Dzisiaj pokażę Wam najnowszy tusz do rzęs marki Bourjois z bardzo popularnej
gamy Volume Glamour, który najpierw nieco mnie rozczarował, a potem niemal
oczarował :-)
Bourjois
Maskara Volume Glamour
Push Up
Opis producenta
Maskara Volume Glamour Effet Push Up nadaje rzęsom spektakularną objętość
i natychmiastowe podkręcenie. Dzięki szczoteczce UPFLIT, która wyposażona
jest w 15 stref malowania, maskara już za pierwszym pociągnięciem szczoteczki
dokładne pokrycie rzęs na całej długości, od nasady aż po same końce. Zwiększa
objętość rzęs aż o 11 razy i utrzymuje się na rzęsach aż do 16 godzin. Elastyczna
formuła maskary umożliwia swobodne nakładanie kolejnych warstw - tusz nie
wysycha ani twardnieje.
Moim okiem
Maskara znajduje się opakowaniu wykonanym z grubego plastiku, który do złudzenia
imituje szkło, dzięki czemu wygląda niezwykle interesująco i wyróżnia się wśród innych
tuszy na sklepowej półce. Szata graficzna opakowania jest bardzo przyjemna dla oka i
wyjątkowo elegancka, podoba mi się jego zgrabny kształt i dominująca kolorystycznie
intensywna czerń.
Szczoteczka jest klasyczna, nie silikonowa, średniej wielkości i grubości. Ma prosty
kształt i jest sztywno osadzona na rączce. Składa się z wielu jednakowej długości
"włosków" ułożonych symetrycznie na całej jej długości. Podczas wyciągania z
opakowania nabiera optymalną ilość tuszu - za wyjątkiem jej końcówki, na której
lubi gromadzić się go nieco za dużo i trzeba usunąć nadmiar.
Konsystencja tuszu jest już od pierwszego użycia dosyć gęsta i bardzo kremowa
i to ona właśnie była na początku przyczyną mojego małego rozczarowania.
Przyzwyczaiłam się do maskar o nieco jednak rzadszych konsystencjach i kiedy
sięgnęłam po raz pierwszy po ten właśnie tusz Bourjois, musiałam znaleźć swój
własny sposób na niego.
Zapach maskary jest raczej charakterystyczny dla innych tego typu kosmetyków,
nie jest dodatkowo perfumowana.
Dzięki odpowiednio wyprofilowanemu opakowaniu maskary używa się bardzo
przyjemnie, a szczoteczka pokrywa rzęsy tuszem od nasady aż po same końce.
Już jedna warstwa całkiem ładnie, choć delikatnie podkreśla rzęsy i rozdziela je.
Druga warstwa dodaje spojrzeniu głębi, a rzęsy są wydłużone, pogrubione, pięknie
podkręcone i pokryte intensywnie czarnym kolorem. Dodaje rzęsom objętości,
pozwalając im jednocześnie zachować przyjemną elastyczność.
Można stopniować ilość warstw, ale ze względu na gęstą konsystencję nie należy
przesadzać, gdyż można uzyskać efekt odwrotny od zamierzonego. Wydaje mi
się, że optymalna ilość to dwie warstwy, później zaczynają się tworzyć na moich
rzęsach "owadzie nóżki".
Nie podrażnia oczu, dobrze zmywa się zarówno płynem do demakijażu, jak
i płynem micelarnym.
Tusz jest dosyć trwały, jednak 16 godzin obiecywanych przez producenta raczej
nie wytrzyma na rzęsach w stanie idealnym. W moim przypadku nałożony rano
zapewnia ładny efekt do godzin popołudniowych, potem zaczyna powoli "znikać"
i lekko się osypuje.
Minusy?
Z pewnością nie wszystkim przypadnie do gustu dosyć gęsta konsystencja, która
powoduje, że łatwo uzyskać efekt sklejonych rzęs - zwłaszcza jeśli kolejną warstwę
nałoży się zbyt szybko. Raczej nie jest to maskara, którą możemy w błyskawicznym
tempie wykonać makijaż, ponieważ dosyć długo schnie. Nie będą z niej zadowolone
także osoby, które dopiero zaczynają swoją przygodę z tuszami do rzęs, ponieważ
wymaga nieco wprawy. Ale jeśli znajdzie się na nią swój własny sposób, potrafi się
odwdzięczyć :-)
Przed:
Jedna warstwa:
Dwie warstwy
( i delikatnie podkreślenie dolnych rzęs )
Pojemność 6 ml, cena regularna około 45 zł, w promocji można kupić
znacznie taniej. Dostępna w drogeriach stacjonarnych ( Rossmann, Hebe )
i internetowych.
