7 lutego 2016

Nowość od Wibo: Korygująco - rozświetlający puder w kulkach "Star Glow"

Kosmetyki kolorowe naszej rodzimej marki Wibo są bardzo popularne i lubiane, nie tylko
ze względu na przystępne ceny i dobrą dostępność, ale także szeroki i ciekawy wachlarz 
produktów. W asortymencie marki oprócz kosmetyków bazowych nie brakuje sezonowych
edycji limitowanych, oraz wyjątkowo interesujących nowości. W tym roku marka również
nie próżnuje, czego efektem jest produkt który pojawił się w sprzedaży pod koniec stycznia,
czyli Korygująco -rozświetlający puder w kulkach "Star Glow".


Opis producenta
Puder w kulkach zaprojektowany z sześciu specjalnie dobranych ze sobą kolorów. 
Każdy z kolorów ma inne zadanie: białe kulki odbijają światło, złote kulki rozświetlają,
zielone kulki korygują zaczerwienienia, różowe i liliowe nadają świeżość, a brązowe
kulki nadają naturalny efekt. Puder idealnie wykańcza makijaż, w subtelny sposób go
rozświetla, oraz koryguje niedoskonałości cery.

Moim okiem
Puder znajduje się w niewielkim, plastikowym zakręcanym opakowaniu. O to, by jego
zawartość się nie przemieszczała i jednocześnie nie kruszyła, dba dodatkowa plastikowa
osłonka umiejscowiona w środku pojemniczka. Nie dołączono do niego żadnej gąbeczki
 czy innego aplikatora, co mnie akurat nie przeszkadza, gdyż tego typu kosmetyki nakładam
wyłącznie pędzlem.

Spód opakowania jest przeźroczysty, dzięki czemu możemy dokładnie zobaczyć jego
zawartość. Elementem wyróżniającym ten puder na sklepowej półce jest niewątpliwie
ozdobna zakrętka w odcieniu pudrowego różu, ze srebrno - złotą grafiką która układa
 się w kwiatowy wzór. Szata graficzna opakowania mi się podoba, ale chyba nie tylko
 ja dopatrzyłam się w tym przypadku niewielkiej inspiracji innymi sławnymi kulkami :)


Puder ma formę kulek o sześciu różnych, pastelowych odcieniach. Zadaniem kulek zielonych
jest korygowanie ewentualnych zaczerwienień, kulki różowe oraz liliowe mają nadawać naszej 
cerze świeżość, białe odbijać światło, brązowe nadawać naturalny kolor, a złote rozświetlać.


Wszystkie kuleczki w opakowaniu są perłowe i zawierają sporą ilość brokatowych 
drobinek. Są bezzapachowe, dosyć miękkie, ale nie rozpadają się podczas użycia. 
Dobrze nakładają się na pędzel do makijażu, którego użycie pozwala zarówno na
 dokładne połączenie ze sobą wszystkich kolorów, jak i bardzo łatwą aplikację. 
Po zmieszaniu pędzlem otrzymujemy typowo rozświetlający puder o neutralnej 
kolorystycznie, lekko mieniącej się poświacie. 

Przyznam szczerze, że na początku nie byłam z tego pudru zadowolona, ponieważ 
podczas kilku pierwszych aplikacji pozostawiał na mojej twarzy bardzo intensywny
efekt rozświetlenia z widocznym nawet z daleka brokatem, czym niestety podkreślał 
wszelkie moje niedoskonałości. Postanowiłam dać mu jednak ostatnią szansę i dobrze
zrobiłam - najbardziej "brokatowa" okazała się bowiem zewnętrzna warstwa kuleczek,
 która dosyć równomiernie ściera wraz z każdą kolejną aplikacją, odsłaniając bardziej
delikatną warstwę, pozwalającą uzyskać efekt taki jak lubię - satynowy i zdecydowanie
subtelniejszy. Zastanawiam się, czy tylko ja trafiłam na tak intensywnie "brokatowe" 
początkowo kuleczki? W każdym razie teraz mogę używać go bez obaw, a moja skóra
 nabiera naturalnego i zdrowego blasku. U mnie kosmetyk utrzymuje się na skórze około
 4 godzin, a potem zaczyna "znikać", więc dla osób chcących przedłużyć ten efekt będzie 
wymagał poprawek w ciągu dnia. 

