Dzisiaj przedstawię Wam pewien kosmetyk do makijażu, o którym czytałam wiele
pozytywnych recenzji na innych blogach i który wreszcie postanowiłam sama
wypróbować. Teraz żałuję, że nie zrobiłam tego wcześniej ! :)
Astor
Soft Sensation
Lipocolor Butter
pozytywnych recenzji na innych blogach i który wreszcie postanowiłam sama
wypróbować. Teraz żałuję, że nie zrobiłam tego wcześniej ! :)
Astor
Soft Sensation
Lipocolor Butter
009 "Burnt Rose"
Opis producenta
Astor przedstawia nową szminkę w kredce Soft Sensation Lipocolor Butter.
Najnowsza propozycja to połączenie pięknego i trwałego koloru szminki, nawilżających
właściwości balsamu i blasku błyszczyka - to wszystko w jednym, wygodnym kosmetyku.
Ta głęboko regenerująca szminka o konsystencji balsamu intensywnie nawilża, zmiękcza,
koi i wygładza wysuszone wargi, zapewniając natychmiastowe odczucie aż do 30 %
bardziej nawilżonych ust. Formuła szminki została wzbogacona pigmentami, które
odpowiadają za intensywność koloru. Dostępna jest w ośmiu odcieniach.
Moim okiem
Szminka znajduje się w opakowaniu wykonanym z kolorowego plastiku, którego jakość
jest zadowalająca. Opakowanie charakteryzuje się bardzo przyjemną szatą graficzną.
Właściwie jest dosyć proste, a jednocześnie ciekawe, ładne i bardzo wygodne w użyciu.
Dodatek złotego koloru sprawia, że nabiera eleganckiego wyglądu.
W środku znajduje się kolorowy, mocno osadzony sztyft, który wysuwamy
przekręcając złotą końcówkę opakowania. Pomadka jest ukośnie ścięta i jednocześnie
odpowiednio wyprofilowana, dzięki czemu jej aplikacja jest równomierna, niezwykle
przyjemna i szybka. Możemy łatwo i wręcz intuicyjnie nanieść ją na usta nawet bez
pomocy lusterka.
Po zdjęciu zatyczki wyczuwalny jest dosyć przyjemny zapach pomadki - słodki,
z nutką wanilii w tle, który znika krótko po nałożeniu jej na usta.
Astor przedstawia nową szminkę w kredce Soft Sensation Lipocolor Butter.
Najnowsza propozycja to połączenie pięknego i trwałego koloru szminki, nawilżających
właściwości balsamu i blasku błyszczyka - to wszystko w jednym, wygodnym kosmetyku.
Ta głęboko regenerująca szminka o konsystencji balsamu intensywnie nawilża, zmiękcza,
koi i wygładza wysuszone wargi, zapewniając natychmiastowe odczucie aż do 30 %
bardziej nawilżonych ust. Formuła szminki została wzbogacona pigmentami, które
odpowiadają za intensywność koloru. Dostępna jest w ośmiu odcieniach.
Moim okiem
Szminka znajduje się w opakowaniu wykonanym z kolorowego plastiku, którego jakość
jest zadowalająca. Opakowanie charakteryzuje się bardzo przyjemną szatą graficzną.
Właściwie jest dosyć proste, a jednocześnie ciekawe, ładne i bardzo wygodne w użyciu.
Dodatek złotego koloru sprawia, że nabiera eleganckiego wyglądu.
W środku znajduje się kolorowy, mocno osadzony sztyft, który wysuwamy
przekręcając złotą końcówkę opakowania. Pomadka jest ukośnie ścięta i jednocześnie
odpowiednio wyprofilowana, dzięki czemu jej aplikacja jest równomierna, niezwykle
przyjemna i szybka. Możemy łatwo i wręcz intuicyjnie nanieść ją na usta nawet bez
pomocy lusterka.
Po zdjęciu zatyczki wyczuwalny jest dosyć przyjemny zapach pomadki - słodki,
z nutką wanilii w tle, który znika krótko po nałożeniu jej na usta.
Szminka ma zbitą, idealnie kremową konsystencję, która w momencie aplikacji gładko sunie
po ustach. W zależności od wybranego przez nas odcienia możemy uzyskać bardziej subtelny,
po ustach. W zależności od wybranego przez nas odcienia możemy uzyskać bardziej subtelny,
lub intensywny efekt kolorystyczny. Ja na początek skusiłam się na dosyć delikatny odcień
różu - "Burnt Rose", którego pojedyncza warstwa nadaje ustom bardzo subtelne, transparentne
wręcz wykończenie. Kolor można stopniować poprzez nałożenie kolejnej warstwy, uzyskując
w ten sposób nieco bardziej nasycony, choć nadal jaśniutki, chłodny róż. Ten odcień
pozbawiony jest drobinek, pozostawia natomiast na ustach lekką, połyskującą poświatę.
pozbawiony jest drobinek, pozostawia natomiast na ustach lekką, połyskującą poświatę.
Jedna warstwa:
znacznie delikatniejszy, niż kolor samej pomadki.
Według producenta kosmetyk ten łączy w sobie cechy trzech produktów: szminki,
balsamu do ust i błyszczyka. W moim przypadku trudno uzyskać intensywność pomadki
ze względu na specyfikę odcienia, ale można znaleźć wśród tych szminek także piękne,
mocno nasycone pigmentami kolory.
