Nie wyobrażam sobie pielęgnacji mojej twarzy i ciała bez peelingu, ale sięgam
raczej po delikatnie działające produkty.
Podczas ostatniego zakupowego szaleństwa zauważyłam nowo otwarty sklep
firmowy marki Ziaja i wielką chęcią przyjrzałam się bliżej wszystkim kosmetykom.
Skusiłam się na kilka drobnych produktów, a jednym z nich był:
Orzeźwiający peeling do twarzy
z limonkowo-cytrusowym koktajlem egzotycznym
Opis producenta i skład
( kliknij aby powiększyć ) |
Moim okiem
Peeling znajduje się w niewielkiej, ale przyjemnej dla oka saszetce do jednorazowego
użycia. Opakowanie ma ładny zielony kolor i zawiera wszystkie niezbędne informacje
o produkcie.
W środku saszetki znajdziemy drobnoziarnisty peeling o lekko zielonym zabarwieniu.
Zapach jest delikatny i przyjemny, bardzo świeży - możemy wyczuć limonkę i cytrynę.
Nie utrzymuje się długo, ale umila moment aplikacji. Ze względu na zapach i konsystencję
peeling ten przypomina mi nieco kisiel cytrynowy, w którym dodatkowo znajdują się
drobinki ścierające.
Drobinki są niewielkie, ale jest ich bardzo dużo i na początku wydawały mi się dosyć ostre,
jednak samo działanie peelingu jest delikatne. Dzięki odpowiedniej konsystencji można
wykonać bardzo przyjemny masaż twarzy, jednocześnie ją oczyszczając. Peeling dobrze
się nakłada i nie spływa z twarzy, oraz łatwo spłukuje letnią wodą.
Zawartość jednej saszetki w zupełności wystarczy na wykonanie peelingu twarzy, szyi
oraz dekoltu. W zakresie twarzy użyłam go jedynie na strefę T, czyli czoło oraz okolice
nosa i brody, ponieważ na wrażliwe policzki stosuję wyłącznie peelingi enzymatyczne
. Muszę przyznać, że poradził sobie z oczyszczeniem tych partii twarzy całkiem nieźle.
Działanie oczyszczające jest raczej delikatne, ale skuteczne. Twarz jest wyraźnie
wygładzona i przyjemna w dotyku. Peeling dobrze złuszcza martwy naskórek,
poprawia koloryt skóry i pozostawia ją odświeżoną oraz sprawia, że jest dobrze
przygotowana do kolejnych zabiegów pielęgnacyjnych.
Nie wysuszył mojej skóry, ani jej nie podrażnił.
Jedna saszetka zawiera 7 ml produktu i kosztuje około 1,30 zł.
Do kupienia w większości drogerii, stacjonarnych sklepikach marki Ziaja,
widziałam te saszetki także w niektórych aptekach.
Podsumowanie
Moim zdaniem jest to całkiem przyjemny peeling drobnoziarnisty, o ładnym
cytrusowym zapachu i całkiem niezłych właściwościach oczyszczających.
Polubiłam szczególnie jego konsystencję, dzięki której nie muszę się śpieszyć
i mogę wykonać dodatkowo przyjemny masaż. Polecam szczególnie osobom,
które szukają delikatnego peelingu. Z całą pewnością nie jest to peeling idealny,
ale warty wypróbowania i ja z chęcią jeszcze po niego sięgnę.
Oh taki peeling to chyba nie dla mnie, wolę mocniejsze zdzieraczki.
OdpowiedzUsuńJa niestety najczęściej używam enzymatycznych lub drobnoziarnistych, do ciała natomiast bardziej peelingujących żeli pod prysznic :)
UsuńJeszcze nie spotkałam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy. Również nie wyobrażam sobie pielęgnacji twarzy bez peelingu :)
OdpowiedzUsuńja nie przepadam za silnymi peelingami więc myślę że to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńja ostatnio stawiam właśnie na peelingi i maseczki w saszetka : właśnie wybieram się na takie małe spa domowe <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie domowe SPA :-)
UsuńMógłby być całkiem przyjemny choć wolę zdzieraczki ;-)
OdpowiedzUsuńZużyłam dwie saszetki i mam dokładnie takie same odczucia :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że mamy podobne odczucia :)
UsuńOstatnio go kupiłam i zaraz idę wypróbować :D Mam nadzieję, że nie będzie zbyt ostry dla mojej wrażliwej cery ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem Twojej opinii ;)
UsuńWydaje się ciekawy :)
OdpowiedzUsuńNo i znów coś od Ciebie odgapię :)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo ;)
UsuńLubię takie delikatne peelingi :)
OdpowiedzUsuńSkoro delikatny to się pewnie skuszę :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę ten kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam. Obecnie używam żelu-peelingu z Ziaji z serii liście manuka :D
OdpowiedzUsuńTeż mam ten żel :D
UsuńPeelingi jednak wolę w większych pojemnościach, prędzej się skusze na maseczkę z tej serii :)
OdpowiedzUsuńMaseczek z tej konkretnej serii niestety chyba nie ma, są natomiast nowe z serii "Liście zielonej oliwki" - kupiłam sobie :) Ja lubię saszetki, bo niestety produkty we wszelkich tubkach zawsze tracą ważność nim zdążę je zużyć - a wynika to z tego, że ciągle sięgam po coś innego ;)
UsuńO te mi chodziło :) Chyba przez podobny kolor opakowania mi się coś pomieszało :)
Usuńznam i bardzo lubię, fajny zdzierak i ten zapach :D - http://testuje-i-pisze-prawde.blogspot.com/2014/02/ziaja-orzezwiajacy-peeling-do-twarzy-i.html
OdpowiedzUsuńZaraz zajrzę ;)
Usuńmmmm uwielbiam tą maseczkę:D
OdpowiedzUsuńhttp://zyciowa-salatka.blogspot.com/
Nie lubie saszetek
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię :)
UsuńZapach jak najbardziej w moim guście, ale maseczek do twarzy to rzadko używam :P
OdpowiedzUsuńNie przepadam za delikatnymi peelingami, wolę coś mocniejszego. Wypróbowałabym jednak chociaż ze względu na zapach.
OdpowiedzUsuńfajnie że się spisał :)
OdpowiedzUsuńmnie jakoś ta seria nie kusi, mam wrażenie że pachnie jak jakiś środek czystości :)