4 grudnia 2014

Isana - Pianka do golenia "Zielone jabłko"


Czy pisałam już o tym, że uwielbiam kosmetyki o jabłkowym aromacie ? Chyba tak :-)
Dzisiaj zatem przedstawię Wam moje ostatnie małe kosmetyczne odkrycie, które pozwala
zadbać o wygląd nóg i nie tylko, a czyni to w bardzo przyjemny sposób :-)


Isana
Pianka do golenia
do wszystkich rodzajów skóry
"Zielone jabłko"



Opis producenta
Pianka do golenia Zielone jabłko o świeżym owocowym zapachu czyni golenie na mokro
szczególnym doświadczeniem. Przyjazna formuła do pielęgnacji skóry z nawilżającymi 
składnikami aktywnymi, takimi jak aloes i gliceryna, nadaje skórze podczas golenia 
odpowiednią gładkość i elastyczność. Dostarcza odpowiednich składników pielęgnacyjnych
i nawilża delikatną skórę nóg, pach i okolic bikini.

Skład
Aqua, Palmitic Acid, Isobutane, Triethanolamine, Ceteth-20, Glycerin, Propane, 
Straric Acid, Butane, Parfum, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Sodium laureth Sulfate, 
Allantoin, Tocopheryl Acetate, Polyquaternium-7, Sodium Benzonate, Sodium Chloride,
Sodium Sulfate, CI 19140, CI 42051


Moim okiem
Jak inne tego typu kosmetyki, pianka znajduje się w metalowym pojemniczku pod 
ciśnieniem, zakończonym plastikowym korkiem. Szata graficzna jest charakterystyczna
 dla pozostałych pianek tej marki, choć przyznam, że akurat właśnie ta wersja wizualnie 
podoba mi się najbardziej. 

Pod korkiem znajdziemy sprawnie i wygodnie działający dozownik, przez który w 
zależności od siły nacisku wydobywa się potrzebna ilość pianki.


Sama pianka ma przyjemny dla oka jasnozielony kolor i niezwykle kremową konsystencję, 
która przypomina bardzo gęsty mus. Ale to, co urzekło mnie w niej najbardziej, to zapach!
Podczas pierwszego użycia zachwycił mnie aromat świeżego, zielonego jabłuszka :-)


Przy jej rozprowadzaniu na powierzchni skóry nie muszę się śpieszyć, ponieważ ilość
pianki po wydobyciu z opakowania nie maleje, wygodnie i równomiernie się rozprowadza,
oraz dobrze przylega do skóry i nie spływa z niej. Znacznie ułatwia golenie poprzez
zmiękczenie włosków i sprawia, że maszynka bez problemu sunie po skórze. Jednocześnie
 idealnie ochrania także przed ewentualnymi zacięciami.

Na spektakularne właściwości pielęgnacyjne raczej nie liczyłam, ale z pewnością ta
wersja nie powoduje przesuszania mojej skóry, która przy jej użyciu jest aksamitnie gładka
 i przyjemna w dotyku. Dosyć dobrze zabezpiecza przed podrażnieniami wywołanymi
używaniem maszynki i sprawia, że usuwanie zbędnego owłosienia przebiega komfortowo.

Pianka jest bardzo wydajna, zwłaszcza że potrzeba jej naprawdę niewiele, aby golenie
przebiegło przyjemnie, sprawnie i szybko. 


Pojemność 150 ml, cena regularna 5,29 zł - aktualnie wszystkie pianki
marki Isana możecie nabyć w promocyjnej cenie 3,49 zł.
Dostępna wyłącznie w drogeriach Rossmann.



Podsumowanie
Jako absolutna fanka jabłkowych aromatów skusiłam się na tą piankę z czystej ciekawości,
raczej nie oczekując zbyt wiele. Okazało się jednak, że jest to jeden z tych kosmetyków,
które podczas używania potrafią wywołać uśmiech na mojej twarzy. Apetycznie pachnące
 zielone jabłuszko, w formie apetycznie wyglądającego zielonego musu, który ułatwia i
umila nam czynność jaką jest usuwanie zbędnego owłosienia - dla mnie połączenie idealne :-)
 A to wszystko za niecałe 6 złotych! I choć producent na opakowaniu ani słowem nie
wspomina, że jest to edycja limitowana, ja na wszelki wypadek skorzystałam z promocji i
zrobiłam sobie mały zapas :-)

Moja ulubiona dotychczas pianka do golenia marki Venus niestety poszła w odstawkę,
ale myślę, że nie na zawsze :-) Na koniec zdradzę Wam, że to nie jedyny "jabłkowy"
kosmetyk, z którym się ostatnio polubiłam - ale o tym w jednym z kolejnych postów.


