W domu praca wre. W zasadzie zdążyłam zrobić wszystko co sobie zaplanowałam. Pachnie czystością i świeżością, aż miło teraz mieszkać:-) Porządki nie ominęły też psiego legowiska z czego mój pupil nie był zbyt zadowolony. Przeszkadzał ile wlezie, ale dziś znalazłam na niego sposób i dostał olbrzymią wędzoną kość. Pomogło:-)
Byłam dziś także odebrać wyniki cytologii i jestem bardzo zadowolona -
wyszła mi grupa I , hurrrrrrra :-)
Zawsze miałam dobrą cytologię, niemniej ilekroć ją wykonuję zawsze czekam jak na szpilkach na wynik. Teraz mogę na jakiś czas odetchnąć z ulgą i
bardzo się cieszę!
bardzo się cieszę!
Odkad jestem na naturalnym cyklu bardzo przetłuszczają mi się włosy i kondycja mojej skóry też pozostawia wiele do życzenia. Pojawiło się dużo niedoskonałości z którymi będę musiała zawalczyć. W tym temacie postawiłam na pewniaka i kupiłam Normaderm od Vichy:
Ten krem u mnie działa cuda. Dostałam przy zakupie kilka próbek wchodzących na rynek nowości kosmetycznych i będę testować, może coś przyda się na ciepłą porę roku - która mam nadzieję niebawem nadejdzie:-)
A jutro...jutro wyprawa po ciasto i uzupełnienie ostatnich zakupowych braków.
W zeszłym roku do przyozdobienia koszyczka użyłam borówki którą sami uzbieraliśmy podczas spaceru, w tym roku niestety zalega śnieg i jest tak zimno, że - przynajmniej w mojej okolicy - o zielonej borówce nie ma mowy.
Babcia ma w ogródku bukszpan, może z niego uda się coś wykombinować...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza. Jeżeli spodoba Ci się tutaj, serdecznie zachęcam do zasilenia grona obserwatorów. Zapraszam ponownie !