Posiada natomiast całkiem niezłe właściwości pielęgnacyjne, zapewniając ustom już od
momentu aplikacji uczucie komfortu. Pokrywając usta tym kremowym sztyftem mam
wrażenie, jakbym nanosiła na nie intensywnie odżywczy balsam. Odczuwalnie nawilża,
wygładza, zmiękcza i koi spierzchnięte usta, chroni przed czynnikami zewnętrznymi
oraz zdecydowanie poprawia ich wygląd sprawiając, że wyglądają na wyjątkowo zadbane.
Nie podkreśla suchych skórek, nie wchodzi w załamania, nie pozostaje w kącikach i
bardzo naturalnie "schodzi" z ust.
Nadaje lśniące wykończenie, ale znacznie delikatniejsze od tego, jakie możemy uzyskać
przy użyciu klasycznego błyszczyka. Nie tworzy na ustach klejącej się warstwy.
Trwałość szminki jest średnia, u mnie wytrzymuje bez poprawek około 2 - 3 godziny.
Ściera się równo, a najszybciej znika połyskująca warstwa. Plusem jest to, pozostawia
delikatny, nawilżający film, nawet kiedy kolor zupełnie zniknie z ust.
Cena regularna około 25 zł. Dostępna jest w niemal wszystkich drogeriach.
Podsumowanie
Jak już wspominałam powyżej, swoją przygodę z pomadkami w sztyfcie zaczęłam od
bardzo bezpiecznego i delikatnego odcienia, który subtelnie podkreślając usta nadaje
im bardzo naturalny wygląd i jest idealny na co dzień. Spodoba się tym z Was, które
unikają szminek w intensywnych kolorach i szukają czegoś wyjątkowo subtelnego.
Wśród ośmiu dostępnych odcieni są także znacznie bardziej intensywne i nasycone,
więc amatorki mocniejszego podkreślania ust także znajdą coś dla siebie.
Moim zdaniem jest to przyjemny kosmetyk, warty wypróbowania. Ja z pewnością
kupię kilka innych odcieni.
******
Jak idą Wam przygotowania świąteczne ? :-)
Trochę nie mój kolor, ale po takiej recenzji mam ochotę coś sobie z ich gamy wybrać:)
OdpowiedzUsuńJa na początek wybrałam jeden z najdelikatniejszych odcieni, ale widziałam wśród nich min także piękną czerwień i fuksję :-)
UsuńLubię takie subtelne kolorki, intensywnych raczej unikam :) fajnie, że ma właściwości pielęgnacyjne, duży plus za to :)
OdpowiedzUsuńMam tę pomadkę i bardzo ją lubię, nadaje ustom minimalny kolor, błyszczy i nie wysusza.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny kolor ;)
OdpowiedzUsuńJa mam dwie pomadki z Revlona I muszę o nich napisać bo są tego warte :-)
OdpowiedzUsuńkolor zupełnie nie mój
OdpowiedzUsuńMiałam najjaśniejszy odcień z całej serii i bardzo miło go wspominam :) Pewnie kupię kolejną sztukę jak wymęczę beznadziejną pomadkę z Maybelline :<
OdpowiedzUsuńMuszę się skusić na coś takiego bo podoba mi się cały zamysł tego :)
OdpowiedzUsuńNie mój kolorek :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny i delikatny kolor.
OdpowiedzUsuńKolorek nie dla mnie, ale poza tym wydaje się bardzo fajna.
OdpowiedzUsuńPrzygotowania do świąt od piątku idą pełną parą :)
Ciekawy. Podoba mi się jego kolorek :)
OdpowiedzUsuńLubię takie kredki.
OdpowiedzUsuńŻałuję, że nie kupiłam żadnego odcienia na promocji 1+1 w Rossmannie chociaż się zastanawiałam nad nimi.
OdpowiedzUsuńInteresująca ta pomadka. Przy okazji muszę przetestować.
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się, ale nad inna marka. Jak na razie mam 4 chubby stick z Clinique, wiec nie inwestuje w kolejne :) Fajny kolorek :)
OdpowiedzUsuńefekt jest ładny, taki codzienny, ja nie maluję oczu więc wolę mieć na ustach zdecydowanie wyraźniejsze, mocniejsze kolory
OdpowiedzUsuńbardzo lubię takie odcienie :)
OdpowiedzUsuńTakie kolory sama lubię :) A świąteczne przygotowania idą powoli :)
OdpowiedzUsuńDelikatny, ale bardzo ładny ten kolor :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że dodatkowo również nawilża usta. Ja szczególnie zimą mam dylemat czy wybrać pomadkę ochronną czy kolorowa szminkę. Razem nigdy się nie sprawdzają.
OdpowiedzUsuńUwielbiam to masełko, wykończyłam już całą, musze kupić kolejne. Miałam ten sam odcień, bardzo neutralny i dzienny
OdpowiedzUsuńteż chciałam kupić tą szminkę, ale niestety mam za ciemną oprawę ust
OdpowiedzUsuńi dla mnie żaden kolor pod względem krycia nie jest odpowiedni, także odpuściłam :)
Mam właśnie ten kolor i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńW sumie ciekawy efekt, ale jakośnie zachęcił mnie tak by go kupić :D
OdpowiedzUsuńWesołych świąt!
http://zyciowa-salatka.blogspot.com
dla mnie z abardzo się błyszczy..
OdpowiedzUsuńMam tą szminkę, ale w mocniejszym odcieniu i jestem mega zadowolona. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
chętnie się skuszę na jakiś intensywniejszy kolor:)
OdpowiedzUsuń