Ze zużywaniem kosmetyków bywa u mnie różnie - jednym razem lepiej, a innym
zdecydowanie gorzej. Jednak kiedy koszyk w którym skrupulatnie zbieram puste
opakowania zaczyna pękać w szwach to znak, że pora go opróżnić, a zawartość
pokazać w "denkowym" poście. Większość produktów które zobaczycie poniżej
sprawdzała się u mnie bez zarzutu, choć zdarzyły się też i takie z którymi się nie
polubiłam i które z pewnością już u mnie nie zagoszczą.
zdecydowanie gorzej. Jednak kiedy koszyk w którym skrupulatnie zbieram puste
opakowania zaczyna pękać w szwach to znak, że pora go opróżnić, a zawartość
pokazać w "denkowym" poście. Większość produktów które zobaczycie poniżej
sprawdzała się u mnie bez zarzutu, choć zdarzyły się też i takie z którymi się nie
polubiłam i które z pewnością już u mnie nie zagoszczą.
Zużycia sierpnia i września:
Isana
Pianka do golenia "Zielone jabłko"
Jedna z moich ulubionych pianek do golenia o ładnym zapachu zielonego jabłuszka,
która nie pierwszy raz pojawia się w takim zestawieniu. Ma przyjemną konsystencję
przypominającą mus, znacznie ułatwia golenie, nie wysusza skóry i kosztuje niewiele.
Pisałam o niej tutaj. Kupię ponownie.
Balea
Żel do golenia o zapachu różowego grejpfruta i kwiatów Frangipani
Wyjątkowo przyjemny żel do golenia, który zasłużył nawet na miano ulubieńca czerwca.
Wyróżnia go nie tylko jak na kosmetyki tej marki przystało bardzo wesołe i kolorowe
opakowanie, ale także ciekawa zawartość. Żel po wyciśnięciu z opakowania zmienia
się w puszystą różową piankę o ślicznym owocowo-kwiatowym zapachu, który unosi
się w całej łazience. Dobrze przylega do skóry i zmiękcza włoski ułatwiając golenie.
Jest bardzo wydajny. Pisałam o nim tutaj. Kupiłabym ponownie.
Balea
Żel pod prysznic "Tropical sunshine"
Żel pochodzi z letniej edycji limitowanej. Jego największym atutem jest piękny zapach,
przypominający koktajl z owoców egzotycznych. W połączeniu z wodą tworzy obfitą
kremową pianę, dobrze oczyszcza skórę i nie wysusza jej. Dzięki swojemu aromatowi
rewelacyjnie orzeźwia, świetnie więc sprawdza się w upalne dni. Używany zimą może
być wspomnieniem minionego lata :-) Pisałam o nim tutaj. Kupiłabym ponownie.
Vaseline Intensive Care
Lotion do ciała "Podstawowa regeneracja"
Mój pierwszy kosmetyk do ciała tej marki który sprawił, że w szybko zaopatrzyłam się
w inne warianty. Ma kremową, a jednocześnie dosyć lekką konsystencję, przyjemny i
subtelny zapach oraz wystarczające dla mojej normalnej skóry właściwości nawilżające
i pielęgnacyjne. Kupię ponownie.
Natura Siberica
Regenerujący szampon i balsam do włosów "Loves Estonia"
Z tego duetu byłam bardzo zadowolona. Szampon delikatnie ale skutecznie oczyszczał
moje włosy i lekko odbijał je od nasady dodając im pożądanej objętości. Balsam ułatwiał
rozczesywanie, wygładzał i nadawał włosom blask. Produkty nie obciążały włosów, nie
powodowały ich szybszego przetłuszczania. Całość dopełnia jeszcze maska do włosów,
która znajdzie się w kolejnych zużyciach. Pisałam o nich tutaj. Kupię ponownie.
