Korektor jest podstawą mojego makijażu, zwłaszcza jeżeli chodzi o okolice oczu.
O ile wiosną czy latem sięgam raczej po dosyć lekkie produkty rozświetlające, o tyle
w okresie jesiennym i zimowym nie obędzie się bez korektora o mocniejszym kryciu,
który poradzi sobie z moimi mało estetycznymi cieniami pod oczami. A jeżeli w
dodatku nie sprawia problemów podczas aplikacji, posiada właściwości delikatnie
rozświetlające i nie podkreśla zmarszczek, może stać się jednym z moich
kosmetycznych ulubieńców.
Najnowszy korektor marki Astor Perfect Stay 24H+Perfect Skin Primer spełnia w
moim przypadku niemal wszystkie te wymagania i dlatego pora o nim wspomnieć.
Opis producenta
Potrzebujesz idealnej cery, która trwa? Poznaj nowy korektor Astor Perfect Stay 24H
plus Perfect Skin Primer! Natychmiast zapewnia idealne, pełne krycie, trwałe do 24 h.
Wyjątkowa, długotrwała formuła z bazą przygotowuje skórę na makijaż i przedłuża
jego trwałość. Najnowszy korektor marki Astor jest odporny na ścieranie, kryje cienie
i niedoskonałości jednym pociągnięciem i na długo, posiada wyjątkowo miękki aplikator
i nieskazitelnie wtapia się w skórę.
Moim okiem
Korektor znajduje się w plastikowym, charakterystycznym dla tego typu kosmetyków
opakowaniu. Ta część opakowania w której się znajduje jest w pełni przezroczysta, co
pozwala nam kontrolować jego zużycie. Szata graficzna jest prosta, ale dosyć elegancka,
a napisy mimo bardzo częstego używania nie ścierają się.
Korektor posiada miękki i bardzo przyjemny aplikator, dzięki któremu możemy
precyzyjnie i wygodnie nakładać go na twarz. Plusem jest także fakt, że nabiera
on jednorazowo niewielką, a jednocześnie wystarczającą ilość produktu.
Konsystencja bardzo kremowa, ale nie ciężka. Według mnie korektor nie posiada
zapachu. Dostępny jest w dwóch odcieniach: Ivory 001 i Sand 002, ja wybrałam ten
nieco ciemniejszy i na obecną chwilę jest to odcień idealny dla mnie. Ivory jest
bardzo jasny, myślę więc, że spodoba się tym z Was, które poszukują korektorów
- zwłaszcza pod oczy - o jaśniutkim odcieniu.
Korektor nakładam punktowo aplikatorem, a następnie delikatnie wklepuję palcami,
lub znacznie rzadziej rozcieram pędzlem. Jak już wspomniałam, aplikuje się łatwo i
wygodnie, a kremowa konsystencja dobrze stapia się ze skórą. Przy jednej warstwie
uzyskujemy całkiem niezłe krycie na poziomie średnim, a w razie potrzeby możemy
je stopniować.
Nałożony pod oczy bardzo dobrze radzi sobie z maskowaniem wszelkich cieni i
innych niedoskonałości. Nie waży się, nie roluje, nie podkreśla zmarszczek i nie
ciemnieje. Daje efekt subtelnego rozświetlenia i świetnie ujednolica kolor skóry.
Nie wysusza delikatnych okolic oczu oraz nie podrażnia ich. Dobrze współpracuje
z różnymi podkładami. Jest dosyć trwały, nie ściera się i nie "znika", utrwalony
delikatnie pudrem wytrzymuje niemal cały dzień.
Jedna warstwa:
Pojemność 6,5 ml, należy zużyć w ciągu 24 miesięcy od otwarcia.
Cena regularna to około 30 złotych, w promocji można go nabyć znacznie taniej.
Dostępny w drogeriach Rossmann, Hebe, Natura i innych.
Podsumowanie
Jestem z tego korektora bardzo zadowolona. Nie tylko całkiem nieźle radzi sobie
z zakrywaniem moich cieni pod oczami, neutralizuje wszelkie zasinienia, dopasowuje
się do kolorytu skóry i delikatnie rozświetla, ale także rewelacyjnie ukrywa wszelkie
oznaki zmęczenia. W znaczący sposób poprawia wygląd okolic oczu sprawiając, że
wyglądają bardziej zdrowo i promiennie. Nadaje się także do zakrywania innych
niedoskonałości naszej cery, choć moim zdaniem najlepiej sprawdzi się w roli
korektora pod oczy właśnie.
