Za nami drugi tydzień wielkiej promocji w drogeriach Rossmann.
Przypomnę, że można było kupić z 49 % rabatem wszystkie tusze do rzęs,
kredki do oczu, eyelinery i cienie do powiek.
Zakupy z pierwszego tygodnia pokazywałam Wam tutaj klik klik
Tym razem, tak jak wcześniej zaplanowałam kupiłam cztery produkty :
Maybelline
The Colossal GO EXTREME!
Najnowszy tusz marki Maybelline, a zarazem nowa odsłona znanego
i popularnego Colossala. Wersję podstawową tej maskary jak i wszystkie
pozostałe bardzo lubiłam, więc nie mogło zabraknąć w tym zestawieniu
żółciutkiej nowości :-)
Cena w promocji 17,33 zł
L'Oreal
False Lash Wings "Midnight Blacks"
Nowa wersja jednej z moich ulubionych maskar, dzięki której
według producenta oprócz rzęs niczym skrzydła motyla, mamy
dodatkowo otrzymać efekt wyjątkowo głębokiej czerni na rzęsach.
Cena w promocji 32,48 zł
L'Oreal
Volume Million Lashes "So Couture"
O tej maskarze pisałam tutaj klik klik
Tak bardzo przypadła mi do gustu, że postanowiłam zaopatrzyć się
w kolejne opakowanie - w końcu taka promocja często się nie zdarza :-)
Cena w promocji 31,10 zł
Maybelline
Master Kajal
Nowość - stożkowy liner o kremowej konsystencji wzbogacony o drogocenne olejki.
Zamierzałam go kupić jak tylko pojawił się na półce, dobrze jednak
że nieco się wstrzymałam, bo w cenie regularnej kosztuje prawie 30 zł.
Cena w promocji 15,29 zł
Zaglądam na Wasze blogi i piszecie, że rezygnujecie z zakupów w Rossmannie,
z powodu ogólnego bałaganu jaki aktualnie tam panuje,
oraz zjawiska otwierania i macania właściwie wszystkiego co się da.
Niestety jest to chyba zjawisko powszechne i rzeczywiście można się zniechęcić.
Przyznam, że i ja musiałam się czasem nieźle nagimnastykować
by odnaleźć cały, wcześniej nie otwierany i nie wypróbowywany kosmetyk.
Właściwie w przypadku podkładów nie było jeszcze tak źle,
bo jak się okazało najgorszy pod tym względem okazał się dla mnie
trzeci tydzień promocji, który trwa od dzisiaj.
Miałam na oku pewną szminkę i wybrałam się z samego rana do drogerii,
bo pomyślałam, że może uda mi się uniknąć tłoku i kupić pełnowartościowy produkt.
Niestety...chyba nie byłam wystarczająco "wcześnie" :-)
Większość pomadek była złamana i zmiażdżona, wydaje mi się,
że zwyczajnie ktoś je wykręcił z opakowania, a potem jak gdyby nigdy nic zwyczajnie
zamknął. Oczom mym ukazały się więc "placki" a nie szminki...
A żeby było ciekawiej, testery były i to całe, nie złamane.
Postanowiłam odwiedzić jeszcze jednego Rossmanna, znajdującego się bardziej
na uboczu - zobaczymy :-)
W każdym razie - w miarę możliwości oczywiście - sprawdzajcie co kupujecie.
Od dzisiaj do 11 maja trwa ostatni, trzeci tydzień promocji.
Tym razem możecie kupić z 49 % rabatem
szminki, błyszczyki, kredki do ust, lakiery i produkty do pielęgnacji paznokci.
