Wśród tuszy do rzęs których używam zdecydowanie królują te drogeryjne, bardzo rzadko sięgam
w tej kategorii po produkty z "wysokiej półki". Najbardziej lubię te maskary, które pozwalają mi
budować na rzęsach różny efekt w zależności od potrzeb - od delikatnego po bardziej finezyjny i
mam w tym zakresie swoich niekwestionowanych faworytów. Jak zatem w porównaniu z nimi
wypadła znacznie tańsza maskara - WonderShow Volume od Eveline Cosmetics ?
w tej kategorii po produkty z "wysokiej półki". Najbardziej lubię te maskary, które pozwalają mi
budować na rzęsach różny efekt w zależności od potrzeb - od delikatnego po bardziej finezyjny i
mam w tym zakresie swoich niekwestionowanych faworytów. Jak zatem w porównaniu z nimi
wypadła znacznie tańsza maskara - WonderShow Volume od Eveline Cosmetics ?
Eveline Cosmetics
WonderShow Volume
Maskara zwiększająca objętość rzęs
Urzekająca objętość Twoich rzęs dla zmysłowego spojrzenia! Maskara WonderShow Volume
fenomenalnie zwiększa objętość rzęs bez obciążania i sklejania. Zaawansowana formuła tuszu
zawiera naturalne woski, składniki aktywne i witaminę E, które dogłębnie pielęgnują, nawilżają
oraz wygładzają rzęsy. Smukła, modelująca szczoteczka Bold&Flexy Brush ™ wprost idealnie
dopasowuje się do linii rzęs, pozwalając na równomierną oraz precyzyjną aplikację kolejnych
warstw tuszu. Dzięki temu rzęsy stają się natychmiastowo gęstsze, uniesione i pełne objętości.
Moim okiem
Tusz znajduje się w klasycznym dla tego typu kosmetyków plastikowym i w tym przypadku nieco
pękatym opakowaniu, które jest poręczne i wygodne w użyciu. Przyjemna dla oka szata graficzna
utrzymana jest w słonecznie żółtej kolorystyce, z delikatnymi złotymi zdobieniami. Opakowanie
posiada fabryczną naklejkę zabezpieczającą, która podczas próby jego otwarcia ulega widocznemu
zdeformowaniu, co pozwala skutecznie sprawdzić, czy kupujemy pełnowartościowy produkt.
Konsystencja maskary przyjemnie mnie zaskoczyła, ponieważ jest taka jak lubię - kremowa i
optymalnie gęsta już od pierwszego użycia. Maskara nie jest perfumowana, ale posiada dosyć
specyficzny zapach charakterystyczny dla takich kosmetyków, który na szczęście wyczuwalny
jest jedynie podczas otwierania opakowania.
Tusz posiada średniej wielkości silikonową, prostą szczoteczkę, z równomiernie ułożonymi i
gęsto osadzonymi miękkimi wypustkami. Szczoteczka jest ruchoma i dosyć elastyczna, jednakw pełni możemy ją kontrolować. Dzięki elastycznemu osadzeniu na rączce łatwiej dopasowuje
się do kształtu naturalnych rzęs. Jednorazowo nabiera odpowiednią ilość tuszu, a silikonowe
"włoski" dobrze chwytają rzęsy u ich nasady i pokrywają tuszem aż po same końce, ładnie je
przy tym rozdzielając.
Jedna warstwa maskary delikatnie wydłuża rzęsy i lekko je podkręca, natomiast druga dodaje im
pożądanej objętości i czyni spojrzenie bardziej wyrazistym. Ilość warstw można stopniować, ale
w moim przypadku przy próbie nałożenia trzeciej warstwy rzęsy zaczęły być dosyć niesfornie i
wywijały się na różne strony - maskara jednak nie spowodowała ich sklejania ani nie tworzyły
się "owadzie nóżki". Tusz pokrywa rzęsy ładnym odcieniem czerni, ale moim zdaniem efekt
mógłby być ciekawszy i bardziej widoczny, gdyby jego kolor był nieco bardziej nasycony.
