Ten post miał pojawić się wczoraj, jednak ze względu na pogodę
która spowodowała kilka bardzo poważnych awarii w mojej okolicy,
przez praktycznie całe popołudnie miałam problemy z internetem.
Na szczęście dzisiaj wszystko wróciło do normy.
Oto kosmetyki, które udało mi się zużyć w maju:
Włosy
Gliss Kur
Million Gloss
Seria do włosów matowych bez połysku
Z pokazanej tutaj trójki ponownie kupię jedynie szampon,
ponieważ dobrze oczyszczał moje włosy, nie powodował szybszego przetłuszczania,
a fryzura dosyć długo zachowywała świeżość. Pozostałym dwóm produktom,
czyli masce i odżywce mówię stanowcze NIE i nigdy więcej nie kupię,
ponieważ nie zrobiły z moimi włosami absolutnie nic. W sumie dobrze, że maska
miała dosyć małą pojemność, bo przynajmniej szybko i bez żalu ją zużyłam.
Szampon kiedyś kupię ponownie, reszty zdecydowanie nie
O serii pisałam tutaj klik
Pantene Pro-V
2 minutowa Maska Intensywnie Odżywiajaca
do włosów cienkich
Podobnie jak poprzednicy u mnie nie spisała się zupełnie.
Zużyłam ją do zabezpieczania końcówek podczas mycia włosów szamponem.
Pisałam o niej tutaj klik
Zdecydowanie nie kupię ponownie
Joanna
Z Apteczki Babuni
Maseczka jajeczna odżywcza do włosów
rozjaśnianych i farbowanych
Bardzo przyjemna maseczka, swoją posiadałam od dosyć dawna
i widziałam, że teraz jest dostępna w nowym, zmienionym opakowaniu.
Nie obciążała włosów i nie powodowała ich szybszego przetłuszczania.
Włosy po jej użyciu były nawilżone, miękkie w dotyku i puszyste,
a do tego bardzo ładnie pachniały.
Kiedyś kupię ponownie
Ciało
Isana
Kremowy żel pod prysznic o zapachu kokosowym
Już wielokrotnie pisałam o tym, że żele z Isany bardzo lubię.
Są tanie, wydajne, dostępnych jest wiele wariantów zapachowych, a do tego
spełniają wszystkie funkcje jakie powinien moim zdaniem spełniać żel pod prysznic.
Dobrze się pienią, oczyszczają i pozostawiają miły zapach. Ten kokosowy
kupiłam jakiś czas temu w "Cenie na do widzenia", więc trudno stwierdzić,
czy ta wersja będzie jeszcze kiedyś w sprzedaży. Dostępny tylko w Rossmannie.
Ale żele Isana zdecydowanie kupię ponownie :-)
Garnier
Mineral Protection 5 antyperspirant
Nowośc wśród antyperspirantów Garniera, która bardzo dobrze się
u mnie sprawdziła. Delikatny, świeży i lekko pudrowy zapach, skuteczne działanie
i dobra wydajność. A do tego poręczne i ładne opakowanie.
Kupię ponownie
Alterra
Peelingujący żel pod prysznic Papaja i kokos
Ponieważ raczej unikam mocnych zdzieraków i szukam delikatnych
peelingów, ten jest dla mnie strzałem w dziesiątkę.
Zużyłam już kilka opakowań na przemian z innymi tego typu produktami.
Dostępny tylko w Rossmannie. Pisałam o nim tutaj klik
Kupie ponownie
Balea
Żel pod prysznic o zapachu mandarynki
Żele tej niemieckiej marki cieszą oko wesołymi i ładnymi opakowaniami,
kolorową zawartością oraz ślicznymi zapachami.
Tak też było w przypadku tego żelu - przyjemna konsystencja
która w połączeniu z wodą tworzyła obfita pianę, dobre oczyszczanie
i śliczny zapach. Minusem jest trudna dostępność.
Kupię ponownie
Venus
Pianka do golenia z ekstraktem melona i grejpfruta
Osobiście bardzo lubię tą piankę i praktycznie zawsze do niej wracam.
Może i nie jest idealna, ale za to tania, ładnie pachnie i spisuje się też całkiem nieźle.
Kupię ponownie
BeBeauty
Nawilżający krem do rąk
Ten krem oceniam średnio, ponieważ nie byłam nim zachwycona ze względu
na efekt nawilżenia, który był bardzo krótkotrwały. Miał za to przyjemna konsystencję,
dosyć szybko się wchłaniał i kosztował niewiele. Chętnie wypróbuje inne wersje.
