Oczyszczanie twarzy jest nieodłącznym elementem codziennego rytuału pielęgnacyjnego. Jak wiecie, mam cerę mieszaną. Strefa T - czyli okolice czoła, a zwłaszcza nosa i brody - to skóra tłusta, która lubi błyszczeć i gromadzić nadmierną ilość sebum, nierzadko pojawiają się także w tych miejscach nieestetyczne zaskórniki. Pozostałe partie mojej twarzy - czyli policzki - to skóra bardzo wrażliwa, delikatna i naczynkowa, która ma skłonność do przesuszania się, a do tego wyjątkowo łatwo ulega podrażnieniom. Wybór produktów myjących do twarzy nie jest w moim przypadku łatwy, ponieważ jak się okazało, nawet kosmetyki z łagodnymi składami przeznaczone dla skóry wrażliwej potrafiły działać na moją cerę drażniąco. Idealny kosmetyk tego typu powinien skutecznie oczyszczać strefę T, nie podrażniającym i nie przesuszając przy tym pozostałych, delikatnych partii mojej cery, które wykazują dosyć niską tolerancję na większość dostępnych preparatów myjących. W styczniu wpadła mi w oko nowość marki Bioderma - Łagodny żel oczyszczający do twarzy z serii Sensibio, w skład której wchodzą kosmetyki dla skóry wrażliwej. I sprawdził się wyjątkowo dobrze ;)
Obietnica producenta
Kojąco-łagodzący żel do mycia twarzy który delikatnie oczyszcza i usuwa makijaż z twarzy oraz okolic oczu. Unikalny kompleks DAF zawiera składnik czynne, które powodują wzmocnienie progu tolerancji wrażliwej skóry. Żel łagodzi podrażnienia, posiada także właściwości nawilżające i przywracające skórze równowagę hydrolipidową. Jest doskonale tolerowany, także przez delikatną skórę wokół oczu. Nie zawiera mydła, parabenów ani sztucznych barwników. Jest bezzapachowy, hipoalergiczny i nie zatyka porów. O jego zastosowaniu skóra jest delikatnie oczyszczona i przyjemna w dotyku.
Moim okiem
Żel znajduje się w poręcznej, smukłej plastikowej buteleczce, zakończonej wygodnym w użyciu dozownikiem z pompką, który w momencie zakupu jest fabrycznie zafoliowany. Opakowanie wykonane jest z transparentnego plastiku, dzięki czemu możemy na bieżąco kontrolować zużycie produktu. Całość utrzymana jest w przyjemnej dla oka, różowej kolorystyce, nawiązującej do pozostałych kosmetyków z serii Sensibio, natomiast szata graficzna jest charakterystyczna dla produktów tej marki.
Opakowanie kryje w sobie przezroczysty produkt o konsystencji delikatnego i dosyć rzadkiego żelu. W przypadku takiej konsystencji łatwo przesadzić z ilością produktu, dlatego duży plus przyznaję praktycznemu dozownikowi - jedno naciśnięcie zapewnia mi ilość żelu wystarczającą do umycia całej twarzy. Produkt zgodnie z obietnicą producenta jest bezzapachowy.
Żel nałożony na zwilżoną wodą skórę zamienia się w lekką i delikatną, niezbyt obfitą białą piankę, dzięki której jego użycie jest na prawdę przyjemne. Kosmetyk dobrze się rozprowadza i równie łatwo zmywa, nie pozostawiając na skórze żadnego filmu, który w tego typu kosmetykach nie jest dla mnie zaletą, a wadą. Żel świetnie sprawdza się zarówno podczas porannej, jak i wieczornej pielęgnacji. Skutecznie oczyszcza cerę usuwając nadmiar sebum, ale także znakomicie radzi sobie z domywaniem ewentualnych resztek makijażu po uprzednim oczyszczeniu twarzy na przykład płynem micelarnym. Po jego użyciu skóra jest oczyszczona i odświeżona, a co najważniejsze, żel nie powoduje nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia. Nie podrażnia mojej wrażliwej skóry i nie wzmaga zaczerwienień, dobrze oczyszcza strefę T nie przesuszając przy tym pozostałych, delikatnych partii mojej twarzy. Według producenta żel nadaje się także do demakijażu oczu i jest dobrze tolerowany przez delikatną skórę tych okolic - rzeczywiście nie szczypie w oczy i nie podrażnia.
Skład
Aqua/Water/Eau, Sodium Cocoamphoacetate, Propanediol, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Citric Acid, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Sodium Citrate, PEG-90 Glyceryl Isostearate, Mannitol, Xylitol, Laureth-2, Rhamnose, Fructooligosaccharides, Tocopherol, Hydrogenated Palm Glycerides Citrate, Lecithin, Ascorbyl Palmitate
Opakowanie ma pojemność 200 ml i kosztuje w cenie regularnej około 40-45 złotych. Żel dostępny jest w aptekach stacjonarnych i internetowych. Nie jest to tani produkt, ale całkiem wydajny - używam go od początku roku ( został moim kosmetycznym ulubieńcem stycznia ) i aktualnie, czyli po niemal dwóch miesiącach stosowania w buteleczce znajduje się jeszcze jedna trzecia kosmetyku. Moja cera polubiła się z tym żelem i z pewnością kupię go ponownie.
Mam taką samą cerę jak Ty, z podobnymi problemami, więc z chęcią go wypróbuję, nie jest wprawdzie tani, ale skoro dobrze się u Ciebie spisał, to może i u mnie zrobi to samo :)
OdpowiedzUsuńnic nie mialam z tej firmy i chyba kiedys sie na cos skusze :)
OdpowiedzUsuńmam strasznei wrażliwą skórę, dlatego bardzo mi zależy na tym by produkty do twarzy jej nie podrażniały. Produktu nie znam, ale może kiedyś się przyjrze bliżej
OdpowiedzUsuńnie znam ale Twoja recenzja mnie zacheciła :) jak skoncze garniera moze sie skusze
OdpowiedzUsuńMiałam wersję niebieską ale chyba była przeciętna więc nie zgłębiałam bardziej ich oferty ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się i wygląd i działanie ;)
OdpowiedzUsuń