórze i musiałam go intensywnie 
wmasowywać. Nie kupię ponownie.

Isana
Żel pod prysznic "Festa do Brasil"
Żel pod prysznic z limitowanej letniej edycji i ładnym, orzeźwiającym  zapachu
 egzotycznych owoców. Kosztował zalewie niecałe trzy złote, dobrze oczyszczał
skórę i nie wysuszał jej, pozostawiając przyjemny świeży aromat. Pisałam o nim tutaj.
Kupiłabym ponownie, ale niestety nie jest już dostępny.

Isana
Żel pod prysznic z ekstraktem z wanilii "Zimowy"
Zima już mam nadzieję jednak za nami, pora więc pożegnać się z uroczym
pingwinkiem :-) Ta zimowa edycja limitowana posiadała śliczną szatę graficzną,
wobec której mało kto pozostawał obojętny :-) Zapach delikatny, lekko waniliowy,
a pozostałe właściwości jak w przypadku żelu powyżej. 



Mixa
Płyn micelarny przeciw przesuszaniu 
Płyn ten przeznaczony jest do suchej i bardzo suchej skóry twarzy i powiek, ale w 
przypadku mojej cery mieszanej sprawdził się znakomicie. Świetnie radził sobie z 
makijażem twarzy i oczu, tonizował skórę, odświeżał i nie podrażniał. Duża butelka
starczyła na długo. Pisałam o nim tutaj. Kupię ponownie.

Bielenda
Skin Clinic Professional 
Super Power Mezo Aktywny krem nawilżający
Pierwszym produktem z tej nowej serii Bielendy który kupiłam, była maseczka w 
płacie, która mnie zachwyciła i której używam od czasu do czasu nadal, dlatego
skusiłam się także na krem do twarzy. Jego niewątpliwym plusem jest dosyć lekka
konsystencja która szybko się wchłania, dzięki czemu nadaje się idealnie pod 
makijaż. Nie pozostawiał tłustej warstwy i nie powodował świecenia się skóry.
Niestety, czegoś mi w tym kremie brakowało i miałam wrażenie niedostatecznego
nawilżenia. Zużyłam, ale ponownie nie kupię.

Estee Lauder
Revitalizing Supreme Anti-Aging Eye Balm 
Krem-balsam pod oczy o wszechstronnym działaniu nawilżającym, wygładzającym
 i przeciwstarzeniowym. Świetny produkt o cudownej konsystencji, który niemal
natychmiast przywraca spojrzeniu blask i dba o kondycję delikatnej skóry pod oczami. 
To już moja druga 5 ml miniaturka i mam nadzieję, że kiedyś moje fundusze pozwolą
 mi na zakup pełnowymiarowego opakowania :-)

Yves Rocher
Balsam ochronny do rąk na zimę 
Jeden z moich ulubionych produktów do pielęgnacji dłoni o wyjątkowej, treściwej
 konsystencji i skutecznym działaniu pielęgnacyjnym. Jedynymi minusami jakie w
 nim znajduję są cena regularna, oraz nieco słaba wydajność. Pisałam o nim tutaj.
Kupię ponownie.

Dove
Krem do rąk "Winter Care" 
Bardzo przyjemny krem do rąk z zimowej edycji limitowanej, który przypadł
mi do gustu. Miał idealną konsystencję, szybko się wchłaniał nie pozostawiając
tłustej warstwy, a jednocześnie zabezpieczał dłonie przed niekorzystnymi warunkami
atmosferycznymi. Delikatnie waniliowy zapach umilał aplikację. Jeśli pojawi się
w sprzedaży także podczas następnej zimy, to chętnie go kupię.

Nivea
Antyperspirant "Double Effect" 
Antyperspirant w sztyfcie o przyjemnym, kwiatowo-pudrowym zapachu, który
już pojawiał się w tego typu postach, ponieważ lubię do niego wrócić od czasu
do czasu. W moim przypadku spisuje się bardzo dobrze. Kupię ponownie.

AA
Specjalistyczny płyn do higieny intymnej
Najchętniej w tej kategorii sięgam po produkty marki Lactacyd, ale czasami kupuję
także te innych marek. Ten płyn spisywał się całkiem nieźle i spełniał wszystkie
swoje funkcje, czyli delikatnie oczyszczał i odświeżał. Kupię ponownie.



