Dziś wreszcie piątek :-)
Do tego u mnie cieplutko i nawet słońce wyjrzało zza chmur :-) Zdecydowanie czuć wreszcie w powietrzu wiosnę. Mam nadzieję na rychłe porzucenie kurtek i szalików. Może wreszcie będę miała okazję, aby założyć nowy trenczyk i baleriny?
Dziś byliśmy z psiakiem na kontroli, łapka wygojona i wszystko w jak najlepszym porządku. Trafiliśmy akurat na weterynarza, który zajmuje się naszym psem od samego poczatku i którego pupil bardzo lubi. Merdaniu, szczekaniu, nadstawianiu się do głaskania i ogólnej radości nie było końca :-) Kupiliśmy też preparat na kleszcze - obawiam się że jak tylko zrobi się cieplej, kleszcze przystąpią do zmasowanego ataku.
Weekend mam już w całości zaplanowany. Sobota zakupowo-wyjazdowo-odwiedzinowa, a w niedzielę leniuchowanie! No, może jak pogoda dopisze pójdziemy na długi spacer z psiakiem :-)
A na wieczór już czekają świeże biblioteczne zdobycze:
Tym razem zestaw "grubiutki", zdecydowanie nie na jeden czy dwa wieczory :-)
Szczególnie cieszy mnie "Intruz" Stephenie Meyer - autorki sagi o wampirach "Zmierzch" - zwłaszcza, że do kin wchodzi własnie ekranizacja tej powieści:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza. Jeżeli spodoba Ci się tutaj, serdecznie zachęcam do zasilenia grona obserwatorów. Zapraszam ponownie !