Czy Wy też macie takie kosmetyki, które darzycie szczególnym sentymentem i
chętnie do nich wracacie? Jestem pewna, że większość z Was odpowie twierdząco :-)
Dzisiaj pokażę jednego z moich kosmetycznych ulubieńców, po którego sięgnęłam
po raz pierwszy tak dawno temu, że już nawet nie pamiętam - chyba było to wtedy,
kiedy wreszcie otwarto w mojej okolicy drogerię Rossmann, więc dawno temu :-)
Od tamtego czasu produkt ten doczekał się znacznie ułatwiającego jego aplikację
dozownika i przeszedł niewielką, ale bardzo pozytywną zmianę szaty graficznej,
co skutecznie zwróciło moją uwagę i postanowiłam ponownie wprowadzić go do
swojego rytuału pielęgnacyjnego.
Alterra
Olejek do masażu
Migdały & Papaja
po raz pierwszy tak dawno temu, że już nawet nie pamiętam - chyba było to wtedy,
kiedy wreszcie otwarto w mojej okolicy drogerię Rossmann, więc dawno temu :-)
Od tamtego czasu produkt ten doczekał się znacznie ułatwiającego jego aplikację
dozownika i przeszedł niewielką, ale bardzo pozytywną zmianę szaty graficznej,
co skutecznie zwróciło moją uwagę i postanowiłam ponownie wprowadzić go do
swojego rytuału pielęgnacyjnego.
Alterra
Olejek do masażu
Migdały & Papaja
Opis producenta
( kliknij aby powiększyć ) |
Moim okiem
Olejek znajduje się w opakowaniu wykonanym z dosyć grubego, przezroczystego szkła,
które zakończone jest plastikowym dozownikiem z pompką. Całość zapakowano w
kartonik, na którym - podobnie jak na samej buteleczce, znajdują się wszelkie niezbędne
i dosyć obszerne informacje o produkcie.
Szata graficzna opakowania uległa niedawno zmianie i choć zawsze mi się podobała,
teraz wydaje się znacznie bardziej interesująca, elegancka i zachęca do tego, aby
przyjrzeć się bliżej temu olejkowi.
Samo opakowanie jest bardzo wygodne w użyciu, zwłaszcza poprzez zastosowanie
wspomnianego wyżej dozownika z pompką, dzięki któremu możemy w prosty i
jednocześnie higieniczny sposób nabierać dokładnie tyle produktu, ile nam potrzeba.
Dodatkowo dozownik posiada możliwość zabezpieczenia poprzez przekręcenie
go w odpowiedniej pozycji.
Zawartość buteleczki ma delikatnie żółte zabarwienie, natomiast konsystencja jak łatwo
się domyślić jest dosyć rzadka i typowo "olejkowa".
Zapach jest jednym z niewątpliwych plusów tego produktu i jestem nim niezmiennie
zachwycona. Olejek pachnie słodko a jednocześnie świeżo, urzekająco owocowo,
egzotycznie i relaksująco. Jest to jednak dosyć intensywny aromat, dlatego może okazać
się męczący dla osób, które preferują kosmetyki o delikatnym zapachu.
Kolejnym plusem jest bardzo przyjemny skład, w którym znajdziemy między innymi:
olej sojowy, olej rycynowy, olej sezamowy, olej ze słodkich migdałów, oliwę z oliwek,
olej z awokado, olej jojoba, olej z kiełków pszenicy, olej z nasion winogron, olej z
nasion papai, olej słonecznikowy, witaminę E. Nie zawiera silikonów, parafiny,
syntetycznych barwników.
Według producenta jest to olejek przeznaczony do masażu, a jakie ja znalazłam
dla niego zastosowania? Przede wszystkim pokochały go moje włosy, którym
mieszanka zawartych w nim składników wyjątkowo odpowiada. Nakładany przed
myciem znakomicie je uelastycznia, wygładza, dociąża i dodaje połysku. Jest to
także świetny produkt do pielęgnacji ciała, dzięki któremu skóra jest odżywiona,
wygładzona, ujędrniona i delikatnie natłuszczona. Chroni przed utratą wilgoci,
regeneruje i sprawia, że jest wyjątkowo przyjemna w dotyku. Aplikuję go zarówno na
suchą, jak i wilgotną jeszcze skórę bezpośrednio po kąpieli, co przyśpiesza jego
wchłanianie i zwiększa działanie pielęgnacyjne. Kto nie przepada za nakładaniem
tego typu produktów bezpośrednio na skórę, może odrobinę tego olejku dodać do
porcji ulubionego balsamu do ciała, tuż przed zamiarem jego aplikacji. Stosując
ten produkt do pielęgnacji ciała warto pamiętać o dłoniach i paznokciach oraz
skórkach wokół nich, bowiem całkiem nieźle radzi sobie także i z ich pielęgnacją.
No i oczywiście jest to świetny kosmetyk do relaksującego masażu :-)
Olejek bardzo przyjemnie się nanosi oraz rozprowadza na skórze, oraz dosyć
szybko wchłania - należy tylko pamiętać, aby nie aplikować go jednorazowo
zbyt dużo. Jest dosyć wydajny.
Pojemność 100 ml, cena regularna 17,99 zł, ale często można go kupić
znacznie taniej w promocji. Dostępny wyłącznie w drogeriach Rossmann.
Podsumowanie
Bardzo się cieszę, że po małej przerwie ponownie sięgnęłam po ten olejek i
wprowadziłam go do pielęgnacji swojego ciała oraz włosów. Moim zdaniem
jest to produkt o wielu praktycznych zastosowaniach, który dodatkowo dzięki
przyjemnemu składowi znajdzie wiele zwolenniczek. Ja uwielbiam go za
świetne działanie pielęgnacyjne i urzekający, tropikalny zapach. I coś czuję,
że znowu długo się nie rozstaniemy :-)
szybko wchłania - należy tylko pamiętać, aby nie aplikować go jednorazowo
zbyt dużo. Jest dosyć wydajny.
