Czy pisałam już o tym, że uwielbiam kosmetyki o jabłkowym aromacie ? Chyba tak :-)
Dzisiaj zatem przedstawię Wam moje ostatnie małe kosmetyczne odkrycie, które pozwala
zadbać o wygląd nóg i nie tylko, a czyni to w bardzo przyjemny sposób :-)
Isana
Pianka do golenia
do wszystkich rodzajów skóry
"Zielone jabłko"
Dzisiaj zatem przedstawię Wam moje ostatnie małe kosmetyczne odkrycie, które pozwala
zadbać o wygląd nóg i nie tylko, a czyni to w bardzo przyjemny sposób :-)
Isana
Pianka do golenia
do wszystkich rodzajów skóry
"Zielone jabłko"
Opis producenta
Pianka do golenia Zielone jabłko o świeżym owocowym zapachu czyni golenie na mokro
szczególnym doświadczeniem. Przyjazna formuła do pielęgnacji skóry z nawilżającymi
składnikami aktywnymi, takimi jak aloes i gliceryna, nadaje skórze podczas golenia
odpowiednią gładkość i elastyczność. Dostarcza odpowiednich składników pielęgnacyjnych
i nawilża delikatną skórę nóg, pach i okolic bikini.
Skład
Aqua, Palmitic Acid, Isobutane, Triethanolamine, Ceteth-20, Glycerin, Propane,
Straric Acid, Butane, Parfum, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Sodium laureth Sulfate,
Allantoin, Tocopheryl Acetate, Polyquaternium-7, Sodium Benzonate, Sodium Chloride,
Sodium Sulfate, CI 19140, CI 42051
Moim okiem
Jak inne tego typu kosmetyki, pianka znajduje się w metalowym pojemniczku pod
ciśnieniem, zakończonym plastikowym korkiem. Szata graficzna jest charakterystyczna
dla pozostałych pianek tej marki, choć przyznam, że akurat właśnie ta wersja wizualnie
podoba mi się najbardziej.
Pod korkiem znajdziemy sprawnie i wygodnie działający dozownik, przez który w
zależności od siły nacisku wydobywa się potrzebna ilość pianki.
Sama pianka ma przyjemny dla oka jasnozielony kolor i niezwykle kremową konsystencję,
która przypomina bardzo gęsty mus. Ale to, co urzekło mnie w niej najbardziej, to zapach!
Przy jej rozprowadzaniu na powierzchni skóry nie muszę się śpieszyć, ponieważ ilość
pianki po wydobyciu z opakowania nie maleje, wygodnie i równomiernie się rozprowadza,
oraz dobrze przylega do skóry i nie spływa z niej. Znacznie ułatwia golenie poprzez
zmiękczenie włosków i sprawia, że maszynka bez problemu sunie po skórze. Jednocześnie
idealnie ochrania także przed ewentualnymi zacięciami.
pianki po wydobyciu z opakowania nie maleje, wygodnie i równomiernie się rozprowadza,
oraz dobrze przylega do skóry i nie spływa z niej. Znacznie ułatwia golenie poprzez
zmiękczenie włosków i sprawia, że maszynka bez problemu sunie po skórze. Jednocześnie
idealnie ochrania także przed ewentualnymi zacięciami.
Na spektakularne właściwości pielęgnacyjne raczej nie liczyłam, ale z pewnością ta
wersja nie powoduje przesuszania mojej skóry, która przy jej użyciu jest aksamitnie gładka
i przyjemna w dotyku. Dosyć dobrze zabezpiecza przed podrażnieniami wywołanymi
używaniem maszynki i sprawia, że usuwanie zbędnego owłosienia przebiega komfortowo.
Pianka jest bardzo wydajna, zwłaszcza że potrzeba jej naprawdę niewiele, aby golenie
przebiegło przyjemnie, sprawnie i szybko.
Pojemność 150 ml, cena regularna 5,29 zł - aktualnie wszystkie pianki
marki Isana możecie nabyć w promocyjnej cenie 3,49 zł.
Dostępna wyłącznie w drogeriach Rossmann.
