Maj powolutku dobiega końca, pora więc jak zwykle na garść podsumowań.
W tym poście przedstawię Wam moich majowych ulubieńców kosmetycznych.
Są to produkty z którymi praktycznie w tym miesiącu się nie rozstawałam,
a niektóre z nich z pewnością zostaną ze mną także na dłużej.
Oto majowa fantastyczna siódemka :-)
The Body Shop
Truskawkowe masło do ciała
Udało mi się wygrać to masełko w rozdaniu, z czego bardzo się cieszę,
bo truskawki wprost uwielbiam !
Ślicznie pachnie, ma bardzo ciekawą konsystencję, szybko się wchłania
i pozostawia skórę przyjemną w dotyku. Myślę, że wkrótce poświęcę mu
osobny post ;-)
Lirene
Magic make-up
Kiedy za oknem taka piękna pogoda, pora zrezygnować z ciężkich
podkładów i zastąpić je czymś znacznie lżejszym.
Ten fluid u mnie nadal spisuje się na szóstkę ;-)
Pisałam o nim tutaj klik klik
Essence
edycja limitowana "Love letters"
Bibułki matujące
Bibułki matujące to produkt, który zawsze mam w swojej torebce,
nie tylko latem - choć o tej porze roku przydają się najbardziej.
Nadają się do używania przed makijażem, na makijaż, a także
kiedy nie malujemy się wcale. Te idealnie spełniają swoją funkcję,
a do tego są niewielkich rozmiarów i ciekawie wyglądają.
L'Oreal
Glam Bronze
Puder bązujący i rozświetlacz w jednym opakowaniu
Efekt bardzo subtelnej i naturalnej opalenizny,
do tego eleganckie opakowanie i praktyczny pędzelek w zestawie.
Rimmel
60 second "Funtime fushia"
Lakier do paznokci
Ten kolor towarzyszył mi na paznokciach przez większą część maja.
Dosyć intensywny, ale ładny i ciekawy.
Sam lakier ma świetny pędzelek, oraz jest dosyć trwały.
Bourjois
"1 seconde" Volume mascara
Mój osobisty "wydłużacz" rzęs :-)
Aktualnie, razem z najnowszą maskarą marki L'Oreal tworzy mój ulubiony
duet tuszy do rzęs. Pisałam o nim tutaj klik klik
Astor
Soft Sensation
Szminka do ust nr 100 " Delicate Mademoiselle"
Śliczny, delikatny i jasny różowy kolor.
Jak widzicie, większość majowych ulubieńców to kosmetyki, które kupiłam
podczas obowiązywania promocji - 49% w drogeriach Rossmann.
Niektóre z nich wzięłam bardziej z ciekawości, ale jak się okazało był to dobry wybór :-)
Nic z tych kosmetyków jeszcze nie miałam, ale masłem truskawkowym bym nie pogardziła ;)
OdpowiedzUsuńMasełko jest super, zwłaszcza ze to mój pierwszy kosmetyk z TBS :)
UsuńZ Twoich ulubieńców znam tylko lakier Rimmela i miałam go chyba w takim samym odcieniu nawet :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne są te lakiery :-)
UsuńOpakowanie balsamu z TBS oraz bibułek Essence są śliczne ;)
OdpowiedzUsuńJa również lubię bibułki matujące. Zdarza się, że ratują mój makijaż :).
OdpowiedzUsuńFajni ulubieńcy.
Ja zawsze mam w torebce jakieś bibułki matujące - czasami rzeczywiście okazują się niezastąpione :)
Usuńuwielbiam masło z the body shop :) w truskawkowym zakochałam się ,,od pierwszego smarowania,, :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście można się w nim zakochać ;)
Usuńfajne kosmetyki, podoba mi się kolor lakieru
OdpowiedzUsuńteż mam pomadkę z Astora. Jest bardzo fajna i kolorek ma bardzo ładny :) Ciekawi mnie właśnie ten podkład z Lirene :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie skończyłam tą truskawkę TBS :)))
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam Twoich ulubieńców :(( Ale masełko z The Body Shop chętnie bym wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawił mnie produkt z Lirene :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te lakiery Rimmela, jak była ostatnio promocja w Rossie kupiłam chyba 5:) (Haul w przygotowaniu:). Na masła TBS czatuję na hiper promocję bo boję się o portfel:/ Zresztą - sama Basiu wiesz jak ze mną jest:)
OdpowiedzUsuńCzekam zatem na post lakierowy :D Oj tam, przecież promocja była !
UsuńJa powinnam też odłączyć sobie internet, żeby nie wypatrywać
tych wszystkich wspaniałości i nowinek ! :D
co do lakieru się zgadzam - mam identyczny ;)
OdpowiedzUsuńreszta też jest ciekawa :)
super produkty :) lakier i szminkę tez mam:)
OdpowiedzUsuńtruskawkowe masło mmm :D
OdpowiedzUsuńNa lakiery Rimmel akurat poluję w tych nowych kolorach ale ciężko je dostać, ciągle wykupują mi :(
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z tych produktów, ale bardzo jestem ciekawa tego masełka :) Uwielbiam, jak kosmetyki ładnie pachną :)
OdpowiedzUsuńwszystko to dla mnie zupełna nowośc, ciekawa jestem tej pomadki
OdpowiedzUsuńmasło do ciała jest super :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę zainwestować w bibułki matujące i jakiś lżejszy podkład na lato ;))
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie pomadka z Astora. Może dodasz recenzję albo zdjęcia jak wygląda na ustach? Bo kusi mnie niezmiernie ;p
OdpowiedzUsuńW sumie fajny pomysł, postaram się zrobić ;-)
UsuńŻadnego z tych produktów nie miałam :) kolorek lakieru pewnie fajnie się prezentuje na paznokciach, jestem ciekawa tego masełka ;)
OdpowiedzUsuńkusi mnie tez tusz, ale dla mnie trochę za drogi :(
OdpowiedzUsuńNiestety tani nie jest :(
UsuńMasło truskawkowe pewnie bym polubiłam - uwielbiam truskawki :) i muszę wypróbować ten magiczny fluid ;d
OdpowiedzUsuńZastanawiam nad tymi bibulkami :)
OdpowiedzUsuńTruskawkowe masełko, musi być smaczne ;)))
OdpowiedzUsuńLubię te lakiery z Rimmela :)
OdpowiedzUsuńNie mialam nic z twoich ulubiencow, bardzo chetnie sprobowalabym masla, pomadki, tuszu i bibulek
OdpowiedzUsuńTruskawkowe masło TBS <3 Ten lakier Rimmela też miałam, ale poprzedniego lata ;)
OdpowiedzUsuńach ta truskaweczka jest super! bardzo mi się podoba tez ten kolorek z rimmela, jeszcze takiego nie mam. Mam biały z tej serii i strasznie się jarałam, że tak szybko wysycha :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję to masło truskawkowe :)
OdpowiedzUsuńhttp://alexeiworldx.blogspot.com/
Fajne są te lakiery, Twój ma soczysty kolor, takie lubię! :D
OdpowiedzUsuńnie miałam żadnego z tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńale właśnie przypomniałam sobie że muszę kupić bibułki matujące ;)