Kremu do rąk używam w ciągu dnia dosyć często. Najchętniej sięgam po kremy, które
mają lekką konsystencję i szybko się wchłaniają nie pozostawiając tłustej warstwy, a
jednocześnie mają zadowalające właściwości pielęgnacyjne. W ubiegłym roku pod
choinką znalazłam kilka kosmetyków The Body Shop z najnowszej, świątecznej linii
"Frosted Plum", a wśród nich między innymi właśnie krem do rąk. Nie ukrywam, że
bardzo mnie zainteresował, ponieważ niemal wszystkie produkty tej marki powodują
u mnie szybsze bicie serca, a do tej pory miałam przyjemność używać jedynie dwóch
maseł do ciała. Krem do rąk już na samym początku zaskoczył mnie ( a może nawet
lekko rozczarował ) niewielką pojemnością - w tubce znajduje się jedynie 30 ml.
Ale może w tym przypadku nie liczy się ilość, tylko jakość ? :)
Opis producenta
Nasyć swoje zmysły i pofolguj ciału ze słodkimi, wyrafinowanymi ekstraktami ze śliwki
wprost z tureckich sadów. Przedstawiamy nową, przepyszną, sezonową serię do ciała -
oszronioną cukrem śliwkę "Frosted Plum". Ta wyjątkowa, owocowo - kwiatowa linia z
elegancką mieszanką nut dojrzałych śliwek. magnolii i peonii zagwarantuje nieodpartą
przyjemność podczas pielęgnacji ciała.
Moim okiem
Krem znajduje się w plastikowym, miękkim opakowaniu, zakończonym malutką nakrętką.
Szata graficzna opakowania bardzo mi się podoba - połączenie koloru srebrnego o lekko
metalicznej poświacie z chłodnym śliwkowym odcieniem sprawia, że całość wygląda
ciekawie i elegancko.
Krem znajduje się w plastikowym, miękkim opakowaniu, zakończonym malutką nakrętką.
Szata graficzna opakowania bardzo mi się podoba - połączenie koloru srebrnego o lekko
metalicznej poświacie z chłodnym śliwkowym odcieniem sprawia, że całość wygląda
ciekawie i elegancko.
Konsystencja jest kremowa, średnio gęsta oraz dosyć lekka i delikatna. Przyjemnie
rozprowadza się na skórze i bardzo szybko w nią wnika, nie pozostawiając tłustej
ani lepiącej warstwy.
Zapach całej nowej serii "Frosted Plum" mnie zauroczył. Według producenta jest to linia
owocowo - kwiatowa, z elegancką mieszanką nut dojrzałych śliwek, magnolii i peonii -
moim zdaniem ten opis najlepiej oddaje jej wyjątkowy aromat. Zapach jest intensywny
i bardzo długo utrzymuje się na skórze - jest to pierwszy krem do rąk, którego aromat
tak długo wyczuwam.
Właściwości pielęgnacyjne kremu dla moich dłoni okazały się wystarczające. Po jego
użyciu skóra jest nawilżona, bardziej elastyczna i napięta, oraz intensywnie wygładzona.
Krem zapewnia skórze uczucie długotrwałego komfortu i całkiem nieźle sprawdza się
także w przypadku spierzchniętych dłoni, wykazując działanie kojące. Z pewnością
sprawdzi się u tych z Was, które nie mają bardzo przesuszonej, lub wyjątkowo
wymagającej skóry dłoni.
Skład
Aqua/Water, Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, Parfum/Fragrance, Prunus Amygdalus Dulcis Oil
(Sweet Almond Oil), Sodium Polyacrylate, Cetyl Alcohol, Pentaerythrityl Distearate, Phenoxyethanol,
Caprylyl Glycol, Cetearyl Alcohol, Cetearyl Glucoside, Glycine Soja (Soybean) Oil, Orbignya Oleifera
Seed Oil, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Myristamidopropyl PG-Dimonium Chloride Phosphate,
Sodium Stearoyl Glutamate, Xanthan Gum, Linalool, Disodium EDTA, Limonene, Myristyl Alcohol,
Stearyl Alcohol, Citronellol, Benzyl Benzonate, Geraniol, Prunus Domestica (Plum) Fruit Extract,
Citric Acid, CI 17200/Red 33, CI 42090/Blue1
Krem do rąk z limitowanej edycji świątecznej "Frosted Plum" kosztuje w cenie regularnej
22,90 zł, a w opakowaniu znajduje się 30 ml produktu. Wszystkie kosmetyki z tej serii
można kupić w sklepach stacjonarnych The Body Shop - niestety ich liczba jest nadal
niewielka, ale z tego co się orientuję, można składać także zamówienia telefoniczne.