Podsumowanie
Jako absolutna fanka jabłkowych aromatów skusiłam się na tą piankę z czystej ciekawości,
raczej nie oczekując zbyt wiele. Okazało się jednak, że jest to jeden z tych kosmetyków,
które podczas używania potrafią wywołać uśmiech na mojej twarzy. Apetycznie pachnące
zielone jabłuszko, w formie apetycznie wyglądającego zielonego musu, który ułatwia i
umila nam czynność jaką jest usuwanie zbędnego owłosienia - dla mnie połączenie idealne :-)
A to wszystko za niecałe 6 złotych! I choć producent na opakowaniu ani słowem nie
wspomina, że jest to edycja limitowana, ja na wszelki wypadek skorzystałam z promocji i
zrobiłam sobie mały zapas :-)
Moja ulubiona dotychczas pianka do golenia marki Venus niestety poszła w odstawkę,
ale myślę, że nie na zawsze :-) Na koniec zdradzę Wam, że to nie jedyny "jabłkowy"
kosmetyk, z którym się ostatnio polubiłam - ale o tym w jednym z kolejnych postów.
*******
Składam także najserdeczniejsze życzenia Imieninowe dzisiejszym solenizantkom,
czyli wszystkim Barbarom ! :-)
marki Isana możecie nabyć w promocyjnej cenie 3,49 zł.
Dostępna wyłącznie w drogeriach Rossmann.
Podsumowanie
Jako absolutna fanka jabłkowych aromatów skusiłam się na tą piankę z czystej ciekawości,
raczej nie oczekując zbyt wiele. Okazało się jednak, że jest to jeden z tych kosmetyków,
które podczas używania potrafią wywołać uśmiech na mojej twarzy. Apetycznie pachnące
zielone jabłuszko, w formie apetycznie wyglądającego zielonego musu, który ułatwia i
umila nam czynność jaką jest usuwanie zbędnego owłosienia - dla mnie połączenie idealne :-)
A to wszystko za niecałe 6 złotych! I choć producent na opakowaniu ani słowem nie
wspomina, że jest to edycja limitowana, ja na wszelki wypadek skorzystałam z promocji i
zrobiłam sobie mały zapas :-)
Moja ulubiona dotychczas pianka do golenia marki Venus niestety poszła w odstawkę,
ale myślę, że nie na zawsze :-) Na koniec zdradzę Wam, że to nie jedyny "jabłkowy"
kosmetyk, z którym się ostatnio polubiłam - ale o tym w jednym z kolejnych postów.
*******
Składam także najserdeczniejsze życzenia Imieninowe dzisiejszym solenizantkom,
czyli wszystkim Barbarom ! :-)
W takim razie jutro po szkole lecę do sklepu i biorę się za testowanie! :)
OdpowiedzUsuńtamizaa.blogspot.com/
Muszę kupić tą piankę koniecznie :) myślę że też ją bardzo polubię ;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji imienin :) :*
Dziękuję ;) A piankę warto chociaż wypróbować, zwłaszcza teraz kiedy kosztuje nieco ponad 3 złote ;)
UsuńDziś albo jutro się po nią wybiorę, mam nadzieję, że będzie ;)
UsuńMiałam jedną piankę Isany i się zraziłam. Może tę wypróbuję chociaż dla zapachu :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji imienin!:)
Ja z Isany miałam dawno temu wersję fioletową, ale potem przez długi czas kupowałam piankę z Venus i nie sięgałam po nic innego - no, może po żel Gilette, ale kiedy był w promocji :) Tą zobaczyłam na półce, wzięłam z ciekawości i okazała się fajna ;)
UsuńWłaśnie też kupuję Venus. Zobaczę jabłuszko, może akurat będzie dobra;)
UsuńWow, jakaś nowość, ja miałam wersje brzoskwiniową i byłam zadowolona, ale jabłuszko kusi :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że pojawiła się na półkach stosunkowo niedawno, bo zawsze widywałam tylko dwie dotychczasowe wersje.
UsuńMam to jabluszko również i jest super ;-)
OdpowiedzUsuńmuszę spróbowac , bo rzadko uzywam pianek ;-)
OdpowiedzUsuńNie lubię pianek, ale ta mnie skusiła.