Podsumowanie
Jak wiecie, tusz do rzęs to dla mnie kosmetyk obowiązkowy, ponieważ lubię
kiedy moje spojrzenie jest wyraziste i podkreślone. Ta maskara kusi eleganckim,
imitującym szkło opakowaniem, oraz ciekawym efektem który można przy jej
pomocy uzyskać na rzęsach, a który mnie zupełnie zadowala. Podoba mi się, że
ładnie pogrubia, rozdziela i podkręca rzęsy oraz pokrywa je intensywną czernią.
Nie jest to tusz idealny i swoje wady ma, ale ja się z nim bardzo polubiłam i
kupiłam sobie kolejne opakowanie - w Hebe kosztuje aktualnie 32,90 :)
kształt i jest sztywno osadzona na rączce. Składa się z wielu jednakowej długości
"włosków" ułożonych symetrycznie na całej jej długości. Podczas wyciągania z
opakowania nabiera optymalną ilość tuszu - za wyjątkiem jej końcówki, na której
lubi gromadzić się go nieco za dużo i trzeba usunąć nadmiar.
Konsystencja tuszu jest już od pierwszego użycia dosyć gęsta i bardzo kremowa
i to ona właśnie była na początku przyczyną mojego małego rozczarowania.
Przyzwyczaiłam się do maskar o nieco jednak rzadszych konsystencjach i kiedy
sięgnęłam po raz pierwszy po ten właśnie tusz Bourjois, musiałam znaleźć swój
własny sposób na niego.
Zapach maskary jest raczej charakterystyczny dla innych tego typu kosmetyków,
nie jest dodatkowo perfumowana.
Dzięki odpowiednio wyprofilowanemu opakowaniu maskary używa się bardzo
przyjemnie, a szczoteczka pokrywa rzęsy tuszem od nasady aż po same końce.
Już jedna warstwa całkiem ładnie, choć delikatnie podkreśla rzęsy i rozdziela je.
Druga warstwa dodaje spojrzeniu głębi, a rzęsy są wydłużone, pogrubione, pięknie
podkręcone i pokryte intensywnie czarnym kolorem. Dodaje rzęsom objętości,
pozwalając im jednocześnie zachować przyjemną elastyczność.
Można stopniować ilość warstw, ale ze względu na gęstą konsystencję nie należy
przesadzać, gdyż można uzyskać efekt odwrotny od zamierzonego. Wydaje mi
się, że optymalna ilość to dwie warstwy, później zaczynają się tworzyć na moich
rzęsach "owadzie nóżki".
Nie podrażnia oczu, dobrze zmywa się zarówno płynem do demakijażu, jak
i płynem micelarnym.
Tusz jest dosyć trwały, jednak 16 godzin obiecywanych przez producenta raczej
nie wytrzyma na rzęsach w stanie idealnym. W moim przypadku nałożony rano
zapewnia ładny efekt do godzin popołudniowych, potem zaczyna powoli "znikać"
i lekko się osypuje.
Minusy?
Z pewnością nie wszystkim przypadnie do gustu dosyć gęsta konsystencja, która
powoduje, że łatwo uzyskać efekt sklejonych rzęs - zwłaszcza jeśli kolejną warstwę
nałoży się zbyt szybko. Raczej nie jest to maskara, którą możemy w błyskawicznym
tempie wykonać makijaż, ponieważ dosyć długo schnie. Nie będą z niej zadowolone
także osoby, które dopiero zaczynają swoją przygodę z tuszami do rzęs, ponieważ
wymaga nieco wprawy. Ale jeśli znajdzie się na nią swój własny sposób, potrafi się
odwdzięczyć :-)
( i delikatnie podkreślenie dolnych rzęs )
znacznie taniej. Dostępna w drogeriach stacjonarnych ( Rossmann, Hebe )
i internetowych.
Podsumowanie
Jak wiecie, tusz do rzęs to dla mnie kosmetyk obowiązkowy, ponieważ lubię
kiedy moje spojrzenie jest wyraziste i podkreślone. Ta maskara kusi eleganckim,
imitującym szkło opakowaniem, oraz ciekawym efektem który można przy jej
pomocy uzyskać na rzęsach, a który mnie zupełnie zadowala. Podoba mi się, że
ładnie pogrubia, rozdziela i podkręca rzęsy oraz pokrywa je intensywną czernią.
Nie jest to tusz idealny i swoje wady ma, ale ja się z nim bardzo polubiłam i
kupiłam sobie kolejne opakowanie - w Hebe kosztuje aktualnie 32,90 :)
Ja jednak wolę tańsze masakry, np.z Wibo albo Lovely są świetne.
