24 marca 2017

MAKEUP REVOLUTION - Luxury Banana Powder, czyli sypki puder bananowy

W dzisiejszym poście pokażę Wam produkt, który z pewnością nie jest jest dla mnie kosmetykiem niezbędnym do wykonania makijażu, ale okazuje się bardzo pomocny, zwłaszcza jeśli tak jak ja posiadacie cerę naczynkową ze skłonnością do zaczerwienień. Mowa o sypkim pudrze bananowym Makeup Revolution będącym jedną z nowości w asortymencie marki, który zagościł w mojej kosmetyczce po raz pierwszy kilka tygodni temu, a sięgnęłam po niego wyłącznie z czystej ciekawości ;)

Opis produktu
Puder do twarzy o sypkiej formule zapewniającej łatwą aplikację. Puder posiada właściwości matujące i utrwalające makijaż, ociepla cerę i wyrównuje jej koloryt. Idealnie sprawdzi się w celu zneutralizowania cieni pod oczami lub zamaskowania zaczerwienień. Nie pozostawia smug ani plam, a dzięki jedwabistej delikatnej formule zapewnia subtelne wykończenie makijażu. 

Moim okiem
Puder znajduje się w opakowaniu wykonanym ze sztywnego i transparentnego plastiku, z niewielką czarną zakrętką, pod którą znajduje się klasyczne sitko zabezpieczone folią ochronną wymagającą usunięcia przed pierwszym użyciem. Samo opakowanie niestety nie zachwyca ani szatą graficzną, ani starannością wykonania. Dodatkowo dziurki w sitku są moim zdaniem zbyt duże, przez co puder trzeba dozować dosyć ostrożnie - w przeciwnym razie wysypuje się go zbyt dużo.

Puder ma ciepły i bardzo ładny, żółto-beżowy odcień. Mimo iż w opakowaniu wydaje się być produktem o wyjątkowo mocnej pigmentacji, w rzeczywistości jest to puder połtransparentny, który idealnie stapia się z cerą czy podkładem. Nie posiada żadnego zapachu. Kosmetyk jest w moim odczuciu dosyć drobno zmielony, dzięki czemu łatwo się aplikuje i równomiernie rozprowadza. Ma lekką i delikatną, aksamitną konsystencję. 

Jak wiecie mam cerę naczynkową, która często boryka się z problemem zaczerwienień, dlatego wybieram wyłącznie podkłady w których dominują żółte tony, natomiast jak ognia unikam tych w różowej tonacji. Choć mam swoich sprawdzonych ulubieńców w tej kategorii, to czasami kusi mnie aby wypróbować jakąś nowość z drogeryjnej półki, co nie zawsze jest strzałem w dziesiątkę. Kołem ratunkowym dla zbyt różowego podkładu okazuje się u mnie właśnie puder bananowy, który pozwala w szybki i łatwy sposób zneutralizować ten niepożądany efekt. Dodatkowo kosmetyk użyty jako klasyczny puder wykończeniowy pomaga zamaskować ewentualne zaczerwienienia, bardzo ładnie wyrównuje koloryt skóry i optycznie ją wygładza. Puder świetnie sprawdza się także w przypadku sporych i nieestetycznych cieni pod oczami, bowiem nie tylko dobrze utrwala nałożony wcześniej korektor, ale dodatkowo pomaga zakryć zasinienia i subtelnie "rozświetla" okolicę oczu. 

Puder nakładam klasycznym, dużym pędzlem przeznaczonym do pudru, omiatając nim całą twarz. Natomiast gdy używam go w celu utrwalenia korektora, to "dociskam" puder miejsce w miejsce za pomocą gąbeczki do makijażu. Kosmetyk dobrze współpracuje z każdym używanym przeze mnie podkładem i korektorem, nie podkreśla suchych skórek i nie wchodzi w zmarszczki. Zapewnia cerze naturalne, ładne, aksamitne i lekko matowe wykończenie bez efektu maski, ale właściwości matujące pudru są w przypadku mojej mieszanej cery dosyć przeciętne - najlepiej pod tym względem sprawdza się w duecie ze sprawdzonym podkładem matującym. Nie grzeszy także spektakularną trwałością - używany do wykończenia makijażu nie utrzymuje się na skórze na tyle długo, aby zapewnić perfekcyjny efekt przez cały dzień, choć nie wypada także pod tym względem najgorzej w porównaniu z innymi używanymi przeze mnie pudrami sypkimi. Podsumowując - puder ma sporo zalet, ale nie jest pozbawiony wad. Podoba mi się jednak efekt jaki mogę uzyskać po jego użyciu  w odniesieniu do mojej kapryśnej cery i uważam, żer warto mieć go wśród kosmetyków do makijażu. Choćby awaryjnie ;)

