12 października 2016

Nowość od NIVEA - Jedwabisty mus pod prysznic do mycia ciała "Creme Soft"

Mimo iż od jakiegoś czasu staram się ograniczać kosmetyczne zakupy do produktów niezbędnych,
to niestety nadal nie mogę oprzeć się pokusie wypróbowania niektórych nowości, które wypatrzę
na drogeryjnych półkach. Zwłaszcza, jeśli mogą stanowić ciekawą alternatywę dla dotychczas
używanych przeze mnie kosmetyków i przełamać pielęgnacyjną rutynę. Jedną z takich właśnie
nowości jest Mus pod prysznic do mycia ciała marki Nivea, którego zakupu nie będę z pewnością
żałować, ponieważ okazał się bardzo przyjemnym kosmetykiem.

Nivea
Mus do mycia ciała pod prysznic
z olejkiem migdałowym
"Creme Soft" 


Opis producenta
Dzięki idealnemu połączeniu olejku migdałowego i ekstraktu drogocennego jedwabiu z niebiańsko
miękkim musem, sprawia uczucie gładkiej skóry niczym otulonej jedwabiem. Innowacyjna aplikacja
i wyjątkowa formuła sprawiają, że mus ma dwa razy większą wydajność niż żel pod prysznic o takiej
samej pojemności. 


Moim okiem
Produkt znajduje się w metalowym opakowaniu pod ciśnieniem, posiadającym plastikowy dozownik
zabezpieczony niewielką zatyczką. Opakowanie w trakcie użytkowania okazało się bardzo poręczne
 i wygodne w użyciu, między innymi dzięki specjalnemu wyprofilowaniu, które skutecznie zapobiega
 jego wyślizgiwaniu się z wilgotnych dłoni pod prysznicem. Także sam dozownik działa bez zarzutu,
pozwalając na kontrolowanie ilości wydobywanego musu. Szata graficzna opakowania przypadła mi
do gustu ponieważ jest delikatna, a w zależności od wybranej wersji pozwala cieszyć oko odcieniem
od lekkiego błękitu, aż po intensywny granat.

Mus pod prysznic występuje w trzech wersjach: Creme Soft z olejkiem migdałowym, Creme Smooth
z ekstraktem z jedwabiu, oraz Creme Care z pielęgnującymi olejkami - ja na początek wybrałam
wersję Soft z olejkiem migdałowym.


Sposób użycia jest bardzo prosty - należy mocno wstrząsnąć opakowaniem, a następnie trzymając 
pojemnik w pozycji pionowej wycisnąć pożądaną ilość musu na dłoń i nałożyć go na mokrą skórę.
Ważne jest, aby do aplikacji musu na skórę używać wyłącznie dłoni a nie gąbki lub myjki, gdyż
powodują one, że powstała pianka się rozwarstwia i traci swoje przyjemne właściwości.

 Po naciśnięciu dozownika otrzymujemy produkt o białej barwie i wręcz niebiańskiej konsystencji, 
 przypominającej leciutką piankę. Dla mnie jest to konsystencja niemal idealna, ponieważ zachwyca 
delikatnością, a jednocześnie podczas rozprowadzania na skórze staje się odpowiednio kremowa.

Zapach musu jest średnio intensywny i bardzo przyjemny dla nosa, zdecydowanie umila aplikację
 i pozostaje na skórze jeszcze przez jakiś czas po kąpieli. Przed zakupem możemy poznać zapach 
każdej wersji dzięki specjalnej naklejce umieszczonej na zakrętce - należy ją przetrzeć palcem a 
następnie powąchać, choć uwalniany w ten sposób aromat jest bardzo słabo wyczuwalny i trudno 
wyobrazić sobie właściwy zapach produktu. W międzyczasie poznałam zapachy wszystkich trzech 
musów "na żywo" i co prawda każdy z nich pachnie nieco inaczej, ale moim zdaniem wszystkie 
bazują na charakterystycznym dla marki aromacie kultowego niebieskiego kremu Nivea. Zapach
 tej wersji którą dzisiaj Wam pokazałam jest dosyć słodki, ale zrównoważony odrobiną świeżości 
i wzbogacony subtelną, migdałową nutą. Cudownie "ciepły" i otulający, skutecznie relaksujący po 
całym dniu - dla mnie idealny zwłaszcza o tej porze roku.

Aplikacja musu na skórę jest czystą przyjemnością, ponieważ rozprowadza się równomiernie i
 nie spływa z niej. Mogłabym porównać ją do nakładania na skórę ciała mleczka lub balsamu 
pielęgnacyjnego o wyjątkowo lekkiej formule. A jak z jego działaniem ? Moim zdaniem mus 
sprawdza się w swojej roli bardzo dobrze. Pomijając jego niewątpliwe walory, do których należą 
konsystencja i zapach, produkt skutecznie oczyszcza moją skórę, pozostawiając ją jednocześnie 
przyjemnie aksamitną w dotyku oraz bardziej gładką, niż po użyciu większości tradycyjnych żeli
 pod prysznic. Nie oczekuję od tego typu kosmetyków nawilżenia skóry - zresztą szczerze wątpię, 
czy jakikolwiek produkt typowo myjący który pozostaje w tak krótkim kontakcie ze skórą posiada 
tego typu właściwości - niemniej po użyciu tego musu moja skóra nie jest wysuszona, nie woła o 
nawilżenie i nie wymaga natychmiastowego użycia dodatkowego kosmetyku pielęgnacyjnego. 
A w dodatku świetnie sprawdza się w roli pianki do golenia :-) Co prawda ma znacznie lżejszą
od niej konsystencję, ale równie dobrze przylega do powierzchni skóry ułatwiając jednocześnie
 poślizg maszynce. Produkt okazał się także dosyć wydajny, zwłaszcza że zwiększa swoją objętość 
po wyciśnięciu z opakowania. 