Pojemność 100 ml, cena regularna 17,99 zł, ale często można go kupić
znacznie taniej w promocji. Dostępny wyłącznie w drogeriach Rossmann.
Podsumowanie
Bardzo się cieszę, że po małej przerwie ponownie sięgnęłam po ten olejek i
wprowadziłam go do pielęgnacji swojego ciała oraz włosów. Moim zdaniem
jest to produkt o wielu praktycznych zastosowaniach, który dodatkowo dzięki
przyjemnemu składowi znajdzie wiele zwolenniczek. Ja uwielbiam go za
świetne działanie pielęgnacyjne i urzekający, tropikalny zapach. I coś czuję,
że znowu długo się nie rozstaniemy :-)
Bardzo fajny! Ja nie uzywalam nigdy olejków :)
OdpowiedzUsuńJa się dosyć długo przekonywałam aby wprowadzić je do swojej pielęgnacji, ale uważam że było warto ;)
UsuńDo włosów chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńja go miałam jak nie miał jeszcze taiej fajnej butelki
OdpowiedzUsuńJa też pamiętam to pierwsze opakowanie, teraz jest znacznie ładniejsze i praktyczniejsze ;)
UsuńOlejki Alterry cieszą się dużą popularnością. Sama miałam kiedyś jeden ale nie pamiętam dokładnie który, w każdym razie nie ten z padają. Kiedyś się skuszę na niego, zapach mnie intryguje :)
OdpowiedzUsuńMnie kusi wersja z pomarańczą i brzozą :)
UsuńChwilę temu właśnie nim się wysmarowałam. Również go uwielbiam! Na włosach u mnie nie ma jakiegoś super efektu- ale może pokombinuję jeszcze trochę z nim. ;)
OdpowiedzUsuńWiem, że nie dla każdych włosów będzie odpowiedni, ale moje akurat uwielbiają tą kombinację ;)
UsuńMożna go dodać odrobinę nawet do aktualnie nakładanej maski do włosów ;)
Praktycznie kosmetyki o szerokim zastosowaniu są jak najbardziej u mnie mile widziane :)
OdpowiedzUsuńW takim razie ten powinien Ci się spodobać :)
Usuńnie miałam go ;)
OdpowiedzUsuńMiałam dwa pozostałe, tego jeszcze nie, ale pewnie niedługo po niego sięgnę (jak tylko zużyje te wszystkie olejowe zapasy jakie mam na półce) :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie teraz przymierzam się do zakupu dwóch pozostałych ;)
UsuńNie znam tego olejku. Ale po Twoim opisie, chętnie w Rossmannie sięgnę po niego :-).
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńBardzo go lubiłam i chętnie do niego wrócę :)
OdpowiedzUsuńTo zupełnie tak jak ja :)
UsuńNie miałam, rzadko sięgam po olejki :)
OdpowiedzUsuńRównież mam ten olejek i oprócz tego, że ładnie wygląda, to ma wiele zastosowań ;)
OdpowiedzUsuńMam go w starej wersji i mecze juz ze dwa lata.
OdpowiedzUsuńTo już chyba musisz go wyrzucić, bo będzie przeterminowany :(
UsuńRównież chciałabym go wypróbować do włosów :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ich olejki. Uważam, ze dobrze nawilżają i odzywiają skórę no i oczywiście ogromny plus za pompkę :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście są bardzo przyjemne i mają naturalne składy ;)
UsuńU mnie ulubionymi kosmetykami do których wracam są kosmetyki kolorowe zazwyczaj. ;) Bardzo się cieszę, że sprawdził się ten olejek u Ciebie, ja myślałam, żeby go używać na włosy. :D
OdpowiedzUsuńObserwuję, zajrzyj do mnie jeśli chcesz. :)
http://maly-swiat-kolorowki.blogspot.com/
Ja chyba z każdej grupy kosmetyków mam takie, do których chętnie wracam, tylko czasami niestety po jakimś czasie niektóre są wycofywane, a szkoda ;) Oczywiście chętnie zajrzę :)
Usuńjakoś Alterra jest mi obcą firmą.. tyle razy przechodzę koło niej w Rossmanie to jakoś tak obojętnie..
OdpowiedzUsuńLubię te olejki ;) a buteleczka służy mi do dzisiaj.
OdpowiedzUsuńchyba muszę się za nim rozejrzeć :D
OdpowiedzUsuńNiedawno był w promocji i juz żałuję, że nie kupiłam go wtedy :D
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam żadnego ich olejku, kiedyś trzeba będzie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńBrak mi cierpliwości do olejowania włosów, ale wypróbowałabym go jako olejek do paznokci i skórek. Nawet jeśli zapach byłby za mocny, tam nie przeszkadzałby mi.
OdpowiedzUsuńtyle zastosowań, dla jednego produktu ;) ja wynalazłam dla oleju kokosowego, który jest świetny do golenia :)
OdpowiedzUsuńczuję że ten zapach skradłby moje serce... :) poczekam aż będzie w promocji :)
OdpowiedzUsuńCo pójdę do Rossmanna to zawsze zapominam kupić któryś z olejków z Alterry :( Na lato muszę wspomóc regenerację swoich włosów więc pod tym kątem na pewno kupię go bo masażu z użyciem olejków jakoś nie mogę znieść ;)
OdpowiedzUsuń