Opakowanie zawiera 42 gramy pudru i kosztuje około 20 - 25 złotych w zależności od drogerii. Dostępny jest w wielu drogeriach internetowych.
Skład
Talc, Aluminium Starch Octenylsuccinate, Methylparaben, Propylparaben, (+/-): CI 77891, CI 77491, CI 77492

W ostatnim czasie kupiłam także puder bananowy naszej rodzimej marki Wibo celem małego porównania, o wynikach którego zapewne niebawem Was poinformuję :) Mam także nadzieję, że w najbliższym czasie nie grożą nam już intensywne wichury, w wyniku których jedyny internet jaki posiadałam, to ten w telefonie...

Miłego weekendu!





15 marca 2017

CZTERY PORY ROKU - Skoncentrowane masło do skórek i paznokci

Skórki wokół paznokci wyjątkowo łatwo ulegają przesuszeniom, a jeśli nie zapewnimy im odpowiedniej pielęgnacji stają się nieestetyczne i sprawiają, że nawet najstaranniej pomalowane paznokcie tracą swój urok. Skórki wokół moich paznokci bywają kapryśne, ale odkąd zaczęłam o nie odpowiednio dbać, odwdzięczają się ładnym wyglądem. Dzisiaj pokażę Wam bliżej produkt, który znalazłam w jednym z ubiegłorocznych pudełek ShinyBox, a który okazał się ciekawą alternatywą dla klasycznych oliwek i zaskoczył mnie pozytywnie swoim działaniem.

Opis producenta
Masło Cztery Pory Roku dzięki skoncentrowanej formule skutecznie pielęgnuje suche i osłabione skorki wokół paznokci. Poprawia ich elastyczność oraz zapewnia długotrwałe nawilżenie. Pozostawia na skórkach warstwę ochronną, która zabezpiecza je przed pękaniem i zadzieraniem. Masło shea i olej ze słodkich migdałów wygładzają skórki a witaminy E i F skutecznie je odżywiają przywracając paznokciom zadbany wygląd. Masło stosować każdorazowo po zabiegu manicure i dodatkowo według potrzeb. Sposób użycia: niewielką ilość masełka nanieść na skorki paznokci, wmasować i pozostawić do wchłonięcia. 

Moim okiem
Masło znajduje się w niewielkim pojemniczku wykonanym z przezroczystego plastiku imitującego szkło, zakończonego klasyczną zakrętką, pod którą znajduje się specjalne plastikowe zabezpieczenie chroniące zawartość opakowania. Pojemniczek otrzymujemy zapakowany dodatkowo w solidny kartonik, na którym znajdziemy wszelkie niezbędne informacje o produkcie. Muszę przyznać, że całość prezentuje się na prawdę ładnie i elegancko. Do gustu przypadła mi zwłaszcza kolorystyka, która zarówno w przypadku pojemniczka jak i zewnętrznego opakowania utrzymana jest w spójnych, biało-fioletowych barwach. Sam słoiczek prezentuje się na żywo wręcz uroczo i niewątpliwie wyróżnia swoim designem wśród podobnych produktów konkurencyjnych marek.

Masło ma biały kolor i intensywnie kremową, ale jednocześnie lekką konsystencję, dzięki której jest przyjemne w użyciu. Posiada bardzo ładny kwiatowy zapach, w którym mój nos wyczuwa między innymi ulubiony aromat hiacynta. Jest odpowiednio intensywny i utrzymuje się jeszcze przez jakiś czas po aplikacji.

Używanie tego masełka jest na prawdę przyjemne. Dzięki kremowej, ale dosyć lekkiej formule, łatwo je nanieść i wmasować w skórki wokół paznokci. Wchłania się bardzo szybko i nie pozostawia tłustego filmu. Muszę przyznać, że masło pozytywnie wpłynęło na wygląd moich skórek już po pierwszej aplikacji, choć oczywiście najlepszych efektów można się spodziewać przy jego systematycznym używaniu. Produkt rzeczywiście skutecznie pielęgnuje skórki wokół paznokci - nawilża je, odżywia oraz zmiękcza, znacznie ułatwiając ich usunięcie. Sprawia, że są bardziej elastyczne i miękkie, nie zadzierają się oraz poprawia ich kondycję, a tym samym wygląd. Rzeczywiście świetnie sprawdza się po zabiegach manicure, zwłaszcza hybrydowych, choć jest także idealnym kosmetykiem zapewniającym codzienną, systematyczną pielęgnację okolic paznokci. Już niewielka ilość masełka wystarcza aby zadbać o skórki, więc produkt jest bardzo wydajny. 

