Ostatnio zgłosiłam się do akcji zorganizowanej na Facebooku przez firmę Rimmel
i udało mi się zakwalifikować do grona Ambasadorek Wake Me Up.
Bardzo się ucieszyłam, ponieważ w otrzymanym Pakiecie Inspiratorki znalazły się
dwa najnowsze kosmetyki tej marki z linii Wake Me Up - tusz do rzęs z ekstraktem
z ogórka, który zainteresował mnie już od momentu pojawienia się w zapowiedziach
kosmetycznych, oraz podkład do twarzy z witaminą C.
Po tusz sięgnęłam w pierwszej kolejności, czyli już w dniu otrzymania przesyłki,
więc używam go prawie od dwóch tygodni. Metaliczne opakowanie niezbyt chętnie
chciało współpracować z aparatem, ale w końcu jakoś się udało i mogę przedstawić
Wam jednego z moich aktualnych ulubieńców :-)
i udało mi się zakwalifikować do grona Ambasadorek Wake Me Up.
Bardzo się ucieszyłam, ponieważ w otrzymanym Pakiecie Inspiratorki znalazły się
dwa najnowsze kosmetyki tej marki z linii Wake Me Up - tusz do rzęs z ekstraktem
z ogórka, który zainteresował mnie już od momentu pojawienia się w zapowiedziach
kosmetycznych, oraz podkład do twarzy z witaminą C.
Po tusz sięgnęłam w pierwszej kolejności, czyli już w dniu otrzymania przesyłki,
więc używam go prawie od dwóch tygodni. Metaliczne opakowanie niezbyt chętnie
chciało współpracować z aparatem, ale w końcu jakoś się udało i mogę przedstawić
Wam jednego z moich aktualnych ulubieńców :-)
Rimmel
Tusz do rzęs Wonder'Full
Wake Me Up
Tusz do rzęs Wonder'Full
Wake Me Up
Opis producenta
Obudź swoje spojrzenie dzięki najnowszej maskarze Wake Me Up, której formuła z
witaminami i ekstraktem ogórka sprawia, że rzęsy są odżywione przez cały dzień.
Teraz Twoje rzęsy nie tylko będą wyglądać świetnie, ale będą także czuć się świetnie!
Nadaj im pełną objętość, uniesienie i wydłużenie, by uzyskać efekt szeroko otwartego
oka. Precyzyjna szczoteczka z miękkimi, otulającymi włóknami dociera do każdej rzęsy
wyraźnie ją podkreślając i nie zostawiając grudek. Twoje spojrzenie będzie świeże i
pełne energii.
Moim okiem
Tusz znajduje się w ładnym opakowaniu wykonanym z dobrej jakości plastiku, a jego
cechą charakterystyczną jest intensywny kolor, dzięki któremu nie sposób przeoczyć
go na sklepowej półce. Soczysta, piękna wiosenna zieleń z lekkim metalicznym
połyskiem i delikatne pomarańczowe dodatki w postaci napisów same w sobie
tworzą pobudzający duet :-)
Opakowanie natychmiast skradło moje serce, jest eleganckie i z pewnością będzie
ozdobą każdej kosmetyczki. A do tego lekkie, poręczne i wygodne w użyciu.
cechą charakterystyczną jest intensywny kolor, dzięki któremu nie sposób przeoczyć
go na sklepowej półce. Soczysta, piękna wiosenna zieleń z lekkim metalicznym
połyskiem i delikatne pomarańczowe dodatki w postaci napisów same w sobie
tworzą pobudzający duet :-)
Opakowanie natychmiast skradło moje serce, jest eleganckie i z pewnością będzie
ozdobą każdej kosmetyczki. A do tego lekkie, poręczne i wygodne w użyciu.
Tusz posiada klasyczną szczoteczkę z włosia, co powinno zadowolić te z Was, które
nie przepadają za szczoteczkami silikonowymi. Jest duża i posiada ciekawy kształt -
szersze boki zwężają się ku środkowi, tworząc niewielkie wgłębienie. Jednak takie
wyprofilowanie nie jest dla mnie zaskoczeniem, ponieważ wydaje mi się że wygląd
tej szczoteczki jest identyczny jak w przypadku innego tuszu tej marki - ScandalEyes
Retro Glam, o którym pisałam już baaardzo dawno temu tutaj.
