Witajcie !
Dzisiaj ostatni dzień stycznia, więc śpieszę przedstawić Wam moich
kosmetycznych ulubieńców tego miesiąca.
Które produkty tym razem polubiłam najbardziej ?
Oto fantastyczna siódemka :-)
Które produkty tym razem polubiłam najbardziej ?
Oto fantastyczna siódemka :-)
Balea żel pod prysznic
o zapachu mandarynki
Żel którego w styczniu używałam codziennie i bardzo się polubiliśmy.
Ma cudowny, mandarynkowy zapach, dodający energii na cały dzień :-)
Balea żel do golenia
nóg, pach oraz okolic bikini
Jeden z lepszych żeli do golenia, jakich używałam.
Ma przyjemny, świeży cytrynowy zapach, znacznie ułatwia golenie
i pozostawia skórę niezwykle przyjemną w dotyku.
Recenzja w przygotowaniu :-)
Tangle Teezer
szczotka do włosów
Bez wątpienia ulubieniec stycznia, ale i odkrycie tego roku.
Uwielbiam!
Recenzja tutaj
Maybelline Baby Lips
balsam do ust
Towarzyszy mi cały czas i nadal jestem z niego bardzo zadowolona.
Przymierzam się już do zakupu innych wersji :-)
Recenzja tutaj
Delia Agran Care
regenerujące serum do twarzy z olejkiem arganowym
Dzięki temu serum pozbyłam się wszelkich suchych skórek na twarzy.
Dobrze odżywia, regeneuje i wygładza skórę.
Recenzja w przygotowaniu :-)
Estée Lauder
przeciwstarzeniowy balsam pod oczy
oraz
Estée Lauder
tusz do rzęs nadający objętość
Te dwa mini produkty można było jakiś czas temu kupić jako zestaw "Revitalize Your Eyes "
w drogerii Douglass w bardzo korzystnej cenie.
Mogę śmiało stwierdzić, że gdyby cena regularna nie była tak wysoka,
chciałabym je na stałe w mojej kosmetyczne. Obie miniatury mnie zachwyciły.
Krem pod oczy działa cuda i aż żal, że to tylko mini wersja :-)
Ale dodaję je oficjalnie do mojej kosmetycznej wish listy!
A Wy macie swojego styczniowego ulubieńca ?
Napiszcie, chętnie poczytam i być może poznam jakieś nowe produkty :-)
******
Przypominam, że mandarynkowy żel pod prysznic,
oraz kilka innych równie fajnych kosmetyków Balea
możecie wygrać w rozdaniu organizowanym na moim blogu
klik klik klik
Zapraszam do wzięcia udziału!
Napiszcie, chętnie poczytam i być może poznam jakieś nowe produkty :-)
******
Przypominam, że mandarynkowy żel pod prysznic,
oraz kilka innych równie fajnych kosmetyków Balea
możecie wygrać w rozdaniu organizowanym na moim blogu
klik klik klik
Zapraszam do wzięcia udziału!
TT jest również moim ulubieńcem, reszty nie miałam.
