4 listopada 2016

Ulubieńcy kosmetyczni - październik !

Październik nie był dla mnie łatwym miesiącem, ponieważ życie prywatne i różne sprawy z nim
związane pochłonęły niemal cały mój wolny czas, nie pozwalając mi na zachowanie potrzebnej
równowagi. Wiecie, są rzeczy ważne i ważniejsze, czasem trzeba z czegoś zrezygnować i ustalić
nowe priorytety. Mam nadzieję, że listopad będzie pod tym względem bardziej łaskawy i pozwoli
 mi nadrobić zaległości zarówno na moim, jak i Waszych blogach. Ale! Mimo iż bywałam bardzo
rzadko na blogu absolutnie nie znaczy, że kosmetycznie próżnowałam - ostatecznie o urodę
trzeba zadbać - nawet jeśli nie w pierwszej, to w następnej kolejności:-)

Dzisiaj pora na małe podsumowanie ubiegłego miesiąca, czyli kosmetycznych ulubieńców
października. Z jakimi tym razem kosmetykami polubiłam się najbardziej ?


Fantastyczna kosmetyczna październikowa czwórka:


Bourjois
Rozświetlający korektor pod oczy Radiance reveal
Korektor ten chciałam wypróbować od dawna, jednak zniechęcała mnie niezbyt przyjazna dla 
portfela cena. Świetną okazją do jego zakupu okazała się ostatnia promocja na kosmetyki do
makijażu w drogeriach Rossmann i cieszę się, że wreszcie się na niego skusiłam, ponieważ  
okazał się korektorem idealnym na aktualną porę roku. Kosmetyk ma przyjemną, intensywnie
kremową konsystencję która jest jednocześnie lekka i niezwykle łatwa w aplikacji, także za 
sprawą wygodnego i mięciutkiego aplikatora. Bardzo dobrze kryje ewentualne przebarwienia i
cienie pod oczami, które najczęściej występują u mnie właśnie jesienią i zimą. Dodatkowo w 
subtelny sposób rozświetla okolice oczu maskując tym samym oznaki zmęczenia i zapewnia
zdrowy, promienny wygląd. Korektor jest bardzo trwały, nie wchodzi w zmarszczki oraz nie 
wysusza delikatnej skóry pod oczami, a do tego ma delikatny i ładny zapach. Dostępny jest 
w dwóch odcieniach - 01 Ivory oraz 02 Beige


Bourjois
Tusz do rzęs Volume Reveal 
Maskarę otrzymałam do testów w ramach Klubu Ekspertek portalu Ofeminin.pl co niezmiernie
mnie ucieszyło, ponieważ bardzo lubię tusze tej marki. To co wyróżnia tą maskarę już na pierwszy
rzut oka, to niebanalne i eleganckie opakowanie w kształcie trójkąta, z umieszczonym na jednym 
z boków trzykrotnie powiększającym lusterkiem. Ale to co zachwyciło mnie najbardziej, to efekt 
jaki mogę przy pomocy tego tuszu wyczarować na moich rzęsach. Maskara precyzyjnie rozdziela 
rzęsy i pokrywa je tuszem o ładnym, intensywnie czarnym kolorze od ich nasady aż po same końce. 
Intensywnie pogrubia rzęsy i dodaje im pożądanej objętości, pozwalając tym samym na budowanie 
wymarzonego efektu poprzez dokładanie kolejnych warstw, dzięki czemu możemy uzyskać zarówno 
bardziej naturalne, jak i intensywnie podkreślone spojrzenie. Jest bardzo trwała, nie osypuje się, nie 
skleja rzęs i nie tworzy grudek. Bardzo polubiłam także silikonową szczoteczkę, która rzeczywiście 
pozwala na precyzyjne podkreślenie rzęs. 


Mokosh
Hydrolat malinowy na bazie wody aloesowej
Do tej pory używałam najchętniej hydrolatu różanego oraz pomarańczowego które świetnie się
 u mnie sprawdzały, jednak chcąc nieco urozmaicić dotychczasową pielęgnację twarzy sięgnęłam 
tym razem po hydrolat malinowy. Używam go od początku października do codziennej pielęgnacji 
cery jako toniku, wypróbowałam go także do maseczki na bazie glinki. Stosowany bezpośrednio 
na skórę jako tonik przyjemnie odświeża, ale przede wszystkim wykazuje działanie kojące, co jest 
bardzo ważne w przypadku mojej wrażliwej cery. Po jego użyciu odczuwam przyjemne nawilżenie,
a skóra jest miękka i delikatnie wygładzona. 


