...czyli grzybobranie :-)
Moje plany na dzisiaj były ściśle określone: las, las, las.
Nareszcie i w mojej okolicy pojawiły się grzyby, choć już powoli traciłam na to nadzieję.
Bardzo lubię zbierać grzyby, bo to takie połączenie przyjemnie spędzonego czasu z
wdychaniem świeżego leśnego powietrza, a potem z grzybkową konsumpcją.
A jaka radość, jak się grzybka znajdzie :-)
A jaka radość, jak się grzybka znajdzie :-)
Zobaczcie, jakie ładne :-)
Jutro - jeśli pogoda dopisze - także się wybierzemy.
Trzeba zbierać, póki są :-)
oj jak ja nie znoszę chodzenia na grzyby, te pająki wszędzie :P:P
OdpowiedzUsuńOj pająki niestety były - wszędzie pajęczyny, brrrr :) Też za nimi nie przepadam, ale przemogłam się :)
UsuńGratuluję zbiorów!
OdpowiedzUsuńPS: mam nadzieję, że rozróżniasz jadalne od reszty :)
Bzzz...
Rozróżniam :) Choć i tak zbieram głównie podgrzybki, borowiki i maślaki - te lubię najbardziej i tych z muchomorkiem nie pomylę :D
Usuńja się na grzybach kompletnie nie znam, ale na szczęście mam w domu kogo, kto temat ogarnia i uzupełnia grzybowe zapasy:P
OdpowiedzUsuńTo super :) Ja też nie znam się na wszystkich grzybach i dlatego jak spotkam jakąś "inny" okaz niż te które znam, to oddaję zawartość do kontroli mężowi :)
UsuńAle ładne grzybki:) Ja też mogę godzinami hasać po lesie:)
OdpowiedzUsuńJa też ;)
UsuńLubię bardzo zbierać grzyby a jeszcze bardziej je jeść :)
OdpowiedzUsuńZbierać raczej nie lubię ,bo nigdy nie mogę żadnego znaleźć hehe :P a jak już znajdę to jakiegoś trującego :P
OdpowiedzUsuń