26 marca 2015

Le Petit Marseillais - Żel pod prysznic "Malina i piwonia"


Jak już wspominałam Wam w poprzednim poście zakupowym, w drogeriach Rossmann 
właśnie pojawiły się trzy nowe, limitowane wersje zapachowe żeli pod prysznic 
Le Petit Marseillais: bawełna i mak, lilak oraz malina i piwonia. Ta wersja, która 
będzie cieszyła się największym powodzeniem, trafi do regularnej sprzedaży.

Mimo sporych zapasów tego typu kosmetyków nie mogłam oprzeć się pokusie
zakupu jednej z tych nowych wersji. Wszystkie pachną ciekawie, jednak w moim
prywatnym rankingu zdecydowanie wygrywa malina i piwonia.

Le Petit Marseillais
Żel pod prysznic
"Malina i piwonia"


Opis producenta

( kliknij aby powiększyć )

Moim okiem

Żel znajduje się w plastikowym, prostokątnym opakowaniu z niewielkim zamknięciem 
na zatrzask. Szata graficzna jest dosyć prosta, ale bardzo przyjemna i przejrzysta. 
Opakowanie tej wersji żelu utrzymane jest w tonacji subtelnego różu i ozdobione 
małymi grafikami maliny oraz piwonii, a na plan pierwszy wysuwa się dosyć
charakterystyczne logo producenta. Całość nie tylko cieszy oko stroną wizualną,
ale jest także poręczna i wygodna w użyciu.


Żel ma białą barwę i średnio gęstą, kremową konsystencję. Zapach jest bardzo ładny 
i raczej delikatny, owocowo-kwiatowy. Pierwsze skrzypce gra niewątpliwie soczysta, 
dojrzała malina, która idealnie komponuje się z aromatem rozkwitającej piwonii, a
całość jest przełamana leciutką pudrową nutą. Przyznam, że jest to bardzo ciekawe
 połączenie zapachowe. Aromat niewątpliwie umila nam kąpiel pod prysznicem, ale
jednocześnie nie jest zbyt intensywny czy przytłaczający. Niestety na skórze nie
utrzymuje się zbyt długo.

W połączeniu z wodą żel tworzy sporą ilość niezwykle przyjemnej, kremowej piany,
która otula nasze ciało. Dobrze myje i nie wysusza skóry, pozostawiając ją miękką
 i gładką w dotyku.

Skład



Pojemność 250 ml, cena regularna 8,90 zł. Wszystkie trzy nowe wersje dostępne
są wyłącznie w drogeriach Rossmann.

Podsumowanie

Skóra mojego ciała - w przeciwieństwie do twarzy - nie jest zbyt wymagająca, 
dlatego wybierając produkty do mycia ciała często kieruję się wyłącznie 
walorami zapachowymi. Żel pod prysznic "malina i piwonia" nie tylko ładnie 
pachnie, ale także tworzy wyjątkowo przyjemną aksamitną pianę, dobrze 
oczyszcza i odświeża skórę nie podrażniając i nie wysuszając jej. 

Uważam, że jest to bardzo przyjemny produkt, po który warto sięgnąć. 
Ja nie znajduję w nim minusów, ale też nie stawiam zbyt wysoko poprzeczki 
tego typu kosmetykom. Czy kupiłabym ponownie ? Tak :-)


A Waszym zdaniem która wersja będzie się cieszyła największą popularnością ?



54 komentarze:

  1. Nie miałam żadnego żelu LPM ale te nowe bardziej kuszą ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie miałam żadnego kosmetyku z LPM. Jakiś czas temu w blogosferze było tak głośno o tej marce, że aż zniechęciłam się do zakupu - chyba zrobiło mi się za słodko i mnie zemdliło po przeczytaniu 10 posta z kolei o tych kosmetykach :D
    Teraz zupełnie inaczej patrzę na tą markę i jeśli będę uzupełniać zapasy żeli w Rossmannie wezmę LPM na wypróbowanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście jakiś czas temu jak grzyby po deszczu pojawiały się recenzje kosmetyków tej marki, ale to chyba za sprawą słynnych paczek ambasadorskich :) Ja oprócz żelu kupiłam dosyć dawno temu mleczko do ciała ( wersję żółtą ) i byłam z niego dosyć zadowolona ;)

