Ten weekend był wyjątkowy, miałam wrażenie że czas rozciągnął się
na życzenie niczym guma...może to zasługa pięknej pogody i słońca,
które bardzo długo towarzyszy nam na niebie?
Dopiero dzisiaj zasiadłam przed komputerem, gdyż od soboty
walczyłam ze złośliwością rzeczy martwych - posłuszeństwa w bardzo dziwny
sposób odmiawiały moje sprzęty domowe, z komputerem włącznie.
W każdym razie weekendowy plan został w całości zrealizowany :-)
Były zakupy, było pyszne jedzonko i była wycieczka do.....ZOO :-)
Taaakk...co prawda miałam obiecane zwiedzanie ZOO we Wrocławiu,
póki co jednak musiałam nacieszyć oczy zwierzątkami w naszym
Śląskim Ogrodzie Zoologicznym.
Było bardzo fajnie, miło i wesoło - a moimi absolutnymi ulubieńcami zostali:
*Słoń*
*Surykatki*
* Rybka Błazenek, bardziej znana jako Nemo :-) *
*Niedźwiadek*
Polecam wszystkim którzy lubią oglądać zwięrzątka i których nie
przerażają dolatujące zewsząd "zapaszki" :-)
ooo jak dawno nie byłam z zoo
OdpowiedzUsuńJa też dawno nie byłam i jestem pod wrażeniem pozytywnych zmian jakie tam wprowadzają. Przy okazji podpatrzyłam co mogę dodatkowo dawać moim egzotycznym papugom do jedzenia :-)
OdpowiedzUsuńSuper wycieczka, ale faktycznie mieszkańcy wrocławskiego ZOO dopytują o Ciebie :)
OdpowiedzUsuńBzzzz...
Kto wie, kto wie :-) Może zawitam szybciej niż się spodziewałam :D
UsuńOstatnio prześladują mnie same pozytywne "niespodziewajki" :-)
Uprzedź mnie choć 3 dni wcześniej, to naszykuję czerwony dywan / chleb / sól / polish vodka* :)
OdpowiedzUsuńBzzzz...
* niepotrzebne skreślić
Uprzedzę, uprzedzę :-) Polish vodka niekoniecznie, ale czerwony dywan może być :D
UsuńNo to może nalewka wiśniowa od osobistej mej teściowej? :)
OdpowiedzUsuńBzzzz...
Oj kusisz mnie, kusisz :-) Żebym tylko zdołała pooglądać mieszkańców ZOO! :-D
Usuńnajfajniejszy Miś, taki wyluzowany;)
OdpowiedzUsuńO tak, misie robiły fajniusie figury i nie przejmowały się wcale
Usuń"człowiekami" którzy ich obserwowali :-)