3 sierpnia 2014

LIRENE Body BB Fluid-Balsam wersja dla ciemnej karnacji


Dzisiaj obiecana recenzja jednego z moich ulubieńców kosmetycznych lipca.

Kosmetyk ten zainteresował mnie już od momentu, kiedy pojawił się na sklepowych półkach.
Dosyć długo zwlekałam z jego zakupem, wielokrotnie go oglądałam i odkładałam, a w międzyczasie
przeczytałam na jego temat wiele pozytywnych i negatywnych recenzji, co sprawiło,
że zaintrygował mnie jeszcze bardziej :-)

Lirene Last Minute Fluid-Balsam Body BB - bo o nim mowa - występuje w dwóch wersjach:
 do ciemnej i jasnej karnacji. Wersja do ciemnej karnacji jest bardzo mocno napigmentowana
 i kolor jest widoczny natychmiast po wyciśnięciu z opakowania. Natomiast wersja dla jasnej karnacji 
po wyciśnięciu z opakowania jest całkowicie biała i dopiero bezpośrednio podczas aplikacji na skórę
 zaczyna przybierać delikatny kolor.

Dzięki testerom obu wersji które były dostępne w drogerii, zdecydowałam się na wariant
do ciemnej karnacji, który w moim przypadku okazał się strzałem w dziesiątkę.
Nie lubię leżeć przysłowiowym "plackiem" na plaży, ale nie unikam też słońca całkowicie.
Podoba mi się efekt skóry muśniętej słońcem, szczególnie na nogach, więc z myślą o nich
właśnie go kupiłam :-)



Opis producenta
Fluid-Balsam BodyBB dla ciemnej karnacji nadaje skórze piękny kolor opalenizny 
od razu po użyciu. Zawiera specjalnie dobraną kompozycję rozświetlających pigmentów,
które nadają skórze promienny i zdrowy wygląd. balsam bardzo dobrze się rozprowadza
i szybko wchłania.
Sposób użycia: rozprowadzić na umytej i wysuszonej skórze ciała. Zmywa się przy 
pierwszej kąpieli. Ze względu na specyfikę produktu zaleca się, aby jasne ubrania
zakładać po całkowitym wchłonięciu produktu.


Moim okiem

Fluid znajduje się w plastikowym opakowaniu o ciekawym, asymetrycznym kształcie,
z tradycyjnym zamknięciem typu "klik". Opakowanie możemy przechowywać zarówno
w postaci pionowej, jak i poziomej. Całość wygląda bardzo elegancko i utrzymana jest w 
słoneczno-złotej kolorystyce, przyciągając tym samym wzrok na sklepowej półce.

Opakowanie jest niewielkie i dobrze leży w dłoni, przez co jest wygodne w użyciu.
Niezbyt duży otworek precyzyjne dozuje potrzebną ilość produktu.


W środku znajduje się produkt o konsystencji przypominającej klasyczny balsam do ciała,
a który dodatkowo dzięki zawartości pigmentów posiada także właściwości fluidu. 


Konsystencja jest bardzo przyjemna, kremowa i raczej gęsta, choć jednocześnie dosyć lekka.
Fluid jest delikatnie perfumowany, a subtelny zapach wyczuwalny jest nie tylko w momencie
aplikacji, ale także jakiś czas po nałożeniu na skórę. Balsam posiada bardzo ciekawą, 
wielowymiarową barwę, która kojarzy mi się z brązem, złotem i orzechem :-)

Bardzo dobrze rozprowadza się na skórze, choć trzeba nakładać go starannie, by dokładnie
 i równomiernie pokryć wybraną część ciała. Pierwszy raz nałożyłam go w domu jedynie w
 celu wypróbowania, więc podczas drugiej aplikacji nabrałam już sporo wprawy i wiedziałam, 
ile produktu potrzebuję oraz jak go nakładać. W moim przypadku najlepiej sprawdza się
 aplikowanie tego fluidu cienką warstwą, oraz kolistymi i dosyć energicznymi ruchami.
Skóra powinna być czysta i sucha, ale ja nakładałam ten fluid także na wcześniej użyty tradycyjny
balsam do ciała i muszę przyznać, że wtedy jego rozprowadzanie także przebiega bardzo sprawnie.
 Jeśli zacznie się nakładanie od wyciśnięcia sporej ilości z opakowania, produkt może się
 wałkować na skórze. Chcąc uzyskać bardziej spektakularny efekt można nałożyć kolejną warstwę,
 ale wydaje mi się, że nie należy przesadzać. Mnie w zupełności wystarcza efekt uzyskany po
 dokładnym rozprowadzeniu jednej warstwy.

Stapia się ze skórą i wchłania bardzo szybko, dosyć szybko także zasycha - jednak po
 rozsmarowaniu warto odczekać kilkanaście minut, aby balsam zdążył się należycie utrwalić.
Zwłaszcza, jeśli zamierzamy założyć ubranie w jasnych kolorach - na co zwraca uwagę sam producent.

