W dzieciństwie miałam bardzo sympatyczną przyjaciółkę i jednym z naszych ulubionych
zajęć było udawanie dorosłych. Zawsze gdy dopadło nas przeziębienie czy grypa,
mówiła bardzo dorosłym tonem, że dopiero po trzydziestce to się "wszystkie poważne"
choroby zaczynają :-)
zajęć było udawanie dorosłych. Zawsze gdy dopadło nas przeziębienie czy grypa,
mówiła bardzo dorosłym tonem, że dopiero po trzydziestce to się "wszystkie poważne"
choroby zaczynają :-)
Muszę tu zaznaczyć, że wtedy wydawało nam się, iż jak ktoś ma JUŻ trzydzieści lat,
to jest - co tu dużo mówić - stary ... Ale teraz, rzecz jasna, myślimy absolutnie inaczej :-)
to jest - co tu dużo mówić - stary ... Ale teraz, rzecz jasna, myślimy absolutnie inaczej :-)
Oczywiście powyższa historyjka jest tak pół żartem, pół serio :-)
Niemniej zawsze sobie to przypominam, kiedy dopada mnie jakaś choroba.
Niemniej zawsze sobie to przypominam, kiedy dopada mnie jakaś choroba.
A że większość dopadła mnie rzeczywiście w okolicach trzydziestki....cóż :-)
Byłam wzoraj u endokrynologa - na szczęście zdążyłam się umówić
tuż przed wyjazdem Pani Doktor na urlop. Wyszłam nieco zasmucona,
bo wyniki tym razem nie były tak dobre, jak ostatnio.
Ale mam nowe dawki leków, mam nadzieję że wszystko wróci do normy.
Następna kontrola na przełomie września i października.
Tymczasem pod koniec sierpnia czeka mnie jeszcze wizyta u okulisty i dermatologa.
Czekam cierpliwie :-)
Nauczyłam się nie bagatelizować żadnych niepokojąych sygnałów
które wysyła mój organizm. W miarę możliwości badam, sprawdzam, kontroluję.
Tymczasem upały nie odpuszczają.
Już nie pamiętam, kiedy widziałam choćby kropelkę deszczu...
Źle śpi się w nocy i źle funkjonuje w dzień.
A ja mam dzisiaj tyle spraw do załatwienia....cały dzień bieganiny...
Ale co tam :-)
Uśmiechnijmy się - w końcu:
bo wyniki tym razem nie były tak dobre, jak ostatnio.
Ale mam nowe dawki leków, mam nadzieję że wszystko wróci do normy.
Następna kontrola na przełomie września i października.
Tymczasem pod koniec sierpnia czeka mnie jeszcze wizyta u okulisty i dermatologa.
Czekam cierpliwie :-)
Nauczyłam się nie bagatelizować żadnych niepokojąych sygnałów
które wysyła mój organizm. W miarę możliwości badam, sprawdzam, kontroluję.
Tymczasem upały nie odpuszczają.
Już nie pamiętam, kiedy widziałam choćby kropelkę deszczu...
Źle śpi się w nocy i źle funkjonuje w dzień.
A ja mam dzisiaj tyle spraw do załatwienia....cały dzień bieganiny...
Ale co tam :-)
Uśmiechnijmy się - w końcu:
ja też musze zrobić przegląd techniczny swojego organizmu. mam kilka objawów, które mnie niepokoją. mam nadzieję, że poz mianie leków lepiej się poczujesz. Długo brałam tabletki anty , nie dawno przestałam i jestem w szoku jak moja cera się zmienia, z suchej w prawie tłustą. nigdy nie miałam robionego badania wysokości hormonów
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Też mam nadzieję, że po zmianie leków wzystko wróci do normy.
UsuńJa robię sobie "przegląd" właśnie w sierpniu :) Życzę z całego serca by wszystkie badania wyszły Ci dobrze ;)!