Sezon truskawkowy w pełni, z czego bardzo się cieszę, bo truskawki wprost uwielbiam.
W tym roku zjadłam ich już tyle, że nie jestem w stanie tego zliczyć :-)
Smakują mi nie tylko owoce w tradycyjnej postaci, wymyślam także różne koktajle czy desery :-)
Aktualnie mam jednak szczęście cieszyć się podwójnie truskawkowymi aromatami,
a to za sprawą pewnego świetnego masła do ciała, które udało mi się wygrać w
rozdaniu u Kasi.
rozdaniu u Kasi.
The Body Shop
Truskawkowe masło do ciała
Opis producenta
Truskawkowe masło do ciała przeznaczone jest dla skóry normalnej.
Intensywnie nawilża i zabezpiecza skórę przed wysuszeniem. Zawiera zmiękczające
i wygładzające masło kakaowe i masło shea oraz wosk pszczeli.
Moim okiem
Masło znajduje się bardzo ładnym opakowaniu o pojemności 200 ml,
które kolorystycznie nawiązuje do dojrzałych truskawek. Jest wygodne i praktyczne,
z tradycyjną zakrętką. To niezwykle wesołe i estetyczne pudełeczko
kryje w środku niezwykłą zawartość.
Masło ma ciekawą konsystencję, z którą zetknęłam się pierwszy raz i którą
pokochałam od pierwszego użycia. W opakowaniu jest zbita, bardzo gęsta i treściwa,
natomiast podczas kontaktu ze skórą zaczyna się delikatnie rozpuszczać.
Dzięki temu produkt doskonale rozprowadza się na skórze i szybko w nią wnika.
Odkąd dowiedziałam się że wygrałam to masełko, byłam bardzo ciekawa
jak ono pachnie :-) Muszę przyznać, że absolutnie się nie zawiodłam,
bowiem już przy pierwszym otwarciu zachwyca nas truskawkowym aromatem.
Dla mnie oprócz zapachu świeżych truskawek wyczuwalny jest też
delikatny zapach gumy balonowej. Całość tworzy niesamowity duet zapachowy -
słodki i przyjemny, taki, który nigdy się nie znudzi. Mogłabym się smarować, smarować
i jeszcze raz smarować. Dodatkowo zapach nie ulatnia się szybko, tylko zostaje na skórze
jeszcze przez dłuższy czas.W zasadzie kiedy używa się tego masełka, jego aromat
unosi się w całym domu :-)
i jeszcze raz smarować. Dodatkowo zapach nie ulatnia się szybko, tylko zostaje na skórze
jeszcze przez dłuższy czas.W zasadzie kiedy używa się tego masełka, jego aromat
unosi się w całym domu :-)
Skład
W moim odczuciu masło dobrze nawilża i odżywia skórę.
Muszę tu jednak zaznaczyć, że skóra mojego ciała - w przeciwieństwie do twarzy -
nie jest zbyt wymagająca i nie potrzebuje wyjątkowego nawilżenia.
Ta wersja masła dedykowana jest dla skóry normalnej, czyli takiej jak moja,
i w tym przypadku spełnia swoją rolę idealnie. Skóra jest miękka, przyjemna w dotyku,
wygładzona i odżywiona. Przy systematycznym używaniu zauważyłam wzrost nawilżenia
i elastyczności skóry.
Nie pozostawia tłustej warstwy.
Podsumowanie
Uwielbiam produkty do pielęgnacji ciała o gęstej konsystencji,
stąd najczęściej można znaleźć u mnie masła czy kremy do ciała.
Truskawkowe masło The Body Shop niezwykle mnie zaskoczyło.
Nie tylko ciekawą, nieco magiczną wręcz konsystencją, ale także cudownym zapachem.
Jego wyjątkowość wynika także stąd, że trudno chyba znaleźć na naszym rynku
jego odpowiednik - przynajmniej ja do tej pory na taki nie trafiłam.
Gdybym miała wskazać jego minusy, to będzie to z pewnością wysoka cena regularna -
z tego co się zorientowałam około 50-60 zł, oraz dostępność.
Był to mój pierwszy kosmetyk z The Body Shop, ale mam nadzieję, że nie ostatni !