Podsumowanie
Krem ma niewątpliwie sporo plusów, zaczynając od przyjemnego dla oka opakowania,
pięknego i długo utrzymującego się zapachu, lekkiej i bardzo szybko wchłaniającej się
konsystencji która pozwala na swobodne używanie go w ciągu dnia, a kończąc na dosyć
dobrym działaniu pielęgnacyjnym. Dodatkowo niewielka tubka zmieści się do niemal
każdej torebki. Minusy ? Mała pojemność, która nie pozwala nacieszyć się zbyt
długo zawartością opakowania, oraz dosyć wysoka cena, która nie dla wszystkich
okaże się adekwatna do zawartości.
Ja oddałam się bez reszty śliwkowej pokusie i bardzo się cieszę, że dzięki kilku innym
kosmetykom z tej serii będę mogła wydłużyć swoją przygodę z tym ślicznym zapachem ;)
Krem ma niewątpliwie sporo plusów, zaczynając od przyjemnego dla oka opakowania,
pięknego i długo utrzymującego się zapachu, lekkiej i bardzo szybko wchłaniającej się
konsystencji która pozwala na swobodne używanie go w ciągu dnia, a kończąc na dosyć
dobrym działaniu pielęgnacyjnym. Dodatkowo niewielka tubka zmieści się do niemal
każdej torebki. Minusy ? Mała pojemność, która nie pozwala nacieszyć się zbyt
długo zawartością opakowania, oraz dosyć wysoka cena, która nie dla wszystkich
okaże się adekwatna do zawartości.
Ja oddałam się bez reszty śliwkowej pokusie i bardzo się cieszę, że dzięki kilku innym
kosmetykom z tej serii będę mogła wydłużyć swoją przygodę z tym ślicznym zapachem ;)
Ja nie miałam jeszcze przyjemności używać żadnych kosmetyków tej firmy ale z czasem pewnie się to zmieni. Jednak na pewno postawię na inny zapach :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej interesują mnie masła tej marki, muszę w końcu przetestować :)
OdpowiedzUsuńczuję że zapach by mi się spodobał <3
OdpowiedzUsuńMusi pięknie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńMiałam jeden ich krem i lubiłam ;)
OdpowiedzUsuńDo torebki w sam raz :)
OdpowiedzUsuńZapach musi być cudowny! Może uda mi się gdzieś dorwać ten krem lub inny kosmetyk z tej wersji zapachowej :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie cena jest wysoka jak za tak małą pojemność ;)
OdpowiedzUsuńMi by 30 ml spokojnie starczyło, bo i tak mam milion kremów do rąk :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę kremiku :)
OdpowiedzUsuńniezbyt lubię zapach śliwek, ale kremy z tej firmy podobno są świetne :)
OdpowiedzUsuńJa mam niestety bardzo wymagające dłonie, więc nie wiem, czy krem by sprostał moim oczekiwaniom :). Wysoka cena i brak TBS w moich okolicach sprawia, że nie znam asortymentu tego sklepu ;)
OdpowiedzUsuńchętnie bym go wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio zrobiłam sobie zapasy, jeśli chodzi o kremy do rąk, ale może na ten jeszcze się miejsce znajdzie ? :')
OdpowiedzUsuńPolecę krem do rąk ze świątecznej edycji z Ziaji, mają śliczne zapachy (pomarańcza-czekolada, piernik-imbir-cynamon) dobrze się wchłaniają i nie dość, że spełniają wszystkie "kryteria" o jakich zapewnia Nas producent, cieszą oko swoim wyglądem :) Polecam!
--> http://bywikkis.blogspot.com/ <--
Na taki niewielki kremik z pewnością miejsce się znajdzie :D
UsuńDziękuję za polecenie nowych kremów do rąk z Ziaji - mam niedaleko firmowy niewielki sklepik i chętnie tam zajrzę przy okazji :-)
Musze go wyprobowac
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś krem do rąk z TBS o zapachu miodu. Bardzo go lubiłam :-)
OdpowiedzUsuńAle fakt cena kremu nie zachęca :-)
Musi pięknie pachnieć ale do moich dłoni nie wiem czy byłby wystarczający. Mimo to i tak chciałabym go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie zapach troszkę za wysoko...
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę, że chyba nigdy nie miałam kosmetyku śliwkowego :)
OdpowiedzUsuń