Początkowo kolor wersji którą posiadam może wydawać się bardzo ciemny i wpadający
w pomarańczowe tony, jednak po rozprowadzeniu produktu na skórze znikają wszelkie
 wątpliwości. 

Natychmiast nadaje efekt pięknej i równomiernej, oraz naturalnie wyglądającej
 subtelnej opalenizny. Fluid nadaje skórze także delikatne, satynowe wykończenie. 
Stosowany na nogi pięknie jednocześnie subtelnie je rozświetla, wysmukla i 
poprawia wizualnie ich wygląd. Lekko maskuje drobne niedoskonałości, jak choćby
 ewentualne pajączki czy przebarwienia, oraz rewelacyjnie wyrównuje koloryt. 
Sprawia, że skóra wygląda nie tylko na muśniętą słońcem, ale także zdrowo i promiennie.

 Dobrze utrwala się na skórze, nie tworząc plam, zacieków czy smug oraz wykazuje się 
zaskakującą trwałością. Osobiście nie zaryzykowałam założenia białych ubrań, ale kolorowych 
sukienek czy spódnic które nosiłam po rozsmarowaniu go na nogach nie brudził oraz nie ścierał się,
 co jest dużym plusem. Zmywa się podczas pierwszej kąpieli z użyciem gąbki i żelu pod prysznic,
 czy innego produktu do mycia ciała. 

Niestety nie wiem, jak radzi sobie w przypadku aktualnie trwających, ekstremalnie
wysokich temperatur, ponieważ ostatnie dni spędzam głównie nad jeziorem, gdzie poza 
kosmetykami do opalania i klasycznymi balsamami do ciała nie stosuję w zasadzie nic więcej.
 Nakładałam go jednak na nogi kiedy temperatura nie przekraczała 30 stopni i wytrzymywał
 w niezłym stanie aż do momentu kąpieli - wydaje mi się, że to całkiem niezły wynik.


    Skład
( kliknij aby powiększyć )




Poniżej efekt na dłoni, na którą celowo nałożyłam nieco więcej produktu:




Efekt na nogach po nałożeniu jednej warstwy:


Zgadniecie, na którą nogę nałożyłam Body BB ? :-)


Jak widzicie, efekt jest delikatny - ale mam nadzieję że widoczny :-)
Choć na żywo zdecydowanie łatwiej można znaleźć różnicę, to zrobienie zdjęcia które będzie
to odzwierciedlać okazało się dla mnie trudnym orzechem do zgryzienia :-)

Pojemność 200 ml, cena regularna około 25 zł - w promocji kosztuje niecałe 20 zł.
Dostępny w wielu drogeriach i marketach.


Podsumowanie

Uważam, że jest to bardzo fajny produkt dla osób, które z pewnych względów nie mogą, 
nie lubią, lub zwyczajnie nie chcą się opalać, a jednocześnie chciałaby na przykład 
poprawić nieco wygląd swoich bladych nóg. Idealnie nadaje się jednak także dla 
podkreślania nabytej już wcześniej naturalnej opalenizny. Może być stosowany codziennie, 
lub wyłącznie na specjalne okazje. Ja nakładam go wyłącznie na nogi, ale oczywiście
jest to kosmetyk do całego ciała, więc można go aplikować według upodobań.

Wiem, że może nie podobać się satynowo-perłowy efekt wykończenia na skórze,
oraz fakt, że do jego aplikacji potrzeba nieco wprawy, gdyż dosyć szybko zasycha i
 łatwo zrobić mało estetyczne smugi. Oczywiście jest to kwestia wprawy -  każda z nas
zapewne szybko znajdzie swój własny sposób na  łatwą i sprawną aplikację :-)

Zachęcam do wypróbowania testerów dostępnych w drogeriach - z pewnością 
znajdziecie je np. w Rossmannie - co pomoże w wyborze odpowiedniej wersji
dla waszej karnacji, oraz w niewielkim chociaż stopniu pozwoli zapoznać się bliżej
z tym produktem.


Ja bardzo polubiłam się z tym kosmetykiem i zapewne zostanie ze mną na dłużej :-)
Jeśli chcecie mieć "zjawiskowe" nogi - polecam :-)


27 komentarzy:

  1. Rzeczywiście fajnie poprawia wygląd nóg.

    OdpowiedzUsuń
  2. O wow. Wspaniały efekt:) to coś zdecydowanie dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę go w końcu dziabnąć :P Jest stosunkowo drogi...:(

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja po takie kosmetyki nie sięgam. Wystarczy mi pół godziny na słońcu i jestem opalona :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest genialny! Mam i pokochałam od pierwszego użycia :))))

    OdpowiedzUsuń
  6. podoba mi się, kupię wersję do jasnej cery, mam rajstopy w sprayu sally hansen a ten balsam mogłabym używać na resztę ciała.

    OdpowiedzUsuń
  7. daje naprawdę super efekt! ja niestety jestem strasznym baldziochem i nawet takie balsamy mi nie pomagają :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Przydałby mi się ten kosmetyk :) Naturalne jestem mega blada, a opalać za bardzo się nie lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Efekt naprawdę śliczny. Szkoda jednak, że jest całkowicie zmywalny.