      Usuń
    2. Dokładnie! Recenzje paczek ambasadorskich pojawiały się na mojej liście kilka razy dziennie przez ok. 2 tygodnie... Dla mnie było bardzo męczące czytanie w kółko o tym samym. Nie mam nic do osób, które są ambasadorkami, wręcz przeciwnie - bardzo lubię ich blogi. Po tych paczkach uznałam że firma przesadziła z reklamą, dla mnie zbyt agresywną i nachalną... W TV LPM... W necie LPM... W gazecie LPM... 2/3 Bloggera pisze o LPM...
      Dopiero jak teraz ucichło o tej marce mam szczerą ochotę iść do sklepu i kupić coś od nich :) Najpewniej będzie to żel pod prysznic a dopiero potem pokuszę się o jakieś mazidło do ciała :)

      Usuń
    3. Firma szykuje kolejną wielką akcję i z tego co się orientuję, to właśnie przyjmuje zgłoszenia chętnych na ambasadorki, wiec niebawem prawdopodobnie znowu zrobi się głośno o tych kosmetykach :) Mam nadzieję, że będą to jakieś zupełnie nowe produkty które nie są jeszcze u nas dostępne - o takich chętnie poczytam :) Ale przyznaję Ci rację, że były takie dni, że gdzie nie spojrzałam to widziałam tylko Le Petit Marseillais :-) Mam nadzieję że podzielisz się swoją opinią o zakupionym kosmetyku, chętnie poczytam :)

      Usuń
  3. Ja również lubię ten żel, pachnie bajecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. powiem Ci, że bardzo zachęciłaś mnie tą pudrową nutką w zapachu :) ciekawa jestem tego połączenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dosyć długo się zastanawiałam, czym ten zapach jest przełamany i osobiście wyczuwam tutaj delikatniutką pudrową nutę właśnie ;)

      Usuń
  5. kocham zapach piwonii, ale nie kupię go teraz bo mam masę zapasów:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten zapach musi być bardzo ciekawy! Wersja lilak również. Aż żałuję, że dzisiaj w Rossmannie się im nie przyjrzałam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie trzy są ciekawe, ale mnie najbardziej oczarowała ta wersja właśnie ;)

      Usuń
  7. Miałam jeden z żeli pod prysznic tej marki (kwiat pomarańczy) ale jakiegoś szału nie było. Zapachy mają świetne ale nie utrzymują się w ogóle na skórze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat nie wymagam od żelu żeby jego zapach utrzymywał się na skórze, ważne, żeby pachniało pod prysznicem ;) Choć gdyby skóra subtelny aromat utrzymywał się przez jakiś czas na skórze byłabym oczywiście zadowolona ;)

      Usuń
  8. Też mam tę wersję - podoba mi się zapach, ale żałuję, że w kontakcie z wodą jest taki subtelny. Wersja bawełna i mak bardziej przypadła mi do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach rzeczywiście jest subtelny. Wersja z makiem też mi się podoba i być może się na nią skuszę ;)

      Usuń
  9. Ja jeszcze nigdy nie miałam LP i ciekawią mnie ich produkty. Ten żel ciekawy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Szata graficzna od razu kusi!

    OdpowiedzUsuń
  11. tego zapachu jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. dla mnie żel jak żel, bo tak jak Ty, nie mam większego problemu z ciałem. ale, ach malina <3
    jak go znajdę z chęcią po cichu powącham i możliwe, że kupię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że nie tylko ja lubię malinowe aromaty :) Odnośnie samego żelu mam takie samo założenie jak Ty - ma myć, ładnie pachnieć i pienić się. Nie wymagam jakiś wyjątkowych właściwości :)

      Usuń
  13. Nie lubię zapachu piwonii, jest zbyt duszący dla mnie. Kiedyś testowałam żel tej marki i zapach faktycznie słabo się trzymał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja natomiast uwielbiam ;) Być może ma to związek z tym, że moja babcia je uwielbiała i całe dzieciństwo spędziłam na ogrodzie pełnym dosłownie krzaków piwonii ;) Ale zgadzam się z tym, że jest to specyficzny i dosyć intensywny aromat który nie każdemu może się podobać.