Podczas użycia szczoteczka nabiera odpowiednią ilość tuszu, czasami zdarza się
jego nadmiar na samej końcówce, ale daje się bez problemu usunąć. Nie przepadam
za twardymi i ostrymi szczoteczkami, dlatego ucieszył mnie fakt, że ta jest miękka
i przyjemna w dotyku. Ze względu na to iż - tak jak wspominałam - nie należy do
małych szczoteczek, używanie jej może początkowo sprawiać niewielkie problemy,
jak choćby odbijanie tuszu na górnej powiece. Nieregularny kształt powoduje także,
że próba szybkiego nakładania tuszu kończy się tym, iż nie pokrywa on wszystkich
rzęs, a zwłaszcza tych najkrótszych.
Konsystencja tuszu jest kremowa i na początku raczej dosyć "mokra", ale zauważyłam,
że po niemal dwóch tygodniach codziennego używania zaczyna lekko gęstnieć.
Ogromnym plusem jest zapach, bowiem tusz przepięknie pachnie świeżym, zielonym
ogórkiem ♥ Mogę śmiało napisać, że jest to najładniej pachnąca maskara jakiej do tej
pory używałam. Zapach wyczuwalny jest już w momencie otwierania opakowania
i przez chwilkę towarzyszy nam także podczas nakładania tuszu na rzęsy.
Kosmetyk zmywa się dosyć łatwo zarówno płynem micelarnym, jak i typowym
płynem do demakijażu. Nie podrażnia oczu.
A efekty?
Rzęsy są ładnie rozdzielone i wydłużone, oraz pokryte intensywnym odcieniem
czerni, dzięki czemu całe spojrzenie staje się bardziej wyraziste. Tusz lekko pogrubia
i dodaje objętości, a rzęsy pozostają elastyczne. Jedna warstwa w moim przypadku
bardzo delikatnie podkreśla rzęsy, dlatego optymalnym rozwiązaniem jest nałożenie
dwóch warstw. Tusz nie skleja rzęs, nie tworzy mało estetycznych "owadzich nóżek"
czy grudek. Jest trwały, wytrzymuje na rzęsach w idealnym stanie niemal cały dzień
nie osypując i nie rozmazując się.
Jak widzicie poniżej, rzęsy mimo dwóch warstw nadal wyglądają dosyć naturalnie,
a działanie tuszu skupia się głównie na ich ładnemu rozdzieleniu, uniesieniu i
podkręceniu, oraz pokryciu kolorem.. Efektu "sztucznych rzęs" raczej nie da się
uzyskać przy jego pomocy, ale wydaje mi się, że z założenia ma to być maskara
przeznaczona właśnie do wykonania naturalnego, codziennego makijażu oka.
Bez tuszu
Jedna warstwa tuszu
Dwie warstwy tuszu
W opakowaniu znajduje się 11 ml tuszu, a jego ważność wynosi 12 miesięcy
od otwarcia. W cenie regularnej kosztuje około 35 złotych i dostępny jest niemal
we wszystkich drogeriach. Dostępny jest w dwóch wersjach kolorystycznych:
czarnej którą Wam przedstawiłam, oraz ekstremalnie czarnej.
Podsumowanie
Producent w przypadku tego tuszu obiecuje nam efekt pełnych objętości, uniesionych
i wydłużonych rzęs. W moim przypadku wszystkie te trzy obietnice zostały spełnione.
Rzęsy są ładnie rozdzielone, uniesione i podkręcone, oraz mają intensywnie czarny
kolor nadający spojrzeniu dodatkowej wyrazistości. Tusz rzeczywiście daje efekt
"otwartego oka", a piękny ogórkowy zapach zachwyca od pierwszego otwarcia
opakowania i zdecydowanie zachęca do codziennego używania. Taki świeży
zapach jest także bardzo miłym, pobudzającym akcentem podczas wykonywania
porannego makijażu. Maskara została także wzbogacona w ekstrakt z ogórka i
witaminy, dzięki czemu ma wpływ na kondycję rzęs.