Mam nadzieję, że jednak uda mi się znaleźć coś dla siebie
i niebawem pojawi się część trzecia :-)
świetne zakupy :) tych maskar nie miałam jeszcze :) a do Rossmanna się nie wybieram, bo niczego nie potrzebuję, więc nie muszę się bić z tłumem :P
OdpowiedzUsuńPewnie, w tej sytuacji lepiej ominąć czas promocji i wybrać się już "po" :D
UsuńKusi mnie ta mascara L'Oreal Volume Million Lashes ;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jeden z lepszych tuszy, ale niestety dosyć drogi - nawet podczas trwania tej promocji kosztuje ponad 30 zł. No ale cóż ;)
UsuńDaj znać jak się sprawuje Kajal bo wciąż się nad nim zastanawiam :)
OdpowiedzUsuńZamierzam go użyć w najbliższych dniach i z pewnością zdam relację ;)
UsuńJA tusze przegapiłam
OdpowiedzUsuńwow liner mi się podoba szkoda, że go prędzej nie wychaczyłam
OdpowiedzUsuńZapowiada się całkiem fajnie, sama jestem go ciekawa ;)
UsuńTeż się skusiłam na nowego Colossal'a tylko wodoodpornego :)
OdpowiedzUsuńCzyli będziemy testować Collosal ;)
UsuńJa już zaczęłam testować, ciekawa jestem czy dorówna wersji podstawowej Colossal'a :)
UsuńJa pomimo że mieszkam w małym mieście i miałam nadzieje że nie będę spotykaćsię z takimi przypadkami,ale dzisiaj jak kupowałak lakiery i szminkę z Maybeline widziałam jak pani otwierała chyba wszystkie szminki z Loreala ,które wiadomo nie są tanie i malowała sobie usta ,oczywiście nie brała testerów tylko opakowanie przeznaczone na sprzedaż,a druga malowała sobie paznokcie,no nie wiem o czym myślą ludzie ale co się dziwić jak byłam w Jaśminie i szukałam jakiegoś tuszu pani sama otwierała mi tusze z Max Factora i Loreala i pokazywała szczoteczki. A ja skusiałam się na tusz od Max Factora i kredkę od Rimmela a dzisiaj dokupuiłąm lakier Rimmel Salon Pro i odżywki z Lovely :),miałam ochote an tusze z Loreala no ale niestety już nie było nie otwartych opakowań :(
OdpowiedzUsuńNiestety też byłam świadkiem takich zachowań ;( Prawdę mówiąc tusze brałam w ciemno - bardzo trudno stwierdzić czy były wcześniej otwierane, ponieważ nie mają żadnego zabezpieczenia które by mogło na to wskazywać. Starałam się patrzeć czy opakowania były dobrze i mocno dokręcone, czyste i wybierałam te stojące raczej w głębi szafy. Akurat tuszy było wtedy pełno, więc mam nadzieję ze trafiłam na nowe.
UsuńZe szminkami natomiast prawdziwa katastrofa - albo złamane, zgniecione, albo widoczne ślady wypróbowywania :/
Tak planowałam się wybrać na drugi tydzień promocji, ale choroba pokrzyżowała mi szyki - może to i dobrze, portfel nie ucierpiał ;)
OdpowiedzUsuńP.S. Dzisiaj poszła do Ciebie paczuszka z wygraną w moim rozdaniu. Przepraszam za takie opóźnienie, ale kilka spraw losowych + choroba mi trochę namąciły w zeszłym miesiącu...
Patrząc pod kątem portfela to z pewnością dobrze :D
UsuńDziękuję za informację odnośnie paczuszki - absolutnie się nie przejmuj, rozumiem jak najbardziej ;) :*
ja właśnie w sklepach nienawidzę tego "macania" kosmetyków, a na promocji to zawsze jest szał...
OdpowiedzUsuńMasz rację, a do tego ta dziwna tendencja oglądania i wypróbowywania WSZYSTKIEGO...
UsuńNie ważne że nie zamierza się kupić, można przecież wypróbować. A że ślady zostały to co tam, niech się martwią inni :/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję tuszów z Loreala bo planuję, któryś kupić ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście będą - jedna recenzja już jest na blogu ;)
Usuńteż kupiłam tego collosala, ale w wersji wodoodpornej :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zakupy. Moje były bardzo udane, ale zjawisko macania mnie strasznie denerwuje.
OdpowiedzUsuńO Rety kajal!U mnie trudno dostać-jak ja bym go chciała!
OdpowiedzUsuńJa poruszam się o kulach, więc dałam sobie spokój z zakupami. Bardzo mnie ciekawi ten kajal :D
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię takiego bałaganu w drogeriach, ale czego się nie zrobi by upolować coś fajnego:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie o to chodzi - prawie 50 procent zniżki to już nie jest byle co :)
UsuńZakupy udane ;) Ja dzisiaj widziałam jak pani otwiera po kolei wszystkie lakiery do paznokci, które wpadły jej w oko, oczywiście żadnego nie wzięła ... Chciałam też kupić szminkę Wibo Eliksir, testery były w tragicznym stanie, zresztą te przeznaczone na sprzedaż nie lepsze :/
OdpowiedzUsuńJa kupiłam Wibo Eliksr ale w innym Rossmannie - nawet trafiłam na "nóweczki".
UsuńBardzo fajne zakupy :) Jestem ciekawa jak się u Ciebie sprawdzi kajal z Maybelline :)
OdpowiedzUsuńjak Ty to robisz, ze wiesz co masz kupić, idziesz i kupujesz tylko to?! ja tak nie umiem... ja w tyg promocji a tusze nie kupiłam nic, bo tusz kupuje w Naturze a jutro idę po lakiery no i musze kuić korektor, niestety juz bez przeceny..
