Poszłam do centrum handlowego.
Konkretnie rzecz ujmując do banku, bo w centrum handlowym jest czynny do godziny 20.
Ale na banku się nie skończyło, ba, nawet się nie zaczęło...
Wyszłam z całą masą pakunków. A w nich bluzeczki, legginsy, klapeczki i
pewne jeansy w nietypowym kolorze :-)
I najpierw wzięłam takie pasujące na styk, potem zamieniłam na nieco większe,
a teraz stwierdzam, że jednak lepsze były te mniejsze. Sama za sobą nie nadążam :-)
Barbaro, ogarnij się!!!
A jutro...
A jutro czeka mnie bardzo miły dzień - przyjeżdża do mnie w odwiedziny koleżanka,
z którą się bardzo dawno nie widziałam :-)
Jesteśmy w stałym kontakcie telefonicznym, ale jednak to nie to samo.
Już nie mogę się doczekać!
I tak na marginesie, właśnie się zorientowałam że napisałam na tym moim blogu setny post :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza. Jeżeli spodoba Ci się tutaj, serdecznie zachęcam do zasilenia grona obserwatorów. Zapraszam ponownie !