Produkty które kupuję w drogeriach można podzielić na dwie grupy. Pierwsza z nich to
kosmetyki po które sięgam rzadziej, ponieważ ich zużycie zajmuje mi zwykle do kilku
tygodni - do grupy tej mogę zaliczyć choćby kemy pielęgnacyjne do twarzy i pod oczy,
podkłady, korektory i maskary. Druga grupa to tak zwane produkty "podstawowe" które
kupuję co miesiąc, czyli miedzy innymi szampony do włosów, żele pod prysznic, waciki
czy wkładki higieniczne, produkty do higieny jamy ustnej, oraz antyperspiranty. Wszelkie
nowości skutecznie zwracają moją uwagę, więc podczas ostatnich zakupów których celem
był właśnie antyperspirant, wypatrzyłam nowość marki Garnier - Neo Dry-Mist. Spośród
pięciu dostępnych wersji wybrałam na początek tą, której nazwa przywodzi na myśl
świeżość po porannym prysznicu, czyli "Shower Clean".
kosmetyki po które sięgam rzadziej, ponieważ ich zużycie zajmuje mi zwykle do kilku
tygodni - do grupy tej mogę zaliczyć choćby kemy pielęgnacyjne do twarzy i pod oczy,
podkłady, korektory i maskary. Druga grupa to tak zwane produkty "podstawowe" które
kupuję co miesiąc, czyli miedzy innymi szampony do włosów, żele pod prysznic, waciki
czy wkładki higieniczne, produkty do higieny jamy ustnej, oraz antyperspiranty. Wszelkie
nowości skutecznie zwracają moją uwagę, więc podczas ostatnich zakupów których celem
był właśnie antyperspirant, wypatrzyłam nowość marki Garnier - Neo Dry-Mist. Spośród
pięciu dostępnych wersji wybrałam na początek tą, której nazwa przywodzi na myśl
świeżość po porannym prysznicu, czyli "Shower Clean".
Garnier
Antyperspirant
Neo Dry-Mist
Wersja "Shower Clean"
Antyperspirant
Neo Dry-Mist
Wersja "Shower Clean"
Opis producenta
Pierwszy antyperspirant od Garniera, który jest równie łagodny dla skóry, jak bezwzględny
dla potu. Skóra pod pachami to najdelikatniejsza część naszego ciała, która jednocześnie
doświadcza najwięcej: golenie, dezodoranty z alkoholem, obcieranie ubraniami. Nowość
marki Garnier Neo dry-mist to wyjątkowe połączenie skuteczności antyperspirantu oraz
delikatności pielęgnacji skóry. Innowacja w dwóch aspektach: opatentowany okrągły
aplikator oraz formuła wzbogacona w pantenol. Innowacyjny okrągły aplikator rozpyla
suchą delikatną mgiełkę poprzez pierścień z 10 równo rozłożonymi otworami, dzięki
czemu antyperspirant jest równomiernie aplikowany na skórę pod pachami. Formuła
wzbogacona jest o pantenol, bardzo dobrze znany ze swoich właściwości łagodzących.
Neo dry-mist to 48 godzin intensywnej ochrony przed wilgocią i przykrym zapachem,
oraz regeneracja delikatnej skóry pod pachami. Nie zawiera alkoholu oraz parabenów.
Gama dostępna jest w czterech wariantach zapachowych, oraz jednym lekkim, ledwie
wyczuwalnym zapachem.
Moim okiem
Jak na antyperspirant w aerozolu przystało, produkt znajduje się w klasycznym metalowym
opakowaniu pod ciśnieniem, wyróżniającym się jednak na sklepowej półce innowacyjnym
i ciekawie wyglądającym okrągłym aplikatorem, zabezpieczonym plastikową zatyczką.
Samo opakowanie prezentuje się bardzo ładnie i estetycznie. Dominująca biel przełamana
jest odrobiną koloru, który różni się w zależności od wybranej przez nas wersji produktu.
Ja wybrałam wersję "Shower clean" i w tym przypadku jest to kolor turkusowy.
Okrągły aplikator posiada specjalny pierścień z dziesięcioma równo rozłożonymi otworami,
przez które rozpylany jest antyperspirant. Trzeba przyznać, że dzięki takiemu rozwiązaniu
spray aplikowany jest równomiernie i to w postaci bardzo przyjemnej i lekkiej mgiełki.