Polecam ten tusz zwolenniczkom naturalnego, dziennego makijażu. Ja bardzo
się z nim polubiłam, a szczególnie przypadł mi do gustu ogórkowy zapach :-)
Wiem, że wiele w Was zakwalifikowało się do akcji testowania tych kosmetyków,
więc napiszcie koniecznie o Waszych odczuciach na temat tego tuszu :-)
Rzęsy wyglądają rewelacyjnie - chcę wypróbować tę maskarę :D
OdpowiedzUsuńTeż jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny efekt na rzęsach :-) ten zapach zielonego ogórka mnie kusi :-)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się szczoteczka i zapach tuszu ;) efekt świetny, ale Ty masz długaśne rzęsy ;) Obawiam się, że mi mógłby się kruszyć.
OdpowiedzUsuńEfekt jest świetny :) wiem po sobie :)
OdpowiedzUsuńTusz rewelacyjnie podkreśla rzęsy! Zdecydowanie jest to produkt wart zapamiętania :-)
OdpowiedzUsuńPięknie prezentuje się na Twoich rzęsach :)) Chciałabym sprawdzić jak ten tusz pachnie :D
OdpowiedzUsuńI ja polubiłam się z tą maskarą , tylko szczoteczką nie do końca umiem operować :)
OdpowiedzUsuńEfekt jest jak najbardziej zadowalający :) A jak jeszcze masakra pachnie to już w ogóle mam chęć ją nabyć bo wszystkie inne jakoś zapachem nie grzeszą ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam ten zestaw - jestem zadowolona. Tusz jest bardzo fajny.
OdpowiedzUsuńMi się wydaje, że trochę skleja rzęsy :(
OdpowiedzUsuńefekt na rzęsach przekonał mnie, na pewno wypróbuję ten tusz
OdpowiedzUsuńBardzo ładny efekt.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny efekt. Chyba sie skusze na niego :)
OdpowiedzUsuńKochana, sama masz wspaniałe rzęsy! :*
OdpowiedzUsuńAż mam ochote go powąchać,ale nie kupuje produktów Rimmela
OdpowiedzUsuńStraszliwie mnie kusi ta maskara :) a swoją drogą, masz przepiękne rzęsy :))
OdpowiedzUsuńRównież ją mam, jest nawet dobra, w sumie jedna z lepszych jakie miałam :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam zapach ogórka w kosmetykach, kiedyś go kupię :)
OdpowiedzUsuńEfekt świetny, chyba go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńno dwie warstwy wyglądają mega! :)
OdpowiedzUsuńChyba go kupie.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda na Twoich rzęsach. Ja jednak mam do niej mieszane uczucia :)
OdpowiedzUsuńrewelacyjne rzęsiska!! Oj widzę, że tusz spisł się rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńCiekawy jest ten tusz :)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda na rzęsach :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się efekt po dwóch warstwach :)
OdpowiedzUsuńLubię ale wysycha długo ;c
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ten efekt :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta szczoteczka:) Tyle się naczytałam o tym tuszu, że chyba sama go kupię:)
OdpowiedzUsuńrzęsy do nieba <3
OdpowiedzUsuńchcę wypróbować tusz z taką szczoteczką ;) podoba mi się efekt, ale wiem że zależy on od rzęs :)
OdpowiedzUsuńMnie bardzo pozytywnie zaskoczył, bardzo go polubiłam no i ten zapach, który czuje jeszcze dłuższy czas na rzęsach ;)
OdpowiedzUsuńWydaje się naprawdę ciekawy zaciekawily mnie szczególnie jego zapachem ;)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że zapach będzie mnie drażnił bo niektóre kosmetyki "ogórkowe" tak na mnie działają ale w tuszu okazuje się całkiem fajny :) Na rzęsach też mi się podoba, chociaż właśnie bardziej mi pasuje na co dzień niż wieczorne wyjścia :)
OdpowiedzUsuńKurcze, super wygląda po dwóch warstwach!
OdpowiedzUsuń