Mimo iż od jakiegoś czasu staram się ograniczać kosmetyczne zakupy do produktów niezbędnych,
to niestety nadal nie mogę oprzeć się pokusie wypróbowania niektórych nowości, które wypatrzę
na drogeryjnych półkach. Zwłaszcza, jeśli mogą stanowić ciekawą alternatywę dla dotychczas
używanych przeze mnie kosmetyków i przełamać pielęgnacyjną rutynę. Jedną z takich właśnie
nowości jest Mus pod prysznic do mycia ciała marki Nivea, którego zakupu nie będę z pewnością
żałować, ponieważ okazał się bardzo przyjemnym kosmetykiem.
Nivea
Mus do mycia ciała pod prysznic
z olejkiem migdałowym
"Creme Soft"
to niestety nadal nie mogę oprzeć się pokusie wypróbowania niektórych nowości, które wypatrzę
na drogeryjnych półkach. Zwłaszcza, jeśli mogą stanowić ciekawą alternatywę dla dotychczas
używanych przeze mnie kosmetyków i przełamać pielęgnacyjną rutynę. Jedną z takich właśnie
nowości jest Mus pod prysznic do mycia ciała marki Nivea, którego zakupu nie będę z pewnością
żałować, ponieważ okazał się bardzo przyjemnym kosmetykiem.
Nivea
Mus do mycia ciała pod prysznic
z olejkiem migdałowym
"Creme Soft"
Opis producenta
Dzięki idealnemu połączeniu olejku migdałowego i ekstraktu drogocennego jedwabiu z niebiańsko
miękkim musem, sprawia uczucie gładkiej skóry niczym otulonej jedwabiem. Innowacyjna aplikacja
i wyjątkowa formuła sprawiają, że mus ma dwa razy większą wydajność niż żel pod prysznic o takiej
samej pojemności.
Moim okiem
Produkt znajduje się w metalowym opakowaniu pod ciśnieniem, posiadającym plastikowy dozownik
zabezpieczony niewielką zatyczką. Opakowanie w trakcie użytkowania okazało się bardzo poręczne
i wygodne w użyciu, między innymi dzięki specjalnemu wyprofilowaniu, które skutecznie zapobiega
jego wyślizgiwaniu się z wilgotnych dłoni pod prysznicem. Także sam dozownik działa bez zarzutu,
pozwalając na kontrolowanie ilości wydobywanego musu. Szata graficzna opakowania przypadła mi
do gustu ponieważ jest delikatna, a w zależności od wybranej wersji pozwala cieszyć oko odcieniem
od lekkiego błękitu, aż po intensywny granat.
Mus pod prysznic występuje w trzech wersjach: Creme Soft z olejkiem migdałowym, Creme Smooth
z ekstraktem z jedwabiu, oraz Creme Care z pielęgnującymi olejkami - ja na początek wybrałam
wersję Soft z olejkiem migdałowym.
Moim okiem
Produkt znajduje się w metalowym opakowaniu pod ciśnieniem, posiadającym plastikowy dozownik
zabezpieczony niewielką zatyczką. Opakowanie w trakcie użytkowania okazało się bardzo poręczne
i wygodne w użyciu, między innymi dzięki specjalnemu wyprofilowaniu, które skutecznie zapobiega
jego wyślizgiwaniu się z wilgotnych dłoni pod prysznicem. Także sam dozownik działa bez zarzutu,
pozwalając na kontrolowanie ilości wydobywanego musu. Szata graficzna opakowania przypadła mi
do gustu ponieważ jest delikatna, a w zależności od wybranej wersji pozwala cieszyć oko odcieniem
od lekkiego błękitu, aż po intensywny granat.
Mus pod prysznic występuje w trzech wersjach: Creme Soft z olejkiem migdałowym, Creme Smooth
z ekstraktem z jedwabiu, oraz Creme Care z pielęgnującymi olejkami - ja na początek wybrałam
wersję Soft z olejkiem migdałowym.
Sposób użycia jest bardzo prosty - należy mocno wstrząsnąć opakowaniem, a następnie trzymając
pojemnik w pozycji pionowej wycisnąć pożądaną ilość musu na dłoń i nałożyć go na mokrą skórę.
Ważne jest, aby do aplikacji musu na skórę używać wyłącznie dłoni a nie gąbki lub myjki, gdyż
powodują one, że powstała pianka się rozwarstwia i traci swoje przyjemne właściwości.
Po naciśnięciu dozownika otrzymujemy produkt o białej barwie i wręcz niebiańskiej konsystencji,
przypominającej leciutką piankę. Dla mnie jest to konsystencja niemal idealna, ponieważ zachwyca
delikatnością, a jednocześnie podczas rozprowadzania na skórze staje się odpowiednio kremowa.