Po niezwykle udanej przygodzie z tym masełkiem mam ochotę wypróbować
także i inne produkty - muszę zacząć zbierać fundusze :-)
Polecam wszystkim truskawkożercom - oczywiście nie do jedzenia, a smarowania :-)
Gdybym miała wskazać jego minusy, to będzie to z pewnością wysoka cena regularna -
z tego co się zorientowałam około 50-60 zł, oraz dostępność.
Był to mój pierwszy kosmetyk z The Body Shop, ale mam nadzieję, że nie ostatni !
Po niezwykle udanej przygodzie z tym masełkiem mam ochotę wypróbować
także i inne produkty - muszę zacząć zbierać fundusze :-)
Polecam wszystkim truskawkożercom - oczywiście nie do jedzenia, a smarowania :-)
Świetna konsystencja!!
OdpowiedzUsuńNietypowa i bardzo przyjemna ;)
UsuńJuż czuję ten zapach, ale mnie kusi to masło :)
OdpowiedzUsuńJa bym teraz najchętniej przygarnęła inne masełka z TBS :)
Usuńzapach pewnie jest cudowny :)
OdpowiedzUsuńWedług mnie połączenie świeżych truskawek z gumą balonową ;)
Usuńjaki zbity. Wygląda ciekawie :) I ciekawe jak pachnie. Nigdy nie miałam nic z The Body Shop :)
OdpowiedzUsuńJa także nic nie miałam, to mój pierwszy kosmetyk z TBS i zapewne gdyby nie wygrana w rozdaniu, jeszcze długo nic bym nie wypróbowała ;)
UsuńI ja wchłonęłam tych truskawek mnóstwo :) Myślę, że sprawdziłoby się i u mnie ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie z pewnością by Ci się podobało ;)
Usuńchętnie bym wypróbowała, choć pewnie nie będzie na to okazji ;)
OdpowiedzUsuńja też pochłonęłam już górę truskawek, ale one chyba nigdy mi się nie przejedzą ;)
Ja uwielbiam truskawki i też nie wiem co to znaczy przejeść się nimi :)
Usuńchętnie bym te masełko przygarnęła ! :)
OdpowiedzUsuńO coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMm, truskawki uwielbiam :). Z TBS nie mam żadnego kosmetyku. Cena dla mnie trochę zbyt wysoka :(.
OdpowiedzUsuńCena jest niestety bardzo wysoka :(
UsuńTakie opakowania są najlepsze.Świetnie że nie pozostawia tłustej warstwy ;)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię taką formę aplikacji, wiec i opakowanie zdecydowanie przypadło mi do gustu :)
Usuńzakochałam się w nim od ,,pierwszego smarowania,, :) na pewno jeszcze do niego wrócę :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takiej możliwości ;)
UsuńAz czuć truskawki:)
OdpowiedzUsuńGdyby nie ta cena i dostępność to chętnie bym je wypróbowała, uwielbiam zapach truskawek :)
OdpowiedzUsuńFajne masełko :) u mnie też by się raczej sprawdziło :)
OdpowiedzUsuńmusi być świetne!!!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się spodobało :)
OdpowiedzUsuńLubię zapach truskawek w kosmetykach :)
OdpowiedzUsuńZapach musi być obłędny. ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe to masło ;) Fajną ma konsystencję ;)
OdpowiedzUsuńChciałabym go przetestować, a przede wszystkim powąchać :D
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam truskawki aż zachciałam miec to masełko ;D
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie masła, są wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńmiałam jedno masełko z TBS, pięknie pachniało i było super kremowe :)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie ;d uwielbiam truskawki jeść <3 i uwielbiam zapach w kosmetykach
OdpowiedzUsuńMarzy mi się ;)
OdpowiedzUsuńja po sezonie truskawek mam ich dosyć, serdecznie! :D
OdpowiedzUsuńNo co Ty ! :D
UsuńChciałabym wypróbować u siebie ;)
OdpowiedzUsuńMiałam malinę i najchętniej kupiłabym kilka innych zapachów i używała ich na przemian, ale cena skutecznie odstrasza. Kiedyś na pewno do niego wrócę, ale na razie czekam na promocję ;)
OdpowiedzUsuńJa bym przygarnęła wszystkie ;D Widziałam mandarynkowe, o zapachu papaji.....mniammmmm ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam masła z TBS, a najbardziej winną brzoskwinię :D
OdpowiedzUsuń