Yves Rocher 
Szampon i odżywka z linii Odbudowującej z olejkiem jojoba
Świetny duet przeznaczony do włosów suchych lub kręconych, który najlepiej 
sprawdzał się u mnie używany razem. Szampon ma wyjątkową, gęstą i bardzo 
kremową konsystencję, która tworzy przyjemną pianę i delikatnie oczyszcza włosy
 pozostawiając je miękkie w dotyku. Odżywka jest dopełnieniem szamponu, ułatwia 
rozczesywanie,wygładza, odżywia i nawilża. Ta seria pozostawia na włosach piękny
 zapach. Zdecydowanie kupię ponownie.

Garnier 
Ultra Doux Odżywka z masłem karite i olejkiem awokado
Kosmetyk obowiązkowy w mojej pielęgnacji włosów, zawsze mam opakowanie
tej odżywki z swoich zapasach. Moje włosy są po jej użyciu niezwykle miękkie,
gładkie i mają ładny połysk. Kupię ponownie.


I to na tyle w marcu :-)
Z niektórymi kosmetykami aż żal się żegnać, ale zawsze można przecież kupić je
 ponownie za jakiś czas :-) Cieszę się, że zrobiłam nieco miejsca nowym produktom,
 zwłaszcza, że i wśród nich szykują się prawdziwe "perełki". I wydaje mi się, że
 w kwietniu pożegnam także wreszcie kilka kosmetyków kolorowych!


Etykiety:

recenzja (183) ulubione kosmetyki (140) codzienność (101) zakupy (84) nowinki kosmetyczne (67) miłe chwile (50) ulubieńcy miesiąca (48) włosy (43) pielęgnacja włosów (38) Rossmann (31) książki (28) pielęgnacja twarzy (24) L'Oreal (22) Yves Rocher (22) kosmetyki (22) kosmetyki do włosów (21) promocje (20) przemyślenia (20) filmy (19) pielęgnacja ciała (19) farby do włosów (18) zachciewajki (17) zużyte kosmetyki (17) Garnier (16) projekt denko (16) zwierzęta (16) makijaż (15) Isana (14) mój pies (14) zdrowie (14) oferty (13) tusze do rzęs (13) weekend (13) Maybelline (11) Nivea (11) odżywki do włosów (11) moje gotowanie (9) przyroda (9) szampon do włosów (9) Biedronka (8) krem do twarzy (8) maska do włosów (8) Bielenda (7) krem do rąk (7) kremy (7) regeneracja (7) Święta (7) żele pod prysznic (7) Avon (6) Dove (6) Schwarzkopf (6) balsamy do ciała (6) farbowanie (6) gazetki (6) paznokcie (6) przesyłki (6) ulubione granie (6) wizyta u lekarza (6) wygrane rozdania (6) Kallos (5) Rimmel (5) TAG (5) kino (5) peeling do ciała (5) prezenty (5) rzęsy (5) żel do twarzy (5) Biovax (4) Lirene (4) Regenerum (4) peeling (4) regeneracja włosów (4) tanie i fajne (4) życzenia (4) Bioliq (3) Douglas (3) Gliss Kur (3) Timotei (3) balsam do ust (3) inspiracje (3) niespodzianki (3) olejek do włosów (3) podkład (3) podkład matujący (3) próbki (3) serum do twarzy (3) stylizacja włosów (3) Drogeria Natura (2) Elseve (2) L'Oreal Prodigy 5 (2) Lidl (2) Liebster Blog Award (2) Mikołaj (2) Pantene Pro-V (2) apteka (2) kosmetyki apteczne (2) maseczki do twarzy (2) mieszkanie (2) produkty do twarzy (2) rozdanie na blogu (2) sport (2) Aussie (1) Batiste (1) Dermika (1) Drogeria Hebe (1) Palette (1) Ziaja MED (1) buty (1) coś do kawy (1) gazety (1) imieniny (1) krem CC (1) kuracje do włosów (1) muzyka (1) oddanie na blogu (1) post informacyjny (1) przepisy (1) rozdanie (1) rozdanie świąteczne (1) sałatki (1) storczyki (1) suchy szampon (1) suplementy (1) szampony (1) ubrania (1)