Jest to niewątpliwie jeden z lepszych drogeryjnych korektorów jakich używałam
i choć mam jeszcze kilka innych czekających w kolejce do wypróbowania,
to wysoce prawdopodobne jest, że ten będzie mi towarzyszył dosyć długo :-)
uwielbiam jego brata- podkład:) jeśli korektor równie dobry to jestem pod wrażeniem
OdpowiedzUsuńWłaśnie się rozglądam za korektorem ;)
OdpowiedzUsuńHmm, ja cały czas szukam ulubieńca pod oczy i ciężko mnie zadowolić, ale temu gagatkowi dałabym szansę skoro taki dobry ;-)
OdpowiedzUsuńRównież mam jeden korektor z Astora i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńwłąsnie jestem na kupnie korektora:)
OdpowiedzUsuńMuszę jakiś korektor w najbliższym czasie zakupić.. :)
OdpowiedzUsuńdobra, obiektywna recenzja:)
OdpowiedzUsuńzaciekawił mnie ten korektor, choć muszę przyznać, że nie umiem sobie z takowymi produktami poradzić. Przeważnie, gdy lekko wklepuję, cały schodzi i nie ma żadnego krycia. Doradzisz coś?
OdpowiedzUsuńOdpisałam u Ciebie na blogu ;)
UsuńMa bardzo ładny kolor, podoba mi się. :)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tym korektorem może będzie to tańsza alternatywa dla Loreal true match:)
OdpowiedzUsuńJa nie uzywam nie mam problemu z cieniami pod oczami
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie :) Jak skończy się mój korektor z Bell to przyjrzę się temu bliżej :) Ciekawe jak będzie wyglądał ten najjaśniejszy odcień - czy się nada do mega bladej cery (jak moja) :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, nie wiedziałam o nim, a właśnie jestem na etapie poszukiwań korektora :)
OdpowiedzUsuńzapowiada się wspaniale:) chętnie go kupię jak dorwę gdzieś kiedyś na promocji:)
OdpowiedzUsuńJestem go bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś trafię na niego jak będzie w promocyjnej cenie :) wygląda na to że jest warty wypróbowania :) jestem bardzo balada, ale może ten jaśniejszy odcień będzie dla mnie ok :)
OdpowiedzUsuńKupiłam podkład z tej serii i jestem BARDZO zadowolona :) Korektor na pewno dokupię bo kolor ma świetny
OdpowiedzUsuńJa też zazwyczaj nie ruszam się z domu bez korektora na twarzy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
ewelaina.blogspot.com
Ps. Zapraszam na paznokciowy konkurs u mnie!
Dużo osób chwali ten korektor. :)
OdpowiedzUsuńWydaje się fajny :) Kiedyś się na niego skuszę :D
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem, zainteresowałaś mnie nim bardzo :)
OdpowiedzUsuńCiekawy korektor. Z reguły nie potrzebuję nic pod oczy, bo rzadko kiedy mam jakieś cienie, ale w niektóre dni przydałby się taki.
OdpowiedzUsuńMuszę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNie potrzebuje korektora na codzień, ale dobrze wiedzieć że Astor ma taki produkt :)
OdpowiedzUsuńwydaje się być fajny, ale nie wiem czy poradziłby sobie z moimi sińcami ;/
OdpowiedzUsuńW sumie to ja nieuzywam korektorów jednak jakiś czas temu zakupiła dwa i tak leżą sobie nie otwarte będę musiała się w końcu do nich dobrać. A ten mnie zaciekawil.
OdpowiedzUsuńsuper blog
OdpowiedzUsuńbędę tutaj częściej zaglądała, życzę powodzenia w dalszym prowadzeniu
pozdrawiam i zapraszam do mnie na konkurs
Jak będzie na niego jakaś fajna promocja z pewnością go kupię.
OdpowiedzUsuńna większe niespodzianki mam kamuflaż z Catrice, ale z racji, ze nie nadaje się pod oczy, bo jest za ciężki, to chętnie bym przetestowała coś lżejszego
OdpowiedzUsuńDla mnie pewnie byłby odpowiedniejszy ten jaśniejszy ale na razie nie planuję kupna nowego korektora, testuję dwa obecnie więc zanim je zużyję to minie trochę :)
OdpowiedzUsuńJa ciągle jestem na etapie poszukiwań odpowiedniego dla siebie korektora, może następnym razem wypróbuję ten :)
OdpowiedzUsuńMiałam podobny tylko z Manhattanu,ogólnie Lubie taką formę korektora.
OdpowiedzUsuńChętnie go sprawcze jak spotkam w drogerii tylko odcień jaśniejszy :-)