Według producenta jest to sucha mgiełka, z czym nie do końca mogę się zgodzić, ale za
to z pewnością po aplikacji na skórę bardzo szybko wysycha - znacznie szybciej niż
antyperspiranty w aerozolu których dotychczas używałam - dzięki czemu zapewnia
niemal natychmiastowe uczucie suchości pod pachami.
Jak już wspominałam, wybrałam wersję zapachową "Shower clean", którą producent na
opakowaniu opisuje jako czyste, świeże i pobudzające nuty cytrusowe. Zapach tej wersji
jest niewątpliwie bardzo świeży, ale ja nie odnalazłam w nim żadnych nut cytrusowych -
co nie znaczy, że nie przypadł mi do gustu. Ja wyczuwam w nim raczej nuty "ozonowe",
kojarzy mi się z lekką bryzą chłodnego i orzeźwiającego powietrza. Jest przyjemny dla
nosa i choć bezpośrednio podczas rozpylania może wydawać się intensywny, na skórze
znacznie subtelnieje, a jego delikatny aromat zapewnia przyjemną świeżość i w moim
przypadku utrzymuje się przez kilka godzin, jakby stopniowo się uwalniał - co bardzo
mi się podoba.
Oczywiście kiedy sięgam po tego typu produkt, jednym z aspektów który ciekawi mnie
najbardziej jest jego skuteczność, czyli ochrona przed potem i nieprzyjemnym zapachem.
Muszę tutaj nadmienić, że należę do osób o normalnej potliwości, a moja aktywność
fizyczna o tej porze roku jest raczej mała lub sporadycznie umiarkowana, zatem można
przyjąć, że używałam tego antyperspirantu w normalnych i niezbyt ciężkich warunkach,
więc nie miał on zbyt trudnego zadania. Według producenta zapewnia on aż 48 godzin
ochrony przed wilgocią i przykrym zapachem, czego niestety nie byłam w stanie ocenić.
Mogę natomiast napisać, że użyty z samego rana radzi sobie całkiem nieźle i sprawia,
że czuję się komfortowo aż do wieczora. Zapewnia mi dobrą ochronę przed poceniem,
a subtelny zapach wyczuwalny jest przez kilka godzin, dzięki czemu towarzyszy mi
dodatkowe uczucie przyjemnej świeżości. Nie podrażnił skóry pod pachami i nie
brudzi ubrań.
Skład
Isobutane, Aluminum Chlorohydrate, Isododecane, Cocos Nucifera Oil/Coconut Oil,
Isopropyl Palmitate, Parfum/Fragrance, Dimethicone, Dimethiconol, Limonene, Benzyl
Salicylate, Benzyl Alcohol, Panthenol, Propylene Carbonate, Alpha-Isomethyl Ionone,
Perlite, Geraniol, Disteardimonium Hectorite, Citronellol, Coumarin, Hexyl Cinnamal
Opakowanie mieści 150 ml produktu i kosztuje w cenie regularnej około 14 złotych.
Ja kupiłam ten antyperspirant w drogerii Hebe, ale widziałam go już także na półkach
w Rossmannie.
Podsumowując - aktualnie jestem na "tak". Podoba mi się lekka formuła sprayu w postaci
delikatnej mgiełki, która po aplikacji bardzo szybko wysycha, zapobiegając niemiłemu
uczuciu wilgoci pod pachami. Jestem miło zaskoczona trwałością zapachu, który uwalnia
się jeszcze przez kilka godzin po użyciu antyperspirantu i zapewnia przyjemne uczucie
świeżości. Produkt dobrze sobie radzi z ochroną przed poceniem się i nie brudzi brań.
Minusem jest dla mnie jego wydajność - mam wrażenie, że zużywa się jednak szybciej
niż inne podobne antyperspiranty, w związku z czym trzeba będzie kupować go częściej.
Jeśli lubicie antyperspiranty w formie aerozolu, to warto wypróbować tą nowość - zwłaszcza,
że można wybierać spośród kilku przyjemnych wersji zapachowych. U mnie numerem jeden
nadal pozostaje Rexona, ale chętnie wypróbuję jeszcze inną, tym razem kwiatową wersję
Neo dry-mist. Zamierzam także przetestować ten antyperspirant kiedy zwiększę swoją
aktywność fizyczną, oraz upalnym latem :-)
Napiszcie koniecznie, czy miałyście już okazję go wypróbować, oraz jakie są Wasze
odczucia - pozytywne, czy raczej negatywne? Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii.