Tradycyjnie już pod koniec miesiąca pora na małe kosmetyczne podsumowanie.
Tym razem w gronie ulubieńców znalazły się tylko cztery produkty.
Oto ulubiona październikowa czwórka:
Kallos
Maska do włosów "Banana"
Ma cudowną budyniową konsystencję i piękny bananowy zapach.
Nawilża, wygładza, dodaje włosom energii i blasku. Nie obciąża ich
i nie powoduje szybszego przetłuszczania. Idealnie sprawdza się na moich
delikatnych włosach, ponieważ nie wpływa negatywnie na ich objętość -
wprost przeciwnie, sprawia że włosy wydają się grubsze i ładniejsze.
Pisałam o niej tutaj klik
Dove
Purely Pampering
Odżywczy krem do ciała "Masło shea z wanilią"
Bardzo przyjemny krem do ciała o gęstej i bogatej konsystencji, oraz
zmysłowym zapachu. Dobrze się rozprowadza, szybko wchłania i idealnie
otula skórę mojego ciała. Po jego użyciu czuję się bardzo komfortowo,
skóra ciała jest odżywiona, natłuszczona, miękka i przyjemna w dotyku.
Recenzja wkrótce.
Yves Rocher
Olejek peelingujący do dłoni
Nasiona truskawki zawarte w olejowej bazie przyjemnie i delikatnie
ale jednocześnie skutecznie dbają o skórę dłoni. Usuwają martwy naskórek,
wygładzają, odżywiają i pozostawiają dłonie niezwykle miękkie.
Pisałam o nim tutaj klik
Welness&Beauty
Żel do kąpieli i pod prysznic z owocowymi ekstraktami
mango i papai
Polubiłam ten żel tak bardzo, że zaczęłam właśnie używać drugie opakowanie.
Ma gęstą i wydajną konsystencję, niezwykle przyjemny owocowy zapach,
w którym możemy wyczuć nutę mango i papai, a w połączeniu z wodą tworzy
przyjemną pianę. Nie wysusza skóry, pozostawia ją niezwykle przyjemną
w dotyku. Recenzja wkrótce.
w dotyku. Recenzja wkrótce.
Muszę wspomnieć także o dwóch produktach, które nie towarzyszyły
mi przez cały miesiąc, ale które zasługują na wyróżnienie:
mi przez cały miesiąc, ale które zasługują na wyróżnienie:
Życzę Wam spokojnego weekendu!
ciekawa jestem tej maski do włosów :)
OdpowiedzUsuńOstatnio mam fazę na owocowe żele pod prysznic, a mango i papaja to świetne połączenie, więc będę się za nim rozglądać ;)
OdpowiedzUsuńNa bananową maskę mam ochotę od dawna :)
OdpowiedzUsuńOd dawna mam ochotę na maskę Kallos
OdpowiedzUsuńNa ten żel z Wellnes&Beauty to mam ochotę wielką :)
OdpowiedzUsuńKurcze ja się czaje na ta maskę bananową.
OdpowiedzUsuńWszystko ciekawie zaprezentowałaś:))
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że Dove ma masła do ciała ;D
OdpowiedzUsuńKurczę a u mnie ten olejek YR stoi bezużytecznie... Muszę się za niego zabrać ;-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam masła Dove, a olejek peelingujący YR mi się marzy i chyba go sobie sprawię :-)
OdpowiedzUsuńMam w planach kupić tą maskę do włosów po przeczytaniu Twojej recenzji o niej :) teraz zainteresował mnie też krem do ciała z Dove ;)
OdpowiedzUsuńMuszę dorwać tę bananową maskę! Nad olejkiem welness&beauty też się od jakiegoś czasu zastanawiam. Będę musiała rozejrzeć się w Rossmannie.
OdpowiedzUsuńJa jakoś z DOVE średnio lubię kosmetyki - ale Kallos banana bardzo mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńMaska bananowa to coś dla mnie - nie, nie tylko ze względu na banany heh. ;3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
Maskę do włosów muszę mieć :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej maski a szczególnie jej zapachu ;)
OdpowiedzUsuńMaska Kallos jest na mojej chciej liście :)
OdpowiedzUsuńMam to masło Dove i peeling z YR - rewelacja. Zwłaszcza peeling mnie zachwycił - będę o nim pisać.
OdpowiedzUsuńCały czas się czaję na tą maskę Kallos.
OdpowiedzUsuńKallos
OdpowiedzUsuńMaska do włosów "Banana" - baaaaardzo mnie ciekawi ten produkt !
Zapraszam do mnie na post o październikowym PRETTYBOXie oraz do wzięcia udziału w konkursie :)
Pozdrawiam
Koniecznie muszę wypróbować Kallosa Bananowego i coś z Welness&Beauty ;)
OdpowiedzUsuńŻadnego z tych produktów nie miałam, ale chętnie wypróbowałabym olejek do dłoni :)
OdpowiedzUsuńTa bananowa odzywka będę musiała kupić bo czaje się na nią juz od dwóch miesięcy
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować tego olejku do dłoni. A maska bananowa jest też i moim ulubieńcem!
OdpowiedzUsuńjak to wszysko musi fajnie pachnieć :D
OdpowiedzUsuńhttp://zyciowa-salatka.blogspot.com/
Nie znam żadnego z tych kosmetyków, ale ta maska bananowa brzmi super.
OdpowiedzUsuńmuszę kupić sobie jakąś maskę z kallosa :)
OdpowiedzUsuńIdealnie trafiłaś z tym postem! Już dawno nie robiłam peelingu dłoni, a to jest to, co zdecydowanie mi potrzeba! :D
OdpowiedzUsuńKallosa muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMasło z Dove na pewno kupię, bo bardzo lubię mydełko z tej serii ;)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię ten peeling.
OdpowiedzUsuńNa maskę mam ochotę. Lubię Kallosy, a bananowego jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńwiele słyszałam o tej masce, zastanawiam się nad nią
OdpowiedzUsuńostatnio dużo się nowych Kallosów pojawiło :)
OdpowiedzUsuńprzypomniałaś mi że musze kupić jakąś maskę kallos. ale na pewno nie bananową bo to mój znienawidzony owoc :)
OdpowiedzUsuńBananowa maska czeka u mnie na swoją kolej. ;)
OdpowiedzUsuńNa olejek do dłoni się niedawno skusiłam m.in. przez Twoją recenzję :) Na razie użyłam go raz ale był to przyjemny pierwszy raz :)
OdpowiedzUsuń