W składzie produktu znajdziemy na drugim miejscu masło shea, poza tym olej ze słodkich migdałów, olej kukurydziany, olej z róży,  witaminę E, witaminę C, ekstrakt z liści rozmarynu czy olej słonecznikowy.

Skład
Aqua, Butyrospermum Parkii Butter, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, C12-15 Alkyl Benzoate, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Dimethicone, Glyceryl Stearate, Stearic Acid, Palmitic Acid, Phenoxyethanol, Hydroxypropyl Starch Phosphate, Aluminium Starch Octenylsuccinate, Parfum, Zea Mays Oil, Rosa Moschata Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Methylparaben, Ethylparaben, Disodium Edta, Lecithin, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Hydrogenated Palm Glycerides Citrate, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Helianthus Annuus Seed Oil, Geraniol

Opakowanie które mieści w sobie 15 ml masełka kosztuje około 7 złotych i dostępne jest stacjonarnie między innymi w drogerii Rossmann. 

Przyznam, że polubiłam się z tym masłem. Jest to niedrogi i skuteczny kosmetyk do pielęgnacji skórek, będący świetną alternatywą dla klasycznych oliwek. Nawilża, zmiękcza i uelastycznia skórki nie pozostawiając tłustej warstwy, stając się produktem idealnym do stosowania nie tylko po zabiegach manicure, ale także do codziennej pielęgnacji. 


8 marca 2017

ZIAJA - Krystaliczne mydło pod prysznic i do kąpieli z linii "Cupuacu"

Wiosna coraz bliżej, więc nadszedł czas, kiedy po raz ostatni sięgam po kosmetyki, które swoją konsystencją bądź nutą zapachową idealnie wpisują się w moją zimową pielęgnację. Do takich produktów należy między innymi Krystaliczne mydło pod prysznic i do kąpieli marki Ziaja z linii o nieco skomplikowanej nazwie Cupuacu ( czyt. kupłasu ), które w ostatnim czasie umilało mi kąpiel pod prysznicem :)

Opis producenta
Krystaliczne mydło pod prysznic i do kąpieli delikatnie oczyszcza i pielęgnuje skórę, chroniąc ją przed wysuszeniem w trakcie mycia i pozostawiając miękką w dotyku. Bogata konsystencja i wyjątkowe substancje aktywne - masło cupuacu oraz masło karite, tworzą na powierzchni skóry warstwę ochronną, redukują szorstkość i nadmierne łuszczenie, natomiast olej makadamia i z orzechów brazylijskich działają odżywczo i renatłuszczająco na naskórek. Produkt posiada cudowny zapach pobudzający zmysły.

Moim okiem
Mydło znajduje się w sporym, bo aż półlitrowym opakowaniu, o kształcie charakterystycznym dla pozostałych produktów marki przeznaczonych pod prysznic. Opakowanie wykonane jest z transparentnego plastiku o delikatnie brązowym zabarwieniu i zakończone klasyczną nakrętką z zamknięciem na zatrzask. Szata graficzna w przypadku tej serii jest nieco mniej minimalistyczna, ale równie przyjemna dla oka.

Produkt ma niezbyt gęstą, dosyć lekką oraz przyjemną konsystencję, w moim odczuciu idealną do stosowania pod prysznic, o transparentnym, apetycznie karmelowym zabarwieniu z intensywnym, perłowo złotym połyskiem, co wizualnie bardzo ciekawie wygląda. Zapach należy bez wątpienia do kategorii słodkich - określiłabym go jako połączenie masła kakaowego z wanilią i karmelem, z delikatnie wyczuwalną "ciasteczkową" nutą oraz urozmaicającą dominującą słodycz szczyptą korzennej, pierniczkowej pikanterii w tle. Jest raczej ciężki i specyficzny, nie każdemu przypadnie do gustu. Wyróżnia się dosyć intensywnym aromatem i przez jakiś czas można go wyczuć na skórze. Jest to zapach ciepły, przyjemnie otulający i odprężający, nadający się idealnie na wieczorną kąpiel pod prysznicem w chłodne, zimowe dni. Z pewnością nie sięgnęłabym po niego latem, ponieważ preferuję wtedy zapachy lekkie i orzeźwiające.

