25 stycznia 2016

Mokosh - Olejek do ciała "Pomarańcza z cynamonem"

Zima jest właśnie tą porą roku, podczas której wyjątkowo chętnie wzbogacam pielęgnację
swojego ciała o olejki. W grudniowym pudełeczku ShinyBox znalazłam bardzo ciekawy
produkt z edycji limitowanej, który został wyprodukowany przez markę MOKOSH na
specjalne zamówienie ShinyBox właśnie - Olejek do ciała "Pomarańcza z cynamonem".


Opis producenta
Olejek z limitowanej edycji wyprodukowany przez markę MOKOSH na specjalne
zamówienie ShinyBox. Kompozycja zapachowa pomarańczy z cynamonem zapewni
Ci fantastyczne doznania i głęboki relaks w długie zimowe wieczory.

Moim okiem
Olejek znajduje się w buteleczce wykonanej z ciemnego szkła, zakończonej plastikową
zakrętką, z bardzo wygodną w użyciu pipetą. Opakowanie jest proste i minimalistyczne,
 przełamane kolorowym akcentem w postaci przyjemnej dla oka etykiety.


Produkt ma lekko żółty odcień i typowo olejkową, rzadką konsystencję - dlatego jego
aplikacja dołączoną pipetą to bardzo wygodne rozwiązanie, ponieważ możemy
 kontrolować ilość używanego olejku. 

Zapach bardzo mi się podoba - przypomina aromat świeżo upieczonych, delikatnie
korzennych kruchych ciasteczek z pomarańczową nutą ♥ Jest to niezwykle przyjemna
kompozycja zapachowa, która powinna spodobać się nawet tym, którzy nie przepadają
 za cynamonowym aromatem w kosmetykach. Zapach rzeczywiście cudownie relaksuje
 i umila wszelkie zabiegi pielęgnacyjne z wykorzystaniem olejku. Po aplikacji na skórę
staje się bardziej subtelny, ale utrzymuje się jeszcze przez dosyć długi czas, pozwalając
nacieszyć się otulającym aromatem, który jest idealny na zimowe, mroźne dni.

Według producenta olejku możemy używać na trzy sposoby: do pielęgnacji ciała,
do peelingu ciała z użyciem soli ( 1-2 łyżeczki soli połączone z 10-25 ml olejku ),
oraz jako kąpiel odmładzającą poprzez dodanie olejku do wanny. Ja używam go
wyłącznie do pielęgnacji ciała, zawsze wieczorem po kąpieli, dwa razy w tygodniu.
Jego aplikacja jest bardzo przyjemna, ponieważ łatwo rozprowadza się na skórze i
dobrze wmasowuje. Biorąc pod uwagę iż jest to "olejek" nie oczekiwałam szybkiego
wchłaniania, ale dosyć miło mnie pod tym względem zaskoczył. Oczywiście trzeba
 dać mu chwilkę na wniknięcie w skórę, ale wykonując podczas rozprowadzania go
delikatny masaż, wchłanianie następuje znacznie szybciej. Olejek pozostawia na
skórze niemal niewyczuwalną, subtelną warstwę, która absolutnie nie jest uciążliwa
 - pod warunkiem, że nie nałożymy go zbyt dużo. Ja dozuję go dosyć oszczędnie,
ponieważ nauczona doświadczeniem wiem, że jest to produkt bardzo wydajny i w
takim przypadku "więcej" wcale nie znaczy "lepiej". 

Olejek wykazuje działanie natłuszczające, intensywnie wygładzające i zmiękczające.
Znacznie poprawia elastyczność skóry i niweluje wszelkie suche oraz szorstkie miejsca.
 Rewelacyjnie odżywia skórę dłoni i nawilża skórki wokół paznokci. Pozostawia skórę
niezwykle przyjemną w dotyku i poprawia jej wygląd.

Bazą olejku jest Triticum vulgare (Wheat) Germ Oil czyli olej z kiełków pszenicy, oraz
Macadamia Ternifolia Seed Oil, czyli olej z nasion makadamii.

Skład


W buteleczce mieści się 100 ml olejku, a jego cena regularna według producenta
to 65 złotych. Jak pisałam już wyżej, olejek znajdował się w grudniowej edycji
ShinyBox, która została już niestety wyprzedana.


Podsumowanie
Kiedy użyłam tego olejku po raz pierwszy, poczułam się tak, jakbym właśnie otwierała
drzwi piekarnika i wyciągała z niego blachę z gorącymi ciasteczkami :-) Zapach jest
niewątpliwie jednym z jego atutów - przywołuje miłe wspomnienia, odpręża i wprost
zachęca do jego użycia. Podoba mi się także proste, ale praktyczne opakowanie i 
wygodna w użyciu pipeta, dzięki której mogę precyzyjnie odmierzać kropelki olejku.
Lubię go także za właściwości pielęgnacyjne, ponieważ dostarcza mojej skórze solidną
dawkę odżywienia i otula ciało delikatną warstewką ochronną. Jest bardzo przyjemnym,
pielęgnacyjnym pomocnikiem idealnym na zimę :)


W kolejce do wypróbowania czeka u mnie jeszcze Odżywczy eliksir do ciała "Żurawina"
tej samej marki, który znalazł się w grudniowym konkurencyjnym pudełku - beGlossy.


