Od paru dni używam najnowszego tuszu do rzęs firmy Rimmel
*Od producenta*
Czas na optycznie większe oczy i efekt sztucznych rzęs.
Lata 60 powracają w pełnym rozkwicie z pełniejszym i szeroko otwartym spojrzeniem.
Lata 60 powracają w pełnym rozkwicie z pełniejszym i szeroko otwartym spojrzeniem.
Z zaokrągleniami w odpowiednich miejscach, szczoteczka maskary ScandalEyes Retro Glam
w kształcie klepsydry przypominająca linię rzęs, podnosi je i nadając im odważnego looku
szeroko otwartych oczu. Unikalny kształt szczoteczki został tak zaprojektowany, aby uchwycić
nawet najmniejsze rzęsy, zapewniając im wyjątkową objętość bez irytujących grudek.
Tajemnica maskary ScandalEyes Retro Glam to połączenie najnowszej szczoteczki z
formułą, która idealnie z nią współgra.Lekka formuła powiększa rzęsy, dzięki zawartości
kolagenu. Keratyna je odżywia, nawilża, a wyciąg z wilczomlecza meksykańskiego -
wosk cadelilla sprawia, że rzęsy uzyskują niesamowity blask i głębię koloru.
( informacje pochodzą ze strony pl.rimmmellondon.com )
*Moim okiem*
czy zielona wersja ScandalEyes. Mimo sporych rozmiarów jest wygodna w użyciu - bardzo
dobrze nakłada mi się nią tusz. Szczoteczka ma ciekawy kształt, przypominający klepsydrę.
Tusz ma idealną, kremową konsystencję i mocno nasycony odcień czerni. Nabiera się
go na szczoteczkę dokładnie tyle ile potrzeba, nie musiałam ściągać jego nadmiaru.
Szczoteczka dobrze i dokładnie pokrywa rzęsy.
Ten tusz to mój hit!
kilku warstw i tworzenia efektu sztucznych rzęs. Nie kruszy się. Jest bardzo trwały -
wytrzymuje w idealnym stanie praktycznie cały dzień nawet w największe upały.
U mnie delikatnie osypał się dopiero po kilku godzinah od nałożenia, ale
gdy odruchowo potarłam lekko oko. Mój ideał na wakacje!
Można zrobić delikatny makijaż dzienny, a także pięknie podkreślić rzęsy na wieczór.
U mnie po nałożeniu dwóch warstw prezentuje się tak:
I mój portfel - ScandalEyes Retro Glam jest aktualnie w promocji w drogeriach Rossmann i
kosztuje tylko 19,90 zł. Dostępny tylko w kolorze czarnym.
W skład kolekji Retro Glam wchodzą także dwa tusze do kresek:
- tusz do kresek ScandalEyes Thick & Thin
Nowy eyeliner w pisaku Thick&Thin nadaje efekt super
wyrazistego makijażu.Wyposażony jest w precyzyjny
ukośnyaplikator 3D, który pozwala na narysowanie
nieskazitelnej kreski różnej grubości.
Teraz wystarczy jeden produkt, żeby uzyskać retro look
lat 60tych za jednym pociągnięciem.
- tusz do kresek ScandalEyes Precision Micro
Nowy eyeliner Micro nada twojemu spojrzeniu, jeszcze
więcej kobiecości. Sekretem tego produktu jest ultra cienki
aplikator, który pod pełną kontrolą pozwala narysować
bardzo precyzyjną i cienką kreskę.
Każdy w cenie 23,99 zł.
Skusicie się ?
Ja tak :-)
Chyba skuszę się na tusz,bo z kreskami jestem na bakier.A ich tusze lubię bo moje oczy je lubią.
OdpowiedzUsuńJa kupiłam eyeliner z tej serii, ale ten najcieńszy - dopiero potem doczytałam, że są dwa rodzaje. Chciałabym wypróbować ten nieco grubszy - można uzyskać kreskę różnej grubości. Ten Precision Micro jest rzeczywiście "mikro" :)
Usuńoo Twoje rzęsy robią wrażenie, są jak firanki :)
OdpowiedzUsuńalbo jak skrzydła motyla, możesz nimi trzepotać :)
UsuńDziękuję ;) Rzeczywiście niektóre tusze dają ładne efekty na rzęsach :)
UsuńNie używałam go,nie przepadam za takimi szczoteczkami ale daje bardzo ładny efekt:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ooo efekt mi się bardzo podoba ;)
OdpowiedzUsuńTusz rewelacyjny i tani,idealny dla mnie.Super się nakłada,nie kruszy się,polecam!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńObecnie również testuję ten tusz i pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne.
OdpowiedzUsuńJa jestem nim zachwycona - mój zdecydowany ulubieniec sierpnia:)
UsuńŚwietny tusz <3
OdpowiedzUsuń