Batiste
Suchy szampon do włosów w wersji "Oriental"
Kolejny produkt który nie po raz pierwszy znajduje się w moich zużyciach. Powód jest
prosty - suche szampony tej marki lubię najbardziej. W zasadzie wersje zapachowe nie
mają dla mnie większego znaczenia, ale z ciekawości staram się za każdym razem sięgać
dla odmiany po inną. Niezastąpiony w sytuacjach kryzysowych, kiedy trzeba szybko
przywrócić włosom świeżość. Kupię oczywiście ponownie.
Schauma
Szampon do włosów szybko przetłuszczających się
Oj, tutaj zachwytów nie będzie, ponieważ szampon okazał się jedną wielką katastrofą.
Używając go miałam ciągłe wrażenie że moje włosy nie są "domyte", a na domiar
złego były obciążone, przyklapnięte i po zaledwie kilku godzinach traciły świeżość.
Zdecydowanie nigdy więcej nie kupię.
Perfecta
Krem na dzień i na noc "Fruit Care"
Krem zużyłam z przyjemnością. Miał ciekawą konsystencję przypominającą lekki mus,
szybko się wchłaniał i lekko matowił cerę. Miał ładny, świeży zapach i nadawał się
pod makijaż. Dostałam go w prezencie już jakiś czas temu i nie wiem, czy jest jeszcze
dostępny. Kupiłabym ponownie.
Yves Rocher
Krem na dzień Serum Vegetal "Zmarszczki i blask"
U mnie ten krem niestety się nie sprawdził i ponad połowę opakowania z żalem zużyję
chyba jako krem do rąk. Ma dosyć gęstą konsystencję która długo się wchłania i na mojej
skórze pozostawia świecącą warstwę. W przypadku kremu na noc zapewne by mi to
nie przeszkadzało, ale jak na krem na dzień jest jednak zbyt treściwy. Dodatkowo po
kilku aplikacjach zaczął znacznie wzmagać efekt zaczerwienienia, co kategorycznie
go zdyskwalifikowało. Szkoda :( Nie kupię ponownie.
Bandi
Krem intensywnie nawilżający "Hydro Care"
Opakowanie tego ultralekkiego kremu z kwasem hialuronowym znalazłam w wygranym
jakiś czas temu pudełeczku ShinyBox. Przyznam, że całkiem nieźle sprawdził się u mnie
latem, ponieważ bardzo szybko się wchłaniał i nie pozostawiał tłustej warstwy. Nawilżał,
odświeżał i pozostawiał przyjemny zapach. Moim zdaniem przyjemny krem na upały.
Kupiłabym ponownie latem.
Dove
Krem do rąk "Purely pampering"
Przepiękny, otulający zapach będący połączeniem aromatu ciepłej wanilii i masła shea.
Kremowa, bogata konsystencja intensywnie nawilża i odżywia skórę dłoni, ale dosyć
szybko się wchłania. Jeden z moich ulubionych kremów do rąk, idealny na nadchodzącą
porę roku. Kupię ponownie.
szybko się wchłania. Jeden z moich ulubionych kremów do rąk, idealny na nadchodzącą
porę roku. Kupię ponownie.
Wellness&Beauty
Lotion do ciała z ekstraktami z mango i papai
Kosmetyk o przepięknym zapachu owoców mango i papai, oraz dosyć lekkiej konsystencji
idealnej na upalne dni, kiedy marzymy o produkcie który wyjątkowo szybko się wchłania,
a jednocześnie zapewnia naszej skórze dawkę nawilżenia. Duży plus za opakowanie z
wygodnym w użyciu dozownikiem. Pisałam o nim tutaj. Kupię ponownie na lato.
Lactacyd
Płyn do higieny intymnej: łagodzący
Używany niezmiennie od kilku miesięcy i goszczący nie raz w zużyciach. Nie podrażnia
miejsc intymnych, długotrwale odświeża i zapewnia uczucie komfortu przez cały dzień.
Bardzo wydajny, o delikatnym zapachu. Kupię ponownie.