OdpowiedzUsuńAle efekt bardzo fajny :)
Możesz polecić jakieś konkretne maskary tych firm które u Ciebie się sprawdziły ?
Usuńprzy dwóch warstwach daje już naprawde fajny efekt :) może kiedyś się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńDla mnie właśnie te dwie warstwy są w pełni satysfakcjonujące :)
UsuńOpakowanie bardzo ciekawe :) Ale tusz nie dla mnie. Jestem wiecznie początkująca ;D
OdpowiedzUsuń:D W sumie kto wie, może akurat by się u Ciebie sprawdził :)
UsuńMooże :)
UsuńMi sie efekt podoba.
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńI niepotrzena sztucznych rzęs z takim tuszem ;)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie bardzo ładny efekt :))
OdpowiedzUsuńFajny efekt po tych dwóch warstwach :)
OdpowiedzUsuńale rzęsy! świetny efekt. ja jednak jestem strasznie skąpa jeśli chodzi o kupowanie tuszy :D
OdpowiedzUsuńJa też bym wolała, żeby były tańsze, zwłaszcza niektórych marek ;) Niestety te z niższych półek cenowych jakoś marnie się u mnie sprawdzają ;(
UsuńAle długaśne :)
OdpowiedzUsuńAle długaśne :)
OdpowiedzUsuńEfekt bardzo fajny szczególnie dwie warstwy
OdpowiedzUsuńDwie warstwy = mega efekt! :)
OdpowiedzUsuńśliczne oczy i ciekawy efekt, który mi się bardzo podoba. niestety nie na moją kieszeń .
OdpowiedzUsuńPiękny efekt po dwóch warstwach <3
OdpowiedzUsuńwow! efekt jest, wow! no i masz bardzo ładne rzęsy:)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńŚwietny efekt, gdyby nie zapas to bym się za tym tuszem rozejrzała :)))
OdpowiedzUsuńwow, piękne podkręcenia, długie i czarne rzęsy
OdpowiedzUsuńŚwietna, niestety dla mnie za droga
OdpowiedzUsuńPiękny efekt, ja bardzo lubię tusze Bourjois Volume Glamour, więc może i z tym bym się polubiła. Jak będę potrzebowała nowego tuszu to wezmę go pod uwagę, póki co mam 3 inne do zużycia :)
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam zdjęcie z 1 warstwą to pomyślałam, zwykła. Ale 2 warstwy dają naprawdę fajny efekt :)
OdpowiedzUsuńJedna warstwa daje bardzo delikatne podkreślenie, ale drugą można już osiągnąć całkiem niezłe efekty :)
Usuńjak będzie w promocji na pewno kupię ;D
OdpowiedzUsuńśliczne masz rzęsy! :*
OdpowiedzUsuńBardzo fajny efekt przy dwóch warstwach :) Ja jednak wolę silikonowe szczoteczki :)
OdpowiedzUsuńDwie warstwy dają cudowny efekt.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się efekt na rzęsach :) Firanki :)
OdpowiedzUsuńMi się efekt bardzo podoba.
OdpowiedzUsuńDwie warstwy wyglądają bardzo efektownie tylko szkoda, że długo schnie.
OdpowiedzUsuńREWELACJA!!! rzęsy wyglądają swietnie!!
OdpowiedzUsuńWow super efekt!!!!
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem efekt przy dwóch warstwach jest rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńEfekt rewelacyjny. Uwielbiam mascary Bourjois.
OdpowiedzUsuńDla mnie efekt końcowy rewelacyjny, masz piękne rzęsy!chcę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt przy dwóch warstwach, Czerń na prawadę jest czarna ;)
OdpowiedzUsuńWow, efekt jest genialny! :O Martwię się tylko tym osypywaniem, bo przy moich głęboko osadzonych oczach takie tusze odbijają się na górnej powiece. :/ Poczekam na super promocję i może ją kupię. :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, zawsze jakoś unikałam tuszy tej marki, ale widzę, że niepotrzebnie :)
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać ale jeszcze nic nie miałam z "burżuja" ;) ale efekt jaki daje ta masakra jest powalający! Dwie warstwy a rzęsy wyglądają spektakularnie :) nawet nie potrzeba doklejać sztucznych. Gdybym tylko mogła sobie pozwolić na taki tusz... ;)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię kosmetyki kolorowe tej marki, niestety nie należą do najtańszych - przeważnie poluję na promocję ;)
UsuńŁadny efekt końcowy. :)
OdpowiedzUsuń