OdpowiedzUsuńmuszę kiedyś wypróbować tą piankę, bo zwykle używam ... męskich :)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest zapach jabłuszek w kosmetykach. Używam depilatora więc nie dla mnie taki specyfik.
OdpowiedzUsuńA ja się właśnie zamierzam przekonać do depilatora, ale póki co nadal przyjaźnię się a klasyczną maszynką :)
UsuńJakoś nie zwróciłam na nią uwagi w Rossmannie, ale na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji imienin :)
Dziękuję :)
UsuńAle fajnie wygląda, muszę ją sobie kupić :D
OdpowiedzUsuńchętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńLubię pianki z Isany, sama używam aloesową, ale ta Twoja chyba by mi się jeszcze bardziej spodobała :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię jabłkowe zapachy. Kiedyś się skuszę na tą piankę :D
OdpowiedzUsuńOstatnio gdy byłam w Rossmannie zastanawiałam się nad jej zakupem, tak z czystej ciekawości, żeby zobaczyć jak działa, ale że za zapachem jabłek w kosmetykach nie przepadam, to pozostałam dalej przy moim ulubieńcu z Venus :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą pianką :)
OdpowiedzUsuńNie patrzę w te rejony półkowe, ale mnie tym zapachem pokusiłaś ;)))
OdpowiedzUsuńMiałam ją ostatnio kupić - nie kupiłam :D Ale po Twojej opinii na pewno się skuszę przy kolejnej wizycie w Rossku :)
OdpowiedzUsuńtak sie zastanawiam i jeszcze nie mialam nic o aromacie jablka z kosmetykow, chyba sie skusze
OdpowiedzUsuńKurcze byłam dziś w Rossmannie i miałam się za nią rozejrzeć - ale to nic straconego w przyszłym tygodniu wybiorę się na dłuższą przechadzkę do pasażu Grunwaldzkiego to nie omieszkam jeszcze raz do Rossmanna wdepnąć :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam żadnej pianki z Isany, chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMiałam brzoskwiniową wersję i byłam bardzo zadowolona, dlatego teraz kupię tę bo bardzo lubię takie zapachy :)
OdpowiedzUsuńSpóźnione ale najlepszego ;D ja mam brzoskwiniową a tą kiedyś kupię ;)
OdpowiedzUsuńSpóźnione, wszystkiego najlepszego Basieńko! :*
OdpowiedzUsuńaktualnie mam żel-piankę z balea, ale już na wykończeniu to na pewno spróbuję tego jabłuszka <3
Używałam kiedyś pianki z Isany, ale zabij mnie nie pamiętam jakiej dokładnie. Użyłam czasu przeszłego bo teraz masowo zużywam zalegające odżywki. Po co wydawać kase nawet 6 zł skoro mam zapas dożywotni odżywek, które jakoś spożytkować trzeba. Jak się odkopię to z przyjemnością sięgnę po to jabłuszko :)
OdpowiedzUsuńWitam Cię;) ja lubię włosowe klimaty. Testowalaś jakąś bową farbke
OdpowiedzUsuńJak tylko wykoncze posiadane zele to napewno sie skusze ;) Tez uwielbiam jablkowe zapachy :D
OdpowiedzUsuńPolubiłam się z tymi piankami więc na pewno wpadnie w moje łapki :D
OdpowiedzUsuńTez lubię kosmetyki o jakbłkowym zapachu :)
OdpowiedzUsuńuzywałam brzoskwiniowej :)
OdpowiedzUsuńmuszę ją mieć
OdpowiedzUsuńOooo, super, że się spisała. Ja wykończę swoje pianki i jak jeszcze będzie to sięgam po nią :D
OdpowiedzUsuńnie miałam jej ;) ani żadnej innej z Isany, ja dopiero mam swoją pierwszą piankę do golenia w życiu :P zawsze używałam odżywki do włosów lub żelu pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńLubię pianki i żele do golenia z Isany więc chętne wypróbuję jabłkową wersję :)
OdpowiedzUsuń