*******

Składam także najserdeczniejsze życzenia Imieninowe dzisiejszym solenizantkom,
czyli wszystkim Barbarom ! :-)



41 komentarzy:

  1. W takim razie jutro po szkole lecę do sklepu i biorę się za testowanie! :)

    tamizaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę kupić tą piankę koniecznie :) myślę że też ją bardzo polubię ;)
    Wszystkiego najlepszego z okazji imienin :) :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) A piankę warto chociaż wypróbować, zwłaszcza teraz kiedy kosztuje nieco ponad 3 złote ;)

      Usuń
    2. Dziś albo jutro się po nią wybiorę, mam nadzieję, że będzie ;)

      Usuń
  3. Miałam jedną piankę Isany i się zraziłam. Może tę wypróbuję chociaż dla zapachu :)

    Wszystkiego najlepszego z okazji imienin!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z Isany miałam dawno temu wersję fioletową, ale potem przez długi czas kupowałam piankę z Venus i nie sięgałam po nic innego - no, może po żel Gilette, ale kiedy był w promocji :) Tą zobaczyłam na półce, wzięłam z ciekawości i okazała się fajna ;)

      Usuń
    2. Właśnie też kupuję Venus. Zobaczę jabłuszko, może akurat będzie dobra;)

      Usuń
  4. Wow, jakaś nowość, ja miałam wersje brzoskwiniową i byłam zadowolona, ale jabłuszko kusi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że pojawiła się na półkach stosunkowo niedawno, bo zawsze widywałam tylko dwie dotychczasowe wersje.

      Usuń
  5. Mam to jabluszko również i jest super ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. muszę spróbowac , bo rzadko uzywam pianek ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. muszę kiedyś wypróbować tą piankę, bo zwykle używam ... męskich :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny jest zapach jabłuszek w kosmetykach. Używam depilatora więc nie dla mnie taki specyfik.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja się właśnie zamierzam przekonać do depilatora, ale póki co nadal przyjaźnię się a klasyczną maszynką :)

      Usuń
  9. Jakoś nie zwróciłam na nią uwagi w Rossmannie, ale na pewno wypróbuję :)
    Wszystkiego najlepszego z okazji imienin :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale fajnie wygląda, muszę ją sobie kupić :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię pianki z Isany, sama używam aloesową, ale ta Twoja chyba by mi się jeszcze bardziej spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Też lubię jabłkowe zapachy. Kiedyś się skuszę na tą piankę :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Ostatnio gdy byłam w Rossmannie zastanawiałam się nad jej zakupem, tak z czystej ciekawości, żeby zobaczyć jak działa, ale że za zapachem jabłek w kosmetykach nie przepadam, to pozostałam dalej przy moim ulubieńcu z Venus :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zaciekawiłaś mnie tą pianką :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie patrzę w te rejony półkowe, ale mnie tym zapachem pokusiłaś ;)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Miałam ją ostatnio kupić - nie kupiłam :D Ale po Twojej opinii na pewno się skuszę przy kolejnej wizycie w Rossku :)

    OdpowiedzUsuń
  17. tak sie zastanawiam i jeszcze nie mialam nic o aromacie jablka z kosmetykow, chyba sie skusze

    OdpowiedzUsuń
  18. Kurcze byłam dziś w Rossmannie i miałam się za nią rozejrzeć - ale to nic straconego w przyszłym tygodniu wybiorę się na dłuższą przechadzkę do pasażu Grunwaldzkiego to nie omieszkam jeszcze raz do Rossmanna wdepnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nigdy nie miałam żadnej pianki z Isany, chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Miałam brzoskwiniową wersję i byłam bardzo zadowolona, dlatego teraz kupię tę bo bardzo lubię takie zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Spóźnione ale najlepszego ;D ja mam brzoskwiniową a tą kiedyś kupię ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Spóźnione, wszystkiego najlepszego Basieńko! :*
    aktualnie mam żel-piankę z balea, ale już na wykończeniu to na pewno spróbuję tego jabłuszka <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Używałam kiedyś pianki z Isany, ale zabij mnie nie pamiętam jakiej dokładnie. Użyłam czasu przeszłego bo teraz masowo zużywam zalegające odżywki. Po co wydawać kase nawet 6 zł skoro mam zapas dożywotni odżywek, które jakoś spożytkować trzeba. Jak się odkopię to z przyjemnością sięgnę po to jabłuszko :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Witam Cię;) ja lubię włosowe klimaty. Testowalaś jakąś bową farbke