Mydło w połączeniu z wodą tworzy kremową, lecz nie bardzo obfitą pianę. Dobrze się rozprowadza i łatwo spłukuje, nie pozostawiając na skórze żadnego filmu. Moja skóra po jego użyciu jest odpowiednio oczyszczona i na prawdę miła w dotyku. Nie jest przesuszona ani podrażniona, nie towarzyszy jej uczucie nieprzyjemnego "ściągnięcia" i nie domaga się natychmiastowej porcji dodatkowego nawilżenia w postaci balsamu czy masła do ciała. Co prawda produkt zawiera SLS, ale w składzie znajdziemy także kilka dobroczynnych substancji takich jak olej z orzechów brazylijskich, olej z nasion makadamii, olej z nasion bawełny czy masło cupuacu, któremu zawdzięczamy nawę tej serii. Mydło ma przyzwoitą wydajność, a do tego przyjazną dla portfela cenę.

Skład 
Aqua (Water), Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Acrylates Copolymer, Shea Butter Ethyl Esters, Berthoolletia Exceelsa Seed Oil, Tocopherol, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Gossypium Herbaceum (Cotton) Seed Oil, Squalane, Theobroma Grandiflorum Seed Butter, Cocamide DEA, Sodium Chloride, Xanthan Gum, Mica, CI 77491, Sodium Benzoate, DMDM Hydantoin, Parfum (Fragrance), Linalool, Geraniol, Citric Acid, CI 16035 (FD&C Red No. 40), CI 42090 (FD&C Blue No. 1), CI 19140 (FD&C Yellow No.5), CI 47005 (D&C Yellow No. 10)

Opakowanie które mieści aż 500 ml produktu i kosztuje około 8 złotych. Całą serię kosmetyków "Cupuacu"  można znaleźć w stacjonarnych punktach sprzedaży marki Ziaja, e-sklepie, marketach czy drogeriach - w tym także internetowych. W skład linii wchodzi łącznie siedem produktów, zarówno do pielęgnacji ciała jak i twarzy.






Etykiety:

recenzja (183) ulubione kosmetyki (140) codzienność (101) zakupy (84) nowinki kosmetyczne (67) miłe chwile (50) ulubieńcy miesiąca (48) włosy (43) pielęgnacja włosów (38) Rossmann (31) książki (28) pielęgnacja twarzy (24) L'Oreal (22) Yves Rocher (22) kosmetyki (22) kosmetyki do włosów (21) promocje (20) przemyślenia (20) filmy (19) pielęgnacja ciała (19) farby do włosów (18) zachciewajki (17) zużyte kosmetyki (17) Garnier (16) projekt denko (16) zwierzęta (16) makijaż (15) Isana (14) mój pies (14) zdrowie (14) oferty (13) tusze do rzęs (13) weekend (13) Maybelline (11) Nivea (11) odżywki do włosów (11) moje gotowanie (9) przyroda (9) szampon do włosów (9) Biedronka (8) krem do twarzy (8) maska do włosów (8) Bielenda (7) krem do rąk (7) kremy (7) regeneracja (7) Święta (7) żele pod prysznic (7) Avon (6) Dove (6) Schwarzkopf (6) balsamy do ciała (6) farbowanie (6) gazetki (6) paznokcie (6) przesyłki (6) ulubione granie (6) wizyta u lekarza (6) wygrane rozdania (6) Kallos (5) Rimmel (5) TAG (5) kino (5) peeling do ciała (5) prezenty (5) rzęsy (5) żel do twarzy (5) Biovax (4) Lirene (4) Regenerum (4) peeling (4) regeneracja włosów (4) tanie i fajne (4) życzenia (4) Bioliq (3) Douglas (3) Gliss Kur (3) Timotei (3) balsam do ust (3) inspiracje (3) niespodzianki (3) olejek do włosów (3) podkład (3) podkład matujący (3) próbki (3) serum do twarzy (3) stylizacja włosów (3) Drogeria Natura (2) Elseve (2) L'Oreal Prodigy 5 (2) Lidl (2) Liebster Blog Award (2) Mikołaj (2) Pantene Pro-V (2) apteka (2) kosmetyki apteczne (2) maseczki do twarzy (2) mieszkanie (2) produkty do twarzy (2) rozdanie na blogu (2) sport (2) Aussie (1) Batiste (1) Dermika (1) Drogeria Hebe (1) Palette (1) Ziaja MED (1) buty (1) coś do kawy (1) gazety (1) imieniny (1) krem CC (1) kuracje do włosów (1) muzyka (1) oddanie na blogu (1) post informacyjny (1) przepisy (1) rozdanie (1) rozdanie świąteczne (1) sałatki (1) storczyki (1) suchy szampon (1) suplementy (1) szampony (1) ubrania (1)