12 września 2014

Le Petit Marseillais - Mleczko nawilżające do bardzo suchej skóry


Masła czy kremy o gęstej konsystencji to produkty do pielęgnacji ciała, które lubię najbardziej.
 Czasami z chęcią sięgam jednak po tradycyjny balsam, mleczko, czy nawet lekki lotion.
Dlatego, gdy zobaczyłam reklamę nowej marki na naszym rynku - Le Petit Marseillais właśnie,
postanowiłam wypróbować jeden z produktów i upatrzyłam sobie mleczko do ciała.
Zaczęłam go używać i ani się obejrzałam, a znalazł się w kosmetycznych ulubieńcach sierpnia :-)



Opis producenta

By spełnić potrzeby bardzo suchej skóry Le Petit Marseillais stworzył idealną kompozycję - 
połaczył trzy wyjątkowe składniki z Południa: cudowne masło Shea, które odżywia i optymalnie
nawilża, niezwykły olejek arganowy, magicznie wygładzający skórę, oraz wspomagające ich
działanie słodkie migdały.
Dzięki lekkiej konsystencji mleczko nawilżające w jednej chwili wnika w głąb skóry,
spełniając jej potrzeby i zapewniając komfort. Twoja skóra relaksuje się - jest miękka, 
nawilżona i cudownie pachnąca.

Moim okiem

Mleczko znajduje się w plastikowym opakowaniu zakończonym dozownikiem z pompką.
Szata graficzna jak i sam kształt opakowania jest jest przyjemny dla oka, a soczysto żółty 
kolor tej wersji wyróżnia się na sklepowej półce. Opakowanie jest wygodne w użyciu i 
dobrze leży w dłoni, a praktyczny dozownik działa bez zarzutu. Nie zatyka się, a mleczko 
w końcówce nie zasycha. Dodatkowo bez problemu możemy - choćby w podróży -
zabezpieczyć końcówkę przed otwieraniem.


W środku znajdziemy mleczko o białym kolorze oraz niezwykle przyjemnej, lekkiej i delikatnej
konsystencji, która jak na tego typu kosmetyk przystało nie jest ani zbyt gęsta, ani zbyt rzadka -
jednym słowem właściwie idealna.  Zapach jest dosyć intensywny i bardzo słodki, moim zdaniem
nawiązuje do trzech składników mleczka, czyli migdałów, masła shea i olejku arganowego.
Po aplikacji dosyć długo utrzymuje się na skórze. Mnie bardzo przypadł do gustu, ale niektórym
 może wydawać się zbyt mocny, duszący i mdły.

Mleczko bardzo sprawnie nakłada się na skórę, a konsystencja ułatwia równomierną
aplikację. W moim odczuciu wchłania się dosyć szybko, ale nie błyskawicznie. Bezpośrednio
po aplikacji tworzy delikatny lepki film, ale na szczęście już kilka chwil później nie ma po
nim śladu. To, że ostatecznie po jego użyciu nie pozostaje na skórze lepiąca się warstwa jest
niewątpliwym plusem.




Skład

Wiem, że wiele w Was unika parafiny, którą znajdziemy w składzie tego mleczka.
Mnie ona krzywdy nie robi, więc bez problemu sięgam po kosmetyki które ją zawierają.


Pojemność 250 ml, cena regularna około 16 zł.
Dostępne w drogeriach, ja swoje mleczko kupiłam w Rossmannie.


Mleczko występuje w trzech wersjach:
- do skóry bardzo suchej z masłem shea, olejkiem arganowym i słodkimi migdałami ( żółte )
- do skóry bardzo suchej z masłem shea, olejkiem z rumianku i mleczkiem figowym ( fioletowe )
- do skóry zniszczonej i przesuszonej z masłem shea, aloesem i woskiem pszczelim ( kremowe )




W moim przypadku mleczko sprawdziło się idealnie. Polubiłam je nie tylko za przyjemną
konsystencję i ładny zapach, ale przede wszystkim za to, że już po pierwszym użyciu skóra
 była nawilżona i aksamitna w dotyku. Przy regularnym stosowaniu mleczko zapewnia efekt
długotrwałego nawilżenia, odżywienia i wygładzenia skóry oraz odczuwalnie większy komfort.
Sprawia, że skóra jest miękka, przyjemna w dotyku i ukojona, dodatkowo całkiem
 dobrze regeneruje ją po lecie. Jest idealne do codziennej pielęgnacji mojego ciała.

Dodatkowym plusem jest całkiem niezła wydajność. Początkowo wydawało mi się,
że przy takiej lekkiej konsystencji muszę nałożyć go sporo aby uzyskać zadowalający
efekt - nic bardziej mylnego. Wystarczy niewielka ilość mleczka rozprowadzonego
równomiernie, aby cieszyć się przyjemną w dotyku skórą.

Kupiłam go z myślą, że będzie to idealny kosmetyk na lato, ale teraz wiem, że chłodniejszą
porą też po niego sięgnę - na przemian z ulubionymi masełkami do ciała. W planach
mam także wypróbowanie wersji z mleczkiem figowym.

Kupię ponownie.