Bardzo wydajny, o delikatnym zapachu. Kupię ponownie.
Nivea
Kremowy żel pod prysznic "Coconut"
Intensywnie kremowy żel który w połączeniu z wodą przemieniał się w przyjemną i
obfitą pianę. Dobrze oczyszczał skórę i nie przesuszał jej. Pachniał raczej subtelnie,
oczywiście kokosowo, ale jak dla mnie niestety nieco sztucznie. Wśród żeli tej marki
moim faworytem zapachowym niestety nie zostanie, a kilku takich mam. Tej wersji
nie kupię ponownie.
Kremowy żel pod prysznic "Coconut"
Intensywnie kremowy żel który w połączeniu z wodą przemieniał się w przyjemną i
obfitą pianę. Dobrze oczyszczał skórę i nie przesuszał jej. Pachniał raczej subtelnie,
oczywiście kokosowo, ale jak dla mnie niestety nieco sztucznie. Wśród żeli tej marki
moim faworytem zapachowym niestety nie zostanie, a kilku takich mam. Tej wersji
nie kupię ponownie.
Dove
Antyperspirant w aerozolu "Beauty Finish"
Ta wersja wchodziła w skład lipcowego pudełeczka ShinyBox i u mnie sprawdziła się
rewelacyjnie. Antyperspirant dobrze spełniał swoją funkcje ochronną, nie brudził ubrań
i miał ciekawy zapach. Kupię ponownie.
Rexona
Antyperspirant w aerozolu "Shower clean" i "Happy"
Dwie moje najbardziej ulubione wersje zapachowe, które zawsze się u mnie sprawdzają
i ciągle do nich wracam. Zapewniają doskonałą ochronę przed poceniem i mają bardzo
przyjemne zapachy. Kupię ponownie.
Orzeźwiająca Woda Micelarna
Płyn micelarny który sprawdził się u mnie bez zastrzeżeń, Dobrze radził sobie z usuwaniem
makijażu i innych zanieczyszczeń, nie podrażniając przy tym skóry ani oczu. Przyjemnie
odświeżał skórę i nie pozostawiał lepkiej warstwy. Pisałam o nim tutaj. Kupię ponownie.
Ziaja
Liście zielonej oliwki: oliwkowa woda tonizująca z wit. C
Po pierwsze muszę napisać, iż ta mgiełka jest jednym z najwydajniejszych kosmetyków
jakie kiedykolwiek miałam. W pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać, czy uda
mi się ją kiedykolwiek zużyć. Bardzo wygodna forma aplikacji w postaci atomizera
który rozpyla delikatną mgiełkę. Kosmetyk wszechstronny, który może być stosowany
jako tonik przy podstawowej pielęgnacji, odświeżenie skóry w ciągu dnia, przyniesienie
ulgi podczas upałów. Błyskawicznie odświeża, łagodzi i nawilża skórę. Pisałam o niej
tutaj. Kupię ponownie.
Tołpa
Łagodny żel-pianka do mycia twarzy
Kosmetyk kupiłam w Biedronce i o dziwo byłam z niego zadowolona. O dziwo,
ponieważ jest to jeden z niewielu produktów tej marki który się u mnie sprawdził.
Miał przyjemną konsystencję, ładny delikatny zapach, dobrze oczyszczał i nawet
nie przesuszał mojej cery. Kupiłabym ponownie.
Cethapil
Emulsja micelarna EM Do mycia
Produkt który bardzo pozytywnie mnie zaskoczył i był ciekawą alternatywą w stosunku
do używanych przeze mnie do tej pory kosmetyków drogeryjnych. Okazało się, że w
przypadku oczyszczania twarzy można obejść się bez piany, a nawet wody. Sprawdził
się także jako kosmetyk do demakijażu. Pisałam o nim tutaj. Kupilabym ponownie.