OdpowiedzUsuńMusiałam sobie wprowadzić dyscyplinę, inaczej bym tam przepadła i jeszcze jakiś kredyt musiała wziąść :D
UsuńCzekam niecierpliwie jak ten kajal się u Ciebie spisze:)
OdpowiedzUsuńwidzę każdego dopadło szaleństwo rossmannowe :D
OdpowiedzUsuńfajne zakupy :)
OdpowiedzUsuńfajne zakupy :) a ten tusz z Loreal'a pomimo promocji i tak sporo kosztuje, mam nadzieję, że będzie warty swojej ceny :)
OdpowiedzUsuńOj tak, 63 złote to także i moim zdaniem bardzo drogo :(
UsuńZazdroszczę tuszy, ja się mialam wybrać też po jakiś i w końcu zapomniałam ;P
OdpowiedzUsuńSzkoda - albo może patrząc na to co się tam działo to jednak wcale nie szkoda :)
Usuńja upolowalam jedynie lakiery
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :) Pozdrawiam :)
U mnie też masakra w tym tygodniu z tymi szminkami, też połamane i pomiażdżone, a jedna baba to sobie pazury wczoraj pomalowała i odstawiła lakier !!!!!!!!! Ziemio rozstąp się normalnie :)
OdpowiedzUsuńŚwietne tusze upolowałaś Kochana :-*
Dziękuję ;* Mam nadzieję że w miarę świeże :D
UsuńStojąc przy szafkach z kolorówką miałam wrażenie, jakbym była na wojnie:D
OdpowiedzUsuńU mnie otworzyli Rossmanna w niewielkiej miejscowości, więc ludzi trochę jest, ale kolorówka (na razie) w niezłym stanie ;) Ciekawa jestem tej "kredki" :)
OdpowiedzUsuńNie mam słów, zmiażdżone pomadki, chyba niektóre osoby wyszły z buszu :D
OdpowiedzUsuńNiestety - sama byłam w szoku!
UsuńKochana,mam prośbę-mogłabyś,jeśli będzie,zakupić mi kajal?Oczywiście pieniążki przelałabym na konto.mari.zuch123@gmail
OdpowiedzUsuńOdpisałam na maila ;)
UsuńDlatego ja po prostu wolę czasem kupić po normalnej cenie hehe;)
OdpowiedzUsuńTak najlepiej, ale takie obniżki bardzo kuszą i jest szansa na wypróbowanie kosmetyku na który w cenie regularnej nieraz nie możemy sobie pozwolić ;)
Usuńteż miałam kupić ten tusz Colossal ale mam jeszcze dwa nieotwarte więc nawet nie poszłam na tą promocję do rossamanna. z podkładami przesadziłam, mam 10 sztuk
OdpowiedzUsuńNo to rzeczywiście spore zapasy :D
UsuńBardzo lubię jeden i drugi tusz L'Oreal, który pokazałaś :)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo je lubię ;)
UsuńMnie najbardziej denerwuje tłok podczas takich promocji. Rozumiem, że każdy ma prawo dojść do półki i obejrzeć dany produkt, ale niektórzy ewidentnie dobre wychowanie i kulturę zostawiają za drzwiami. Jakby to była ich pierwsza i ostatnia szansa na kupienie czegokolwiek.
OdpowiedzUsuńJa kupiłam jeden tusz i jestem z niego zadowolona. Ładnie podkreśla kolor i nie daje efektu sztucznych rzęs.
Super, że udało Ci się kupić fajny tusz :) Rzeczywiście niektóre zachowania niestety nie mają nic wspólnego z "kulturą" :/
UsuńŻałuję że nie kupiłam nic pierwszego tygodnia...
OdpowiedzUsuń:(
UsuńZawsze warto korzystać z takich promocji :). Fajne produkty :).
OdpowiedzUsuńJa w ogóle nie uległam szaleństwu rossmanowemu . a to macanie to już przechodzi ludzkie pojęcie. Ja lubię sobie otworzyć balsam np i powąchać, ale nie leję go na rękę i nie sprawdzam czy nie wiem dobrze się wchłania ;/ eh
OdpowiedzUsuńja nie wiem te dziewczyny niektóre to jakieś opętane są :D
Moim zdaniem w tym przypadku to wcale nie jest niegrzeczne sformułowanie ;)
OdpowiedzUsuńNajgorsze jest to, że te osobo chyba nie zdają sobie sprawy ze swojego zachowania i jest to u nich na porządku dziennym. A słowo "promocja" chyba zawsze przyciąga ;)
Nie miałam, jeszcze żadnego z tuszy, co do tego że wszystko macane też mi się nie podoba uważam że wszystko powinno być jakoś pozamykane a do wypróbowania powinny być testery szczególnie tusze powinny być w pudełeczkach bo nigdy nie ma się pewności czy ktoś się nim nie bawił
OdpowiedzUsuńjak pisze koleżanka powyżej dokładnie niektóre dziewczyny są jak w jakimś transie wszystko obmacują po kolei xd