Dostępny tylko w Biedronce. Tej wersji nie kupię ponownie
Twarz
Garnier
Ekspresowy demakijaż oczu 2w1
Dwufazowy płyn do demakijażu, który bardzo polubiłam.
Nie znajduję w nim żadnych minusów. Poręczna buteleczka wystarczyła mi na
około miesiąc. Aktualnie w kolejce czekają dwa inne płyny, do tego
jednak z pewnością wrócę. Pisałam o nim tutaj klik
Kupię ponownie
Yves Rocher
Sexy Pulp Pogrubiajacy tusz do rzęs
Tusz idealnie nadający się do naturalnego, dziennego makijażu.
Ładnie i delikatnie podkreśla rzęsy, nadając spojrzeniu głębi.
Tradycyjna szczoteczka z pewnością znajdzie wiele zwolenniczek.
Pisałam o nim tutaj klik
Może kupię kiedyś ponownie, ale nie w cenie regularnej
Maybelline
Big Eyes Volum'Express mascara
Maybelline
Big Eyes Volum'Express mascara
Tusz z dwoma szczoteczkami. Szczoteczka do górnych rzęs niczym
mnie nie zaskoczyła, natomiast ta do dolnych bardzo przypadła mi do gustu.
Miałam tą maskarę dosyć długo, właśnie ze względu na tą malutką szczoteczkę.
W końcu postanowiłam, że tusz - jako że już go w zasadzie nie ma - wędruje
do kosza, natomiast szczoteczka do dolnych rzęs zostaje ze mną :-)
O tuszu pisałam tutaj klik
Nie kupię ponownie
L'Oreal
Volume Million Lashes "Excess" mascara
Maskary z tej serii uwielbiam i jeszcze na żadnej się nie zawiodłam.
Ta wersja pięknie podkreślała i rozdzielała rzęsy, a dzięki dosyć dużej
szczoteczce makijaż można było wykonać znacznie szybciej.
Aktualnie tuszy do rzęs mam spory zapas, ale nie wykluczone
że do tej czerwonej maskary jeszcze wrócę.
Kiedyś kupię ponownie
Próbki, wyrzutki i inne
mnie nie zaskoczyła, natomiast ta do dolnych bardzo przypadła mi do gustu.
Miałam tą maskarę dosyć długo, właśnie ze względu na tą malutką szczoteczkę.
W końcu postanowiłam, że tusz - jako że już go w zasadzie nie ma - wędruje
do kosza, natomiast szczoteczka do dolnych rzęs zostaje ze mną :-)
O tuszu pisałam tutaj klik
Nie kupię ponownie
L'Oreal
Volume Million Lashes "Excess" mascara
Maskary z tej serii uwielbiam i jeszcze na żadnej się nie zawiodłam.
Ta wersja pięknie podkreślała i rozdzielała rzęsy, a dzięki dosyć dużej
szczoteczce makijaż można było wykonać znacznie szybciej.
Aktualnie tuszy do rzęs mam spory zapas, ale nie wykluczone
że do tej czerwonej maskary jeszcze wrócę.
Kiedyś kupię ponownie
Próbki, wyrzutki i inne
Zauważyłam, że dzięki systematyczności i silnej woli w nie otwieraniu
dużej ilości nowych kosmetyków moje zapasy coraz bardziej się kurczą.
A to oznacza tylko jedno - zakupy :-)
dużej ilości nowych kosmetyków moje zapasy coraz bardziej się kurczą.
A to oznacza tylko jedno - zakupy :-)
musze kupić końcu ten peeling z Alteryy, on tak bosko pachie!
OdpowiedzUsuńDla mnie ten żel peelingujący to takie "wakacje pod prysznicem" :-)
Usuńspore pustaki :) i zaciekawiło mnie kilka kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńZ wyżej wymienionych produktów miałam tylko żel pod prysznic z Isany kokosowy.