OdpowiedzUsuńNiestety nie używałam nic z kosmetyków, które pokazałaś. :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego mandarynkowego żelu :) Musi cudnie pachnieć ;)
OdpowiedzUsuńZapach ma bardzo ładny, orzeźwiający i pobudzający :)
UsuńNa Baby Lips`a będzie się trzeba w końcu skusić ;)
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
UsuńTeż kupiłam sobie ostatnio balsam Baby Lips i jestem z niego bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńU mnie też sprawdza się idealnie ;)
UsuńU mnie to będzie szampon DIY i wcierka DIY, a z gotowych kosmetyków odzywka nivea. W pielęgnacji ciała nic nie zmieniłam, więc brak i ulubieńców, z kolorówki wymyśliłam sposób na kohl i wreszcie go używam bez efektu pandy ;)
OdpowiedzUsuńTT uwielbiam od dawna ;)
OdpowiedzUsuńTa sama pomadka Baby Lips jest też wśród moich ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńTT to i mój ulubieniec ;D
OdpowiedzUsuńOoooo to chyba muszę zawitać do Hebe aby się zaopatrzyć w to serum z Delii bo peeling jest świetny ;)
OdpowiedzUsuńtez uwielbiam TT i chciałabym w końcu wypróbować kosmetyki Balea:)
OdpowiedzUsuńPomadka bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńhttp://veneaa.blogspot.com/
No no - ulubieńcem moim jest także TT :D
OdpowiedzUsuńW sumie nie dziwię się, że jest tak uwielbiany i zachwalany - po prostu CUDO :D
Żele Balea mają cudne zapachy, a z Delii mam jedynie peeling, który całkiem przyzwoicie się spisuje ;)
Peeling też polubilam, dlatego sięgnęłam po inne produkty z tej serii ;) TT rzeczywiście zachwyca i wciąż się zastanawiam, jaka jest jego tajemnica działania :)
UsuńŻel musi super pachnieć ;) mam wersję różową Baby Lips :)
OdpowiedzUsuńI jak się u Ciebie sprawdza ta różowa wersja? Też chciałabym kupić jakąś koloryzującą ;)
UsuńTT <3 Odkąd ją dostałam, nie umiem się bez niej obejść ;p
OdpowiedzUsuńTT to produkt wszech czasów w mojej kosmetyczce;)
OdpowiedzUsuńświetni ulubieńcy :)
OdpowiedzUsuńhttp://xiness.blogspot.com/
Baby Lips planuję kupić ale nie wiem czy sprawdzi się na takich mrozach. Kosmetyków Balea nadal nie miałam, może w internecie je w końcu kiedyś kupię :)
OdpowiedzUsuńU mnie Baby Lips bardzo dobrze sprawdza się także przy mroźnej pogodzie ;)
UsuńNie miałam nic z przedstawionych produktów a w styczniu nic mnie nie zachwyciło
OdpowiedzUsuńKosmetyki Balea spędzają mi sen z powiek ... A z każdej strony mnie nimi kuszą ... :) Może kiedyś przy większych funduszach coś sobie zamówię... :) TT też chcę:* :)
OdpowiedzUsuńMi też spędzały, w duecie z TT :D
UsuńUwielbiam kosmetyki Balea: osobiście moje nr1 to krem i szampon malinowy, który kupiłam w Niemczech :D TT muszę spróbować, ale to odstawiłam na dalszy tor.
OdpowiedzUsuńZapraszam też na rozdanie http://paczkomanka.blogspot.com
Szampon malinowy brzmi zachęcająco ;)
UsuńOstatnio odkryłam żele pod prysznic z Balea i ten mandarynkowy bardzo przypadł mi do gustu. TT to mój hit zeszłego roku :)
OdpowiedzUsuńJa żele mialam możliwość wypróbować dopiero niedawno, a TT zdecydowałam się kupić dopiero w tym roku. I żałuję, że tak późno się na na tą szczotkę zdecydowałam - jest świetna! ;)
Usuńja mam TT w wersji kompaktowej :)
OdpowiedzUsuńhttp://takbardzokosmetycznie.blogspot.com/
Właśnie aktualnie o tej wersji marzę - różowo-czarnej ;)
Usuństrasznie mnie kusi szczotka ! :)
OdpowiedzUsuńmam zamiar kupić Tangle Teezer, tylko ciągle wydaję pieniądze na coś innego xD
OdpowiedzUsuńprzy okazji.. gdzie mogę kupić kosmetyki Balea? Wyglądają zachęcająco.
W sklepach internetowych - wystarczy wpisać hasło w wyszukiwarkę, lub na allegro.
UsuńEwentualnie można także wybrać się na wycieczkę do naszych zagranicznych sąsiadów i odwiedzić
drogerię "dm" :)