 Według mnie jest to typowo i wyłącznie puder wykończeniowy, który możemy nakładać 
zarówno na całą twarz, jak i podkreślać nim tylko wybrane partie - na przykład kości
 policzkowe. Posiadam klasyczną cerę mieszaną, a moja strefa T lubi błyszczeć i być 
w centrum zainteresowania, więc jak ognia unikam nakładania w tych miejscach tego 
typu pudrów i nigdy nie aplikuję ich na całą twarz. Chętnie podkreślam natomiast inne 
strefy na twarzy - najczęściej właśnie kości policzkowe, a czasami także szyję i dekolt,
 bo wtedy skóra nabiera nieco świeżości i wygląda na mniej szarą oraz zmęczoną. 
Oczywiście staram się zachować umiar, bo po pierwsze lubię bardzo subtelny efekt
 rozświetlenia, a po drugie nadmiar takiego kosmetyku z pewnością wizualnie nie 
wygląda zbyt dobrze. 

Decyzję o zakupie pozostawiam Wam, choć uważam, że jest to całkiem przyjemny i warty
wypróbowania kosmetyk, który sprawdzi się nawet o osób nie mających dużej wprawy w 
stosowaniu tego typu pudrów - o ile zdecydowanie nie przesadzą z jego ilością. Wydaje mi 
się jednak, że gdyby w opakowaniu znajdowały się nie tylko perłowe i świecące, ale także
 matowe kuleczki, efekt mógłby być jeszcze ciekawszy i ładniejszy. W każdym razie z tego
co zauważyłam, puder "Star Glow" nie znika z półek równie szybko, jak słynna nowość z
ubiegłego roku, czyli Paleta do konturowania. Cóż, nadal marzę o oryginalnych i kultowych
 "Les Meteorites" od Guerlain :-) 

Opakowanie zawiera 13 g pudru który należy zużyć w ciągu 12 miesięcy od otwarcia.
W cenie regularnej kosztuje 16,90 zł i dostępny jest z pewnością w drogeriach Rossmann,
oraz sklepie internetowym marki.

Czekam teraz na kolejną nowość marki Wibo, czyli paletę cieni do powiek "Go Nude",
która pojawi się w sprzedaży w marcu - mam tylko nadzieję, że odcienie nie będą
zbyt perłowe....

Skusicie się ? ;)




43 komentarze:

  1. Tylko ładnie wyglądają, u mnie by były bezużyteczne niestety :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja używam niezbyt często, ale czasami lubię :)

      Usuń
  2. Nie kusi mnie to cudo ani trochę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie używałam takich kulek :D Nie wiem czy miałabym do nich cierpliwość. :) Meteoryty mnie kompletnie nie kuszą.

    OdpowiedzUsuń
  4. kuszą mnie bardziej perełki z avon :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Avon miałam Puder wyrównujący koloryt CC - w zasadzie mam nadal i bardzo go lubię :-)

      Usuń
  5. Hm nie wiem czy bym je używała, ale wyglądają ładnie :P:P

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam i uwielbiam w codziennym makijażu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. super że każda ma inny kolor. tanie kulki

    OdpowiedzUsuń
  8. Raczej nie dla mnie taki produkt bo moja twarz lubi się świecić. Ale trzeba przyznać, że nawet ładnie wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mam takie kuleczki z Avonu, ale rzadko ich używam. :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj nie, nie miałabym cierpliwości skoro za pierwszym razem był widoczny brokat ;P