Skład
Aqua, Isobutane, Disodium Laureth Sulfosuccinate, Sodium Laureth Sulfate, Glycerin, Propane, 
Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Hydrolyzed Silk, Xanthan Gum, PEG14 M, PEG-40 Hydrogena-
ted Castor Oil, Citric Acid, Butane, Sodium Benzoate, Limonene, Benzyl Alcohol, Citronellol,
Linalool, Geraniol, Alpha-Isomethyl Ionone, Butylphenyl Methylpropional, Parfum

W opakowaniu mieści się 200 ml produktu, a zapłacimy za nie około 14 złotych w cenie
regularnej. Mus dostępny jest w marketach oraz drogeriach stacjonarnych i internetowych.

Podsumowując - mus ma dobre właściwości myjące, nie wysusza mojej skóry i pięknie pachnie,
a dzięki przyjemnej konsystencji nie tylko umila czas spędzony pod prysznicem, ale jest także 
ciekawym kosmetycznym urozmaiceniem. Więcej od tego typu produktów nie wymagam, więc
 jestem na "tak" i będzie to chyba jeden z najchętniej używanych przeze mnie kosmetyków pod 
prysznicem w tym miesiącu i nie tylko :-)







18 komentarzy:

  1. Ha, może dorwę na jakiejś promocji to bardzo chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jakoś na razie nie jestem przekonana do tych musów, ale może kiedyś mi się odmieni :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie lubię takich konsystencji. Produkt nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. ciekawy produkt jednak zastanawiam się nad jego wydajnością...

    OdpowiedzUsuń
  5. Widziałam go na półkach i nawet już miałam wkładać do koszyka, jednak moja skóra nie znosi parafiny i reaguje podskórnymi bąblami;/

    OdpowiedzUsuń
  6. lubię p tego typu kosmetyki sięgać latem gdy wszystko robię w biegu, mogłabym raz w tygodniu zrezygnować z balsamowania

    OdpowiedzUsuń
  7. Mus pod prysznic brzmi ciekawie! :) Uwielbiam taki 'ciepłe' zapachy

    OdpowiedzUsuń
  8. Podczas promocji sięgnę po niego, cena regularna jest zbyt wysoka, jak na taki kosmetyk-gadżet. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. W połączeniu z moją uzdatnioną wodą z prysznica sprawdził się świetnie :)Mogę polecić to połączenie: mus oraz woda z filtra prysznicowo-kąpielowego z kdf.

    OdpowiedzUsuń
  10. ogladalalam go kilka razy moze po wyplacie sie skusze :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajna forma, chociaż dla mnie pewnie by był niewystarczająco nawilżający ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zawsze mnie ciekawią takie nowe wynalazki więc chętnie kiedyś przetestuję :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza. Jeżeli spodoba Ci się tutaj, serdecznie zachęcam do zasilenia grona obserwatorów. Zapraszam ponownie !

Etykiety:

recenzja (183) ulubione kosmetyki (140) codzienność (101) zakupy (84) nowinki kosmetyczne (67) miłe chwile (50) ulubieńcy miesiąca (48) włosy (43) pielęgnacja włosów (38) Rossmann (31) książki (28) pielęgnacja twarzy (24) L'Oreal (22) Yves Rocher (22) kosmetyki (22) kosmetyki do włosów (21) promocje (20) przemyślenia (20) filmy (19) pielęgnacja ciała (19) farby do włosów (18) zachciewajki (17) zużyte kosmetyki (17) Garnier (16) projekt denko (16) zwierzęta (16) makijaż (15) Isana (14) mój pies (14) zdrowie (14) oferty (13) tusze do rzęs (13) weekend (13) Maybelline (11) Nivea (11) odżywki do włosów (11) moje gotowanie (9) przyroda (9) szampon do włosów (9) Biedronka (8) krem do twarzy (8) maska do włosów (8) Bielenda (7) krem do rąk (7) kremy (7) regeneracja (7) Święta (7) żele pod prysznic (7) Avon (6) Dove (6) Schwarzkopf (6) balsamy do ciała (6) farbowanie (6) gazetki (6) paznokcie (6) przesyłki (6) ulubione granie (6) wizyta u lekarza (6) wygrane rozdania (6) Kallos (5) Rimmel (5) TAG (5) kino (5) peeling do ciała (5) prezenty (5) rzęsy (5) żel do twarzy (5) Biovax (4) Lirene (4) Regenerum (4) peeling (4) regeneracja włosów (4) tanie i fajne (4) życzenia (4) Bioliq (3) Douglas (3) Gliss Kur (3) Timotei (3) balsam do ust (3) inspiracje (3) niespodzianki (3) olejek do włosów (3) podkład (3) podkład matujący (3) próbki (3) serum do twarzy (3) stylizacja włosów (3) Drogeria Natura (2) Elseve (2) L'Oreal Prodigy 5 (2) Lidl (2) Liebster Blog Award (2) Mikołaj (2) Pantene Pro-V (2) apteka (2) kosmetyki apteczne (2) maseczki do twarzy (2) mieszkanie (2) produkty do twarzy (2) rozdanie na blogu (2) sport (2) Aussie (1) Batiste (1) Dermika (1) Drogeria Hebe (1) Palette (1) Ziaja MED (1) buty (1) coś do kawy (1) gazety (1) imieniny (1) krem CC (1) kuracje do włosów (1) muzyka (1) oddanie na blogu (1) post informacyjny (1) przepisy (1) rozdanie (1) rozdanie świąteczne (1) sałatki (1) storczyki (1) suchy szampon (1) suplementy (1) szampony (1) ubrania (1)