Zapach musu jest średnio intensywny i bardzo przyjemny dla nosa, zdecydowanie umila aplikację
i pozostaje na skórze jeszcze przez jakiś czas po kąpieli. Przed zakupem możemy poznać zapach
każdej wersji dzięki specjalnej naklejce umieszczonej na zakrętce - należy ją przetrzeć palcem a
następnie powąchać, choć uwalniany w ten sposób aromat jest bardzo słabo wyczuwalny i trudno
wyobrazić sobie właściwy zapach produktu. W międzyczasie poznałam zapachy wszystkich trzech
musów "na żywo" i co prawda każdy z nich pachnie nieco inaczej, ale moim zdaniem wszystkie
bazują na charakterystycznym dla marki aromacie kultowego niebieskiego kremu Nivea. Zapach
tej wersji którą dzisiaj Wam pokazałam jest dosyć słodki, ale zrównoważony odrobiną świeżości
i wzbogacony subtelną, migdałową nutą. Cudownie "ciepły" i otulający, skutecznie relaksujący po
całym dniu - dla mnie idealny zwłaszcza o tej porze roku.
Aplikacja musu na skórę jest czystą przyjemnością, ponieważ rozprowadza się równomiernie i
nie spływa z niej. Mogłabym porównać ją do nakładania na skórę ciała mleczka lub balsamu
pielęgnacyjnego o wyjątkowo lekkiej formule. A jak z jego działaniem ? Moim zdaniem mus
sprawdza się w swojej roli bardzo dobrze. Pomijając jego niewątpliwe walory, do których należą
konsystencja i zapach, produkt skutecznie oczyszcza moją skórę, pozostawiając ją jednocześnie
przyjemnie aksamitną w dotyku oraz bardziej gładką, niż po użyciu większości tradycyjnych żeli
pod prysznic. Nie oczekuję od tego typu kosmetyków nawilżenia skóry - zresztą szczerze wątpię,
czy jakikolwiek produkt typowo myjący który pozostaje w tak krótkim kontakcie ze skórą posiada
tego typu właściwości - niemniej po użyciu tego musu moja skóra nie jest wysuszona, nie woła o
nawilżenie i nie wymaga natychmiastowego użycia dodatkowego kosmetyku pielęgnacyjnego.
A w dodatku świetnie sprawdza się w roli pianki do golenia :-) Co prawda ma znacznie lżejszą
od niej konsystencję, ale równie dobrze przylega do powierzchni skóry ułatwiając jednocześnie
poślizg maszynce. Produkt okazał się także dosyć wydajny, zwłaszcza że zwiększa swoją objętość
po wyciśnięciu z opakowania.
Skład
Aqua, Isobutane, Disodium Laureth Sulfosuccinate, Sodium Laureth Sulfate, Glycerin, Propane,
Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Hydrolyzed Silk, Xanthan Gum, PEG14 M, PEG-40 Hydrogena-
ted Castor Oil, Citric Acid, Butane, Sodium Benzoate, Limonene, Benzyl Alcohol, Citronellol,
Linalool, Geraniol, Alpha-Isomethyl Ionone, Butylphenyl Methylpropional, Parfum
W opakowaniu mieści się 200 ml produktu, a zapłacimy za nie około 14 złotych w cenie
regularnej. Mus dostępny jest w marketach oraz drogeriach stacjonarnych i internetowych.
Podsumowując - mus ma dobre właściwości myjące, nie wysusza mojej skóry i pięknie pachnie,
a dzięki przyjemnej konsystencji nie tylko umila czas spędzony pod prysznicem, ale jest także
ciekawym kosmetycznym urozmaiceniem. Więcej od tego typu produktów nie wymagam, więc
jestem na "tak" i będzie to chyba jeden z najchętniej używanych przeze mnie kosmetyków pod
prysznicem w tym miesiącu i nie tylko :-)
Ha, może dorwę na jakiejś promocji to bardzo chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś na razie nie jestem przekonana do tych musów, ale może kiedyś mi się odmieni :D
OdpowiedzUsuńNie lubię takich konsystencji. Produkt nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńCiekawa ta pianka.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten mus :)
OdpowiedzUsuńciekawy produkt jednak zastanawiam się nad jego wydajnością...
OdpowiedzUsuńWidziałam go na półkach i nawet już miałam wkładać do koszyka, jednak moja skóra nie znosi parafiny i reaguje podskórnymi bąblami;/
OdpowiedzUsuńlubię p tego typu kosmetyki sięgać latem gdy wszystko robię w biegu, mogłabym raz w tygodniu zrezygnować z balsamowania
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować!
OdpowiedzUsuńMus pod prysznic brzmi ciekawie! :) Uwielbiam taki 'ciepłe' zapachy
OdpowiedzUsuńPodczas promocji sięgnę po niego, cena regularna jest zbyt wysoka, jak na taki kosmetyk-gadżet. :)
OdpowiedzUsuńlubię:)!
OdpowiedzUsuńciekawi mnie ten mus :)
OdpowiedzUsuńW połączeniu z moją uzdatnioną wodą z prysznica sprawdził się świetnie :)Mogę polecić to połączenie: mus oraz woda z filtra prysznicowo-kąpielowego z kdf.
OdpowiedzUsuńogladalalam go kilka razy moze po wyplacie sie skusze :)
OdpowiedzUsuńFajna forma, chociaż dla mnie pewnie by był niewystarczająco nawilżający ;)
OdpowiedzUsuńZawsze mnie ciekawią takie nowe wynalazki więc chętnie kiedyś przetestuję :)
OdpowiedzUsuńciekawy produkt ;) lubię pianki :)
OdpowiedzUsuń