    OdpowiedzUsuń
  11. Ładnie wyglądają ale nie potrzebuję już więcej rozświetlających kulek :) Mam meteoryty ale jakoś rzadko ich ostatnio używam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oryginalne "Meteoryty" bardzo chętnie bym wypróbowała :)

      Usuń
  12. Oryginalne meteoryty mnie kuszą. :) Ten puder oglądałam w Rossmannie, ale jakoś nieestetycznie to wszystko wyglądało, kulki zabrudzone od siebie nawzajem, brudne pudełeczko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, mnie też kuszą oryginalne kulki Guerlain :-) Co do opakowań Wibo - rzeczywiście w niektórych opakowaniach kulki były jakby nieco pokruszone, ja jak zwykle szukałam głęboko w szafie i akurat trafiłam na czyste opakowanie.

      Usuń
  13. Chyba wczoraj się zastanawialam nad kulkami z Avon. Chyba jednak sobie te kupię i zobaczę na sobie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te z Avon są zdecydowanie mniej brokatowe a bardziej satynowe i dają bardzo ładny efekt ;)

      Usuń
  14. Nad kuleczkami się zastanowię jednak też czekam na palety od wibo, chciałabym kupić oby dwie, muszę również spróbować kredki do brwi oraz nowe pomadki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na paletę cieni też czekam, ale już wiem że jeśli będą intensywnie perłowe to nie kupię.

      Usuń
  15. Zastanawiam się nad nimi właśnie po to, by sprawdzić czy takie kuleczki mają u mnie rację bytu ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Raczej się nie skuszę :) mam jedne kulki rozświetlające z Avon, których i tak zbyt często nie używam

    OdpowiedzUsuń
  17. Widać inspirację, widać. Meteoryty z Wibo. Swoją drogą to też nie rozumiem tego obsypywania kosmetyków brokatem na bogato skoro w środku są inne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, ostatnio sporo tych inspiracji innymi markami - wydaje mi się, że to nie do końca dobra droga, bo przecież można stworzyć bardzo ładne "własne" opakowanie. Pomijam fakt, że wizualnie i jakościowo bardzo daleko tym kulkom do tych z Guerlain.

      Usuń
  18. Takie kulki to nie dla mnie. :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Dzisiaj kupilam to cudenko zobaczymy czy sie u mnie sprawdzi

    OdpowiedzUsuń
  20. Dzisiaj kupilam to cudenko zobaczymy czy sie u mnie sprawdzi

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam rozświetlająca, pięknie się mienią, krzywdy nie można nimi zrobić

    OdpowiedzUsuń
  22. Ostatnio lubię tego typu produkty :) Najbardziej spodobały mi się kulki z KOBO, są mniej brokatowe ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Muszę go kupić, bo mój puder rozświetlający z Sensique już jest na wykończeniu a zdecydowanie lubię efekt jaki daje :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pudru z Sensique niestety nie miałam, więc nie mogę porównać tych produktów, ale kuleczki z Wibo całkiem ładnie rozświetlają :)

      Usuń
  24. Ładnie się prezentują te kuleczki, chociaż ostatnio zamówiłam perełki z Avonu ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam takie kulki z Kobo i Meteoryty Guerlain , więc na te się nie skuszę; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym miała Meteoryty Guerlain to też bym się nie skusiła - nieporównywalna jakość ;)

      Usuń
  26. Nie znam ich, ale jestem ich ciekawe, ale to za jakiś czas. Bo teraz chcę zamówić te od Avon :-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja byłam w Rossmannie i myślałam o nich czy kupić ale jednak nie skusiłam się :). W sephora z ciekawości sprawdzałam tester meteorytów (wszystkie trzy odcienie) i przyznam szczerze że ten efekt jaki dają te meteoryty nie bardzo mi się podoba. Takie miliony małych drobinek które świecą się jak.... :P a kosztują naprawdę sporo. W cieniach do powiek takie błyszczenie mi nie przeszkadza i nawet je lubię natomiast na twarzy lubię lekkie rozświetlenie ale w produktach bez zbędnych drobinek czy to róż, czy rozświetlacz. Wino za 15 zl ma fajny rozświetlacz który nie ma drobinek a daje naprawdę zdrowy efekt 😊. Kuszą mnie kuleczki z Avonu teraz za ok 30 zł. Te kuleczki wino mają chyba zbyt duże drobinki a na meteoryty nie wydam tyle bo efekt jaki dają w żaden sposób mnie nie zachęca :P