A Wy sięgacie po olejki do pielęgnacji ciała ?




16 komentarzy:

  1. Mam go i bardzo go lubię;)
    pachnie cudnie
    _____________
    Pozdrawiam
    MARCELKA FASHION and LIFESTYLE BLOG
    ♡♥♡♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie przepadam za cynamon ale skoro mowisz ze nawet ja go polubie to czemu nie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także nie przepadam za aromatem cynamonu w kosmetykach ( natomiast uwielbiam go jako przyprawę :) ), ale w przypadku tego olejku z pewnością nie jest dominujący. Całość jest raczej ciasteczkowa :-)

      Usuń
  3. Mam ten olejek i bardzo lubię, min. za zapach.

    OdpowiedzUsuń
  4. W sumie wypadałoby go wyciągnąć z szafy i zacząć używać bo wiosną i latem raczej nie będzie dobrym wyborem ze względu na zapach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach jest dla mnie idealny właśnie na zimę, wiosną i latem wolę lekko kwiatowe lub owocowe aromaty :) Ogólnie wszelkie olejki do pielęgnacji ciała lubię używać tylko zimą, ewentualnie jesienią, co innego w pielęgnacji włosów czy twarzy kiedy stosuję je cały rok :)

      Usuń
  5. uwielbiam jego zapach, używam tylko do pielęgnacji ciała

    OdpowiedzUsuń
  6. Te gorące ciasteczka - rozmarzyłam się ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja uwielbiam olejki do pielęgnacji ciała :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja lubię i zapach cynamonu i pomarańczy oraz olejki w pielęgnacji ciała .Nie znam niestety tego olejku ale wygląda ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mojego jeszcze tak na dobre nie użyłam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza. Jeżeli spodoba Ci się tutaj, serdecznie zachęcam do zasilenia grona obserwatorów. Zapraszam ponownie !

Etykiety:

recenzja (183) ulubione kosmetyki (140) codzienność (101) zakupy (84) nowinki kosmetyczne (67) miłe chwile (50) ulubieńcy miesiąca (48) włosy (43) pielęgnacja włosów (38) Rossmann (31) książki (28) pielęgnacja twarzy (24) L'Oreal (22) Yves Rocher (22) kosmetyki (22) kosmetyki do włosów (21) promocje (20) przemyślenia (20) filmy (19) pielęgnacja ciała (19) farby do włosów (18) zachciewajki (17) zużyte kosmetyki (17) Garnier (16) projekt denko (16) zwierzęta (16) makijaż (15) Isana (14) mój pies (14) zdrowie (14) oferty (13) tusze do rzęs (13) weekend (13) Maybelline (11) Nivea (11) odżywki do włosów (11) moje gotowanie (9) przyroda (9) szampon do włosów (9) Biedronka (8) krem do twarzy (8) maska do włosów (8) Bielenda (7) krem do rąk (7) kremy (7) regeneracja (7) Święta (7) żele pod prysznic (7) Avon (6) Dove (6) Schwarzkopf (6) balsamy do ciała (6) farbowanie (6) gazetki (6) paznokcie (6) przesyłki (6) ulubione granie (6) wizyta u lekarza (6) wygrane rozdania (6) Kallos (5) Rimmel (5) TAG (5) kino (5) peeling do ciała (5) prezenty (5) rzęsy (5) żel do twarzy (5) Biovax (4) Lirene (4) Regenerum (4) peeling (4) regeneracja włosów (4) tanie i fajne (4) życzenia (4) Bioliq (3) Douglas (3) Gliss Kur (3) Timotei (3) balsam do ust (3) inspiracje (3) niespodzianki (3) olejek do włosów (3) podkład (3) podkład matujący (3) próbki (3) serum do twarzy (3) stylizacja włosów (3) Drogeria Natura (2) Elseve (2) L'Oreal Prodigy 5 (2) Lidl (2) Liebster Blog Award (2) Mikołaj (2) Pantene Pro-V (2) apteka (2) kosmetyki apteczne (2) maseczki do twarzy (2) mieszkanie (2) produkty do twarzy (2) rozdanie na blogu (2) sport (2) Aussie (1) Batiste (1) Dermika (1) Drogeria Hebe (1) Palette (1) Ziaja MED (1) buty (1) coś do kawy (1) gazety (1) imieniny (1) krem CC (1) kuracje do włosów (1) muzyka (1) oddanie na blogu (1) post informacyjny (1) przepisy (1) rozdanie (1) rozdanie świąteczne (1) sałatki (1) storczyki (1) suchy szampon (1) suplementy (1) szampony (1) ubrania (1)