Wczoraj skończyłam czytać "Intruza" Stephenie Meyer i zaczęłam się zastanawiać nad tym, jak zostaną pokazane w filmie - który wszedł własnie na ekrany kin - pewne postacie czy momenty przedstawione w książce. Książkę jak najbardziej polecam, wciągnęła mnie na dobre i przebrnęłam przez te ponad 500 stron z zapartym tchem, a koniec mnie pozytywnie zaskoczył.
To piękna opowieść o ludzkiej miłości i przyjaźni, o sile wspomnień...choć ja w trakcie czytania zastanawiałam się także nad istotą człowieczeństwa, instynktem przetrwania, sile porozumienia.
Wiem, że niektórzy nie przepadają za Stephenie Meyer i kojarzą ją wyłącznie ze słynną sagą "Zmierzch", jednak "Intruz" to zupełnie inna powieśc tej pisarki, poruszająca zupełnie inny temat i pisana innym stylem. Gdzieś usłyszałam stwierdzenie, że w "Intruzie" ukazała się nam zupełnie nowa Meyer i coś w tym jest...
Autorka ma ponoć w planach napisanie drugiej części tej powieści i jeśli okaże się to prawdą, to z ogromną chęcią sięgnę po następny tom.
Osobiście uważam, że każdy ma prawo do własnej oceny danej książki czy filmu i nie wszystkim musi się podobać to samo. Mnie się podobało i to bardzo!
To piękna opowieść o ludzkiej miłości i przyjaźni, o sile wspomnień...choć ja w trakcie czytania zastanawiałam się także nad istotą człowieczeństwa, instynktem przetrwania, sile porozumienia.
Wiem, że niektórzy nie przepadają za Stephenie Meyer i kojarzą ją wyłącznie ze słynną sagą "Zmierzch", jednak "Intruz" to zupełnie inna powieśc tej pisarki, poruszająca zupełnie inny temat i pisana innym stylem. Gdzieś usłyszałam stwierdzenie, że w "Intruzie" ukazała się nam zupełnie nowa Meyer i coś w tym jest...
Autorka ma ponoć w planach napisanie drugiej części tej powieści i jeśli okaże się to prawdą, to z ogromną chęcią sięgnę po następny tom.
Osobiście uważam, że każdy ma prawo do własnej oceny danej książki czy filmu i nie wszystkim musi się podobać to samo. Mnie się podobało i to bardzo!
Chciałabym zobaczyć "Intruza" w wersji filmowej, więc może uda się namówić męża na spędzenie sobotniego wieczoru w kinie:-)
Zwiastuny:
A aktualnie siedzę z kubkiem pachnącej kawy w rękach i patrzę na to, co dzieje się za oknem.
Przejrzyste poranne niebo przysłoniły chmury i chyba będzie padać. Niech pada, byle był to ciepły wiosenny deszczyk, a nie jesienna ulewa. Będzie okazja do założenia kaloszy kupionych jakiś czas temu w Lidlu :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza. Jeżeli spodoba Ci się tutaj, serdecznie zachęcam do zasilenia grona obserwatorów. Zapraszam ponownie !