      Usuń
    2. w tym zelu akurat piwonii w ogole nie czuc - wylacznie intensywnie slodka, landrynkowa malina (w ogole nie kwaskowata). byl kiedys taki malinowy balsam do ciala AA - bardzo popularny, duzo opinii na wizazu ma http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=10312
      . ten zel pachnie bardzo podobnie

      Usuń
  14. Z nowych wersji zapachowych ta chyba najbardziej mnie ciekawi ale najchętniej przygarnęłabym wszystkie trzy dla porównania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też przeszło mi przez myśl aby kupić wszystkie, ale w porę się opanowałam :D

      Usuń
  15. Ostatnio z użyłam próbki tego żelu /kremu i jestem nim oczarowana ;)3

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie używałam jeszcze kosmetyków tej firmy ale mam klika próbek mleczka do ciała i żelu pod prysznic które czekają na wypróbowanie:) Żel wizualnie bardzo mi się podoba. Lubię takie cukierkowe, zdobione opakowania. Później żal jest mi je wyrzucać;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat to opakowanie rzeczywiście jest cukierkowe, mnie oczywiście urzeka subtelny róż :-)

      Usuń
  17. jeszcze nic nie miałąm z tej firmy!

    OdpowiedzUsuń
  18. Zapach pewnie bardzo ładny :) oj, kusi, kusi :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie przepadam za żelami LPM, ale jeśli miałabym wybrać, to wersję z makiem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wersja z makiem jest u mnie na drugim miejscu w rankingu ;)

      Usuń
  20. Muszę obniuchać zarówno ten i lilak. Takie zapachy wydają się być idealne na wiosnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piwonia kojarzy mi się właśnie z wiosną, tak samo bez ;)

      Usuń
  21. Miałam wersje z kwiatem pomarańcz i niestety żel wysuszył mi skórę...

    OdpowiedzUsuń
  22. Uwielbiam zapach piwonii i malin :-).

    OdpowiedzUsuń
  23. Jakoś tak się stało, że jeszcze nigdy nie próbowałam żeli tej firmy, ale to chyba będzie pierwszy produkt na jaki się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Uwielbiam maliny, więc mogłabym się skusić na ten żel :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Widziałam ten żel i zainteresowałaś mnie do kupna jego jeszcze bardziej :>

    OdpowiedzUsuń
  26. musze koniecznie sprawdzić zapach w drogerii!

    OdpowiedzUsuń
  27. Jejku zapach musi być niesamowity!

    OdpowiedzUsuń
  28. Jeszcze nie miałam żelu z tej firmy, ale czuję, że niedługo będzie mój :) Kosmetyki o zapachu malin kuszą mnie niezmiernie :)

    OdpowiedzUsuń
  29. na razie mamy z mamą zapas innych żeli, ale może ten kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  30. fajnie, że się sprawdził :) będę musiała wypróbować :).

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie miałam tego żelu, ale chętnie po niego sięgnę, jeśli chodzi o wybór żeli pod prysznic, to też zawsze kieruję się jego zapachem :-)

    OdpowiedzUsuń
  32. Gdybym miala wybrac jeden z tych trzech zeli, pewnie wybralabym maline z piwonia. Dodatkowo slicznie prezentuje sie tez roz.

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie jestem fanem żeli LPM, ale ten zapach na pewno wypróbuję. Wg mnie ma wspaniałą dla oka szatę graficzną

    OdpowiedzUsuń
  34. fajnie pachnie ale dla mnie odrobinke za mocno: taka cukierkowa, landrynkowa malina, bardzo slodka. natomiast jestem zachwycona wersja kwiat bawelny i mak - w pieknej czerwonej butelce. tez jest slodka w taki kulinarny sposob, obledna!!! wogole te zele petit marsellais tak cunie pachna ze chcialoby sie je sprobowac;)
    szkoda, ze producent na stale chce zostawic tylko jedna wersje:( moim zdaniem powinien zostawic OBIE: Makową i malinową. ta trzecia opcja, lilak, zupelnie nie podeszla mi do gustu