    OdpowiedzUsuń
  28. Chciałam zapytać, bo widziałam post, że miałaś również kulki cc z Avon. Które uważasz za lepsze? :) rozmyślam nad zakupem tego typu pudru i teraz mam problem co wybrać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście postawiłabym na "kulki" marki Avon - są lepsze jakościowo, dają ładny, naturalny efekt wykończenia i delikatnie rozświetlają. Pudru z Wibo ponownie bym nie kupiła - ma za duże i dosyć brokatowe drobinki rozświetlające, chyba że ktoś lubi taki efekt :)

      Usuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza. Jeżeli spodoba Ci się tutaj, serdecznie zachęcam do zasilenia grona obserwatorów. Zapraszam ponownie !

Etykiety:

recenzja (183) ulubione kosmetyki (140) codzienność (101) zakupy (84) nowinki kosmetyczne (67) miłe chwile (50) ulubieńcy miesiąca (48) włosy (43) pielęgnacja włosów (38) Rossmann (31) książki (28) pielęgnacja twarzy (24) L'Oreal (22) Yves Rocher (22) kosmetyki (22) kosmetyki do włosów (21) promocje (20) przemyślenia (20) filmy (19) pielęgnacja ciała (19) farby do włosów (18) zachciewajki (17) zużyte kosmetyki (17) Garnier (16) projekt denko (16) zwierzęta (16) makijaż (15) Isana (14) mój pies (14) zdrowie (14) oferty (13) tusze do rzęs (13) weekend (13) Maybelline (11) Nivea (11) odżywki do włosów (11) moje gotowanie (9) przyroda (9) szampon do włosów (9) Biedronka (8) krem do twarzy (8) maska do włosów (8) Bielenda (7) krem do rąk (7) kremy (7) regeneracja (7) Święta (7) żele pod prysznic (7) Avon (6) Dove (6) Schwarzkopf (6) balsamy do ciała (6) farbowanie (6) gazetki (6) paznokcie (6) przesyłki (6) ulubione granie (6) wizyta u lekarza (6) wygrane rozdania (6) Kallos (5) Rimmel (5) TAG (5) kino (5) peeling do ciała (5) prezenty (5) rzęsy (5) żel do twarzy (5) Biovax (4) Lirene (4) Regenerum (4) peeling (4) regeneracja włosów (4) tanie i fajne (4) życzenia (4) Bioliq (3) Douglas (3) Gliss Kur (3) Timotei (3) balsam do ust (3) inspiracje (3) niespodzianki (3) olejek do włosów (3) podkład (3) podkład matujący (3) próbki (3) serum do twarzy (3) stylizacja włosów (3) Drogeria Natura (2) Elseve (2) L'Oreal Prodigy 5 (2) Lidl (2) Liebster Blog Award (2) Mikołaj (2) Pantene Pro-V (2) apteka (2) kosmetyki apteczne (2) maseczki do twarzy (2) mieszkanie (2) produkty do twarzy (2) rozdanie na blogu (2) sport (2) Aussie (1) Batiste (1) Dermika (1) Drogeria Hebe (1) Palette (1) Ziaja MED (1) buty (1) coś do kawy (1) gazety (1) imieniny (1) krem CC (1) kuracje do włosów (1) muzyka (1) oddanie na blogu (1) post informacyjny (1) przepisy (1) rozdanie (1) rozdanie świąteczne (1) sałatki (1) storczyki (1) suchy szampon (1) suplementy (1) szampony (1) ubrania (1)