OdpowiedzUsuńKuszą, nęcą i pociągają (z przymrużeniem oka :D ) mnie produkty z Alterry. Jak na razie miałam tylko ich antyperspirant w kulce i byłam bardzo zadowolona, więc muszę się kiedyś skusić na inne produkty :)
Ja lubię sięgać po produkty Alterry - niektóre kupuję prawie na okrągło ;)
UsuńMiałam tą piankę Venus - całkiem fajnie się sprawdzała :)
OdpowiedzUsuńJa ją lubię i często do niej wracam ;)
UsuńNiezłe zużycia ;-) Muszę w końcu dobrać się do tej maskary z YR :-)
OdpowiedzUsuńWarto ją wypróbować - teraz YR daje ją w prezencie za założenie karty stałego klienta, więc dobry moment ;)
Usuńu mnie peeling z alterry szału nie zrobił... chętnie wypróbowała bym serię gliss kur, może ma moich włosach by się sprawdziła
OdpowiedzUsuńZawsze warto wypróbować, to że mnie akurat nie odpowiada wcale nie znaczy, ze tak musi być i w Twoim przypadku. Co do peelingu z Alterry to ja go akurat lubię ;)
UsuńŻele z isany uwielbiam!
OdpowiedzUsuńJa też , wypróbowałam już chyba wszystkie dostępne wersje zapachowe ;)
UsuńŚwietne denko, gratuluję :). Moje zapasy niestety nadal są ogromne :D. A może i dobrze ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) A co do ogromnych zapasów, to bym się cale nie obraziła gdybym takie miała ;D
UsuńFajne denko ! :) Balea mandarynka - mój ulubiony ♥
OdpowiedzUsuńRzeczywiście bardzo fajny jest ten żel ;)
UsuńTeż unikam mocnych zdzieraków, więc dla mnie peelingujący żel pod prysznic z Alterry jest idealny :)
OdpowiedzUsuńTo dokładnie tak jak ja ;)
UsuńSporo ciekawym produktów w tym denku ;) Mam ten tusz YR i muszę go w końcu otworzyć ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) A ja jestem bardzo ciekawa jak ten tusz spisze się u Ciebie :)
UsuńZastanawiam się nad kupnem sztyftu Garnier, może i u mnie się sprawdzi.
OdpowiedzUsuńZ tych wszystkich kosmetyków miałam tylko szampon Gliss Kur'a z którym się nie polubiłam :(
OdpowiedzUsuńJa z szamponem akurat się polubiłam, natomiast zdecydowanie odwrotnie było z resztą tej serii - poza olejkiem który starczy mi chyba do końca roku :)
Usuńciekawi mnie ta seria gliss kura, mam ochotę ją wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńMoże akurat na Twoich włosach by się sprawdziła lepiej. Zawsze można kupić na początek jeden produkt z serii i zobaczyć :-)
UsuńŁoo tusze szybko się skończyły ;D
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem ? Ten z Maybelline kupiłam w ubiegłym roku i już dawno stracił swoją ważność :D Natomiast tusze z L'Orel i Yves Rocher miałam kilka miesięcy, więc skończyły się chyba optymalnie ;-)
UsuńŁadne denko ! :D Muszę wypróbować żel z Isany. Uwielbiam kokosowy zapach, a o tych żelach słyszałam dużo dobrego ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię pianki Venus. Też ostatnio skończyła mi się ta niebieska a teraz mam o zapachu konwaliowym - cudownie pachnie :) peeling Alterry też polubiłam. I to wszystko co miałam z Twojego denka. No jeszcze żel Isany, tylko jakąś inną wersję
OdpowiedzUsuńPiękne denko! U mnie aktualnie projekt denko leży i kwiczy, jakoś nie mogę zużyć wielu produktów. /P.
OdpowiedzUsuńŻel isana mam jeden wciąż w zapasie:) z be beauty mam krem do rąk ale takiej czerwonej szacie graficznej mocno regenerujący i jestem zadowolona:) reszty zdenkowanych niestety nie znam:/
OdpowiedzUsuńKusiła mnie ta seria Gliss Kura, ale jakimś cudem się powstrzymałam. Też zauważyłam, że jeśli powstrzymuję się od otwierania nowo nabytych kosmetyków, lepiej mi idzie z denkiem:)
OdpowiedzUsuńnic z tego nie miałam, spore denko :)
OdpowiedzUsuńSpore denko:) Większości kosmetyków nie znam. Miałam tylko tusz L'oreal i bardzo go lubiłam :)
OdpowiedzUsuńtą maseczkę z apteczki babuni muszę w końcu kupić :)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie ten kokosowy peelingujący żel z Alterry jest za słaby :D
OdpowiedzUsuń