Jak zwykle znalazły się tutaj same opakowania po kosmetykach pielęgnacyjnych, ale
w kolejnym poście z tej serii będzie można nareszcie zobaczyć produkty do makijażu,
bo mam paru kandydatów na "wykończeniu" :)
no pięknie Ci poszło! uwielbiam jabłuszkową piankę z Isany <3
OdpowiedzUsuńNiezłe zużycie! Ja zawsze mam wrażenie, że po pół roku miałabym takie zużycie :D Jabłuszkowa pianka chyba u mnie zawita :)
OdpowiedzUsuńTen krem z Bandi u mnie też się sprawdził, tak samo jak tonik marki Ziaja :) Za to dezodoranty w aerozolu jakoś ciężko mi się zużywa, wolę jednak "kulki" :)
OdpowiedzUsuńMgiełkę Ziai muszę sobie kupić. Piankę Isany i emulsję micelarną Cethapilu też lubię :)
OdpowiedzUsuńZ jabłkowa pianką od Isany się nie polubiłam ;( baslam Vaseline wspominam miło tak samo oliwkową wodę z Ziaji ;)
OdpowiedzUsuńMiałam aż jedną rzecz (piankę Isany). No Jeszcze jakieś inne Rexony
OdpowiedzUsuńMam całą pierwszą czwórkę, ale nie polubiłam się z pianką Isany ;)
OdpowiedzUsuńSporo tego, ja bym dobre parę miesięcy zbierała takie denko, dlatego nawet nie bawię się w zbieranie pustaków, wszystko od razu w koszu ląduje :D
OdpowiedzUsuńŁadne, pokaźne denko :) żałuję, że nie mam bezpośredniego dostępu do produktów balea, bo wygrałam je kiedyś w rozdaniu i bardzo się z nimi polubiłam :)
OdpowiedzUsuńO Cethapil czytałam wiele dobrego muszę wypróbować
OdpowiedzUsuńXhętnie spróbowałabym kokosowej Nivei :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki do demakijażu z Loreal :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię tą jabłkową piankę do golenia oraz szampony z batiste ;) i też tak jak ty za każdym razem staram się brać inny zapach :P
OdpowiedzUsuńPianki i żele Balea są świetne a dodatkowo lubię kosmetyki tej firmy za niską cenę! :) Vaseline Intensive Care, mam i używam, cenię za działanie i zapach. Używam tylko Dove ale wariantu "Beauty Finish" jeszcze nie miałam i muszę zakupić. :)
OdpowiedzUsuńAle tego nazbierałaś :) Ja już jakiś czas temu zamieniłam żele i pianki do golenia na olejki pod prysznic. Dużo lepiej działają na skórę, nie mam dzięki tej 'metodzie' żadnych podrażnień i golenie jest bardzo szybkie i wygodne :) Krem do twarzy Bandi u mnie niestety się nie sprawdził, coś mnie w nim zapychało... Krem do rąk Dove miałam i faktycznie to zapach idealnie jesienno-zimowy :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Też lubię piankę Isana :) A z kremem Cetaphil nie polubiłam się :)
OdpowiedzUsuńNatura Siberica muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńGratuluję zużyć!:)
OdpowiedzUsuńŻel Tropical Sunshine znam i uwielbiam za zapach :)
OdpowiedzUsuńSporo kosmetyków nazbierałaś, choć w sumie to dwa miesiące :)
Znam tylko piankę z Isany i Rexonę ''Happy'' :)
OdpowiedzUsuńPiękne denko! Zaciekawił mnie zestaw do włosów Natura Siberica i koniecznie muszę wypróbować tą oliwkową wodę z Ziai :)
OdpowiedzUsuńJa się bardzo polubiłam z szamponami z Schaumy, natomiast przeciwnie z antyperspirantami z Rexony ;p
OdpowiedzUsuńDenko ogromne :)
Ja koniecznie muszę sięgnąć po Vaseline ;)
OdpowiedzUsuń