Nivea
Jedwabisty mus pod prysznic do mycia ciała Creme Soft
Nowość do mycia ciała pod prysznicem w formie leciutkiej, puszystej białej pianki i otulającym,
idealnym na chłodne dni zapachem, będącym połączeniem nut zapachowych kultowej linii marki
Nivea i subtelnej woni migdałów. Bardzo polubiłam się z tym produktem i uważam go za świetną
alternatywę dla dotychczas używanych tradycyjnych żeli pod prysznic. W ubiegłym miesiącu to 
właśnie ten mus towarzyszył mi najczęściej pod prysznicem i nadal mi się nie znudził - kupiłam
już nawet kolejne opakowanie. Jeśli zainteresował Was ten produkt, zapraszam do przeczytania
obszerniejszej recenzji.


W ubiegłym miesiącu wypróbowałam także dwa bardzo popularne i zachwalane na blogach
kosmetyki, które niestety nie znalazły się w powyższym gronie, ponieważ mnie rozczarowały.
I to między innymi o nich przeczytacie w kolejnych postach.

Miłego weekendu :-)




18 komentarzy:

  1. Hydrolat mnie zaciekawił. Oprócz pozytywnego działania na skórze, charakteryzował się pięknym zapachem? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. O musach Nivea czytałam sporo dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ten hydrolat mnie zaciekawił :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też nic nie znam tych kosmetyków ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Te musy zbierają same pozytywne opinie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam jeszcze żadnego z Twoich ulubieńców.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta pianka nivea jest świetna! wielbie ją :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie kręci mnie opakowanie mascary Bourjois :)

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie produkty Bourjois jakoś rzadko się sprawdzają :P Ale podkład Healthy Mix uwielbiam :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten tusz to chętnie bym przygarnęła :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Do tej pory używałam tylko różanego hydrolatu. O pomarańczowym nigdy nawet nie słyszałam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja używam tego musu od Nivea też jako pianki do golenia nóg, świetnie się sprawdza :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeżeli chodzi o prysznic polecam zamontowanie filtra prysznicowo-kąpielowego z systemem kdf - dzięki niemu z wody jest usuwany chlor i fluor i taka woda nie wysusza włosów i skóry. Może nie jest to kosmetyk w pudełeczku czy tubce ale świetnie potrafi zadbać o skórę.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza. Jeżeli spodoba Ci się tutaj, serdecznie zachęcam do zasilenia grona obserwatorów. Zapraszam ponownie !

Etykiety:

recenzja (183) ulubione kosmetyki (140) codzienność (101) zakupy (84) nowinki kosmetyczne (67) miłe chwile (50) ulubieńcy miesiąca (48) włosy (43) pielęgnacja włosów (38) Rossmann (31) książki (28) pielęgnacja twarzy (24) L'Oreal (22) Yves Rocher (22) kosmetyki (22) kosmetyki do włosów (21) promocje (20) przemyślenia (20) filmy (19) pielęgnacja ciała (19) farby do włosów (18) zachciewajki (17) zużyte kosmetyki (17) Garnier (16) projekt denko (16) zwierzęta (16) makijaż (15) Isana (14) mój pies (14) zdrowie (14) oferty (13) tusze do rzęs (13) weekend (13) Maybelline (11) Nivea (11) odżywki do włosów (11) moje gotowanie (9) przyroda (9) szampon do włosów (9) Biedronka (8) krem do twarzy (8) maska do włosów (8) Bielenda (7) krem do rąk (7) kremy (7) regeneracja (7) Święta (7) żele pod prysznic (7) Avon (6) Dove (6) Schwarzkopf (6) balsamy do ciała (6) farbowanie (6) gazetki (6) paznokcie (6) przesyłki (6) ulubione granie (6) wizyta u lekarza (6) wygrane rozdania (6) Kallos (5) Rimmel (5) TAG (5) kino (5) peeling do ciała (5) prezenty (5) rzęsy (5) żel do twarzy (5) Biovax (4) Lirene (4) Regenerum (4) peeling (4) regeneracja włosów (4) tanie i fajne (4) życzenia (4) Bioliq (3) Douglas (3) Gliss Kur (3) Timotei (3) balsam do ust (3) inspiracje (3) niespodzianki (3) olejek do włosów (3) podkład (3) podkład matujący (3) próbki (3) serum do twarzy (3) stylizacja włosów (3) Drogeria Natura (2) Elseve (2) L'Oreal Prodigy 5 (2) Lidl (2) Liebster Blog Award (2) Mikołaj (2) Pantene Pro-V (2) apteka (2) kosmetyki apteczne (2) maseczki do twarzy (2) mieszkanie (2) produkty do twarzy (2) rozdanie na blogu (2) sport (2) Aussie (1) Batiste (1) Dermika (1) Drogeria Hebe (1) Palette (1) Ziaja MED (1) buty (1) coś do kawy (1) gazety (1) imieniny (1) krem CC (1) kuracje do włosów (1) muzyka (1) oddanie na blogu (1) post informacyjny (1) przepisy (1) rozdanie (1) rozdanie świąteczne (1) sałatki (1) storczyki (1) suchy szampon (1) suplementy (1) szampony (1) ubrania (1)