    OdpowiedzUsuń
  35. dodam jeszcze ze z zeli LPM najbardziej lubie te "kremowe", zwlaszcza kwiat pomaranczy, zapach obledny i bardzo oryginalny - nie bylo chyba do tej pory na polskim rynku kosmetykow o zapachu kwiatu pomaranczy jest odswiezajacy i slodki jednoczesnie, ale nie tak "ulepnie" slodki. tak samo lawenda i miod - tez ciekawy zapach. waniliowy - oklepany, sporo zeli tak pachnie. migdalowy tez nie bardzo - nie do pobicia jest migdalowy zel Yves rocher.
    wersje przejrzysto-zelowe maja moim zdaniem zbyt intensywne, chemiczne zapachy - nektrynka, limonka - zdecydowanie za ostre. a, i są duzo mniej wydajne niz wersje kremowe. są od nich gestsze, ale bardzo trudno dozowac mala ilosc - od razu wylewa sie na dlon zdecydowanie za duzo.

    OdpowiedzUsuń
  36. Piwonia to mi się kojarzy z dzieciństwem, konkretniej całe dnie spędzone na działce z dziadkami :) Trzeba by sprawdzić zapach, ale najpierw zapasy trzeba by troszkę zmniejszyć.. hehehe :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza. Jeżeli spodoba Ci się tutaj, serdecznie zachęcam do zasilenia grona obserwatorów. Zapraszam ponownie !

Etykiety:

recenzja (183) ulubione kosmetyki (140) codzienność (101) zakupy (84) nowinki kosmetyczne (67) miłe chwile (50) ulubieńcy miesiąca (48) włosy (43) pielęgnacja włosów (38) Rossmann (31) książki (28) pielęgnacja twarzy (24) L'Oreal (22) Yves Rocher (22) kosmetyki (22) kosmetyki do włosów (21) promocje (20) przemyślenia (20) filmy (19) pielęgnacja ciała (19) farby do włosów (18) zachciewajki (17) zużyte kosmetyki (17) Garnier (16) projekt denko (16) zwierzęta (16) makijaż (15) Isana (14) mój pies (14) zdrowie (14) oferty (13) tusze do rzęs (13) weekend (13) Maybelline (11) Nivea (11) odżywki do włosów (11) moje gotowanie (9) przyroda (9) szampon do włosów (9) Biedronka (8) krem do twarzy (8) maska do włosów (8) Bielenda (7) krem do rąk (7) kremy (7) regeneracja (7) Święta (7) żele pod prysznic (7) Avon (6) Dove (6) Schwarzkopf (6) balsamy do ciała (6) farbowanie (6) gazetki (6) paznokcie (6) przesyłki (6) ulubione granie (6) wizyta u lekarza (6) wygrane rozdania (6) Kallos (5) Rimmel (5) TAG (5) kino (5) peeling do ciała (5) prezenty (5) rzęsy (5) żel do twarzy (5) Biovax (4) Lirene (4) Regenerum (4) peeling (4) regeneracja włosów (4) tanie i fajne (4) życzenia (4) Bioliq (3) Douglas (3) Gliss Kur (3) Timotei (3) balsam do ust (3) inspiracje (3) niespodzianki (3) olejek do włosów (3) podkład (3) podkład matujący (3) próbki (3) serum do twarzy (3) stylizacja włosów (3) Drogeria Natura (2) Elseve (2) L'Oreal Prodigy 5 (2) Lidl (2) Liebster Blog Award (2) Mikołaj (2) Pantene Pro-V (2) apteka (2) kosmetyki apteczne (2) maseczki do twarzy (2) mieszkanie (2) produkty do twarzy (2) rozdanie na blogu (2) sport (2) Aussie (1) Batiste (1) Dermika (1) Drogeria Hebe (1) Palette (1) Ziaja MED (1) buty (1) coś do kawy (1) gazety (1) imieniny (1) krem CC (1) kuracje do włosów (1) muzyka (1) oddanie na blogu (1) post informacyjny (1) przepisy (1) rozdanie (1) rozdanie świąteczne (1) sałatki (1) storczyki (1) suchy szampon (1) suplementy (1) szampony (1) ubrania (1)