...ale czy aby na pewno?
Zapewne się o tym niedługo przekonam, bo wczoraj wybrałam się na dłuuugi spacer z psiakiem. Oj, mroźno było! Ciepła czapka i szalik to obowiązkowe wyposażenie spacerowicza w ten weekend :-)
Pies oczywiście ze zdobyczą czyli patykiem, zachwycony i czekający na ulubioną zabawę pod tytułem "goń mnie" :-)
Wróciliśmy zmęczeni ale szczęśliwi i coś czuję, że psi przyjaciel czeka
dzisiaj na powtórkę :-) Zatem po obiedzie w drogę!
A ja podśpiewuję sobie :
Hu! Hu! Ha! Nasza zima zła!
Szczypie w nosy, szczypie w uszy
Mroźnym śniegiem w oczy prószy,
Wichrem w polu gna!
Nasza zima zła!
Szczypie w nosy, szczypie w uszy
Mroźnym śniegiem w oczy prószy,
Wichrem w polu gna!
Nasza zima zła!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza. Jeżeli spodoba Ci się tutaj, serdecznie zachęcam do zasilenia grona obserwatorów. Zapraszam ponownie !