    OdpowiedzUsuń
  10. Faktycznie widać różnicę :) Spodobał mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  11. mam właśnie ta wersję :) ostatnio zaaplikowałam wieczorem na już takie trochę opalone nogi i efekt w zachodzącym słońcu był mega świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Podoba mi się efekt ! Muszę go przygarnąć :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Efekt jest widoczny i nawet fajny :) Ja niestety unikam takich produktów bo zawsze się boję, że narobię sobie plam więc ostatnio chodzę blada jak ściana bo nie mam kiedy skorzystać ze słońca, jak mam wolne to zazwyczaj pada albo jest pochmurnie :(

    OdpowiedzUsuń
  14. Efekt widać od razu :) niestety ja mam jasną karnację ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. bardzo podoba mi się efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo fajny bajer na lato :). Świetny efekt!

    OdpowiedzUsuń
  17. A ja wybrałam lirene ze złocistym pyłkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Efekt na skórze jest ładny ;) ostatnio koleżanka kupiłam ten fluid i jest nim zachwycona. Ja nie jestem przekonana do takich produktów.

    OdpowiedzUsuń
  19. Efekt jest fajny ;)
    Ja mam rajstopy w sprayu :)

    OdpowiedzUsuń
  20. daje super efekt!!
    szkoda tylko, że się zmywa ;) w takie upalne dni lubię sobie ochłodzić nogi wodą więc u mnie chyba by nie zdał egzaminu :P ale na jakąś okazję/wesele itp. sytuacje super!

    OdpowiedzUsuń
  21. wczoraj patrzyłam na ten balsam, ale w końcu zrezygnowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. wow, efekt jest naprawdę widoczny :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja bym wybrała wersję dla jasnej karnacji. ;) Wygląda całkiem ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  24. Mam ten balsam, jest rewelacyjny. Ratuje mnie na wielkie wyjścia, jak również te codzienne. U Ciebie efekt jest spektakularny:-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza. Jeżeli spodoba Ci się tutaj, serdecznie zachęcam do zasilenia grona obserwatorów. Zapraszam ponownie !

Etykiety:

recenzja (183) ulubione kosmetyki (140) codzienność (101) zakupy (84) nowinki kosmetyczne (67) miłe chwile (50) ulubieńcy miesiąca (48) włosy (43) pielęgnacja włosów (38) Rossmann (31) książki (28) pielęgnacja twarzy (24) L'Oreal (22) Yves Rocher (22) kosmetyki (22) kosmetyki do włosów (21) promocje (20) przemyślenia (20) filmy (19) pielęgnacja ciała (19) farby do włosów (18) zachciewajki (17) zużyte kosmetyki (17) Garnier (16) projekt denko (16) zwierzęta (16) makijaż (15) Isana (14) mój pies (14) zdrowie (14) oferty (13) tusze do rzęs (13) weekend (13) Maybelline (11) Nivea (11) odżywki do włosów (11) moje gotowanie (9) przyroda (9) szampon do włosów (9) Biedronka (8) krem do twarzy (8) maska do włosów (8) Bielenda (7) krem do rąk (7) kremy (7) regeneracja (7) Święta (7) żele pod prysznic (7) Avon (6) Dove (6) Schwarzkopf (6) balsamy do ciała (6) farbowanie (6) gazetki (6) paznokcie (6) przesyłki (6) ulubione granie (6) wizyta u lekarza (6) wygrane rozdania (6) Kallos (5) Rimmel (5) TAG (5) kino (5) peeling do ciała (5) prezenty (5) rzęsy (5) żel do twarzy (5) Biovax (4) Lirene (4) Regenerum (4) peeling (4) regeneracja włosów (4) tanie i fajne (4) życzenia (4) Bioliq (3) Douglas (3) Gliss Kur (3) Timotei (3) balsam do ust (3) inspiracje (3) niespodzianki (3) olejek do włosów (3) podkład (3) podkład matujący (3) próbki (3) serum do twarzy (3) stylizacja włosów (3) Drogeria Natura (2) Elseve (2) L'Oreal Prodigy 5 (2) Lidl (2) Liebster Blog Award (2) Mikołaj (2) Pantene Pro-V (2) apteka (2) kosmetyki apteczne (2) maseczki do twarzy (2) mieszkanie (2) produkty do twarzy (2) rozdanie na blogu (2) sport (2) Aussie (1) Batiste (1) Dermika (1) Drogeria Hebe (1) Palette (1) Ziaja MED (1) buty (1) coś do kawy (1) gazety (1) imieniny (1) krem CC (1) kuracje do włosów (1) muzyka (1) oddanie na blogu (1) post informacyjny (1) przepisy (1) rozdanie (1) rozdanie świąteczne (1) sałatki (1) storczyki (1) suchy szampon (1) suplementy (1) szampony (1) ubrania (1)