Przez ponad rok miałam jedną i tą samą, choć co prawda niezawodną fryzurę -
wycieniowanego "boba". Fryzurka ta długo była moją ulubioną :-)
Nie miałam z nią żadnego problemu,włosy w zasadzie same się układały,
a ja dbałam tylko o regularne podcinanie, aby stale zachowywały odpowiedni kształt.
wycieniowanego "boba". Fryzurka ta długo była moją ulubioną :-)
Nie miałam z nią żadnego problemu,włosy w zasadzie same się układały,
a ja dbałam tylko o regularne podcinanie, aby stale zachowywały odpowiedni kształt.
( jesień 2012 ) |
te znacznie krótsze z tyłu nad szyją, regularnie ścinając dłuższy i odrastający przód,
tak by je w miarę możliwości stopniowo wyrównywać.
( marzec 2013 ) |
W chwili obecnej zapuszczam dalej.
Moim marzeniem sa równo obcięte włosy długości do ramion.
Moim marzeniem sa równo obcięte włosy długości do ramion.
Tylko tyle i aż tyle :-)
Takie, bym mogła je swobodnie i spiąć i rozpuscić.
Będę musiała jeszcze sporo odczekać, nim odrośnie mi ta "górna" warstwa włosów,
która była dość mocno wycieniowana. Trzeba jakoś ten okres przeczekać :-)
W przyszłym tygodniu wybieram sie do fryzjera na przycięcie grzywki - moja aktualna jest prosta,
gruba i ciężka, co zwłaszcza w okresie letnim powoduje, że bardzo szybko się przetłuszcza,
łącznie ze skórą na czole...Zamierzam zatem przerobić grzyweczkę z prostej na jakąś "na skos" :-)
Produkty do pielęgnacji włosów których używam najczęściej:
Aktualnie zażywam preparat "Merz Special" i tabletki drożdżowe "Drovit", wiem że skuteczne jest picie drożdży, ale tego niestety nie jestem w stanie wykonać :-) Od jakiegoś czasu metodą prób i błędów staram się olejować włosy. Zaczęłam dużo o tym czytać i zamierzam kupić jakieś oleje -
póki co mam tylko ten z Rossmanna Alterra Migdał i Papaja.
Zastanawiam się także nad jakąś wcierką. Cały czas próbuję powolutku ogarnąć temat pielęgnacji włosów, zamierzam jednak podejśc do tego tematu ze zdrowym rozsądkiem. Nie chcę na przykład rezygnować całkowicie z silikonów itp.
Liczę się też z koniecznością podcięcia za jakiś czas choćby koncówek włosów.
Chcę bowiem, by to moje zapuszczanie miało przysłowiowe "ręce i nogi".
Jeśli z jakiegoś powodu się nie uda, trudno :-) Wrócę do mojej niezawodnej fryzurki :-)
Cóż, długa droga przede mną :-)
Muszę zmobilizować się ze wszystkich sił, aby wytrzymać w moich włosowych postanowieniach.
Choć przecież w najgorszym razie zawsze można ponownie obciąć, zwłaszcza jesli jest z czego :-)
Postanowiłam raz na jakiś czas zamieszczać posty z moimi ewentualnymi "postępami":-)
Ot, taka moja mała prywatna motywacja!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza. Jeżeli spodoba Ci się tutaj, serdecznie zachęcam do zasilenia grona obserwatorów. Zapraszam ponownie !