    OdpowiedzUsuń
  25. Jak tylko wykoncze posiadane zele to napewno sie skusze ;) Tez uwielbiam jablkowe zapachy :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Polubiłam się z tymi piankami więc na pewno wpadnie w moje łapki :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Tez lubię kosmetyki o jakbłkowym zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Oooo, super, że się spisała. Ja wykończę swoje pianki i jak jeszcze będzie to sięgam po nią :D

    OdpowiedzUsuń
  29. nie miałam jej ;) ani żadnej innej z Isany, ja dopiero mam swoją pierwszą piankę do golenia w życiu :P zawsze używałam odżywki do włosów lub żelu pod prysznic :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Lubię pianki i żele do golenia z Isany więc chętne wypróbuję jabłkową wersję :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza. Jeżeli spodoba Ci się tutaj, serdecznie zachęcam do zasilenia grona obserwatorów. Zapraszam ponownie !

Etykiety:

recenzja (183) ulubione kosmetyki (140) codzienność (101) zakupy (84) nowinki kosmetyczne (67) miłe chwile (50) ulubieńcy miesiąca (48) włosy (43) pielęgnacja włosów (38) Rossmann (31) książki (28) pielęgnacja twarzy (24) L'Oreal (22) Yves Rocher (22) kosmetyki (22) kosmetyki do włosów (21) promocje (20) przemyślenia (20) filmy (19) pielęgnacja ciała (19) farby do włosów (18) zachciewajki (17) zużyte kosmetyki (17) Garnier (16) projekt denko (16) zwierzęta (16) makijaż (15) Isana (14) mój pies (14) zdrowie (14) oferty (13) tusze do rzęs (13) weekend (13) Maybelline (11) Nivea (11) odżywki do włosów (11) moje gotowanie (9) przyroda (9) szampon do włosów (9) Biedronka (8) krem do twarzy (8) maska do włosów (8) Bielenda (7) krem do rąk (7) kremy (7) regeneracja (7) Święta (7) żele pod prysznic (7) Avon (6) Dove (6) Schwarzkopf (6) balsamy do ciała (6) farbowanie (6) gazetki (6) paznokcie (6) przesyłki (6) ulubione granie (6) wizyta u lekarza (6) wygrane rozdania (6) Kallos (5) Rimmel (5) TAG (5) kino (5) peeling do ciała (5) prezenty (5) rzęsy (5) żel do twarzy (5) Biovax (4) Lirene (4) Regenerum (4) peeling (4) regeneracja włosów (4) tanie i fajne (4) życzenia (4) Bioliq (3) Douglas (3) Gliss Kur (3) Timotei (3) balsam do ust (3) inspiracje (3) niespodzianki (3) olejek do włosów (3) podkład (3) podkład matujący (3) próbki (3) serum do twarzy (3) stylizacja włosów (3) Drogeria Natura (2) Elseve (2) L'Oreal Prodigy 5 (2) Lidl (2) Liebster Blog Award (2) Mikołaj (2) Pantene Pro-V (2) apteka (2) kosmetyki apteczne (2) maseczki do twarzy (2) mieszkanie (2) produkty do twarzy (2) rozdanie na blogu (2) sport (2) Aussie (1) Batiste (1) Dermika (1) Drogeria Hebe (1) Palette (1) Ziaja MED (1) buty (1) coś do kawy (1) gazety (1) imieniny (1) krem CC (1) kuracje do włosów (1) muzyka (1) oddanie na blogu (1) post informacyjny (1) przepisy (1) rozdanie (1) rozdanie świąteczne (1) sałatki (1) storczyki (1) suchy szampon (1) suplementy (1) szampony (1) ubrania (1)