25 komentarzy:

  1. Sprzeczne opinie się na temat tego mleczka pojawiają. Ale prędzej czy później zweryfikuję je na własnej skórze :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat czytałam raczej pozytywne opinie, ale tak bywa w przypadku kosmetyków :-)
      Sama nieraz skusiłam się na zakup produktu bardzo zachwalanego, a później byłam rozczarowana bo u mnie zupełnie się nie sprawdził - i odwrotnie :-)

      Usuń
  2. Z tej firmy nie miałam jeszcze żadnych kosmetyków :). Najpierw muszę wykończyć zapasy ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam żel pod prysznic, a aktualnie używam tego mleczka. Żelem nie byłam niestety zachwycona, mleczko natomiast bardzo polubiłam :)

      Usuń
  3. Muszę w końcu kupić, bo tyle już recenzji się pojawiło :)
    Będzie mi miło jeśli wpadniesz na mojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele blogerek zostało ambasadorkami LPM, więc sporo tez pojawiło się recenzji tych produktów.
      Zastanawiałam się, czy jest w takiej sytuacji sens, abym ja tez dodawała recenzję tego mleczka,
      ale potem stwierdziłam że skoro tak dobrze się u mnie sprawdziło napiszę kilka słów :-)

      Usuń
  4. Cały czas zerkam na ich kosmetyki w drogeriach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pogniewałabym się, gdyby rozszerzyli asortyment :-)

      Usuń
  5. Mi też się bardzo przyjemnie używa to mleczko, ma piękny zapach i dostatecznie nawilża moja skórę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. muszę je kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam je i zapach bardzo mi się podobał :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kusi mnie, jednak zapasy maseł i balsamów mam ogromne ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie się nie specjalnie spodobało to mleczko :) Nie przepadam za takimi słodkimi zapachami. Mógłby mi się spodobać ten kremowy z masłem shea, aloesem i woskiem pszczelim :) Może kiedyś się skuszę na tą właśnie wersję ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie zastanawiam się, jak pachną te dwie pozostałe wersje - szkoda, że nie ma próbek :-)

      Usuń
  10. mam próbkę tego mleczka jednak jeszcze go nie używałam

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie jakoś mania na LPM nie wzięła jeszcze, poza tym mam takie zbiory smarowideł, że nie wiem czy się ogarnę w porę i czas ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wczoraj użyłam próbki i byłam miło zaskoczona :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. mam jego próbkę, ale jakoś nie moge się zebrać żeby ją sprawdzić! ale chyba poczeka do jesieni :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Jedni je kochają drudzy nienawidzą ;D Muszę sama sprawdzić jak to zn im jest ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja ze względu na właśnie parafinę się nie skuszę. Jakoś nie lubię jej w balsamach do ciała.

    OdpowiedzUsuń
  16. Też je miałam i byłam zadowolona, całkiem niezłe to mleczko i też do niego wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Niesamowicie pachnie i nawilża :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie miałam jeszcze kosmetyków tej firmy, ale warto sięgnąć po ich mleczka. Po lecie z pewnością przyda się mocne nawilżenie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza. Jeżeli spodoba Ci się tutaj, serdecznie zachęcam do zasilenia grona obserwatorów. Zapraszam ponownie !

Etykiety:

recenzja (183) ulubione kosmetyki (140) codzienność (101) zakupy (84) nowinki kosmetyczne (67) miłe chwile (50) ulubieńcy miesiąca (48) włosy (43) pielęgnacja włosów (38) Rossmann (31) książki (28) pielęgnacja twarzy (24) L'Oreal (22) Yves Rocher (22) kosmetyki (22) kosmetyki do włosów (21) promocje (20) przemyślenia (20) filmy (19) pielęgnacja ciała (19) farby do włosów (18) zachciewajki (17) zużyte kosmetyki (17) Garnier (16) projekt denko (16) zwierzęta (16) makijaż (15) Isana (14) mój pies (14) zdrowie (14) oferty (13) tusze do rzęs (13) weekend (13) Maybelline (11) Nivea (11) odżywki do włosów (11) moje gotowanie (9) przyroda (9) szampon do włosów (9) Biedronka (8) krem do twarzy (8) maska do włosów (8) Bielenda (7) krem do rąk (7) kremy (7) regeneracja (7) Święta (7) żele pod prysznic (7) Avon (6) Dove (6) Schwarzkopf (6) balsamy do ciała (6) farbowanie (6) gazetki (6) paznokcie (6) przesyłki (6) ulubione granie (6) wizyta u lekarza (6) wygrane rozdania (6) Kallos (5) Rimmel (5) TAG (5) kino (5) peeling do ciała (5) prezenty (5) rzęsy (5) żel do twarzy (5) Biovax (4) Lirene (4) Regenerum (4) peeling (4) regeneracja włosów (4) tanie i fajne (4) życzenia (4) Bioliq (3) Douglas (3) Gliss Kur (3) Timotei (3) balsam do ust (3) inspiracje (3) niespodzianki (3) olejek do włosów (3) podkład (3) podkład matujący (3) próbki (3) serum do twarzy (3) stylizacja włosów (3) Drogeria Natura (2) Elseve (2) L'Oreal Prodigy 5 (2) Lidl (2) Liebster Blog Award (2) Mikołaj (2) Pantene Pro-V (2) apteka (2) kosmetyki apteczne (2) maseczki do twarzy (2) mieszkanie (2) produkty do twarzy (2) rozdanie na blogu (2) sport (2) Aussie (1) Batiste (1) Dermika (1) Drogeria Hebe (1) Palette (1) Ziaja MED (1) buty (1) coś do kawy (1) gazety (1) imieniny (1) krem CC (1) kuracje do włosów (1) muzyka (1) oddanie na blogu (1) post informacyjny (1) przepisy (1) rozdanie (1) rozdanie świąteczne (1) sałatki (1) storczyki (1) suchy szampon (1) suplementy (1) szampony (1) ubrania (1)