Jak widzicie poniżej, efekt jaki można uzyskać przy pomocy tego tuszu jest dosyć naturalny i
choć nie można zaprzeczyć, że jest ładny oraz zauważalny, to moim zdaniem maskara nadaje
się raczej do delikatnego makijażu - spodoba się zapewne tym z Was, które nie przepadają za
mocno podkreślonymi rzęsami. Co prawda, zarówno konsystencja tuszu jak i budowa samej
szczoteczki pozwalają na dokładanie kolejnych warstw, ale niestety nie jest to maskara, przy
pomocy której nadamy rzęsom spektakularny wygląd. Niewątpliwą zaletą tego kosmetyku jest
dosyć lekka formuła która rzeczywiście zgodnie z obietnicami producenta nie obciąża rzęs oraz
pozwala im zachować przyjemną elastyczność w ciągu całego dnia. Tusz dosyć szybko schnie,
więc nie trzeba zbyt długo czekać z nakładaniem ewentualnych kolejnych warstw i jest dosyć
trwały, a makijaż wykonany przy jego użyciu wytrzymuje od rana do wieczora w zaskakująco
dobrym stanie. Maskara nie osypuje się i nie rozmazuje, a do jej usunięcia wystarczy choćby
dowolny płyn micelarny. Nie podrażnia także moich wrażliwych ostatnio oczu.
Bez tuszu:
Dwie warstwy tuszu:
W opakowaniu znajduje się 10 ml tuszu, a jego cena regularna to około 19 złotych.
Maskarę kupicie w sklepie internetowym producenta oraz popularnych drogeriach.
Jeżeli szukacie maskary, która zapewni Wam delikatnie, ale ładnie wytuszowane rzęsy, wyróżnia
się trwałością i kosztuje niewiele - ta jest z pewnością warta wypróbowania. Mimo, iż zabrakło mi
w jej przypadku odrobiny kolorystycznej głębi i chciałabym używać jej nie tylko do naturalnego,
dziennego makijażu, ale także wyczarować nią intensywniejszy wieczorowy efekt na rzęsach, to
jestem bardzo miło zaskoczona. Jest to na prawdę przyjemna maskara, która w zależności od
upodobań może stać się nawet kosmetycznym hitem :-)
Napiszcie koniecznie, jak jest Wasze doświadczenie z tuszami do rzęs tej marki!
Jeśli chodzi o tusze do rzęs to marka Eveline u mnie wygrywa. Najbardziej lubię złotą maskarę Volumix Fiberlast i jest ona moim numerem 1, ale inne tusze tej marki też z reguły się u mnie dobrze spisują ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś go miałam. Dawno nic z Eveline nie kupowałam, jakoś zapomniałam o marce ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kilka tuszy tej marki, ale nie wyróżniły się niczym szczególnym. Bublami jednak też bym ich nie nazwała.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się efekt przy dwóch warstwach.
Nie znam, ale efekt, jaki można dzięki niej, bardzo mi przypada do gustu:)
OdpowiedzUsuńnie znam, ale ładny efekt na zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale szczotka całkiem fajna:)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego tuszu Eveline. Ten wygląda całkiem ładnie :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny efekt, niestety u mnie zapas tuszów, więc chyba szybko nie będę mogła sprawdzić działania u siebie ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie na mały konkursik :)
Szczotka fajna i efekt na rzęsach.
OdpowiedzUsuńRównież sięgam po tusze do rzęs w przystępnych cenach :). Z marki Eveline mam faworyta, ale ten też chętnie przetestuję :).
OdpowiedzUsuńfekt końcowy całkiem przyjazny
OdpowiedzUsuńŁadny efekt, podoba mi sie.
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę ten tusz :)
OdpowiedzUsuńPrzy dwóch warstwach efekt mega :) U siebie prezentowałam się z jedną. Ty chyba masz dość długie rzęsy ? :)
OdpowiedzUsuńcałkiem ładny efekt :)
OdpowiedzUsuńAle efekt.:D
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Blog Award. Więcej szczegółów u mnie na blogu. Zapraszam do udziału :)
Nie miałam jeszcze żadnego tuszu z Eveline, a widzę że warto. Właśnie planuję zakup nowego i na pewno wezmę pod uwagę ten konkretny :)
OdpowiedzUsuńładny efekt ;)
OdpowiedzUsuńu mnie tusze Eveline się jakoś nie sprawdzają :<
OdpowiedzUsuńWitaj, dziękujemy za tak wspaniałą recenzję. Miło czytać, że nasza Maskara przypadła Ci do gustu. Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńJAKIE CUDOWNE OCZY!! Efekt końcowy rozbraja
OdpowiedzUsuń